Płonąca korona

Ocena: 4.5 (4 głosów)

Elisa jest bohaterką. Poprowadziła swoich ludzi do zwycięstwa nad przerażającą, ogromną armią. A zatem powinno być oczywiste, że należy się jej miejsce na tronie. Niestety, Elisa nie może czuć się bezpiecznie. Wrogowie przychodzą do niej nawet we śnie - ci z obcych królestw, i ci czający się w komnatach dworu...

Jej przeznaczenie wybrańca nie zostało wypełnione.  Aby okiełznać moc, którą nosi w sobie, Elisa musi podążyć dawno zapomnianą - i od dawna zabronioną - ścieżką. Krok po kroku, kierując się prastarymi wskazówkami, wyrusza z katakumb ukrytych w jej mieście do krainy zdradliwego morza.

Razem ze szpiegiem i zdrajcą, w którym - wbrew wszystkiemu - zaczyna się szaleńczo zakochiwać.

Jeśli się jej poszczęści, powróci bezpiecznie. Ale na pewno będzie musiała za to zapłacić.

Informacje dodatkowe o Płonąca korona:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2015-10-16
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788378854678
Liczba stron: 416

więcej

Kup książkę Płonąca korona

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Płonąca korona - opinie o książce

Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2016-01-31, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Płonąca korona to drugi tom Trylogii Ognia i Cierni tworzonej przez Rae Carson. Przyznam szczerze, że podchodziłam do tej serii z bardzo pozytywnym nastawieniem i oczekiwałam porywającej historii, która naprawdę pozwoli mi się zagłębić w wizji autorki. Pierwszy tom miał w sobie sporo dobrego, jednak pojawiły się w nim również pewne mankamenty, które w znaczący sposób wpłynęły na moje ogólne odczucia. Liczyłam na to, że Płonąca korona będzie reprezentowała wyższy poziom niż jej poprzedniczka, jednak pozostawiła po sobie bardzo podobne odczucia. Elisa została uznana za bohaterkę. Co więcej - oficjalnie ma zostać królową. Mimo że niektórzy wciąż uznają ją za obcą w swoim kraju, zyskała przychylność wielu ludzi, którzy okazują jej wsparcie. Niestety dziewczyna doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że wygrała zaledwie jedną bitwę - kolejne zagrożenia i kolejni wrogowie już na nią czekają. Jej przeznaczenie wybrańca nie zostało jeszcze wypełnione, a żeby Elisa w pełni nauczyła się kontrolować drzemiącą w niej moc, musi podążać pradawną, zapomnianą ścieżką. Jej podróż może okazać się pełna niebezpieczeństw, ale jest nadzieja, że dziewczyna bezpiecznie powróci do domu. Ale przyjdzie jej za to zapłacić ogromną cenę... Zdecydowanym plusem Płonącej korony oraz poprzedniego tomu jest doskonałe wykreowanie świata, w którym rozgrywa się akcja. To doskonałe połączenie świata magii i intryg, w którym wciąż narasta konflikt o władzę. Każdy chce na własny sposób wykorzystać moc magicznych kamieni, a Elisa nie jest jedynym wybrańcem, który ją w sobie nosi. Z łatwością można sobie wyobrazić każde miejsce akcji - czy to komnaty pałacu, czy też las albo katakumby, które przemierza główna bohaterka. Sam pomysł na fabułę również przypadł mi do gustu, ale myślę, że warto byłoby go nieco rozbudować i sprawić, żeby był bardziej oryginalny. Muszę przyznać, że bardzo szybko uporałam się z twórczością Rae Carson. Mimo że tempo akcji nie jest wybitne, a i chwilami brak tutaj dynamiki, to jednak książkę czyta się w zaskakująco krótkim czasie. Prawdopodobnie ma na to wpływ styl, którym posługuje się autorka - bardzo płynny i jednolity. Niestety natrafiłam tutaj również na takie elementy, które nieco mnie zniechęciły do twórczości pani Carson. Być może nie było ich zbyt dużo, jednak wżarły się w moją psychikę i towarzyszyły mi do ostatniej strony. Zabrakło mi tutaj również zaskakujących zwrotów akcji i odpowiedniego stopniowania napięcia, które z pewnością by tej historii nie zaszkodziły, a wręcz przeciwnie! Do tej pory staram się również zrozumieć, w jaki sposób tytuły obu części odnoszą się do fabuły i głównej bohaterki. Dziewczyna ognia i cierni? W którym dokładnie momencie? Czuję się naprawdę zdezorientowana, ponieważ Elisa jest tego typu postacią, która nie do końca przypadła mi do gustu. Chwilami wręcz wydawała mi się bardzo irytująca, płytka i wykreowana na siłę. A pozostali bohaterowie? Nie ma w nich nic wyjątkowego. Każdego widziałam jak przez mgłę, więc zdecydowanie nie przyszło mi się tym razem zżyć z kimkolwiek, kto pojawił się na stronach tej powieści. Płonąca korona utrzymuje poziom poprzedniego tomu i uważam, że jest on raczej przeciętny. Seria ta ma swoje plusy i minusy, ale uważam, że brak w niej werwy i oryginalności. Nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle innych powieści z tego gatunku i z pewnością nie jest to historia, która na długo pozostanie w mojej pamięci. Owszem, jest to seria, która może przypaść do gustu wielu osobom, jednak ja czuję niedosyt. Te elementy, które mi się spodobały, nie wystarczyły, by powieść mnie oczarowała. Dlatego wystawiam ocenę 4-/6. www.bookeaterreality.blogspot.com
Link do opinii

