"Mózg jest jak piec - żeby zaczął dobrze buzować, trzeba sypać opał. Podtrzymywać płomień. W moim piecu przez całą młodość tlił się zawilgły torf. Ale dmuchałem na niego z całej siły."
Tym razem nie będzie przygód Jakuba Wędrowycza, ale dowiecie się wiele o śladach przeszłości pozostawionych w wojsławickiej szopie. Zamiast kolejnej zagadki dla Roberta Storma będzie wspomnienia Michaela Jacksona na warszawskim Kole. Doktor Skórzewski będzie musiał ustąpić miejsca opowieści o Muminku, który poszedł do pracy w fabryce luster.
W tej książce znajdziecie wspomnienia o szarości komuny, snach, które przyniosły nowe pomysły, mapach, które nie wyglądają jak mapy. Słowem - znajdziecie tu wszystko, co kiedykolwiek chcieliście wiedzieć o Andrzeju Pilipiuku, ale nie wiedzieliście jak zapytać.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2021-11-12
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 0
Bardzo dobrze napisana książka w formie wywiadu. Książkę najlepiej polecić ludziom, którzy już przeczytali większość twórczości autora (spoilery).
GAWĘDA PIEWCY WSI
Andrzeja Pilipiuka nikomu nie trzeba przedstawiać. Jedni nazywają go największym piewcą wsi od czasów Reymonta (okej, sam tak siebie określa, ale jest w tym sporo prawdy), inni (w tym znów on sam) nazywają największym grafomanem polskiej sceny literackiej. Tak czy inaczej Pilipiuk to jedno z najgłośniejszych i najbardziej rozpoznawalnych nazwisk rodzimych twórców. A teraz powraca z nową książką, ale książką poświęconą jemu samemu. I muszę przyznać, że czytając ten wywiad rzekę, choć bardziej należałoby powiedzieć gawędę, bawiłem się lepiej, niż przy większości jego powieści.
Znacie Andrzeja Pilipiuka jako autora przygód Jakub Wędrowycza, cykli ,,Kuzynki" czy ,,Oka jelenia". Pamiętacie być może, że pisał też pod pseudonimem kontynuacje ,,Pana Samochodzik", na pewno czytaliście choćby z jedno jego poważne opowiadanie, bo tekstów tych starczyło już na dwanaście antologii, a to przecież nie koniec. Ale czy znacie Pilipiuka z innej strony? Czy znacie Pilipiuka jako dziecko? Pilipiuuka jako młodego człowieka wędrującego po norweskich górach? Pilipiuka nie jako autora, ale przede wszystkim człowieka?
Ta książka ukazuje nam go w jego własnych wspomnieniach. Autor myślami wraca do miejsc i wydarzeń dla niego ważnych, pokazuje nam swoje pasje i miłości, odkrywa samego siebie i odkrywa kulisy swoich dzieł. Wraz z nim zaglądamy na tereny, które stały się inspiracjami jego powieści czy konkretnych wątków. Odwiedzamy obszar wykopalisk archeologicznych prowadzonych w Wojsławicach, miejscu akcji historii o Wędrowyczu. Zaglądamy do ruin kapliczki z ,,Operacji Dzień Wskrzeszenia". A nawet obserwujemy, jak mały Pilipiuk karmi kury na wsi. A to jedynie fragment tego, co oferuje niniejsza książka.
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/11/po-drugiej-stronie-ksiazki-andrzej.html
Uniknąć zabójców. Zmylić trop niczym lis, a potem wyśledzić, odnaleźć i zgładzić. Bo jeśli oni pierwsi odnajdą...\r\n\r\nMarzec, Anno Domini...
Paweł Koćko (lub jak kto woli Tomasz Paczenko) nie mógł narzekać na wakacyjną nudę. I tym razem Pilipiuk nie oszczędza swojego bohatera (bo przecież...