Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu. Tom I. Królowie Dary

Ocena: 5.4 (10 głosów)

Definicja sprawiedliwości zmienia się w trakcie trwania rewolucji!

Długo wyczekiwana seria Kena Liu nareszcie w Polsce!

Oto misterna, wielowątkowa i wielopoziomowa opowieść przepełniona duchem Orientu, którą pokochał cały fantastyczny świat. Porywająca historia o walce z tyranią, mechanizmach politycznych, braterstwie i rywalizacji zdolnej obrócić wniwecz wszystko, co cenne.

Cwany i czarujący hulaka Kuni Garu oraz stanowczy i nieustraszony Mata Zyndu zdają się zupełnymi przeciwieństwami. Mimo to, gdy niezależnie od siebie występują przeciwko cesarzowi, szybko zawiązuje się między nimi przyjaźń. Łączy ich upór w dążeniu do celu i walka ze wspólnym wrogiem. Po obaleniu władzy ich drogi rozchodzą się w dramatycznych okolicznościach. Dzielą ich wizje co do kierunku, w którym powinien zmierzać świat, oraz... pojęcie sprawiedliwości.

"Królowie Dary", pierwsza część cyklu "Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu" autorstwa uhonorowanego prestiżowymi nagrodami Kena Liu, to lektura obowiązkowa dla wielbicieli fantastyki z najwyższej półki.

Informacje dodatkowe o Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu. Tom I. Królowie Dary:

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2016-04-27
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788379245185
Liczba stron: 592

więcej

Kup książkę Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu. Tom I. Królowie Dary

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu. Tom I. Królowie Dary - opinie o książce

CHRYZANTEMA I MLECZ

Wyobraźmy sobie taką historię: miłościwie nam panujący król umiera, na tronie zasiada młody chłopak, który na rządzeniu zna się tak, jak przeciętny wilk na pieprzu. Królestwo powoli ogarnia chaos, spiskowcy knują, ościenne królestwa planują wojny, a w królestwie spod każdego krzaka wychodzą kolejni pretendenci do korony. Wojna – ta domowa i ta z zagranicą – wisi na włosku… Brzmi znajomo? No pewnie, bo to scenariusz stary jak świat i historia literatury. Pierwszym tytułem, który nasuwa mi się po tym wstępie jest  martinowska „Gra o tron”.  I to prawda, ale nie o smoki  tym razem chodzi. Taki jest też w zarysach trzon opowieści „Królowie  Dary” Kena Liu, książki laureatki nagrody Nebula, Hugo i World Fantasy Awards. Trzeba tylko słowo „król” zamienić na słowo „cesarz”…

Władca  wysp Dary, który zjednoczył wszystkie pod swoim panowaniem, nie był cesarzem zbytnio przez poddanych uwielbianym. Kiedy po jego śmierci na tron (na skutek pałacowych intryg oczywiście) wstępuje jego dwunastoletni syn, królestwo pogrąża się w bezprawiu, nepotyzmie i korupcji. A taka sytuacja rodzi buntowników. Na wyspach wybucha rebelia. Każdy chce urwać dla siebie kawałek cesarskiego płaszcza, ukroić swój kawał tortu albo chociaż nakraść przy okazji tyle, ile tylko da się unieść.  W tym całym chaosie na pierwszy plan wysuwają się dwaj główni bohaterowie  rewolucji. Pierwszy z nich to Kuni Garu, zwykły chłopak z plebsu, cwaniak i zabijaka, miłośnik piwa i dobrego jedzenia, ale z głową na karku, sercem na dłoni i całą furą życiowego fuksa. Drugi to Mata Zyndu, arystokrata bez bogactw, potomek wojowników bez miecza, z kręgosłupem tak prostym jak stalowy pręt i charakterem równie trudnym do wygięcia. To oni dwaj, na początku nawet tego nie przeczuwając, najwięcej zyskają na upadku cesarstwa. Jeden z nich jest niepozornym mleczem, drugi wyniosłą chryzantemą.

Wydawałoby się, że taka zgrana do cna historia nie wniesie nic nowego do literatury. Ile już takich książek powstało! To prawda, ale Ken Liu miał to, czego nie mają inni autorzy – chińską babcię, która opowiadała mu historie o bohaterach dynastii Han. „Królowie Dary” są tak przesiąknięte chińskim kolorytem jak dobry biszkopt ponczem.  Czytelnik ma wrażenie, że zanurzył się w świat, który oglądał w kinie, patrząc na „Wielki mur”, „Dom Latających Sztyletów” czy „Zawieście czerwone latarnie”.  Barwny świat, pachnący jaśminową herbatą, delikatny jak jedwab i ostry jak pieprz. Świat na który patrzą bogowie, nieustannie mieszający się w ludzkie sprawy i rozgrywki. Świat niby nieistniejący (w końcu czort wie gdzie leżą te wyspy Dary, na jakim morzu, za jaką dalą), a tak bardzo przypominający nasz. Wszystko tu jest niby znajome, ale zanurzone w filozofii, poetyce i stylistyce orientu, który dla Europejczyka jest tak samo egzotyczny jak wspomniane już martinowskie Westeros.  Warto się w ten świat zanurzyć, warto dać się porwać przeznaczeniu i przygodzie, warto zostać zabawką bogów…

Ken Liu potrafi pisać, oj potrafi. Książkę, nie najkrótszą w końcu, czyta się z przyjemnością, akcja gna do przodu, ciągle coś się dzieje. Postaci  tu całe mnóstwo, ale autor zaserwował nam „ściągę” na końcu książki – wykaz głównych bohaterów, bogów z ich atrybutami, królów , mapę wysp, a nawet notatkę o tym, jak wymawiać poszczególne imiona czy nazwy.  A wydawnictwo SQN Imaginatio pięknie wszystko wydało, w twardej oprawie ku uciesze naszej. Mam wrażenie, że nie jest to książka dla każdego, że to raczej lektura dla bardziej wyrobionych, starszych czytelników. I dla miłośników orientu, oni będą zadowoleni. Fantazy z wysokiej półki. Może nie dla szerokiego grona czytelników, ale tych, którzy od książki nie oczekują tylko wartkiej akcji;  którzy docenia szczyptę sztuki, filozofii i poezji.  Ja dałam się zaczarować. I już się cieszę na lekturę drugiego tomu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - trishya
trishya
Przeczytane:2019-03-10,

Dara, niegdyś kraina podzielona na królestwa rządzone przez swoich panów, dziś zjednoczone państwo zwane Xsaną rządzone przez bezlitosnego cesarza Mapidéré. Świat, w którym ludzie żyją w strachu przed kolejną wojną i konsekwencjami sprzeciwienia się bezwzględnemu władcy. Ale olbrzymia włądza to ogromna odpowiedzialność a na każdym kroku czają się ludzie, którzy tylko udają przyjaciół. W Xanie źle się dzieje. Kiedy więc cesarz umiera a władzę obejmuje jego młodszy, niedoświadczony syn dni cesarstwa są policzone. W kraju wybucha rebelia a wśród przywódców rebeliantów są Mata Zyndu oraz Kuni Garu. Mężczyźni pochodzą z zupełnie innych środowisk jednak kiedy los stawia ich po jednej stronie konfliktu szybko stają się dla siebie braćmi i walczą przeciwko cesarzowi. To jednak dopiero początek historii, gdy cesarstwo upada rozpoczyna się prawdziwy konflikt, władza uzależnia i każda ze ston chciałaby coś uszczknąć dla siebie.

Królowie Dary to przepiękna, epicka opowieść Kena Liu, autora znanego wśród twórców z gatunku fantasy za sprawą jego nagradzanych opowiadać. Jest to pierwsza powieść w jego dorobku zapowiadająca cykl Pod Sztandarem Dzikiego Kwiatu. Debiut jak najbardziej udany, pełny rozważań filozoficznych, dylematów moralnych i złotych myśli.

Link do opinii
Avatar użytkownika - juulaxy
juulaxy
Przeczytane:2019-03-10,

Zabierając się po książkę "Królowie Dary" nie miałam pojęcia czego się po niej spodziewać. Uwielbiam czytać powieści tego gatunku literackiego, dlatego postanowiłam ją zakupić. Dodatkowo słyszałam, iż jest to fatasy na najwyższym poziomie, które zadowala każdego czytelnika. Autor stworzył swoją własna wyspę na podstawie historii Chin co bardzo mi się podobało. Połączenie fantastyki z dawnymi czasami było strzałem w dziesiątkę. Rzadko spotykam się z lekturami mającymi tak świetnie wykreowany świat przedstawiony. Liu Ken posługuje się prostym, łatwym w odbiorze językiem, dzięki czemu książkę czyta się niezwykle szybko. Pierwsze sto stron trochę mnie nudziło, ale to co działo się później, zwłaszcza na końcu przeszło wszystkie moje oczekiwania. Jestem pewna, iż niedługo pojawią się kolejne części, aby dokończyć ten wątek. Zdecydowanie się na nie skuszę. Serdecznie polecam przeczytać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Salianna
Salianna
Przeczytane:2019-03-10,

Pierwszy tom cyklu Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu, autorstwa Kana Liu. 

  Dara to świat, w którym życie każdego człowieka uwarunkowane jest świętą wolą cesarza. Świat, w którym odrzucono dawne wartości, wymazano granice i zastąpiono je nowymi, uznanymi za właściwe przez jedynego człowieka. To świat tyranii, w którym szansę mają albo wyjątkowo silni albo wyjątkowo przebiegli. To świat Królów Dary.   W swojej powieści autor przedstawia wady i zalety ekspansji i dominacji jednego państwa nad innymi oraz to jak mechanizmy polityczne wpływają na losy przeciętnych mieszkańców. Autor porusza różne problemy natury etycznej, kładzie w swojej opowieści szczególny nacisk na okropieństwa wojny - widzimy jak wojna rozdziela rodziny, skłóca braci i ojców z synami. Udowadnia także, że każda jednostka ma szansę przejść do historii, jednak to jak zapamiętają ją przyszłe pokolenia zależy w bardzo dużej mierze od interpretacji jednego człowieka...     Książka zaczyna się silnym akcentem, jakim jest niewątpliwie zamach na samego cesarza, który będzie miał duże reperkusje w przyszłości. Potem, gdy wybucha rebelia, jest już tylko lepiej i akcja nie zwalnia aż do samego końca.    Zakochałam się w tej opowieści od pierwszej, niemalże chwili, zwłaszcza ze względu na niezwykle dramatycznych i pełnych sprzeczności bohaterów, którzy na naszych oczach wplątują się w polityczne intrygi, nawiązują wątpliwe sojusze, wyznają sprzeczne idee i wartości, prezentują zupełnie odmienne postawy. Każda z postaci została szczegółowo scharakteryzowana, a formujące się między postaciami więzi - doskonale przedstawione. Przez powieść przewija się naprawdę wiele postaci o mniejszym lub większym znaczeniu dla fabuły, jednak kiedy ich rola dobiega końca, autor nie obawia się ściągnąć ich ze sceny. Przy tym wykonuje to w tak przemyślany, a zarazem naturalny sposób, że można odnieść wrażenie, że czerpał wzorce z rzeczywistych wydarzeń. Książkę charakteryzuje także urzekający klimat, nawiązujący do tradycji Dalekiego Wschodu. Co ciekawe, Wyspy Dary mają też własną mitologię a konflikty między poszczególnymi bogami znajdują swoje odzwierciedlenie w losach ich mieszkańców.   „Królowie Dary” to napisana z rozmachem, niezwykle złożona powieść, zapewniająca wiele godzin pasjonującej lektury i zachęcająca do zapoznania się nie tylko z twórczością Kena Liu, ale także z historią i kulturą samego orientu. To naprawdę pozycja z wyższej półki, którą śmiało można by nazwać „Traktatem o rządzeniu”.  
Link do opinii
Avatar użytkownika - Northman
Northman
Przeczytane:2017-05-22, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Duch Orientu odziany w szaty fantastyki... wspaniała książka! Jestem po prostu oczarowany! Zachwycony. Ken Liu stworzył epickie wręcz fantasy osadzone w świecie do złudzenia przypominającym Chiny z okresu panowania cesarskich dynastii. Fantasy pełne rozmachu, bogactwa treści i formy... Wykreowany przez autora świat jest pełen detali... pochłania, zachwyca... po prostu wciąga. Szczerze? Nie żałuję ani chwili spędzonej właśnie tam, w rzeczywistości wykreowanej przez Liu. Cieszę się wręcz, że dane mi było zostać w nią... wciągniętym :) Dara to świat rządzony niepodzielnie przez cesarza. Cesarza, który... jest celem zamachu. Wybucha bunt, rzeczywistość zmienia się wśród szczęku oręża i okropieństw wojny, a na końcu zostają oni - dwóch przyjaciół złączonych wspólnym celem, jakim było obalenie tyranii, którzy teraz chcą zbudować świat na nowo... jednak każdy w inny sposób... "Królowie Dary" to nie tylko świetny kawał fantastyki, lecz także taki swoisty... traktat o moralności. A także o tym, czym jest władza i do czego może ona prowadzić. Jak wpływa na człowieka jej posiadanie. I czynienie z niej użytku... Pouczające. I chociaż podobne wnioski jak tutaj można by mnożyć i czerpać z innych książek, to jednak ta jest wyjątkowa - pełna rozmachu, uchwytnego na każdym kroku i na każdej stronie ducha Orientu... Może wpadnę w mały patos, ale ta lektura to był dla mnie taki powiew świeżości... Zarówno na gruncie uwielbianej przeze mnie fantastyki, jak i literatury traktującej o czymś więcej - w tym przypadku o ludzkiej naturze i o naturze władzy samej w sobie. Ken Liu stworzył fascynujące uniwersum. Pełne detali, szczegółów (mamy tu nawet osobną mitologię i bogów!). Akcja wciąga piekielnie. Liu snuje wiele wątków, lecz stopniowo splata je ze sobą, wiodąc całość do spójnego finału. Z przyjemnością czyta się coś takiego. Człowiek nawet nie wie, kiedy uciekają kolejne strony! Z pewnością sięgnę po kolejny tom. Pierwszy podobał mi się SZALENIE. Życzyłbym sobie jak najwięcej takich właśnie książek :) ... Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non za egzemplarz recenzencki! Recenzja znajduje się także na moim blogu: http://cosnapolce.blogspot.com/2017/05/krolowie-dary-ken-liu.html Zapraszam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - ola2998
ola2998
Przeczytane:2016-07-26, Ocena: 5, Przeczytałam,
Ken Liu stworzył własny świat, ale jakże bogaty w szczegóły i należy wziąć pod uwagę, że tu wszystko opisano od podstaw. To rzeczywistość przyziemna, ludzka, pełna barwnych krain i obywateli, tych całkiem normalnych, walczących o sprawiedliwość, o to, co im jest należne, o przyszłość, gdzie dzieci nie muszą stawać się sierotami, matki nie są zobowiązane wychowywać samotnie swoje pociechy, a mężczyźni nie pracują do ostatniego tchu. Wielka Wyspa wraz z otaczającymi ją wysepkami ma własną historię, bogata jest w kulturę i ducha orientu, co mogę Was zapewnić, zachwyci nie raz. Autor z pieczołowitością opisuje kolejne tereny, poświęcając dawnym królestwom Dary poszczególne rozdziały, przybliżając nam je jeszcze bardziej. Mnogość bohaterów w ogóle nie przeszkadza w ich jakości, a trzeba przyznać, że jest tu naprawdę od liku różnorodnych postaci. Poczynając od tych pierwszoplanowych i kierując się do drugo-, a nawet trzecioplanowych, da się zauważyć, że każdy z nich jest świetnie dopracowany. W pewnym momencie gdy namnaża się ich coraz więcej, tak że możliwe jest lekkie zdezorientowanie i zagubienie, ale mała rozpiska z tyłu książki ma za zadanie w tym pomóc. Najlepszy jest jednak rozwój i śledzenie zmian, jakie się w nich dokonują, ich wewnętrznych konfliktów i walk z samym sobą. "Królowie Dary" posiada od groma wątków, gdzie każdy z nich został rozlegle opisany, to jedna wielka historia pełna intryg, spisków, knowania przeciwko sobie, polityki, taktycznych zagrań, filozofii. Myślałam, że takie nagromadzenie w końcu mnie przytłoczy bądź zanudzi, ale prawda wygląda tak, że te książkę się chłonie i jeśli jest się wystarczająco uważnym, to nie ma się czego obawiać. Sama się wciągnęłam tak bardzo, że później dawkowałam sobie rozdziały, by móc jak najdłużej delektować się ucztą, jaką zgotował Ken Liu. Ta książka pokazuje,że można osiągnąć coś więcej. Ken Liu zakończył w takim momencie, że według mnie nie potrzeba już pisać kontynuacji, która jeśli się nie mylę, już niedługo się pojawi i to w aż dwóch tomach. Oczywiście ja z chęcią sięgnę po kolejną cześć, bo uwierzcie mi, warto! Jeśli chcenie sięgnąć po ambitniejszą fantastykę, oto przed Wami wspaniała pozycja.
Link do opinii
Avatar użytkownika - WybebeszamyBooks
WybebeszamyBooks
Przeczytane:2016-05-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Ponieważ nasz umysł nie ma granic. Bo nic nie może spętać naszych myśli. Nie ma rzeczy zdolnej uśmiercić ludzką wyobraźnię. Wśród ludzi nie ma człowieka, który mógłby nakreślić granicę. To, co tworzymy, jest nieskończone. Piękne, złudne, ulotne, ale nieskończone. Wyobraźnia jest naszą bronią. Orężem, którym bronimy się przed rzeczywistością. Ken Liu złożył w nasze dłonie miecz ostrzejszy niż wszystkie poprzednie. Piękniejszy, bardziej wytworny, niebezpieczny, nieokiełznany. Miecz zdolny podbić serca wielu, wielu ludzi. Ostrze, które w naszym władaniu, od nowa może kształtować rzeczywistość. "Królowie Dary" to książka, która porywa. Nie jest to puste słowo. Nie jest to pochwała. To po prostu prawda. Książka jest potężna, biorąc pod uwagę nie tylko jej gabaryty, ale również przesłanie. To lektura, która musi zawojować świat. "Oto misterna, wielowątkowa i wielopoziomowa opowieść przepełniona duchem Orientu (...). Porywająca historia o walce z tyranią, mechanizmach politycznych, braterstwie i rywalizacji zdolnej obrócić wniwecz wszystko, co cenne." Akcja rozgrywa się na Wyspach Dary. Przed wstąpieniem na tron cesarza Mapidérégo Wyspami zarządzali królowie kilku największych królestw, w tym Xany. Jednak sytuacja zmieniła się w chwili, w której przyszły cesarz, wtedy jeszcze król Xany, dał porwać sie wielkiej idei. Za cel swojego życia postawił sobie zjednoczenie królestw pod jednym sztandarem. W ten sposób powstało Imperium Xany. Cesarz Mapidéré sięgnął gwiazd, w ręku jednego człowieka zawarł władzę tak niewyobrażalną, że poruszyła nawet bogów. To właśnie oni, wzburzeni i wściekli, stali się przyczyną rewolucji. Zasiali w sercach ludu ziarna nienawiści, pragnienie wolności. Bunt trafił na podatny grunt. Jednak Wyspy Dary to nie tylko królestwa dobrze znane naszym głównym bohaterom, takie jak: Xana, Cocru, czy Amu. To także Wyspy, których jeszcze nie odkryto. Wyspy pozostające we władaniu pierwotnych mieszkańców tych ziem - Tan Adü. Czymże jest przeznaczenie, jeśli nie przypadkami widzianymi w retrospekcji? Ken Liu stworzył wielopoziomowy świat. Składa się na niego nie tylko ziemia, po której przechadzają się bohaterowie, lecz także niebo i morza. Wykreował rzeczywistość na tyle złożoną i pełną tajemnic, że z łatwością mogłaby być uznana za realną. Miałam chwile zawahania, kiedy zastanawiałam się, czy aby na pewno miejsca te nie są prawdziwe? Są opisane z niezwykłą dokładnością, która szokuje, ale pozwala także wkroczyć w ten obcy na początku świat. Kuni był jak ziarno jeszcze przytwierdzone do zwiędłego kwiatu, które tylko czeka, aż podniesie się ciepły letni wiatr, aż rozpęta się burza. Bohaterowie są żywi i plastyczni. To prawdziwi ludzie, nie kukły w rękach pisarza. Wydaje mi się, że po pewnym czasie wymknęli się spod pióra Kena Liu i zaczęły sami tworzyć swoją historię. Po prostu pisali swoje życie. "Królowie Dary" to niezliczone rzesze postaci, które są nie tylko realne, ale także skomplikowane, tak samo jak prawdziwi ludzie. Nie można w kilku zdaniach opisać człowieka, jeśli chcemy zgłębić jego marzenia, pragnienia, historię i przyszłość. Jednak można wyróżnić postacie, które wysuwają się na pierwszy plan. Mata Zyndu i Kuni Garu. Chryzantema i mlecz. Są to faworyci bogów, oni dzierżą w dłoniach władzę zdolną zabijać i podnosić z martwych. Początkowo bracia, jednak rewolucja zmienia nie tylko świat. Ona zmienia ludzi. W ten sposób stanęli naprzeciw siebie, zerwali więzy i posunęli się do czynów tak plugawych, że nie powinny o nich wspominać księgi. "Definicja sprawiedliwości zmienia się w trakcie trwania rewolucji." Jednak nie dajcie się zwieść. Na "Królów Dary" składają się także poboczni bohaterowie, którzy po cichu tworzą historię i ścieżki dla głównych postaci, królowie i królowe, bogowie i morskie stwory. Ta książka nie jest prosta. Jest równie skomplikowana, co nasz świat. Ukazuje stare prawdy, nowe wartości. Pokazuje jak tworzy się historia i giną opowieści. Nie wiem, co stało się po drodze, ale dla mnie nie jest to już zwyczajna książka. To nie jest tylko książka fantastyczna. To historia ludzi, którzy walczyli. To odrębny, żywy i oddychający świat. To piękno i zapach Orientu. To prawdy, wartości i badanie rzeczywistości. Książka i jej kreacje są jednocześnie narzędziem w dłoniach autora i jego orężem. Ta opowieść rozpoczęła własne życie, tu już nie trzeba pisać, wystarczy słuchać. Tak pisze się wieczność. Tak w sercach ludzi zapisuje się wielkość. Śmiertelnicy nigdy nie są przewidywalni, właśnie dlatego praca z nimi jest taka trudna. - Zawahał się i dodał: - I tak wiele daje radości.
Link do opinii
Avatar użytkownika - martakaczmar
martakaczmar
Przeczytane:2016-05-03, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Jeśli ktoś lubi książki z historią w tle, ale z dużą dawką fikcji i fantastyki, to na pewno przypadnie mu pierwsza część cyklu POD SZTANDAREM DZIKIEGO KWIATU autorstwa uhonorowanego prestiżowymi nagrodami Kena Liu. Tutaj orient miesza się z fikcją i historią w tle. Polityka miesza się z walkami i tyranią. Wiele elementów zaczerpniętych z mitologi, co powoduje, że książka jest tak zachwycająca. Wielowątkowość oraz misternie skonstruowana fabuła zachwycają. "Dawno temu Thasoluo, Ojciec Świata, został na zawsze wygnany przez króla Wszystkich Bogów, Moano. Zostawił swoją ciężarną żonę Darameę, zwaną Źródłem Wszystkich Wód. Samotnie rodząc dziecko w otchłani, Daramea wypłakiwała duże i gorące łzy lały. Spadły one do morza i stężały, tworząc Wyspy Dary." Tak postały królestwa, które dowodzone są przez władze, które nie wszystkim się podobają. Początek powieści to atak nieznanej osoby, na misternie skonstruowanych skrzydłach na obecnie panującego cesarza. Okazuje się, że Marta Zyndy, jedna z głównych bohaterek, nie jest jedyną, która za cel obrała sobie wyzwolenie spod władzy obecnego cesarza ich królestwa. Razem z Kuni Garu pragną zmiany władzy zarówno w ich królestwie, ale też w innych królestwach Dary. Czy im się to uda i czy nie przyczyni się do kolejnych podziałów? Obecnie panujący cesarz wywrócił cały porządek w królestwie, wymordował okrutnie wiele rodzin królestwa. Przez lata ćwiczył pod okiem swojego krewnego by być potężnym i zdyscyplinowanym. A jedyny cel jaki mu przyświecał to chęć zemsty. W jego opozycji jawi się Kuni Garu. Jest lekkoduchem. Jedyny cel jaki mu przyświeca to rozrywka. Nie dba o pieniądze, a w zamian chętnie podrywa wszystkie atrakcyjne niewiasty, przy tym często będąc po kilku głębszych. Jego niezwykły urok umożliwia mu osiąganie swoich celów. Czy uda im się wygrać i objąć władzę we wszystkich królestwach? A może to tylko pogorszy stan rzeczy? Powieść napisana z wielkim rozmachem. Stworzony przez autora świat jest dopracowany w każdym najmniejszym szczególe, powodując niezwykły klimat. Mądrości życiowe przytaczane są tu niezwykle często, a wzbogacenie powieści w legendy powoduje, że książka jest niczym baśń. Autor osadził w swoim świecie wielce energetyczne postaci, które na szlaku wielu wyzwań, tworzą powieść. Powieść czyta się fantastycznie. To lektura obowiązkowa dla wielbicieli fantastyki z najwyższej półki. www.lubieczytac.blogujaca.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika - jeke5
jeke5
Przeczytane:2016-04-27, Ocena: 5, Przeczytałam,

Ken Liu to amerykański pisarz azjatyckiego pochodzenia. Ukończył prawo na Harvardzie, pracował przez kilka lat jako programista. Obecnie zajmuje się tłumaczeniem literatury z języka chińskiego na angielski i odwrotnie, a także pisze opowiadania do najważniejszych periodyków fantastycznych. Pierwszą powieść pt.,,Królowie Dary,, napisał w 2015 roku, a obecnie możemy ją też przeczytać w Polsce. Jest to pierwsza powieść z cyklu Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu.
Cesarz Mapidere dzięki rządom silnej ręki doprowadził do zjednoczenia siedmiu Wysp Dary: Cocru, Gan, Faca, Rima, Amu, Haan, Xana. Na każdym kroku przypominał podbitym ludom o swojej potędze i autorytecie Xany. Kto się nie chciał podporządkować był karany śmiercią. Przyszedł jednak taki czas, że mieszkańcy Wysp zostali doprowadzeni do ostateczności i wybuchła rewolucja. Przeciwko cesarzowi wystąpili: Kuni Garu, inteligentny, cwany i zawadiacki młody mężczyzna pochodzący z Cocru, który przewodniczył gangowi ulicznemu oraz Maty Zyndu, nieustraszony, szlachetny, ostatni syn Klanu Zyndów. Pomimo różnic charakterów między dwoma mężczyznami nawiązuje się przyjaźń i wspólnie dążą do obalenia władzy cesarza Mapidere. Czy im się to uda?
Ken Liu oparł swoją powieść na prawdziwej historii jednego z chińskich władców z dynastii Quin, który słynął z brutalności. Stał się on pierwowzorem cesarza Mapidere. Bohaterowie powieści nie są czarni albo biali, wyłącznie dobrzy lub tylko źli, przeżywają wzloty i upadki, raz są twardzi, a innym razem delikatni i wrażliwi. To powoduje, że są pełnokrwiści i prawdziwi, a całą historię możemy poznać z perspektywy każdego z nich przemieszczając się w czasie. Autor opisał dzieje kilku rodów na przestrzeni wieków.
Po raz pierwszy czytałam epicką powieść fantasy, w której autor tak szczegółowo rozbudował orientalny świat. Historię zmiksował z fantastyką. Piękne sterowce latające po niebie, niezwykłe maszyny, liczni bogowie, nowe religie, magiczne księgi, niesamowite krainy, a obok tego historyczne walki wojowników, parady, azjatyckie stroje. Urzekł mnie ten świat stworzony przez Kena Liu. 
,,Królowie Dary,, to wielowątkowa, misterna opowieść o rewolucji, politycznych spiskach, walce o lepsze życie, lojalności, braterstwie, rywalizacji, przyjaźni i miłości osadzona w azjatyckiej kulturze. Polecam ją wielbicielom oryginalnej fantastyki z górnej półki i czekam na kolejną powieść z cyklu:)http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2016-04-26, Ocena: 6, Przeczytałam,
"Niektórzy wierzą, że świat to potrząsane przez los sito, które rozdziela ludzi według ich wrodzonych cech. Inni uważają, że sami kształtujemy swoje przeznaczenie za pomocą szczęścia i umiejętności." Rewelacyjnie czyta się tę książkę, z wielkim rozmachem stworzony powieściowy świat, urzekający orientalny klimat, nawiązujący do starożytności, tradycji, kultury, legend i życiowych mądrości. Wzbogacony postaciami energicznych i aktywnych bogów, uwarunkowany cesarską polityką, imperialną walką o władzę, oddolnym ruchem stawienia oporu tyranii, a także pełnym wachlarzem ludzkich ułomności i zalet. Powieść kompletna, doskonale przemyślana na każdym poziomie fabuły, intrygująco prowadząca czytelnika przez arcyciekawe wątki, zmuszająca do wzięcia bezpośredniego udziału w rozgrywanych akcjach, poddaniu się wzrastającemu napięciu i chęci natychmiastowego zaspokojenia ciekawości i odpowiedzi na pytanie co dalej intrygującego nas czeka. Podążamy szlakiem wielu wyzwań, przed jakimi stają bohaterowie, czujemy ducha ich przeznaczenia, dramatyzm losu, pragnienia odzyskania godności i należnych praw, głębokie rozterki i wahania, ewaluację fundamentalnych przekonań i zasad. Zagłębiamy się w polityczne inklinacje kształtowane pod wpływem różnorodnych czynników, sprzeczne idee, wątpliwe sojusze, diametralnie odmienne postawy, ślepe posłuszeństwa, bolesne zdrady, silne przyjaźnie, nienasycony głód rywalizacji, niezaspokojone ambicje, rozmaite barwy sprawiedliwości i zemsty. Wszystko mocno zdynamizowane, szczelnie wypełnione akcją, znakomitymi pomysłami i ujęciami z wielu perspektyw. Pomimo mnogości postaci, nie ucierpiała na tym ich pierwszorzędna charakterystyka, dopracowana w każdym detalu, zachowaniu czy słowie. Nie potrafię określić ulubionego bohatera, każdy z nich w niesamowity sposób wzbogaca powieść, nadając nie tylko kierunek biegu głównego nurtu, ale także upiększając tło fabuły i stanowiąc bazę pod kolejne nieoczekiwane wydarzenia. Autor nie boi się uśmiercić postaci, zmieniać rangę przypisanej ważności, przetasować ich kluczowe pozycje, dodać silny pierwiastek kobiecy w militarnych rozgrywkach, a wszystko to czyni w przemyślany, obrazowy i naturalny sposób. Szalenie podoba mi się taka przekonywująca narracja, spasowane dialogi, szczegółowość opisu Wysp Dary, sytuację poszczególnych warstw społecznych, bogactw regionów, naprawdę silnie odczuwamy istnienie tej krainy. Jedna z lepszych książek, jakie ostatnio miałam okazję przeczytać, całkowicie mnie pochłonęła i w pełni usatysfakcjonowała. Fenomenalna propozycja zapewniająca wiele godzin czystej radości czytania, aż trudno uwierzyć, że to powieściowy debiut autora. Świetne tłumaczenie, piękna oprawa graficzna, w pełni zachowany istotny symbol mlecza. Niecierpliwie czekam na "Ściany burz", drugi tom cyklu "Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu". bookendorfina.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2016-04-21, Ocena: 5, Przeczytałem,
KRÓLEWSKIE DARY Na taką powieść fantasy czekałem już długi czas. Po całej masie wszelkich naśladownictw twórczości Tolkiena płynących zza granicy, wreszcie dostałem do rąk serię znakomitego autora, ze świetnym pomysłem i światem o porządnie skonstruowanej mechanice, która przykuwa uwagę od pierwszych stron i nie wypuszcza czytelnika ze swoich objęć do samego finału. Jest ich dwóch, ale jeden mają cel. Mata Zyndu jest jednym z nielicznych ocalałych ze swego rodu, wymordowanych podstępnie przez obecnego cesarza, który wywrócił cały porządek królestwa, w jakim przyszło mu żyć. Całe życie ćwiczył pod okiem jedynego żyjącego krewnego, żeby stać się potężnym, zdyscyplinowanym mężczyzną, który zdoła dokonać zemsty. Kuni Garu jest jego zupełnym przeciwieństwem. Rozrywkowy, nie dbający o pieniądze, podrywacz, cwaniak i kombinator, praktycznie nie bywa widziany trzeźwym. Jego urok potrafi zwieść każdego, dając mu korzyści o jakich inni mogą marzyć. Ale ma w sobie wiele szlachetnych cech, tylko za wszelką cenę stara się być dobrym tak, by nikt nie powiedział o nim, że dobry jest. Losy Maty i Kuniego złączy ze sobą jedno pragnienie - wyzwolenia spod władzy cesarza ich królestwa, a potem także i wszystkich innych królestw wysp Dary. Tylko czy ich plany mają szansę powodzenia? I czy odmienne wizje przyszłości nie doprowadzą do jeszcze gorszych podziałów? ,,Królowie Dary" to powieść jakże świeża pod każdym względem. Po pierwsze jest to absolutna nowość, która w oryginale swoją premierę miała w minionym roku, po drugie, choć dorobek Kena Liu jest wielki, to jego powieściowy debiut, a po trzecie, pomimo złożenia całości z doskonale znanych motywów, udało się autorowi stworzyć coś naprawdę ożywczego. Prawdziwie królewski dar dla fanów fantasy, że sparafrazuję tytuł. Bo to zdecydowanie jedna z najlepszych powieści z tego gatunku, jakie czytałem w ostatnich latach i doskonale trafiająca w mój gust. Czym konkretnie? Swoją przyziemnością, realizmem, prawdziwością. Tu nie ma epatowania magią, olbrzymiej gromady najprzeróżniejszych stworów, jest za to świat, jaki mógłby istnieć naprawdę, o nieco odmiennej ewolucji technologiczno-społecznej, jednak przeprowadzonej w ramach ściśle określonych praw i zasad. Najbliżej gatunkowo jest ,,Królom..." do heroic fantasy, , bo są i quest i fantastyczne krainy i barwnej galerii postaci władających bronią nie brak także, ale ciężko jest tak do końca zamknąć w jakiejkolwiek szufladce. Gdybym miał jednak porównać tą powieść z jakąś inną historią fantasy, byłby to znany i ceniony (polski na dodatek) cykl o Meekhanie. Podobna konstrukcja i mechanika świata, podobna dbałość o prawdziwość przedstawionych wydarzeń, ale jednak też i coś zupełnie innego. Odmiennego. To rzeczywiście fantastyka z najwyższej półki. Ale czy po nazwisku Kena Liu można było oczekiwać czegoś innego? Lista nagród i nominacji, jakie zdobył za swoje książki jest imponująca - Nebula, Hugo, Locus, World Fantasy Award - a to doskonałe potwierdzenie klasy tego autora. Autora, który pisze z należytą wagą, jaką gatunek nakłada na jego pióro, ale z lekkością, powagą a zarazem humorem, nowocześnie acz klasycznie. Po prostu znakomicie. Dlatego polecam tą serię każdemu, komu gatunek fantasy nie jest obojętny. Recenzja opublikowana na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/04/21/krolowie-dary-ken-liu/
Link do opinii
Avatar użytkownika - olywka
olywka
Przeczytane:2018-02-06, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2018, 52 książki 2018,

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej literatury. Lubię od czasu do czasu poczytać sobie nieco o świecie fantasy, ale ta książka ścięła mnie z nóg.
„Królowie Dary” to opowieść o niezwykłym świecie, w którym rządzą cesarzowie i to właśnie od nich zależy los całej ludzkości. W tym świecie zanikły już jakiekolwiek wartości, liczą się wyłącznie te, które narzuca jeden człowiek. Dominuje tam, głównie tyrania.
Strasznie ciężko opisać tę książkę, bez jakiegokolwiek spoilerowania.
Akcja książki jest niesamowicie dynamiczna i zaskakująca. Opisy wojen są bardzo przejmujące i okazują niezwykłe okrucieństwo. W opowieści możemy przeczytać o zamachu, rebelii. Istnieje w niej dużo wątków pobocznych, które świetnie łączą się w całość.
Uważam, że bohaterowie tej książki są bardzo dobrze dobrani. Duch orientu, który występuje świetnie obrazuje wschodnią kulturę i historię, a co więcej jeszcze bardziej zachęca do literatury.
Polityczne intrygi, wiele sojuszy. Dzieje się tu naprawdę wiele. Obcy ludzie, w mgnieniu oka stają się sobie całkowicie bliscy, bądź wrodzy. Nie można też zapomnieć o symbolice - mleczu i chryzantemie.
Jak dla mnie książka jest rewelacyjna, polecam ją każdemu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Reev
Reev
Przeczytane:2017-02-02, Ocena: 4, Przeczytałam, Fantasy, Mam,
Inne książki autora
Ściana Burz
Ken Liu0
Okładka ksiązki - Ściana Burz

Żadna cywilizacja nie jest gotowa na swój kres Kuni Garu, znany teraz jako cesarz Ragin, stara się zapewnić cesarstwu rozwój, a jednocześnie zadośćuczynić...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy