Pochłaniacz


Tom 1 cyklu Cztery Żywioły Saszy Załuskiej
Ocena: 4.54 (99 głosów)

Zima 1993. Tego samego dnia, w niejasnych okolicznościach, ginie nastoletnie rodzeństwo. Oba zgony policja kwalifikuje jako tragiczne, niezależne od siebie wypadki.

Wielkanoc 2013. Po siedmiu latach pracy w Instytucie Psychologii Śledczej w Huddersfield na Wybrzeże powraca Sasza Załuska. Do profilerki zgłasza się Paweł ,,Buli" Bławicki, właściciel klubu muzycznego w Sopocie. Podejrzewa, że jego wspólnik - były piosenkarz i autor przeboju Dziewczyna z północy - chce go zabić. Załuska ma mu dostarczyć na to dowody. Profilerka niechętnie angażuje się w sprawę. Kiedy jednak dochodzi do strzelaniny, Załuska zmuszona jest podjąć wyzwanie. Szybko okazuje się, że zabójstwo w klubie łączy się ze zdarzeniami z 1993 roku, a zamordowany wiedział, kto jest winien śmierci rodzeństwa. Jednym z kluczy do rozwiązania zagadki może okazać się piosenka sprzed lat.

Informacje dodatkowe o Pochłaniacz:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2014-05-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788377586884
Liczba stron: 672
Język oryginału: polski

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Pochłaniacz

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pochłaniacz - opinie o książce

Avatar użytkownika - poprostuklaudia
poprostuklaudia
Przeczytane:2017-10-15, Ocena: 4, Przeczytałam,

Sasza Załuska - profilerka, która po latach wraca do Polski, szukając schronienia, a może odpowiedzi? 
Najpierw giną dzieciaki - rodzeństwo, które znalazło się w złym miejscu, o złym czasie. 20 lat później ginie kolejna osoba. Oba te wydarzenia coś łączy... 

Jeżeli chodzi o książkę, jako taką to nie jest ona najwyższych lotów. Nie jest to także wielkie literackie dzieło, które każdy powinien przeczytać. To pozycja bez wątpienia napisana na wyrost, przedłużona, właściwie nie wiadomo po co. Jeśli ktoś nie jest fanem licznych retrospekcji, "skakania" w czasie i miejscach lub nie ma więcej czasu wolnego, by przeczytać ją na raz - to nie polecę. Nie polecam również komuś kto chce zacząć swoją przygodę z kryminałem lub w ogóle z książką. Już nie mówiąc o tym, że objętościowo też może robić wrażenie. 
Mimo wad - polubiłam tą serię, może z ciekawości jak potoczą się perypetie Saszy. Może też ze względu na to, że chociaż trochę książka ta wymaga ode mnie myślenia przy zapamiętywaniu historii poszczególnych bohaterów. Zobaczymy jak akcja się rozwinie w kolejnych częściach.

Link do opinii
Avatar użytkownika - joaneska25
joaneska25
Przeczytane:2018-01-01, Ocena: 5, Przeczytałam,

Swietna lektura a zakończenie naprawde ciężkie do zgadnięcia :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - zksiazkawreku
zksiazkawreku
Przeczytane:2017-03-28, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2017,
http://z-ksiazka-w-reku.blogspot.com/ ________________________________________________________________________________ Ostatnimi czasy bardzo często rezygnuję z powieści obyczajowych na rzecz kryminałów. Na początku byłam zafascynowana twórczością Tess Gerritsen. Teraz namiętnie zaczytuje się w książkach Remigiusza Mroza i Katarzyny Puzyńskiej. Przyszła więc kolej na twórczość Katarzyny Bondy, która jest uważana za królową polskiego kryminału. ,,Pochłaniacz" jest książką rozpoczynającą cykl Cztery żywioły Saszy Załuskiej. Początkowo akcja książki dzieje się zimą w 1993 roku, kiedy to jednego dnia, w niejasnych okolicznościach ginie nastoletnie rodzeństwo. Oba zgony są zakwalifikowane przez policję jako tragiczne, niezależne od siebie zagadki. Następnie akcja kryminału toczy się w okresie Wielkanocnym w 2013 roku. To właśnie wtedy poznajemy Saszę Załuską - profilerkę, która po siedmiu latach pracy w Instytucie Psychologii Śledczej w Huddersfield, wraz z córeczką wraca do Polski. Do kobiety zwraca się Paweł ,,Buli" Bławicki - właściciel klubu muzycznego w Sopocie. Mężczyzna podejrzewa swojego wspólnika - znanego piosenkarza - że ten chce go zabić. Zadaniem Załuskiej jest dostarczyć mu na to dowody. Początkowo profilerka niechętnie angażuje się w sprawę. Jednak gdy dochodzi do strzelaniny, Sasza zmuszona jest, aby podjąć wyzwanie. Z biegiem czasu okazuje się, że zabójstwo ma związek z tragedią z 1993 roku, a zamordowany wiedział, kto jest winien śmierci rodzeństwa. Jednym z kluczy do rozwiązania zagadki może okazać się tekst piosenki napisanej przed laty. Muszę przyznać, że ,,Pochłaniacz" nie jest typowym kryminałem. W powieści mamy do czynienia z wieloma wątkami obyczajowymi, które, mówiąc szczerze, wychodzą przed wątek kryminalny. Jest to więc połączenie powieści obyczajowej z powieścią kryminalną. Czy to dobre posunięcie? Mówiąc szczerze - nie wiem. Sądzę, że czasami autorka za bardzo skupiała się na życiu bohaterów, przez co akcja w książce nie była zbyt dynamiczna. Bonda bardzo dokładnie przedstawiała nam przeszłość dosłownie każdego bohatera. Nawet sprzątaczka, która pojawia się w powieści tylko raz, przez kilka stron, ma swoją historię. Choć sama fabuła bardzo mi się podoba, zagadka kryminalna była intrygujące a zakończenie zaskakujące, książka nie spełniła moich oczekiwań. Po pierwsze z racji tej powolnej akcji, przez co czasami lektura mnie nudziła i po prostu musiałam od tej książki odpocząć. Po drugie, Bonda zasypuje nas ogromną ilością bohaterów. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że każdy z nich ma swoją ksywkę. Musimy więc nie tylko zapamiętać wielu bohaterów, ich imiona i nazwiska, ale także pseudonimy. Muszę przyznać, że czasami się gubiłam i nie wiedziałam kto jest kim. Książka pomimo wielu wad, okazała się być książką oryginalną ze względu na to, że Bonda wprowadziła postać profilerki kryminalnej. W Polsce nie mówi się jeszcze zbyt wiele o takim zawodzie, a tym bardziej pisze. Nie czytałam więc jeszcze książki, w której to właśnie profilerka rozwiązywałaby zagadkę kryminalną. Na plus zasługuje również wątek osmologii. Dzięki autorce dowiedziałam się, że można przechowywać zapach ludzi (potencjalnego mordercy), który znajduje się na jakiś rzeczach (w ,,Pochłaniaczu" była to rękawiczka) i na ich podstawie, z pomocą specjalnie wyszkolonych psów, można ustalić zgodność zapachową z materiałem dowodowym, a materiałem porównawczym pobranym od osób. To właśnie dzięki autorce możemy się dowiedzieć, jak wygląda procedura przechowywania i rozpoznawania zapachu. Podsumowując, ,,Pochłaniacz" to dobra książka, jednak nie dla wszystkich. Jeśli oczekujecie trzymającej w napięciu zagadki kryminalnej i akcji, która pędzi jak oszalała, niestety w tej książce tego nie znajdziecie. Kolejna część to ,,Okularnik" jednak nie wiem, czy zdecyduje się kontynuować przygodę z twórczością tej autorki...
Link do opinii
Avatar użytkownika - kingaz86
kingaz86
Przeczytane:2017-03-06, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 w 2017 :),
Zima 1993. Tego samego dnia, w niejasnych okolicznościach, ginie nastoletnie rodzeństwo. Oba zgony policja kwalifikuje jako tragiczne, niezależne od siebie wypadki. Wielkanoc 2013. Po siedmiu latach pracy w Instytucie Psychologii Śledczej w Huddersfield na Wybrzeże powraca Sasza Załuska. Do profilerki zgłasza się Paweł ,,Buli" Bławicki, właściciel klubu muzycznego w Sopocie. Podejrzewa, że jego wspólnik - były piosenkarz i autor przeboju "Dziewczyna z północy" - chce go zabić. Załuska ma mu dostarczyć na to dowody. Profilerka niechętnie angażuje się w sprawę. Kiedy jednak dochodzi do strzelaniny, Załuska zmuszona jest podjąć wyzwanie. Szybko okazuje się, że zabójstwo w klubie łączy się ze zdarzeniami z 1993 roku, a zamordowany wiedział, kto jest winien śmierci rodzeństwa. Jednym z kluczy do rozwiązania zagadki może okazać się piosenka sprzed lat.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mmyszunia
Mmyszunia
Przeczytane:2017-02-21, Ocena: 3, Przeczytałam, 26 książek w 2017,
Książka opowiadająca o profilerce Saszy Załuskiej. Nieoczekiwanie zostaje ściągnięta do Polski z Hudderfield by rozpocząć pracę przy śledztwie w sprawie zabójstwa. Na miejscu okazuje się, że nic nie jest proste, tropy się mieszają a sprawa wiąże się z tragiczną śmiercią dwojga młodych ludzi wiele lat wcześniej. Załuska angażuje się w śledztwo mimo, że nie jest oficjalnie do niego przydzielona a jedynie wydaje opinię. Zmaga się także z demonami z własnej przeszłości. Ja osobiście nie koronowałabym Bondy na królową polskiego kryminału. Jak dla mnie za wiele policyjnego slangu, który nie od razu jest zrozumiały i przejrzysty. Całość mocno skomplikowana, a nawet powiedziałabym, że przekombinowana.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Lady_Mary
Lady_Mary
Przeczytane:2016-12-17, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki w 2016 roku :),
Powieść mojej kolejnej ulubionej polskiej pisarki. Świetnie skonstruowana akcja, lekkie pióro i cała gama intryg i zagadek gwarantują czytelnikowi przygodę, która wciąga.
Link do opinii
Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2016-11-23, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2016 r.,
Czym jest kłamstwo? Prawdą w masce. (s. 437) Akcja powieści zaczyna się zimą 1993 roku. W rodzinie Staroniów bliźniacy wkrótce skończą 18 lat. Tatuś to mechanik na usługach swego szwagra gangstera, Jerzego Popławskiego, ksywka Słoń. W wyniku splotu wydarzeń ginie dwoje nastolatków - rodzeństwo. On był przyjacielem Marcina Staronia, ona jego dziewczyną. Oba zgony policja zakwalifikowała jako wypadki niezależne od siebie... Mija 20 lat. Zbliża się Wielkanoc. Do Polski wraca z Anglii Sasza Załuska. Przez 7 lat pracowała w Instytucie Psychologii Śledczej w Huddersfield i robiła doktorat z profilowania geograficznego pod kierunkiem profesora Toma Abramsa. Do profilerki zgłasza się pierwszy prywatny klient. To Paweł Bławicki, ksywka Buli, do którego należy klub muzyczny w Sopocie. Podejrzewa swojego wspólnika piosenkarza o to, że ten chce go zabić. Profilerka ma za zadanie dostarczyć mu dowody i na poczet bierze zaliczkę. Sasza angażuje się w sprawę dość niechętnie. Podejmuje wyzwanie w momencie, gdy dochodzi do strzelaniny. Wkrótce okazuje się, iż zabójstwo w klubie ściśle wiąże się z wydarzeniami sprzed 20 lat, gdyż zamordowany wiedział, kto stoi za zabójstwem nastoletniego rodzeństwa. Kluczem do rozwiązania tej zagadki może być piosenka ,,Dziewczyna z północy"... W pewnym momencie śledztwa wszystko układało się jak należy: Sprawa jak dotąd wydawała się klarowna. Fakty mówiły za siebie. Te wszystkie osoby łączyła jakaś tajemnica. Może nikt z ich nie mówił całej prawdy, dlatego Sasza wciąż nie mogła się przebić przez zasłonę dymną. Kłębek danych był splątany. Musi znaleźć małą nitkę, by rozsupłać węzeł. (s. 483) To słowa głównej bohaterki. Spodobała mi się ona pod każdym względem. Samotna matka musi się mierzyć z codziennymi problemami i swoimi demonami sprzed lat. Sasza jest niepijącą alkoholiczką i wciąż walczy o życie w trzeźwości. Ma momenty załamania, zaczęła chodzić na spotkania AA, ale dobrze wie, że: ...siłą woli nie wyleczysz alkoholika. Musi sam zrozumieć i przejść terapię. (s. 233) Kobieta jest silna, a zarazem słaba - wszystko jest względne i zależy od sytuacji. A przy tym Sasza jest wrzucana na lewe sanki, a także popełnia błędy, co tylko świadczy o niej, że jest normalnym człowiekiem. Ale jest dzielna i nie odpuszcza, angażuje się w sprawę. I to jej zawód przykuł moją uwagę. Na co dzień zajmuję się tworzeniem profili, czyli portretów nieznanych sprawców. Pomagam policji, sądom, czasem prywatnym osobom lub firmom. W skrócie: jestem w stanie ustalić, jakie cechy ma osoba, która dokonała przestępstwa, w jakim jest wieku, jakiej płci, a nawet - gdy mamy do czynienia ze zbrodnią - gdzie mieszka i pracuje. Ustalam też motyw i to, gdzie należy szukać tej osoby, jeśli się ukrywa. Profil jest potrzebny, by ograniczyć grono podejrzanych. (...) Mogę jedynie podać listę cech podejrzanego. Osoba, która zamawia ekspertyzę, musi wyciągnąć wnioski, kto do tej opinii pasuje. Policja ustala podejrzanego. (s. 143) Jednak poczułam niedosyt. Za mało dla mnie było informacji, jak dokładnie pracuje profiler, na podstawie czego wyciąga taki a taki wniosek, jak typuje sprawców i zawęża ich grono itp. Podobał mi się dokładny opis porównywania zapachów, czyli badanie osmologiczne, a także praca patologa i jego poczucie humoru. Autorka wyraźnie podkreśla, że nie ma znaczenia, kto z jakiego środowiska pochodzi, z jakiej rodziny, że z pochodzeniem nie wiąże się ściśle przyszłość jednostki; że nie ma ludzi czystych jak łza o nieposzlakowanej opinii. Jesteśmy istotami omylnymi. Niektóre osoby schodzą na złą drogę dobrowolnie. Jak twierdzi sędzia Szymański: Zbrodnia legnie się w mózgu. Każdy sprawca był kiedyś ofiarą. W pewnym sensie popełniane przestępstwo jest tylko wydłużoną zemstą za zranienie. Zwykle nieuświadamianą. Ale by do zdarzenia doszło, ofiara i zabójca muszą do siebie pasować. Są jak idealni kochankowie. Tyle że zamiast miłości łączy ich uczucie strachu. (s. 490-491) I jeszcze aspekt finansowy i aspekt religijny w powieści są ważne dla całości. Działanie spółki consultingowo-finansowej SEIF przypomina działanie znanej polskiej ,,firmy". To też sposób autorki, aby przestrzec ludzi przed piramidami finansowymi. Kwestia wiary zaś to już sprawa indywidualna, ale jej siła napędowa potrafi być wielka. A i księża w tym kryminale mają różne oblicza. Jedni dają się lubić i ciągną za sobą tłumy wiernych, inni raczej odstręczają ludzi. Wiedza to rzecz cenniejsza niż głowa, ważne tylko, by umieć ją dozować. (s. 525) W powieści znajduje się mnóstwo postaci, które odgrywają większe lub mniejsze role. Wszyscy oni zamieszani są w wielotorowe śledztwo, a autorka nie szczędzi szczegółów z ich życia - czasami miałam dość rozwlekłych w mojej opinii opisów postaci, które spowalniały akcję i odciągały od głównych wydarzeń. Zdarzyć się może, że czytelnik się pogubi, kto jest kim, na szczęście z kolejnymi stronami krok po kroku wszystko zostanie wyjaśnione i uporządkowane aż do wielkiego finału. Zakończenie intryguje. Pochłaniacz to wielowątkowy kryminał rozgrywający się na przestrzeni lat, ukazujący pracę w policji i jej różne powiązania, przybliżający działanie profilera, który mimo pokaźnej objętości szybko i płynnie się czyta.
Link do opinii
Avatar użytkownika - dayna15
dayna15
Przeczytane:2015-08-27, Ocena: 5, Przeczytałam, z_52 książki 2015 (181),
Odnoszę wrażenie, że autorka nieco przereklamowana. Oczywiście książka mi się podobała, przedstawiona historia jest ciekawa, zagmatwana i sięga wydarzeń sprzed 20 lat, ale jednak czegoś w niej brakuje. Główną bohaterką serii jest profilerka Sasza Załuska, samotna matka, alkoholiczka, jej przeszłość pewnie powróci w kolejnych tomach. Nieco wścibska, wtyka nos w małe szpary i poszukuje odpowiedzi, irytując nieodpowiednich ludzi, a jednocześnie ma skłonność do przedziwnych i niezrozumiałych dla mnie zmian nastroju. Usiłuje rozwikłać sprawę strzelaniny w klubie, podczas której zginął piosenkarz, a menadżerka trafiła do szpitala. Wszystko łączy się z wydarzeniami z 1993 roku, kiedy na Stogach grasowała mafia pod kierownictwem "inwalidy" Słonia. Siostrzeńcy Słonia, bliźnięta jednojajowe Wojtek I Marcin byli w jakiś sposób powiązani ze śmiercią Moniki i Przemka. Wprowadzenie wątku zamiany bliźniąt nie jest niczym zaskakującym i było już wałkowane na różne sposoby przez wielu autorów, momentami robiło się to tak poplątane, że sama już nie wiedziałam, kto jest kim i przestawałam się nad tym głowić. Bardziej podobał mi się fragment opisujący przeszłość, była tam jakaś akcja i tajemnica, po przeskoku do teraźniejszości zaczyna niestety wiać nudą. Sam profil wzięty chyba z kosmosu, nie dostrzegam w nim analizy dowodów, a jako postać profilera bardziej odpowiada mi bohater książki "Lalki" Jamesa Carola. Interesujące było natomiast wprowadzenie motywu pochłaniaczy, pierwszy raz spotykam się z tego typu dowodami. Ogólnie książka to dość przyjemny pochłaniacz (:P) czasu, ale zdecydowanie nie warta szumu, jaki wokół niej się utworzył.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Zuzaa16
Zuzaa16
Przeczytane:2016-10-07, Ocena: 6, Przeczytałam,
Genialny utwór. Godny polecenia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - flokete
flokete
Przeczytane:2016-08-13, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Moje oczekiwania przed przeczytaniem Kiedy pierwszy raz usłyszałam nazwisko autorki, skojarzył mi się słynny James Bond. Niedługo potem zaciekawiona tą sylwetką ruszyłam na zapoznanie się z Jej dziełami. Jak się okazało ta Pani wyprawia kryminały, czyli jeden z moich ulubionych gatunków. Dlatego po tak nieposzlakowanej opinii spodziewałam się dobrego kryminału. - James Bond. Jej! Tytuł książki skłaniał mnie myśleniem ku człowiekowi, który pochłania swe ofiary podczas zabójstwa. Jak się okazało, myliłam się i to bardzo. Moje odczucia podczas czytania Tyle stronic, a więc coś na nich musi być. - Tylko co? Po przeczytaniu prologa już stanowczo wciągnęłam się w tą książkę. Zaczynałam współczuć bohaterom, a jednocześnie byłam na siebie zła, że tak łatwo dałam się złapać w pułapki autorki. Całym sercem byłam przy Marcinie bo skutecznie zostałam zmylona fałszywą miłością. Wraz z nabieraniem tempa akcji, przewijają się różni bohaterowie, a każdy z lepszą historią. Naprawdę podziwiam autorkę za to, chociaż na profilach kryminalnych nie znam się, lecz mogę stwierdzić, że książkowe postacie są bardzo ciekawie wykreowane. Każdy z nich pozostawia coś nowego skłaniającego wręcz do refleksji. Niestety nic tutaj dodać więcej nie mogę, gdyż musiałabym zaspoilerować, czego Wy czytelnicy nie znosicie. Główna bohaterka jest całkiem udaczna, chociaż według mnie za nudna. Nigdy nie żywiłam specjalnego podziwu dla profilerów, ale można powiedzieć, że Saszy Załuskiej nakazałam należyty szacunek. Jedyne do czego mogę się przyznać to to, że nie spodziewałam się po niej nałogu. Odrzucona przez rodzinę stara się jednak przetrwać dla córki. Mimo wszystko moim ulubionym bohaterem zostanie Duch Duchnowski. Policjant, który nie powinien być w to zamieszany, przecież to zwykły marudziasz z zdziwaczałym kotem! I wreszcie cała zagadka. Nie będę zdradzać szczegółów. Podmiana była dla mnie szokująca. Nagle bohater, którego tak lubiłam, okazał się tym, którego nie nawidziłam. To rzuciło też nowy blask na stare sprawy i wszystko ułożyło się w logiczną całość. Bardzo nad tym ubolewałam, ale pogodziłam się z tym. Musiałam. Moje odczucia po przeczytaniu "Pochłaniacz" to "lekki" kryminał, który potrafi pochłonąć i wciągnąć czytelnika. Nie ma w nim okrutnego zabójstwa z plagą krwi, lecz postacie z książki są o wiele bardziej godne uwagi. To świetna historia, która po mimo jednego przestępstwa ukazuje uczucia tylu ludzi. Chyba będę miała małego kaca, aż żałuję, że nie mogę od razu sięgnąć po następną książkę Katarzyny Bondy. Ode mnie: 9/10 Recenzja pochodzi z http://flokete-libro.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - pokooj36
pokooj36
Przeczytane:2016-07-30, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2016,
Wraz z tą książką przywitałam profilerkę Saszę Załuską. To ona z jakiegoś powodu zostaje skierowana do zajęcia się sprawą pogróżek, jakie otrzymuje właściciel znanego gdańskiego klubu. Sytuacja się nieco skomplikuje, gdy okaże się, że drugi właściciel właśnie został zastrzelony. W tle pojawiają się postacie i nie do końca jasne historie, które rozpoczęły się jeszcze w 1993 roku.
Link do opinii
Avatar użytkownika - elzbietakat
elzbietakat
Przeczytane:2016-06-18, Ocena: 5, Przeczytałam, elzbietakat,
Dobry kryminał, ale trochę za dużo wątków, nazwisk. Pod koniec powieści już wszystko się poplątało i straciłam część przyjemności czytania.
Link do opinii
Avatar użytkownika - eyesOFsoul
eyesOFsoul
Przeczytane:2016-05-22, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2016,
,,Wielkie szczęście zawsze słono kosztuje. Tylko kłopoty są za darmo." ~ Katarzyna Bonda, ,,Pochłaniacz" PUZZLE Bonda - kiedy słyszę to nazwisko, zwalniam z zaciekawienia. Jej książki można znaleźć dosłownie wszędzie. Nie sposób jest ich nie zauważyć... W końcu takie opasłe tomidła rzucają się w oczy. Dlatego skorzystałam z możliwości zrecenzowania jej książek. Przygodę zaczynam od ,,Pochłaniacza"i jestem zauroczona książką. Może to wina tego, że kiedyś sama chciałam zostać policjantką? Wiecie... Iść w ślady ojca - to było coś. Ale mój tata szybko mi ten pomysł wybił z głowy. Może to i dobrze? Lubię książki, które są jak puzzle. Mają paręnaście elementu. Trzeba się dobrze nagłowić, by pewne części ze sobą połączyć. Katarzyna Bonda właśnie w taki sposób ułożyła historię profilerki Saszy Załuskiej. Z jednej strony widzimy dziewczynę, która bierze udział w śledztwie, w rozwikłaniu danej sprawy... A z drugiej strony poznajemy ją jako osobę, która kiedyś w końcu wraca do domu i wkłada piżamę, i kapcie. Jestem dość sceptycznie nastawiona do przedstawionego świata sądownictwa. Z doświadczenia wiem, że to co pokazują książki i telewizja nie do końca jest prawdą. Kiedyś wydawało mi się, że sędzia - mimo swojej bezstronności - powinien brać pod uwagę to, że ja jestem tylko małym, szarym człowiekiem i w gruncie rzeczy nie rozumiem całego tego świata paragrafów. Będąc dwa lata temu na rozprawie sądowej - wydawało mi się, że znalazłam się w zupełnie innym świecie. Bez uczuć, zdrowego rozsądku i faktów, które człowiek ma w kartotece. Rozprawa trwała dosłownie 8 minut. W 8 minut nikt, naprawdę nikt nie jest w stanie zrozumieć danej sprawy. Ale wracając do książki: ten cały półświatek, dochodzenie, policja, zarzuty... To tylko dobrze wygląda w powieści. Dobrze się to jednak czytało. Widać, że autorka bardzo chciała uwiarygodnić historię i to się ceni. Natomiast sama narracja sprawiała mi problem. To oczywiście kwestia gustu. Taki King - miliony go kochają. A ja nie potrafię przebrnąć przez ani jedną jego książkę. Z drugiej strony są bohaterowie, którzy stanowią jeden z mocniejszych punktów w powieści. Nietuzinkowi, barwni, nieźle zarysowani - to jest coś! Widać, że Bonda nie tylko przygotowała się do książki merytorycznie, ale i starała dopieścić wszystko w każdym szczególe. Niestety książka mnie przytłoczyła. Na jej podstawie, gdyby powstał serial - można byłoby się nim zachłysnąć. W książce ta wielowątkowość mnie osobiście przeszkadzała. Nie do końca wiedziałam, na czym się skupić. Było tego za dużo. Gdzieś w tych wszystkich historiach, umknął mi główny wątek. Nie wiem, czy oglądaliście kiedykolwiek serial ,,Sposób na morderstwo" - dla mnie zresztą genialny! Tam właśnie mamy do czynienia ze zbrodnią, która ciągnie się przez cały sezon, a w międzyczasie dzieją się różne inne rzeczy. Tam mamy do czynienia z pewną konwencją. U Bondy zabrakło mi tej powtarzalności. Zabrakło mi również czegoś, co trzymałoby mnie do ostatnich chwil w napięciu. Tej takiej sinusoidy emocji. I jestem również zła, że cała książka jest zawiła, zawiła, zawiła... A na końcu bum. Wszystko staje się proste do rozwiązania. Mam wrażenie, jakby ktoś autorce zabronił dopisać lub obciął tak z około 100 stron. Jak na polski rynek... Jestem pod wrażeniem. Pomimo wszystko autorka wykazała się dużą znajomością tematu. Profiler kryminalny - kojarzy mi się jedynie z serialu ,,Kości". Tu autorka dość skrupulatnie opisała, na czym tak naprawdę polega ten zawód. Ta powieść jest i dla kobiet, i dla mężczyzn. I jak wszystko: może się podobać, ale nie musi. Jestem ciekawa kolejnej części, dlatego czym prędzej zabieram się za ,,Okularnika". A Wam życzę udanej lektury!
Link do opinii
Avatar użytkownika - radeksc-wp
radeksc-wp
Przeczytane:2016-03-24, Ocena: 3, Przeczytałem, 26 książek 2016,
doskonale zbudowane postacie 2-ego i 3-ego planu przesłaniają główny wątek. Duża wiedza profesjonalna.
Link do opinii
Avatar użytkownika - iwlin666
iwlin666
Przeczytane:2016-02-12, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2016,
Kniga. Ponad 660 stron, ale nie nudzi na żadnej stronie. To chyba kunszt pisarski, co? :) Prawie do końca nie było jasne kto dokonał morderstwa. Polecam i zabieram się za kolejną część!
Link do opinii
Sasza Załuska jest profilantką która otrzymuje zlecenie .Zaczyna pomagać dawnym kolegom z policji rozszyfrować morderstwo Igły.Wszystko zaczęło się w latach dziewięćdziesiątych,działalność mafii na wybrzeżu pociągnęła za sobą lawinę zabójstw .Wykrycie po latach tych wszystkich powiązań a dodatkowo morderstwo w klubie muzycznym jest nie lada trudnością ale Sasza się nie poddaje i udaje jej się rozwiązać zagadkę.
Link do opinii
Katarzyny Bondy "Pochłaniacz"- Sasza Załuska jest profilerką. Po wielu latach pracy za granicą wraca do Polski z córką. zostaje wplątana w konflikt pomiędzy właścicielami klubu muzycznego. Sasza niechętnie zajmuje się sprawą. Wkrótce jeden z właścicieli zostaje zamordowany. Okazuje się że morderstwo powiązane jest z wydarzeniami sprzed lat. Mafia, wielkie interesy, policja, służby, współczesne realia, do tego spiętrzona, zawiła intryga i mamy baardzo dobrą, grubą książkę sensacyjną.
Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2015-11-23, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Koleżanka podsunęła mi tę książkę znając moje zafascynowanie kryminałami. Nie powiem, do końca nie odgadłam kto zabił, ale tak się zastanawiam, czy nie spowodowane to było ilością wątków i przeskakiwanie pomiędzy nimi. Momentami chyba się pogubiłam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - eti
eti
Przeczytane:2015-11-12, Ocena: 5, Przeczytałam,
Po książkę sięgnęłam z ciekawości. Nigdy nie zetknęłam się z twórczością Katarzyny Bondy, a że uwielbiam kryminały z wątkiem psychologicznym postanowiłam zacząć od serii z Saszą. Sasza jest profilerką oraz naukowcem. Po powrocie do Polski dostaje pierwsze zlecenie i od razu zostaje wplątana w zabójstwo. Pojawia się pytanie ,,kto zabił?", a zadaniem Saszy jest znaleźć na nie odpowiedź. Mamy również wątek osobisty profilerki. Dziewczyna zmaga się z demonami przeszłości i mierzy z rolą samotnej matki. Spotyka dawnych znajomych, ludzi z którymi pracowała w policji przed wyjazdem z kraju między innymi Duchnowskiego. To z nim ma współpracować podczas działań śledczych. Relacja tych dwojga dodaje rumieńców fabule. Sama sprawa jest skomplikowana choć na początku nic na to nie wskazuje, wielowątkowa, rozmieszczona w dwóch płaszczyznach czasowych. Bohaterów jest dużo co nie ułatwia czytania. Trzeba czytać z uwagą, żeby zapamiętać kto jest kim i dla kogo. W pewnym momencie wszystko jest tak poplątane, że zajmuje dłuższą chwilę zanim czytelnik odnajdzie się w pajęczynie powiązań mafijnych i nie tylko. W bardzo wiarygodny sposób przedstawione są relacje między policjantami oraz ich działania zarówno w pracy jak i poza nią. Jednakże sposób prowadzenia śledztwa jest tu słabo zarysowany. Osobiście wolę w tej materii Z. Miłoszowskiego - tam pewne standy śledztwa i działań wymiary sprawiedliwości są o wiele bardziej uwypuklone, pokazane, co czytelnikowi przybliża specyfikę pracy śledczych czy prokuratorów itp. Tytułowy pochłaniacz lekko zaniedbany, troszkę ośmieszony, czytelnik odnosi wrażenie jakby to był żart, a nie główny bohater . Książka czyta się sama mimo pewnych niedociągnięć. Nie miałam problemu z dotrwaniem do ostatniej strony. Podsumowując fabuła jest ciekawa, pełna zwrotów akcji, główna bohaterka dobrze napisana, wyrazista, kobieta z przeszłością. Z niecierpliwością , zachłannością i ciekawością sięgam po ,,Okularnika" tejże autorki.
Link do opinii
1993, w Polsce grasuje nie tylko mafia pruszkowska, ale również na stogach. 20 lat później dochodzi do morderstwa w klubie muzycznym. W śledztwo podstępem zostaje wplątana Sasza Załuska. Książka wciąga od ierwszych kartek, napisana niezwykle zgrabnie. Dodatowy plus za kobietę-detektywa.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Febra
Febra
Przeczytane:2015-06-20, Ocena: 5, Przeczytałam, 52książki/2015,
Jakiś czas temu wzięłam tę książkę do ręki i po kilkunastu stronach odłożyłam. O wczesnych latach 90-tych, powstawaniu mafii, ugruntowywaniu się bezprawia i korupcji w Polsce nie miałam ochoty czytać. Do kontynuacji lektury skłoniła mnie chęć dowiedzenia się jak potoczą się w 2013r losy poznanych aktorów preludium. Co niektórych już nie ma, niektórzy obrośli w piórka, niektórzy są raz na wozie raz pod nim, ale większość chce zapomnieć o wcześniejszych wydarzeniach, odciąć się od nich choć wyczuwa się układy, układziki, wzajemne powiązania na zasadzie ręka rękę myje, wspiera lub poświęca jednego by ratować wielu. To wszystko próbuje zrozumieć, rozplątać, połączyć i ułożyć w jedną logiczną, pozbawioną tajemnic całość profilerka Sasza Załuska. Śledząc jej pracę poznajemy od kulis działania śledczych, nowe metody techniki kryminalnej i ta część książki zasługuje na uznanie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - basia02033
basia02033
Przeczytane:2015-08-07, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 ksiązki 2015,
Pierwsza moja przygoda z Katarzyną Bondą. Dużo by pisać o książce, bo naprawdę jest o czym, ale jednak nie będę. Zapraszam wszystkich do przeczytania. Naprawdę warto.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Luxfan
Luxfan
Przeczytane:2015-07-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Czytam regularnie w 2015 roku,
Rewelacyjna! Pochłonęłam ją raz dwa i cierpię na spory niedosyt. Jestem ogromnie ciekawa dalszych losów Saszy. Książka ta ma niesamowicie zaskakujące zakończenie. Pani Katarzyna słusznie jest okrzyknięta królową!
Link do opinii
Avatar użytkownika - chabrowacczyteln
chabrowacczyteln
Przeczytane:2015-05-31, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Od dłuższego czasu słyszałam wiele dobrego na temat książek tej autorki. Jest chyba najbardziej promowaną spośród polskich pisarzy, ma najlepiej przemyślaną promocję. Na jej zdjęciach zawsze widzimy promienny uśmiech. Czy słusznie jest nazywana królową polskiego kryminału? Sasza Załuska, profilerka po siedmiu latach wraca do Polski wraz z córeczką. Otrzymuje zlecenie z polskiej policji. Tak, szybko dostaje się do świata mafii, dawnych zbrodni, klubów i tajemniczej piosenki. Życie Saszy też jest niezwykle skomplikowane. Czy uda jej się odnaleźć mordercę? Bałam się tej książki. Bałam się jej grubości i autorytetu jaki zdążyła wypracować sobie autorka. To ona uważa, że pisanie to praca. Nie czekamy na wenę, tylko po prostu raz dziennie siadamy i piszemy. Widać to wszystko w tej książce. Akcja rozwija się bardzo powoli. Autorka ze znawstwem i kunsztem kreśli rozbudowane tło wydarzeń, doskonale odwzorowuje polskie realia i portrety bohaterów. Nikt nie zostaje pominięty, dokładnie musimy go poznać. Zagadka prowadzi do lat dziewięćdziesiątych, a więc Bonda doskonale kreśli ówczesną sytuację. Cal po calu rozwiązuje zagadkę, a my dochodzimy wraz z bohaterką do celu. Widać ogromne przygotowanie i zaangażowanie. Lubię takie dopieszczenie książki, bez miejsca na najdrobniejsze potknięcie. Główna bohaterka to złożona psychika. Jako czytelnik mogłam zapoznać się z jej słabościami i demonami. Jestem też ogromnie ciekawa jak jej wątek rozwinie się w kolejnych tomach. Autorka niczego nie ubarwia. Kolejny plus. Przenosi nas w realny świat gdzie rządzą pieniądze, a policja jest skorumpowana. Miastami trzęsą rodzinne gangi i mafie. Bohaterowie są realni i wiarygodni. Po prostu z krwi i kości. Żaden z nich nie jest idealny, każdy ma wiele wad i zalet. Zaciekawiła mnie praca profilerki, a jeszcze bardziej osmologów, którzy badają zapach sprawcy. Na początku myślałam, że to fikcja literacka. Okazuje się, że nie. Kolejny plus to fakt, że od książki nie da się oderwać po przeczytaniu mniej niż 200 stron. Polecam, kawał dobrego polskiego kryminału.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2015-04-25, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2015,
Muszę przyznać, że bardzo zależało mi na przeczytaniu tej książki ponieważ o jej autorce ostatnio zrobiło się bardzo głośno. Miałam okazję poznać ją osobiście podczas Literackiego Spaceru po Gdańsku, w trakcie którego oprowadzała ona czytelników po miejscach związanych z fabułą "Pochłaniacza" i opowiadała o bohaterach tej powieści. Książka jest bardzo obszerna gabarytowo, ale gdyby tak wyciąć z niej wszystkie wątki nie związane bezpośrednio ze śledztwem, czyli te obyczajowe czy psychologiczne, to sam kryminał byłby dosyć cienką lekturą. Autorka duży nacisk położyła na przedstawienie wielu osób nie pomijając ich przeszłości. Znalazło się kilka bardzo ciekawych osobowości, ale nie wszystkie były moim zdaniem potrzebne. Gdybym przeczytała książkę nie znając jej autorki i nie słysząc tego całego szumu wokół powieści, to z pewnością określiła bym ją jako wielowątkową powieść obyczajową z wątkiem kryminalnym. W swojej powieści Katarzyna Bonda, zahacza o różne tematy, odważnie wkraczając nawet na ,,salony" polityczne, zarzucając korupcję i przekupstwo we wszystkich środowiskach poczynając od zwykłych ludzi po policję, kościół i wysokich urzędników politycznych. Nie jestem tą lekturą rozczarowana, ale po medialnym BUM spodziewałam się chyba czegoś innego. Muszę jednak przyznać, że powieść nie jest ot tak sobie napisana, "trafiła się wena, więc powstała powieść". Autorka bardzo dobrze przygotowała się do niej i wyjątkowo dobrego przygotowania merytorycznego do przedstawienia głównego wątku (czyli tego kryminalnego) to można jej jedynie pozazdrościć. Wkroczyła na trudne i ciekawe tematy chociażby taki jak osmologia. Katarzyna Bonda została okrzyknięta nową królową polskiego kryminału, nie wiem czy nią jest, ponieważ miałam okazję przeczytać dopiero jedną z jej książek, ale trzy inne czekają na półce. Jak przeczytam pozostałe, to będę miała jasne zdanie. Póki co uważam, że jest ona dobrą pisarką, chociaż pisząc kryminał mogłaby bardziej skupić się na śledztwie, a mniej na historiach towarzyszących, domyślam się jednak, że wiele z tych historii towarzyszących umieściła w powieści celowo, aby każdy czytelnik wiedział jak najwięcej o występujących osobach. Polecam tę książkę szczególnie osobom lubiącym wielowątkowe powieści, oczywiście miłośnikom kryminałów również, chociaż myślę, że może ona niektóre osoby zawieść pod względem swojej rozwlekłości. Mnie nie zawiodła i z przyjemnością sięgnę po inne książki tej autorki.
Link do opinii
Avatar użytkownika - monalizka
monalizka
Przeczytane:2015-04-10, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2015,
Z ogromnym zainteresowaniem przystąpiłam do lektury pierwszej część kryminalnej tetralogii "Cztery żywioły Saszy Załuskiej". ,,Pochłaniacz" ma spiętrzoną intrygę, do której klucz tkwi w przeszłości, w nielegalnych i szemranych interesach, koligacjach rodzinnych, zemście. Jak dla mnie początek był idealnym wprowadzeniem, potem trochę środek ,,przystopował" poprzez wielość bohaterów i opisy ich przeszłość, pojawiły się wątki społeczno- obyczajowe (co może być minusem, jeśli ktoś oczekiwał dynamicznego kryminału). Najbardziej podobały mi się fragmenty dotyczące przesłuchań, profilowania, badań osmologicznych. ,,Pochłaniacz. Dziura w pamięci, jak zaćmienie słońca". Fascynujące jak jedna nauka może pomóc drugiej, np. profilowanie ogranicza grono podejrzanych, których można zbadać pod kątem zapachu czy DNA. Okazuje się, że zapach jest ,,jedyny i niepowtarzalny dla każdego człowieka, jak linie papilarne." Mocnym atutem jest też kreacja bohaterki Saszy Załuskiej, profilerki, która zajmuje się tworzenie profili czy portretów nieznanych sprawców przestępstw. Potrafi określić wiek, płeć a czasem nawet miejsce zamieszkania przestępcy. Samotnie wychowuje córkę, jest ,,byłą" alkoholiczką- jednak nałóg nie daje sobie tak łatwo o sobie zapomnieć, do tego dodajmy pewne zdarzenia z przeszłości Saszy, które mają wpływ na jej teraźniejsze życie. Pisarka zdradza nam je stopniowo. ,,Pochłaniacz" to zręcznie poprowadzona intryga kryminalna, przeplatająca się z prywatą bohaterów, sięgająca do przeszłości. Interesujący, ale jednak nie rewelacyjny. Z jednej strony jestem zadowolona z lektury, z drugiej strony zaś liczę na lepsze kolejne kryminały Pani Bondy, bardziej skoncentrowane na metodach śledczych niż na warstwie obyczajowo- społecznej z wieloma wątkami.
Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2015-04-03, Przeczytałam,

„By do zdarzenia doszło, ofiara i zabójca muszą do siebie pasować. Są jak idealni kochankowie. Tyle, że zamiast miłości łączy ich uczucie strachu. Zabójstwo to ponoć najintymniejsze z doznań dla obojga”.   

 

Marcin i Wojtek Staroń to bliźniacy. Bracia są jednak jak dwa żywioły, różni ich niemal wszystko- styl bycia, sposób patrzenia na świat, wyobrażenie o przyszłości. Lista łączących ich podobieństw jest za to wyjątkowo krótka, poza wyglądem znajduje się na niej tylko jeden punkt- wychowywanie się w mafijnej rodzinie. Bonda pokazuje nam, jak sytuacja ta determinuje ich życie, zostawiając nas z garścią spostrzeżeń na temat kształtującej człowieka genetyki i próbą znalezienia odpowiedzi na jedno proste pytanie: czy wszystko mogło potoczyć się inaczej?

 

20 lat później do Polski wraca była policjantka, Sasza Załuska. Kobieta przez ostatnich kilka lat mieszkała w Anglii i była związana z Instytutem Psychologii Śledczej w Huddersfield, gdzie kształciła się w kierunku wykonywania zawodu profilera. Pobyt za granicą był jednak dla niej przede wszystkim sposobem na rozpoczęcie nowego życia i możliwością odcięcia się od kłopotliwej przeszłości. Bo Sasza to uciekinierka, próbująca zdystansować się od problemów i wspomnień.

 

Po powrocie do kraju szybko zostaje zaangażowana w sprawę morderstwa znanego piosenkarza. Kobieta, zajmująca się początkowo jedynie przygotowaniem profilu podejrzanego, zaczyna coraz bardziej zagłębiać się w szczegóły sprawy. Tylko ona dostrzega powiązania z tajemniczymi morderstwami sprzed lat. Na światło dzienne wychodzi wiele pilnie strzeżonych tajemnic. Celem profilerki staje się ustalenie, czy sprawa morderstwa zamknie się w granicach klubu muzycznego, czy może wymaga rozszerzenia poszukiwań.

 

Wraz z zagłębianiem się w treść powieści, stajemy się uczestnikami wielu gier, przekrętów i malwersacji. Zagłębiamy się w mroczny świat, stłamszony przez macki polskiej mafii i zaczynamy zdawać sobie sprawę, jak głęboko sięga ten proceder. Niewiele jest tutaj miejsca na proste decyzje i kompromisy. Większość postaci dzieli się na ofiary i drapieżców. Niektórzy próbują także balansować między jedną a drugą grupą, co nie należy do rzeczy łatwych. Policja, prokuratura, sąd, a nawet polityka. Wszyscy zostają zaangażowani z zagrywki i interesy mafijnych bossów. Każdy może przecież na tym skorzystać. Czy to na tym opiera się rozwiązanie głównej zagadki? Czy to zwyczajne mafijne porachunki?

 

Powoli poznajemy niełatwą przeszłość głównej bohaterki. Jej rozterki związane z alkoholizmem, powody odejścia z policji i wreszcie powód, dla którego nikt nie wie, kim jest ojciec jej dziecka. Bonda poświęciła przemyśleniom Saszy dużo miejsca, jednak uznaję to za duży plus. Przede wszystkim poznanie kobiety jest ważne w perspektywie tworzenia kolejnych tomów serii. Dzięki temu także nasza bohaterka nabiera w oczach czytelnika niezbędnego realizmu. Patrzymy w końcu na kobietę, która tak, jak każdy z nas popełnia błędy i ponosi za nie konsekwencje. Śledzimy jej poczynania z zapartym tchem. Nie musimy się z nią zgadzać, być może podjęlibyśmy inną decyzję. Ale jesteśmy przecież tylko ludźmi.

 

Autorka bardzo dobrze, z pełnym zaangażowaniem, przedstawiła kulisy prowadzenia policyjnego śledztwa. Nie wybielała Duchnowskiego, Jeckylla, czy postaci Waligóry. Pokazała nam, że oni też mogą się mylić, chociaż wiedzą, o co walczą. Funkcjonariusze są świadomi tego, kim są i pamiętają, że nie zawsze wszystko jest takie, na jakie wygląda. Duże wrażenie zrobił na mnie również opis badań osmologicznych. Nie miałam pojęcia, że zapach może mieć tak duże znaczenia dla rozwiązania śledztwa. Dla mnie to bardzo innowacyjna metoda pracy detektywów.

 

Cała powieść ma mroczny, charakterystyczny klimat. Bonda skupia się na błędach bohaterów i ich odkupieniu. Jeden z poruszanych problemów to alkoholizm cechujący książkowe postaci. Autorka przybliża nam życie chorego, rządzące nim mechanizmy i charakterystyczne zachowania. Co ciekawe, nie koncentruje się wyłącznie na głównej bohaterce, problem ten dotyczy także innych uczestników tej historii. Z drugiej strony mamy próbę odkupienia i zadośćuczynienia. Szukanie rozwiązania i przebaczenia w wierze, o której również w powieści mówi się dość dużo, jednak w żadnym miejscu to nie razi i nie przeszkadza.

 

Jeżeli chodzi o wykreowaną przez autorkę zagadkę, mam tutaj trochę wątpliwości. Wydaje mi się, że próba prowadzenia jakby dwóch śledztw na raz- krzyżowanie przeszłości i teraźniejszości- wprowadziło trochę niepotrzebnego zamieszania. Kilka razy miałam wrażenie przekombinowania. Autorka stworzyła bardzo przejrzyste i realistyczne sylwetki bohaterów, a cała historia na końcu nabiera spójności, tyle, że naprawdę nie było konieczności takiego komplikowania. Momentami trochę mnie męczyło to utrudnianie na siłę.

 

To pierwsza powieść tej autorki, którą poznałam i tak naprawdę, jestem zupełną debiutantką, jeżeli chodzi o polskie kryminały. Muszę jednak przyznać, że czuję się mile zaskoczona. Poza zbytnim, w mojej ocenie, zagmatwaniem fabuły, powieść naprawdę można zaliczyć do udanych. Świetne, dobrze zbudowane sylwetki bohaterów, interesujący klimat, spójna narracja, ciekawie prowadzone wątki i przede wszystkim zwrócenie uwagi na ważne tematy, jakimi są alkoholizm i nawrócenie człowieka. Pani Bonda wprowadza wiele dobrego do polskiej literatury kryminalnej.  

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2015-02-20, Ocena: 4, Przeczytałam, Wypożyczona,
Pochłaniacz jest pierwszą częścią cyklu Cztery żywioły Saszy Załuskiej składającego się z czterech tomów. W każdym tomie bohaterka rozwiązuje inną zagadkę kryminalną, korzystając z innej metody kryminalistyki. Tom pierwszy cyklu, powietrze - wprowadza czytelnika w tajemnice osmologii, technikę kryminalistyczną zajmującą się zabezpieczaniem, przechowywaniem i badaniem śladów zapachowych. To moje pierwsze spotkanie z prozą Katarzyny Bondy. Mam nadzieję, że nie ostatnie, mimo iż nie zostałam zaczarowana i czytanie szło mi trochę jak po grudzie. Gdy w końcu wciągnęłam się w czytaną historię, zauważyłam, że znalazłam się na ostatniej stronie. Profilerka Sasza Załuska po siedmiu latach pracy w Instytucie Psychologii Śledczej w Huddersfield postanawia wrócić do Polski. Widać od początku, że nie będzie cierpiała na bezrobocie, bo zaraz po przeprowadzce praca sama ją znajduje. Jednak ze sprawy o kradzież i szantaż robi się sprawa o morderstwo. Więcej na - http://monweg.blog.onet.pl/2015/02/18/pochlaniacz-tetralogii-kryminalnej-czesc-pierwsza/
Link do opinii
Katarzynę Bondę odkryłam już wcześniej, zachwyciła mnie jej pierwsza powieść "Tylko martwi nie kłamią, potem przeczytałam "Sprawę Niny Frank",a następnie "Florystkę". Poprzeczka została powieszona naprawdę bardzo wysoko. "Pochłaniacza" pochłonął mnie maksymalnie, trzy dni żyłam sprawa prowadzoną przez Saszę Załuską, od książki nie mogłam się wprost odkleić. Katarzyna Bonda wykonała ogrom pracy przy pisaniu "Pochłaniacza", za co chylę jej czoła. Cieszy mnie fakt, że będę kolejne części. Podsumowując - trzeba przeczytać, to jedna z najlepszych powieści 2014 roku.
Link do opinii
Jest to pierwsza książka pani Bondy jaką przeczytałam, ale słyszałam o niej wiele. To bardzo dobry kryminał. Autorka skupiła się na szczegółach pracy policji, profilerki policyjnej oraz systemu działania ,,mafii". Przede wszystkim jestem pod wrażeniem dbałości o szczegóły, wszystko jest w powieści pełne profesjonalnych zwrotów osób zajmujących się odkrywaniem sprawcy zbrodni. Sama historia rozpoczynająca się w 1993r w Stogach już mnie zaciekawiła. Dalsza część opowiedziana w teraźniejszości, w której bohaterowie i sprawy z przeszłości przeplatają się z czasami współczesnymi to bardzo ciekawy zabieg. Jak to w kryminale całe grono policjantów oraz kobieta z przeszłością Sasza starają się odkryć - kto zabił. Tropów, poszlak i oskarżonych jest wiele, więc cały czas zastanawiałam się kto to w końcu zrobił i jak. Odpowiedź na zagadkę zdaje się być prosta, jednak było to dla mnie spore zaskoczenie. Książka jest pełna intryg, tajemnic, niewyjaśnionych spraw więc cały czas trzyma w napięciu. Podobał mi się również pomysł autorki na wielu narratorów. Praktycznie każdy bohater, który był na dłużej w książce miał swój moment narracji. Jest to powieść napisana bardzo dobrze, czyta się z wielkim zainteresowaniem i mogę ją szczerze polecić ;)
Link do opinii
Po siedmiu latach pracy w Instytucie Psychologii Śledczej w Huddersfield Sasza Załuska postanawia wrócić do Polski wraz z córeczką Karoliną. Jest gotowa zacząć zupełnie nowe, ustabilizowane życie, podjąć pracę w banku i zachować trzeźwość. Jednak stare życie szybko upomina się o profilerkę. Zgłasza się do niej mężczyzna, który twierdzi, że jego wspólnik chce go zabić. Sasza niechętnie podejmuje się zlecenia i rozpoczyna śledztwo. Sytuacja komplikuje się, kiedy w klubie muzycznym należącym do wspólników dochodzi do strzelaniny, a jeden z nich ginie. Profilerka angażuje się w dochodzenie, którego korzenie wydają się sięgać początku lat dziewięćdziesiątych i twardych rządów mafii, która w tamtym okresie panowała w Trójmieście. Co odkryje Sasza? Jaki związek istnieje pomiędzy współczesnym morderstwem, a śmiercią dwójki młodych ludzi w 1993 roku? Katarzyna Bonda predysponuje do miana królowej polskiego kryminału i nawet jeśli będzie zmuszona dzielić ten zaszczytny tytuł z innymi autorkami, korona bezsprzecznie się jej należy. Jeśli ktoś ma co do tego jakiekolwiek wątpliwości, powinien sięgnąć po Pochłaniacza, pierwszą z czterech części serii Cztery żywioły Saszy Załuskiej. Pochłaniacz, jak z pewnością łatwo się domyślić, odpowiada powietrzu. Dla niewtajemniczonych: pochłaniaczem określa się tkaninę o podwyższonej chłonności, wykorzystywaną do zabezpieczania zapachu na miejscu przestępstwa. Tytułowy pochłaniacz odgrywa w powieści Katarzyny Bondy nie małą rolę: tutaj na miejscu zbrodni pozostał tylko zapach... Ilość śladów znalezionych na miejscu zbrodni z całą pewnością nie odpowiada ilości wątków nagromadzonych w powieści Katarzyny Bondy. Czytelnik, który zdecyduje się sięgnąć po ten słuszny gabarytowo tom, musi przygotować się na wielotorową, pełną zakrętów i niebezpieczeństw przygodę. Wydarzenia współczesne zgrabnie przeplatają się tutaj z wątkami sprzed dwudziestu lat, wprowadzając czytelnika w skomplikowany labirynt. Całości dopełnia doskonale skrojone tło społeczno-obyczajowe i liczny poczet bohaterów. Bohaterów dopracowanych i czytelnych, przedstawiających swoje własne historie, przechodzących metamorfozy, pokutujących za błędy i niedopatrzenia. To wszystko może sprawiać wrażenie solidnego miszmaszu. A jednak wszystko wskakuje na swoje miejsce, jak w dopasowanej układance. Katarzyna Bonda niczego nie pozostawia przypadkowi, cała powieść jest starannie dopracowana. Warto wspomnieć o dwóch kwestiach, które wyróżniają Pochłaniacza na tle polskich kryminałów, które do tej pory trafiły w moje ręce. Pierwszą jest płeć głównej persony. Nieczęsto zdarza się, by autorzy widzieli w wiodącej postaci kobietę, a Sasza Załuska jest nie tylko kobietą, ale przede wszystkim kobietą nietuzinkową. Nieco zachwianą przez życie, walczącą z własnymi słabościami, ale trwającą na posterunku. Kolejną kwestią jest wizerunek policji, jaki przedstawiła Katarzyna Bonda. W Pochłaniaczu mamy do czynienia z korupcją, układami i układzikami, pieniędzmi wątpliwego pochodzenia, zamiataniem brudnych spraw pod dywan. Wypadło przekonująco. Polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - takahe
takahe
Przeczytane:2014-10-14, Ocena: 4, Przeczytałam, pożyczone ;), 52 książki w 2014 roku,
Kryminał to raczej nie mój gatunek literatury ale skusiłam się na pochłonięcie tej książki. I chociaż próbowałam znaleźć tu jakąś nieścisłość to jednak nie udało mi się to. Autorka rewelacyjnie się przygotowała do napisania tej książki.
Link do opinii
Avatar użytkownika - flickma
flickma
Przeczytane:2014-10-08, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2014,
Obok "Florystki" najlepsza powieść Katarzyny Bondy. Pierwsza z serii czterech żywiołów z postacią Saszy Załuskiej w roli głównej. Sasza jest profilerką czyli twórczynią portretów psychologicznych sprawców przestępstw, byłą policjantką obarczoną walką z chorobą alkoholową. Książka napisana wielowątkowo, czuje się wyśmienity warsztat pisarski autorki, z wieloma postaciami, które to w ten czy inny sposób są ze sobą powiązane. Jak zwykle u Bondy pisanie powieści poprzedziło wszechstronne przygotowanie się do tworzenia czyli korzystanie z pomocy wielu ekspertów, zwłaszcza policyjnych. O osmologii czyli badaniu zapachowym można by napisać traktat naukowy na bazie "Pochłaniacza". Autorka zapoznała się z historią mafii trójmiejskiej gdyż ta przewija się na łamach książki. Książkę czyta się jednym tchem, mimo jej objętości i wielu splatanych wątków. Polecam :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - benioff
benioff
Przeczytane:2014-08-05, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, czytam regularnie w 2014 roku,
Nie jestem maniakalnym entuzjastą kryminałów i nigdy nie kręciły mnie zagadki w rodzaju ,,kto zabił". Jeśli jednak już pojawiał się trup, czy to w literaturze, czy na ekranie, nie miałem oczywiście nic przeciwko, pod warunkiem, że zaserwowano mi go na przystawkę, a z ciekawej, niejednoznacznej historii czyniono dane główne. Pewnie więc dlatego szczególne upodobanie znalazłem w lekturze dwóch (na razie, co muszę podkreślić) powieści Katarzyny Bondy, które dane mi było przeczytać. W oczekiwaniu na zamówioną w internetowym sklepie najnowszą książkę Bondy, sięgnąłem na półkę po jej debiut, wydaną w 2006 ,,Sprawę Niny Frank." Wybornie było odświeżyć sobie tę kapitalną i unikatową rzecz. Nie jest to bowiem, jak można mniemać, typowy kryminał. Nie o pogoń za zbrodniarzem tu jedynie idzie, ale o poszukiwanie siebie. Kiedy w prowincjonalnym miasteczku ginie w brutalny sposób znana ze srebrnego ekranu aktoreczka, do scenę wchodzi Hubert Meyer. Niczym Agent Cooper próbuje rozwikłać zagadkę śmierci i życia mielnickiej Laury Palmer. Teraz, gdy raz jeszcze zanurzyłem się w gęstej, głęboko osadzonej w rzeczywistości, naznaczonej jednak nutką mistycyzmu, narracji Bondy, skojarzenia z Twin Peaks, które gdzieś tam kołatały mi się z tyłu głowy, gdy próbowałem przypomnieć sobie wrażenia z pierwszej lektury ,,Sprawy", powróciły i umocniły się nawet. Być może ,,Pochłaniacz", najnowsza książka z profilerem w roli głównej, wzmógł to wrażenie. Dzieło Lyncha ma bowiem tę natrętną nieoczywistość, nieprzystawalność do schematu i kanonu, jak owe dwie książki Katarzyny Bondy. ,,Pochłaniaczowi" bliżej do literatury obyczajowej, niż do klasycznego kryminału, a może właśnie tak powinno pisać się kanoniczne powieści z trupem w tle? Rzecz do oceny dla znawców i sympatyków gatunku. Faktem jest, że ta historia wciąga i momentami przeraża nawet, dzięki temu, że dzieje się między zwykłymi ludźmi. Z krwi i kości, żądnych sławy, pieniędzy, mściwych, pamiętliwych, ale też nieoczywistych i trudnych do sklasyfikowania. To nie są topornie naszkicowane typy osobowościowe snujące się po protezach rzeczywistości jakie zapełniają karty czytanek pseudopisarek celebrytek. Jeśli zatem tak jak ja omijasz szerokim łukiem regały z nowościami w sieciowych księgarniach, zazwyczaj oblepionych wypocinami i tanią filozofią wojowniczek światła znad rozlewiska czy innej chatki pod chabrami, nie pozwól sobie na zignorowanie twórczości Katarzyny Bondy. Twórczości tej blisko do skandynawskich ponuraków w prochowcach ociekających krwią, można ją też z powodzeniem postawić na półce z dobrą obyczajową literaturą współczesną z zacięciem reportażowym. Ta wspomniana skandynawska bliskość gatunkowa objawia się głównie w poszukiwaniu źródeł bieżących niegodziwości bohaterów w odmętach przeszłości. Ich młodość przypadła na ciekawe wczesne lata 90' w naszym przechodzącym burzliwy proces transformacji ustrojowej i obyczajowej kraju. Dostajemy ciekawie zarysowany proces tworzenia się grup przestępczych na wybrzeżu i efekty ich działalności obecnie, jak chociażby wątek zbójeckiej instytucji para-bankowej do złudzenia przypominającej niesławny Amber Gold. Nade wszystko jednak błyszczy w ,,Pochłaniaczu" profilerka o wdzięcznym imieniu Sasza i z równie pokręconym życiorysem, jak jej kolega po fachu z debiutu Bondy. Bez trudu można wyobrazić sobie jak bardzo będzie iskrzyć w sytuacji, gdy do klasycznej polskiej ekipy policyjnych sfrustrowanych wyjadaczy dokooptujemy specjalistę posługującego się przede wszystkim intelektem i znajomością psychologii, który na bazie śladów pozostawionych na miejscu zbrodni będzie w stanie stworzyć przekonujący profil psychologiczny zbrodniarza. Tak było przy sprawie Niny Frank, tak jest i w sprawie dziwnego zabójstwa w szemranym klubie muzycznym. Przyjemność z obcowania z twórczością Bondy jest tym większa, że chociaż znajdujemy spełnienie w finale ,,Pochłaniacza", cieszy nas przede wszystkim samo delektowania się narracją tej skrupulatnie zbudowanej historii, rzuconej na tło wykreowane z reporterskim wręcz zacięciem. Co także ważne, możemy już ostrzyć zęby na kolejne, rozpisane w sumie na cztery tomy, perypetie rudej profilerki.
Link do opinii
Avatar użytkownika - alkatraz
alkatraz
Przeczytane:2014-09-20, Ocena: 4, Przeczytałam, czytam regularnie w 2014 roku,
Ciekawa książka, dosyć szybko się ją czytało do pewnego momentu. Dominuje w niej wiele wątków, które pod koniec książki stają się już trochę męczące. Momentami naiwne sytuacje. Nie mniej jednak świetnie przedstawiona postać głównej bohaterki - profilerki oraz tło akcji - skorumpowane organy policyjne, sądownicze, mafia. Moim zdaniem lektura mogła by być trochę krótsza, a nic by nie straciła. Czuję się jednak zachęcona, żeby poznać kolejne dzieła Katarzyny Bondy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - MataHari
MataHari
Przeczytane:2014-08-23, Ocena: 3, Przeczytałem,
Nowe szaty krolowej. Powiesc jest wielowatkowa do absurdu, pozbawiona napiecia i bardzo naiwna. Chcialoby sie krzyknac: " ceszrz jest nagi !"
Link do opinii
Avatar użytkownika - sarenka29
sarenka29
Przeczytane:2014-08-15, Ocena: 6, Przeczytałam,
http://ksiazeczkidopoduszki.blogspot.com/2014/06/pochaniacz-katarzyna-bonda-audiobook.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - GRZADA
GRZADA
Przeczytane:2014-07-23, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2014,
Wciągająca lektura, dużo się dzieje i naprawdę nieźle zakręcony wątek kryminalny.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ppolzi
ppolzi
Przeczytane:2014-07-16, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2014,
heh cóż powiedzieć . Jestem po. Książka nie powaliła mnie na kolana mimo, że czytałam wiele pochlebnych opinii. Opasłe tomisko niewygodnie trzyma się w rękach. Tom podzielony jest na dwie części. Pierwsza z nich to dzieciństwo bohaterów, druga to lich losy w dorosłym życiu. Co do fabuły, wiele osób występuje w tej książce. Sasza Załuska główna bohaterka - profilerka, próbuje pomóc rozwikłać sprawę zabójstwa "Igły". Igła to młody piosenkarz, który wylansował się na przeboju "Dziewczyna z północy". są jeszcze dwaj bracia bliźniacy - Marcin i Wojtek. Marcin Staroń jest szanowanym księdzem natomiast brat Wojciech Friszke gangsterem z półświatka. Dochodzi do morderstwa. Jedna osoba kobieta (Iza Kozak) przeżywa atak. Jednak na początku dochodzenia nic nie pamięta. Grupa policjantów (m.in. przezwiskiem Duch) próbuje rozwikłać zagadkę, kto dopuścił się owej zbrodni. Zadanie nie jest łatwe bo na miejscu zbrodni został się tylko zapach i rękawiczka. Sprawa jest bardzo trudna. Policjantom pomaga profilerka. Na końcu powieści okazuje się, że to jeden z braci bliźniaków zabił Igłę. Na domiar złego zamienili się tożsamościami i Marcin został się Wojtkiem a Wojtek - Marcinem. Przez wiele lat nikt ich nie rozpoznał. Dopiero Załuska odkryła ich sekret. Ale który z nich dokonał owej zbrodni przekonajcie się sami.
Link do opinii
Avatar użytkownika - nasturia
nasturia
Przeczytane:2014-06-27, Ocena: 6, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku,
Jak bardzo niecierpliwie oczekiwałam premiery nowej książki Katarzyny Bondy, wiem tylko ja. Autorkę i jej powieści polubiłam rok temu za sprawą ,,Florystki". Wtedy też, w moim własnym rankingu pisarzy, Bonda zajęła pierwsze miejsce. Za sprawą ,,Pochłaniacza" obroniła pozycję bez najmniejszego problemu. Powieść wchłonęła mnie bez reszty, choć warunki, w jakich ją czytałam były bardzo trudne - pobyt z dzieckiem w szpitalu. Sasza Załuska przerywa studia doktoranckie na Uniwersytecie Huddersfield i wraca wraz z córką do Polski. Za sprawą telefonu od Pawła Bławickiego rozpoczyna pracę nad profilem autora pogróżek, których ofiarą jest dzwoniący. Okazuje się, że autorem telefonu wcale nie jest Bławicki, a ten, który miał być przestępcą jest ofiarą. Załuska coraz bardziej angażuje się w sprawę, która swoje początki ma w 1993 roku, kiedy to porachunki mafijne i skorumpowani policjanci byli codziennością. W ten brutalny świat wkroczyło kilkoro młodych ludzi, z których dwoje ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Jak się okazuje sprawa morderstwa oraz niewyjaśnione zbrodnie sprzed 20 lat w tajemniczy sposób się łączą. Sasza Załuska, we współpracy z policją i dawnymi kolegami będzie starała się dowieść co lub kto jest spoiwem, stoi za dawnymi i obecnymi wydarzeniami. Jako pierwsza, Katarzyna Bonda opisała pracę profilera w literaturze polskiej za sprawą książek o Hubercie Meyerze. Teraz przyszedł czas na kobiece wydanie psychologa policyjnego. Jaka jest Sasza? Poturbowana przez życie, walcząca nieustannie ze swoimi słabościami, bardzo oddana swojej pracy, ale i bardzo opiekuńcza względem córki. Postać ciekawa i tajemnicza, powoli ukazująca nam swoje oblicze, której walka samej ze sobą zrobiła na mnie silne wrażenie. A jaki jest ,,Pochłaniacz"? To książka dużego kalibru, nie tylko pod względem objętościowym. Powieści Katarzyny Bondy są zawsze dopracowane do ostatniego zdania i tu również ma to miejsce. Z każdego rozdziału wyłania się ciężka praca, jaką autorka wkłada w opracowanie merytoryczne opowieści. Świadomość, że niektóre postaci mają swoje pierwowzory w rzeczywistości podnosi niesamowicie wartość książki. To właśnie dzięki pani Kasi mamy wstęp do świata mafii, z bliska obserwujemy mechanizmy działające wewnątrz. Dzięki Bondzie miałam okazję szczegółowo zapoznać się z metodą badań zapachu, jaką jest osmologia. Ale nie tylko, bo pisarka zadbała również o przedstawienie zdania na jej temat samych policjantów, które porównywane jest przez nich do jasnowidzenia. Między innymi za sprawą dbałości o szczegóły, Katarzyna Bonda została mianowana królową polskiego kryminału przez Zygmunta Miłoszewskiego. To książka, o której nie zapomina się tuż po zakończeniu czytania, to książka, która wciąga czytelnika bez reszty, wymaga skupienia, bo mnogość wątków może powodować niezrozumienie, ale odwdzięcza się nietuzinkową fabułą.
Link do opinii
Avatar użytkownika - AdelaMi
AdelaMi
Przeczytane:2014-06-22, Ocena: 4, Przeczytałam,
Sasza jest chwilami zbyt sentymentalna. Ale może się rozkręci?
Link do opinii
Avatar użytkownika - kaariokaa
kaariokaa
Przeczytane:2014-06-15, Ocena: 5, Przeczytałam,
Pochłaniacz jest powieścią absolutnie mistrzowską (...). Celowo piszę tu o powieści, a nie o kryminale, bo w najnowszej powieści Bondy wątek kryminalny jest istotny, bo to on stanowi pretekst do opowiedzenia tej historii, ale autorka na nim nie poprzestaje. Zawiodą się więc Ci, którzy liczą na dynamiczny pościg za zbrodniarzem i skondensowane śledztwo, w którym nie ma czasu na przestoje. Jest denat, jest dochodzenie, są poszlaki, dowody, ślepe uliczki, podejrzani, niewinni, świadkowie, tajemnice, niespodzianki, trupy w szafach i cały ten kryminalny zestaw w pigułce. Ruszająca z kopyta akcja z retrospekcji, dwadzieścia lat później toczy się raczej niespiesznie. Na tyle spokojnie, by Katarzyna Bonda pozwoliła czytelnikowi bliżej postać swoich bohaterów i świat, w jakim ich umieściła. Cała recenzja: http://soy-como-el-viento.blogspot.com/2014/06/najtrudniej-jest-przestac-sie-bac.html
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-06-05, Mam, 52 książki 2014 rok,
Odkąd poznałam Lisbeth Salander z trylogii Stiega Larssona, zaczęłam bardziej cenić powieści, w których pierwszoplanowym bohaterem jest kobieta. Męskie postaci często są sztampowe, powtarzalne i z reguły autor musi porządnie wysilić się, by jego bohater nabrał wyrazu i wyróżniał się w tłumie innych. Z kobiecymi postaciami jest często nieco inaczej - wystarczy wyposażyć je w odpowiedni poziom inteligencji, niekrzykliwą, acz wpadającą w oko urodę i osolić trudną przeszłością, a reszty dopełni skomplikowana natura samej płci. To z reguły wystarczy, by bohaterka powieści zapadła w pamięć i wzbudzała w czytelniku jakiekolwiek emocje (bo i te negatywne są w tym przypadku wartościowe). Dlatego też bardzo ucieszyłam się, gdy dowiedziałam się, że główną postacią najnowszej powieści Katarzyny Bondy pt. ,,Pochłaniacz" jest właśnie kobieta - nietuzinkowa, inteligentna, z solidnym bagażem doświadczeń życiowych oraz niecodzienną profesją. Sasza Załuska, bo o niej mowa, jest profilerką. Jej zadaniem jest tworzenie profili czy portretów nieznanych sprawców przestępstw. Potrafi określić wiek, płeć a czasem nawet miejsce zamieszkania przestępcy. Właśnie wróciła do Polski po kilkuletniej nieobecności spowodowanej dość prężnie rozwijającą się karierą w jednym z brytyjskich instytutów. Mimo że początkowo ma zupełnie inne plany i nie zamierza zajmować się tym, co przez długi czas było dla niej chlebem powszednim, to nieoczekiwana i dobrze płatna oferta skłania ją do zmiany zdania. Ze świata interesów, pieniędzy, nocnych klubów i piosenkarzy-celebrytów trafia do brudnego świata mafii, gangsterskich porachunków i ludzi z gruntu fałszywych. Stąd zaś krótka droga wiedzie do dobrze jej znanych realiów policyjnych, które były dla niej codzienną normą, kiedy jeszcze pracowała w CBŚ. Zmagania ze zleceniem nie są jedynymi obecnymi w jej życiu - demonem, który towarzyszy jej na każdym kroku jest obezwładniający nałóg, który zwalcza od lat, a który wciąż nie daje o sobie zapomnieć. Choć może to wyglądać co najmniej dziwnie, to właśnie ta słaba strona Saszy - alkoholizm - sprawiła, że wyjątkowo mocno polubiłam tę bohaterkę. Fakt, znów mamy do czynienia z policjantem (w tym przypadku byłym), który tkwi w szponach uzależnienia - to już było tysiące razy - ale to, co Saszę wyróżnia - to wola walki, siła i chęć do życia w trzeźwości. Oczywiście ma chwile zwątpienia, nie jest człowiekiem ze stali, ale mimo to dalej walczy, nie poddaje się. Nie pokazuje siebie jako osoby uzależnionej, która ma wszystko i wszystkich gdzieś, dla której liczy się tylko alkohol, nie robi z siebie pośmiewiska, nie sprawia, że wszyscy wokół jej nienawidzą. Pokazuje drugą, znacznie lepszą stronę osoby uzależnionej, tę, którą chciałabym widzieć u każdego mierzącego się z tym problemem w życiu rzeczywistym. Jak pewnie łatwo wywnioskować z moich powyższych peanów, mocną stroną ,,Pochłaniacza" są dobrze skonstruowane postacie, które przede wszystkim urzekają realizmem i naturalnością. Kolejny plus - to szczegółowość autorki. Całość fabuły utkana jest ze skrzętnie dobranych detali, które w odpowiednim momencie doskonale zgrywają się ze sobą i łączą w spójną całość. Nie da się też nic zarzucić Katarzynie Bondzie pod względem obrazu zaplecza pracy policyjnej i obowiązków profilera - widać jak na dłoni, że pisarka profesjonalnie podeszła do tematu. Niektórym książka może się wydawać zbyt rozwlekła, a może nawet przegadana, jednak ja uważam to bardziej za jej zaletę niż wadę, bo dzięki temu bardzo łatwo wpaść w klimat powieści i jej specyficzne tło. Poza tym - to pierwszy tom tetralogii, więc musi dawać solidne podstawy, co Bondzie udało się osiągnąć w bardzo dobrym stylu. Czekałam z niecierpliwością na nową powieść tej pisarki i moje oczekiwanie zostało sowicie wynagrodzone naprawdę udanym tytułem, który ma dobry styl, klimat i klasę - zupełnie jak sama autorka. Polecam! Na blogu: http://www.ksiazkowka.pl/2014/06/pochaniacz-katarzyna-bonda.html
Link do opinii

Trochę przeszkadzały mi rozlegle opisy, zbyt dokładne wprowadzenie do danego tematu. Przez to trochę się gubiłam w tym co jest naprawdę ważne dla głównego wątku. Ale ogólnie dobra książka. 

Link do opinii

Sasza Załuska wraca do Polski z córką, po kilku latach. Wynajmuje mieszkanie, znajduje córce przedszkole. Dostaje zlecenie na profilowanie. Właściciel klubu twierdzi, że jego wspólnik chce go zabić. Sasza niechętnie zajmuje się sprawą, ale gdy w klubie dochodzi do strzelaniny, angażuje się. Jednocześnie profilerka próbuje wytrwać w trzeźwości i poradzić sobie z przeszłością.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Kate1986
Kate1986
Przeczytane:2019-12-30, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2019,

Czy Bonda jest królową polskiego kryminału po lekturze jej książki nie wiem.Na pewno włożyła masę pracy w jej napisanie,intryga też fajna ale mam mieszane uczucia i zastanawiam się czy sięgnąć po kolejny tom...

Link do opinii
Avatar użytkownika - GabrielVinci
GabrielVinci
Przeczytane:2019-10-18, Ocena: 3, Przeczytałem, Kryminał, 26 książek 2019,

Zaczęło się dobrze, już miałem nadzieję, że Bonda równa poziomem do Miłoszewskiego - niestery troczkę przestrzeliła. Ale jest dużo lepiej niż przy debiucie.

Link do opinii

To moje pierwsze spotkanie z autorką. Główna bohaterka, Sasza Załuska, zostaje wplątana w śledztwo. Czy zbrodnia sprzed 20 lat ma coś wspólnego z bieżącymi wydarzeniami? Odpowiedź może się ukrywać w tekście pewnej piosenki. Fabuła bardzo ciekawa. Rozbudowany wątek obyczajowy. Momentami książka się dłużyła, moim zdaniem wiele opisów nic nie wnosiło do lektury. Może kiedyś sięgnę po kolejne tomy.

Link do opinii
Inne książki autora
Urodzony morderca
Katarzyna Bonda0
Okładka ksiązki - Urodzony morderca

Co sprawiło, że w chorym umyśle zrodził się plan zemsty? Dlaczego znany biznesmen musiał zginąć? Katarzyna Bonda wciąga czytelnika w wyrafinowaną grę...

Lampiony
Katarzyna Bonda0
Okładka ksiązki - Lampiony

„Lampiony” są kontynuacją losów Saszy Załuskiej z całkiem nową zagadką, z którą przyjdzie się bohaterce zmierzyć. Tym razem profilerka...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy