Sympatyczny mamut, który całe wieki spędził jako malowidło na ścianie jaskini, postanawia zmienić miejsce zamieszkania i wyruszyć w szeroki świat. Czeka na niego wiele niespodzianek... Ta klasyczna w formie bajka Agnieszki Frączek, pięknie zilustrowana przez Joannę Rusinek, rozbawi do łez i małych, i dużych.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2016-05-16
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 48
Poczytaj ze mną, to seria książeczek dla dzieci, która ukazuje się nakładem wydawnictwa Literacki Egmont. Jak pamiętacie miałam już możliwość recenzować dla Was Różowe babeczki, które również należą do tej serii. Tym razem mamy do czynienia z wierszowaną bajką. Czy i ta książeczka wywarła na mnie tak duże wrażenie?
Sympatyczny mamut, który całe wieki spędził jako malowidło na ścianie jaskini, postanawia zmienić miejsce zamieszkania i wyruszyć w szeroki świat. Czeka na niego wiele niespodzianek...
Czym jest wierszowana bajka? Jest to zazwyczaj niezbyt długa, rymowana opowieść o mało skomplikowanej fabule. Kiedyś bohaterami bajek najczęściej były zwierzęta, którym przypisywane były typowe, stereotypowe cechy i zachowania ludzi. Bajki miały charakter wychowawczy i zawsze kończyły się morałem. Dziś czytelnicy nie lubią moralizowania, dlatego współczesną bajkę, częściej zamyka celna pointa. Tych informacji dowiemy się z krótkiego tekstu na początku książeczki. To bardzo cenne informacje dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero rozpoczynają swoją czytelniczą przygodę. Wspomniane również będą nazwiska takich wybitnych autorów jak: Adam Mickiewicz, Julian Tuwim, czy Jan Brzechwa.
Po co komu mamut to niezwykle urocza, ciekawa i dość zabawna historia o maleńkim mamucie. Zwierzątko po wielu, wielu latach spędzonych na ścianach jaskini postanawia wyruszyć w świat w poszukiwaniu nowego domu. Po drodze, czeka go wiele ciekawych przygód. Mamut pozna nowe zwierzątka, takie jak kot, groźny wróbel i koza oraz zabawnego tresera.Wierszowane bajki czyta się niezwykle szybko, a zgrabnie dobrane słowa łatwo zapadają w pamięci dzieci. Ilustracje Joanny Rusinek są barwne, zabawne i przyciągają wzrok dziecka. Będąc małym dzieckiem uwielbiałam czytać książki, jednak fascynowało mnie również tworzenie własnych historii opartych właśnie na ilustracjach. Z tą książeczką miałabym dużo zabawy!
Rodzice wybierając książeczki dla swoich pociech na pewno zwracają uwagę na czcionkę. Po co komu mamut napisany jest dużą i kontrastującą z tłem czcionką, co ułatwia czytanie najmłodszym. Dzięki barwnym obrazkom dzieci mogą skupić się na książeczce, podczas gdy rodzice będą im czytać. To co jest ważne dla wielu rodziców, to cena książek. Bajki z serii poczytaj ze mną są w naprawdę dobrej cenie, co jest ich kolejnym plusem.
Po co komu mamut to wspaniała książeczka, która umili czas najmłodszym czytelnikom i ich rodzicom. Zabawna, wierszowana bajka, w przystępnej cenie, to książeczka, która zadowoli niejednego. Barwne ilustracje są idealnym uzupełnieniem wartościowej treści. Kto zgadnie, po co komu mamut? :)
http://krainaksiazkazwana.blogspot.com
Laurka jest obdarzona niezwykłą wyobraźnią. Gdy w jej pokoju pojawia się kurka Bzdurka, rozpoczyna się dzień pełen przygód! Przeczytajcie tę opowieść pełną...
Znakomita książka z dowcipnymi i bezpretensjonalnymi wierszami odwołującymi się do dziecięcych zabaw i rymowanek, które bawią zaskakującymi skojarzeniami...
Przeczytane:2016-07-25, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016 - dzieciaki,
Po co komu mamut? urzekł mnie swoją okładką. Gdy tylko ujrzałam tego maleńkiego, zagubionego i zaskoczonego zwierzaka, musiałam od razu poznać jego historię! Tytuł książki Agnieszki Frączek również zrobił swoje, bo... po co właściwie komuś we współczesnym świecie mamut? Nie mogłam się doczekać aż poznam odpowiedź, a w jej poznawaniu towarzyszył mi 3-letni chrześniak, miłośnik wszystkiego co słoniowate. Na rysunkach stu, w jaskini, mieszkał mamut w wersji mini. Był włochaty jak należy i jak trzeba dwa kły szczerzył, tylko nie wiadomo czemu twórcy semu nieznanemu wyszedł ciut niewymiarowy. Ot, mamucik kieszonkowy.
Historia małego, różowego mamucika jest pozornie prosta: biedakowi znudziło się życie na ścianie jaskini i postanowił wyruszyć w pełen przygód świat. Spotyka tu wielu przyjaciół, między innymi kota i wróbelka (mój ulubiony bohater - zdjęcie poniżej powinno wyjaśnić dlaczego), lecz czyhają na niego również niebezpieczeństwa - jak choćby niezbyt przyjemny treser. Na szczęście mamucik ma trąbę na pulsie i wie komu ufać, a przed kim uciec i dzięki nowym przyjaciołom odnajduje odpowiedź na dręczące nie tylko czytelnika, ale i go samego pytanie: po co komu mamut? Po co komu mamut? jest niezwykle sympatyczną bajeczką dla najmłodszych, przy której nie sposób się nie uśmiechnąć. Tradycyjna, rymowana forma urozmaica lekturę, a fragmenty dźwiękonaśladowcze rozśmieszają malucha do łez. Z przyjemnością śledziliśmy perypetie małego, różowego mamuta oraz dzielnej zgrai jego towarzyszy, których jest naprawdę wielu. Wcale mnie to nie dziwi, ponieważ sama chętnie zaprzyjaźniłabym się z ujmującym osobnikiem. Wesołe i ciepłe zakończenie dopełnia całości, tworząc niebanalną, uwieńczoną pysznym serniczkiem bajeczkę. - Hm... Wygląda dość przyjaźnie, choć to mamut, najwyraźniej. Taką śmieszną ma fryzurę! (Zwierz nieśmiało zerknął w górę...) O! Popatrzył mi się w oczy! Mimo kłów jest przeuroczy. I pozwala się pogłaskać! Chodź, mamucie. Zjadłbyś ciasta? Mamy sernik, może być? Tylko najpierw łapki myć! Jak przy każdej książeczce Wydawnictwa EGMONT, tak i tutaj muszę pozachwycać się ilustracjami. Rysunki Joanny Rusinek są kolorowe, zabawne i doprawdy pocieszne, bardzo dużo się na nich dzieje. Miejscami przyjmują nawet formę nieco chaotycznej groteski, lecz nie ujmuje to im uroku. Zwracają na siebie uwagę, to pewne. Najwięcej czasu poświęciliśmy tutaj na poszukiwania kieszonkowego mamucika, który - niestety - nie pojawia się na każdej stronie. Za mało mamuta w opowieści o mamucie, że tak napiszę.
Po co komu mamut? to idealna pozycja dla najmłodszych, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z czytaniem. Trafiają się tutaj nieco cięższe słowa, ale dzięki rymowanej formie łatwiej je przeczytać, ponieważ bajeczka trzyma niemal jednostajny rytm. Jest ona również świetnym poprawiaczem humoru - mnie wróbelek niezwykle ubawił, a hasający po stronach sympatyczny mamucik cieszył oczy. A wracając do pytania zawartego w tytule - nie odpowiem na nie zgodnie z treścią, a z serduszkiem. Po co komu mamut? Do czytania! :) Polecam serdecznie.