Czas prób.

 

Napisać powieść fantasy kierowaną głównie do młodzieży, która będzie odznaczać się oryginalnością to nie lada wyczyn. Wielu pisarzy próbowało i wielu poległo. Rae Carson zadebiutowała ,,Dziewczyną Ognia i Cierni", jednak nie obyło się wtedy bez drobnych potknięć. Teraz, gdy już znamy kontynuację trylogii ,,Ognia i Cierni" możemy tylko stwierdzić - im dalej tym lepiej. ,,Płonąca Korona", czyli sam środek serii o Elisie, dziewczynie, która nosi Boski Kamień, to nie tylko dobra fantastyka, lecz także powieść o miłości, odwadze, sile i pokonywaniu przeszkód w dążeniu do wyznaczonego celu.

 

,,Miłość piękniejsza jest od rubinów, słodsza od miodu, smakuje lepiej niż królewskie wino. A nikt nie kocha bardziej niż ten, kto chce życie oddać w imię miłości. Moja miłość to jak otwarty flakon z wonnymi perfumami."

 

Elisa jest bohaterką i królową Joya d'Arena. Po wojnie z Inviernymi wszystko powinno się już ustatkować, jednak Elisa nie wypełniła jeszcze swojego przeznaczenia. Ktoś próbuje ją zabić, i to nie jeden raz. Coraz częściej zdarzają się ataki na jej życie. By raz na zawsze pokonać wroga i móc godnie panować nad królestwem musi znaleźć zefirę - źródło mocy, które zasili jej Boski Kamień i sprawi, że będzie potężnym czarnoksiężnikiem. Wyrusza na niebezpieczną wyprawę razem z Hectorem - najlepszym przyjacielem i osobistym gwardzistą, do którego mimo wszystko zaczyna coś czuć, Marą - służebną, z która się przyjaźni, Belenem - przyjacielem, który zdradził ją w przeszłości oraz Huraganem - tajemniczym Inviernym, który ukrywa się pod ziemią. Czy razem zdołają odszukać zafirę i przejść wszystkie próby?

 

,,Płonąca Korona" bije na głowę swoją poprzedniczkę. O wiele lepsza fabuła, o wiele lepsza akcja i o wiele bardziej wyraziste wątki. Książka nie daje chwili wytchnienia już od samego początku. Akcja biegnie szybko, przez co nie mamy nawet możliwości odłożyć książki na półkę. Autorka bardzo sprytnie zadbała o każdy szczegół i nim się obejrzymy dobiegamy już do końca powieści. A powieść kończy się w takim momencie, gdy mamy ochotę krzyczeć ,,To już koniec! Niemożliwe!". Z pewnością końcówka trylogii będzie pełna emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji.

 

,,Płonąca Korona" podnosi poprzeczkę wysoko. Jest zdecydowanie lepsza od swojej poprzedniczki, a jeżeli to seria z typu ,,im dalej tym lepiej" to zakończenie ,,Ognia i Cierni" będzie wisienką na torcie. Jedyny minus jaki się dopatrzyłam to opis na tylnej okładce. Niestety, ale mija się on z treścią fabuły. Przeczytawszy już książkę mam wrażenie, że opis jest z całkiem innej powieści. A może to ja nie zrozumiałam fabuły?

 

,,Płonąca Korona" to książka, która jest przepełniona emocjami i akcją, która brnie do przodu nie zatrzymując się na chwilę. Rozwija się wątek miłosny, lecz jest on zdystansowany. Poznajemy jego podstawy i powoli odkrywamy, razem z bohaterami, uczucia, które im towarzyszą. Wątek miłosny nie jest głównym wątkiem i to tylko plus dla powieści. Często czytamy w recenzjach, jak na niekorzyść działają zbyt obszerne sceny miłości w powieściach, którym głównym celem jest coś innego. W ,,Płonącej Koronie" na pierwszym miejscu mamy podróż do zafiry, poznawanie samego siebie, zdobywanie siły, budowanie przyjaźni.

 

Bohaterowie w ,,Płonącej Koronie" są barwni i część z nich już doskonale znamy. Jednak ich wątki się poszerzają. Główni bohaterowie stają się bardziej wyraziści. Nowe postacie są także bardzo dobrze wykreowane, nie brakuje im charakteru i wyrazistości. Każdy odznacza się swoim temperamentem i wnosi do powieści cząstkę innowacyjności. Także Elisa przeszła zmianę i nie jest już zadufaną w sobie i skupioną tylko na swoim wyglądzie dziewczyną. Staje się bardziej pewna siebie, odważna i przekonana o swojej wartości.

 

Książkę polecam wszystkim, jednak zachęcam do zapoznania się z poprzednią częścią. Przygody Elisy są bardzo ciekawe i przede wszystkim wciągające, co zapewni nam rozrywkę na kilka godzin. Bo tak jak już mówiłam wcześniej, książki nie odłożymy na półkę, gdyż już od pierwszej strony pochłania nas do cna i sprawia, ze tracimy kontakt z rzeczywistością.

Link do opinii
Avatar użytkownika - dobraksiazka
dobraksiazka
Przeczytane:2015-11-02, Ocena: 5, Przeczytałem,
Po śmierci męża i wygranej wojnie to Elisa stała się głową całego państwa. Jako królowa ma o wiele więcej obowiązków niż dotychczas, a wielka odpowiedzialność za losy poddanych nie ułatwia jej zadania. Według doradców posiadaczka Boskiego Kamienia powinna wkrótce po raz kolejny pójść do ołtarza, by umocnić swoją pozycję i zdobyć kolejnych sojuszników. Nie jest to prosta decyzja dla młodej dziewczyny, gdyż nie chce kolejny raz wychodzić za mąż bez miłości, a sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że zaczęła obdarzać gorącym uczuciem swojego osobistego gwardzistę. Należy również wspomnieć, że animagowie nie mają zamiar dać jej spokoju i bohaterka jest zmuszona wyruszyć w niebezpieczną podróż w poszukiwaniu tajemniczej zafiry. Choć początkowo akcja się wlekła, to im bardziej zagłębiałam się w lekturę, tym bardziej mnie porywała. Część druga jest o wiele lepsza od "Dziewczyny ognia i cierni", gdyż skończyło się zapoznawanie ze światem przedstawionym i teraz mogliśmy się skupić wyłącznie na dopracowanych i ciekawych wątkach. Kolejnym plusem jest sama główna postać. Zniknęła bowiem zakompleksiona księżniczka, a pojawiła się pewna siebie i waleczna monarchini. Mimo że nie obyło się bez miłosnych tragedii, to wątek romantyczny na szczęście nie przesłaniał tego głównego. Kolejnym intrygującym bohaterem był Invierny, nazywany Huraganem. Już od samego początku poczułam sympatię do jego specyficznego sposobu bycia, a słowne potyczki między nim, a Elisą sprawiły, że zaczęłam kibicować tej dwójce. Zapewne nie będzie dane im być razem z miliona różnych powodów, ale to nie zabrania mi shippowania tej pary. Podsumowując, nawet jeśli średnio podobała Wam się "Dziewczyna ognia i cierni", to gorąco zachęcam do sięgnięcia po kontynuację, bo historia w niej zawarta sprawi, że nie będziecie chcieli przestać czytać. Pojawiło się w niej coś, na co bardzo czekałam, czyli wartka akcja z domieszką humoru. Mam przeczucie, że ta trylogia na długo zapadnie mi w pamięć, a tych cudownych okładek nie zapomnę nigdy w życiu!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2017-08-29, Ocena: 3, Przeczytałam, Dla młodzieży, 2017,
Recenzje miesiąca
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Szpital św. Judy
M.M. Perr
Szpital św. Judy
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Krypta trzech mistrzów
Marcin Przewoźniak
Krypta trzech mistrzów
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy