Autorów, którzy potrafią pisać świetnie i powieści i opowiadania mogę policzyć na palcach jednej ręki. King jest jednym z nich. On nigdy nie zawodzi. Tym razem w przerwie pomiędzy jedną książką, a drugą postanowiłam sięgnąć po zbiór opowiadań, który już dość długo czekał na półce na swoja chwilę.
"Po zachodzie słońca" liczy sobie trzynaście krótkich form opartych na thrillerze i horrorze oraz wstęp autora, w którym przybliża krótko swoje prywatne życie. Jeśli należycie do czytelników, których ciekawi historia powstawania utworów literackich, to w tej książce dodatkowo znajdziecie takie informacje zamieszczone w "Zapiskach po zachodzie słońca".
Jak to zazwyczaj bywa w przypadku krótkich form, tak i tutaj opowiadania nie są ze sobą powiązane. W większości są to krótkie historyjki, w których King ukazuje jak cienka jest granica między życiem i śmiercią.
Niestety tym razem King nie wzniósł się na wyżyny. Nie jest to dobry zbiór. Zawarte w nim opowiadania zbytnio mnie nie porwały, nie wzbudziły szczególnych emocji. No po prostu zabrakło "tego czegoś". Jedyną historią, która zwróciła moją uwagę był "Kot z piekła rodem". Tu czuć było elementy charakterystycznej dla Kinga grozy - takiej której jestem fanką. Koszmarny kotek pewnie nie raz będzie śnił mi się po nocach.
Podsumowując: książkę polecam osobom, które podobnie jak ja sięgają po wszystko co wyszło spod pióra Stephena, lub tym, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z horrorem. Sadzę że, każdy znajdzie tu choć jedno opowiadanie, które przypadnie mu do gustu.
Moja ocena 6/10
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2016-02-01
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: Just after sunset
Język oryginału: Angielski
Autorów, którzy potrafią pisać świetnie i powieści i opowiadania mogę policzyć na palcach jednej ręki. King jest jednym z nich. On nigdy nie zawodzi. Tym razem w przerwie pomiędzy jedną książką, a drugą postanowiłam sięgnąć po zbiór opowiadań, który już dość długo czekał na półce na swoja chwilę.
"Po zachodzie słońca" liczy sobie trzynaście krótkich form opartych na thrillerze i horrorze oraz wstęp autora, w którym przybliża krótko swoje prywatne życie. Jeśli należycie do czytelników, których ciekawi historia powstawania utworów literackich, to w tej książce dodatkowo znajdziecie takie informacje zamieszczone w "Zapiskach po zachodzie słońca".
Jak to zazwyczaj bywa w przypadku krótkich form, tak i tutaj opowiadania nie są ze sobą powiązane. W większości są to krótkie historyjki, w których King ukazuje jak cienka jest granica między życiem i śmiercią.
Niestety tym razem King nie wzniósł się na wyżyny. Nie jest to dobry zbiór. Zawarte w nim opowiadania zbytnio mnie nie porwały, nie wzbudziły szczególnych emocji. No po prostu zabrakło "tego czegoś". Jedyną historią, która zwróciła moją uwagę był "Kot z piekła rodem". Tu czuć było elementy charakterystycznej dla Kinga grozy - takiej której jestem fanką. Koszmarny kotek pewnie nie raz będzie śnił mi się po nocach.
Podsumowując: książkę polecam osobom, które podobnie jak ja sięgają po wszystko co wyszło spod pióra Stephena, lub tym, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z horrorem. Sadzę że, każdy znajdzie tu choć jedno opowiadanie, które przypadnie mu do gustu.
Moja ocena 6/10
Na jałowej, spieczonej ziemi, przypominającej planetę po apokaliptycznej zagładzie czy jeden ze światów równoległych, istniejących obok naszego...
To, co wydarzyło się 30 lat wcześniej nad jeziorem Dark Score, podczas całkowitego zaćmienia Słońca, rzuca posępny cień na życie Jessie, przykutej kajdankami...
Przeczytane:2016-05-08,