Jagoda jest wredną suką, idącą do celu po trupach. Nie ma rodziny, dzieci ani psa, ma za to karierę. Do czasu, aż pewnego dnia ktoś odpłaca jej pięknym za nadobne i dziewczyna z dnia na dzień traci wszystko.
Bez przyjaciół, bez szans na pracę w środowisku, w którym stała się pośmiewiskiem, przyjmuje propozycję dalekiego krewnego i wyjeżdża, by poprowadzić pensjonat.
Na miejscu okazuje się, że to nie koniec jej problemów, lecz dopiero początek. Praca, która na nią czeka, to etat sprzątaczki i podkuchennej. Mieszkanie, które jej obiecano, to tylko pokój nad stajnią, z dostępem do łazienki, w dodatku dzielony z pomocą stajenną. Daleki krewny zaś to kuzynka jej babci, stawiająca sobie za cel wydanie Jagody za mąż za miejscowego wdowca z trójką dzieci. A tajemniczy prześladowca wciąż podąża jej śladem, nie dając o sobie zapomnieć...
Olga Rudnicka - autorka poczytnych powieści kryminalnych. Wielbicielka koni, psów i gryzoni. Wolny czas najchętniej spędza na łonie natury. Po wielu latach wewnętrznych zmagań polubiła kawę, do hipokryzji nie zamierza się przekonać.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2024-10-22
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 312
UWAGA!
Czytać w miejscu prywatnym, najlepiej zamkniętym, chyba że czytający lubi wystawiać się na zdziwione spojrzenia, w trakcie kwików i podrygiwań, z książką w ręku.
Rewelacyjna powieść #płaczipłać doprowadzała mnie do śmiechu pawie na każdej stronie. Zero jeńców, działy się cuda wianki, do tego na kiju. Wszystkie wydarzenia obyczajowe realne, miały prawo się wydarzyć i pewnie wydarzyły. Motyw przewodni książki - zazdrość. Uczucie, które w mniejszym lub większym stopniu mamy w sobie; niektórzy je pielęgnują, a inni z nim żyją, nie pozwalając podnieć sfrustrowanej główki.
@olgarudnicka oddała do naszych rąk powieść kryminalno-komediową, w której humor, gonił dystans do siebie, a poganiany był ironią. Dla wyważenia autorka dodała poważny spisek i detektywa, a wszystko toczyło się w grze o duże pieniądze; bo jeśli nie wiesz, o co chodzi, to właśnie o nie.
Olga Rudnicka stawia na humor i lekką narrację. Opisuje życie codzienne w małej polskiej miejscowości, stawiając przed bohaterami często absurdalne nieporozumienia. Książka ma charakterystyczny styl groteski - przejaskrawiony i wyolbrzymiający sytuacje. Stawia poważny problem naprzeciw zmagań z zazdrością i pazernością. Miesza w kotle życia stworzonych postaci i uzyskuje mieszankę wybuchową.
To rzeczowa, z przymrużeniem oka, opowieść o sile przetrwania w szalonym pędzie codzienności.
" [...] Jak pomyślę, że miałabym wychować takie Jagody, to prędzej bym do lasu zaprowadziła i zostawiła. [...]"
Wow! Na taką historię długo czekałam. Olga Rudnicka przeszła samą siebie. Stworzyła genialną historię, dzięki której nawet największy ponurak będzie śmiał się do łez. Coś pięknego.
Czytając "Płacz i płać!" bardzo dobrze się bawiłam. Już dawno tyle się nie śmiałam podczas czytania. Teksty niektórych bohaterek rozłożyły mnie na łopatki.
Warto poznać fabułę tej powieści. Gwarantuję, że na długo zostaje w pamięci. Akcja jest niczego sobie i nigdy nie zwalnia. Spotkałam tutaj między innymi takie postacie jak:
- Franciszkę Koteł, która ma sześćdziesiąt dwa lata. Od niedawna jest na emeryturze. W porównaniu do jej córek to jest świętą osobą. Ma męża Stefana.
- Jagodę Koteł. Jest ponad czterdziestoletnią córką Franciszki. Jej początkowe zachowanie i język mocno mnie przeraziły. Takiej dziewczyny można się bać. Jej podwładni coś na ten temat wiedzą. Ta postać nie ma męża ani dzieci. Jej jedynym zajęciem jest praca. Idealna pracoholiczka. Mimo wszystko polubiłam ją i mocno kibicowałam jej w dotarciu do prawdy. To, co ją spotkało, nigdy nie powinno się zdarzyć. Polecam wam poznać Jagodę.
- Malinę i jej męża Mańka. Ona jest drugą córką Franciszki, a on jej zięciem. Ta para to idealny przepis na katastrofę. Malina jest sto razy gorsza od swojej siostry Jagody. Ma parcie na kasę (dom) -- oczywiście nie swoją, tylko swojej cioci Hanki.
- Ciotkę Hankę Jankowiak. Ta postać jest siostrą nieżyjącej matki Franciszki. Obecnie ma 89 lat i język cięty jak brzytwa. Jej teksty i to, co robi z siostrzanymi wnuczkami, mocno mnie rozbawił. Ciocia Hanka jest bardzo mądrą kobietą i nie da sobie niczego odebrać. Nie da się jej oszukać. I bardzo dobrze.
Poznałam oczywiście jeszcze więcej postaci godnych waszej uwagi. Niektórych zachowanie wołało o pomstę do nieba.
Cieszę się, że autorka Olga Rudnicka stworzyła tę historię. Idealnie nadaje się na jesienne ponure dni, ponieważ poprawia humor.
Mam cichą nadzieję, że powstanie kolejna część, ponieważ chciałabym bardzo dowiedzieć się, co będzie dalej.
Jeżeli tak jak ja uwielbiacie komedie kryminalne i twórczość Olgi Rudnickiej, to śmiało sięgnijcie po "Płacz i płać!". Dobra zabawa gwarantowana.
Ta książka czyta się sama. Gdy po nią sięgniecie, to przepadniecie na długie godziny.
Ps.
Czy cenicie sobie swojego szefa, czy raczej tak jak postacie z tej książki, chcielibyście wymienić go na lepszy i mniej wymagający model?
Okładka jest bardzo wymowna i idealnie odzwierciedla to, co znajdziecie w tej historii.
Szukasz książki, która poprawi Ci humor? ?
W takim razie polecam Ci komedię kryminalną Olgi Rudnickiej - ,,Płacz i płać!".
,,Płacz i płać!" Olgi Rudnickiej to historia Jagody Koteł - typowego przedstawiciela gatunku korposapiens. Kariera, szybkie życie, luksusowe mieszkanie, wakacje, markowe ubrania, szpilki najlepszych marek - to właśnie liczyło się w życiu Jagody, a rodzina i przyjaciele zeszli na dalszy plan. Jednak życie lubi płatać figle, więc Jagódka nie tylko będzie musiała sprzedać swoje ukochane szpilki i schować dumę do kieszeni, ale też przyjdzie jej pełnić rolę... sprzątaczki i podkuchennej, zamieszkującej pokój nad stajnią! Czy Jagodzie uda się dowiedzieć, kto maczał palce w intrydze przeciwko niej? Czy życiowa klęska okaże się prawdziwą klęską? Przekonaj się sam(a)!
Muszę przyznać, że uwielbiam książki Olgi Rudnickiej i dosłownie ,,pochłaniam" je na jedno posiedzenie, więc i w przypadku tej książki nie było inaczej. Już od pierwszych rozdziałów autorka sprawiła, że przysłowiowy ,,banan" nie schodził mi z twarzy, a w wielu momentach chichotałam się jak małe dziecko.
,,Płacz i płać!" to przede wszystkim książka ze świetnie zarysowaną fabułą, pełną zwrotów akcji, genialnie wykreowanymi postaciami i komicznymi sytuacjami. Motyw ,,osiągnięcia dna" może wydawać się oklepany, ale tutaj nie sposób powiedzieć ,,ale to już było". Dodatkowo zestawienie stereotypu ,,wieśniak - mieszczuch" to prawdziwe cudo! Dzięki niemu autorka wciąż nas zaskakuje, zsyłając na Jagódkę kolejne obowiązki i stawiając na jej drodze postaci, które nie pozwalają się nie uśmiechnąć.
Przyznam, że początkowo sądziłam, iż nie polubię Jagody - nie przepadam za typem karierowiczki. O dziwo jednak, kreacja głównej bohaterki bardzo przypadła mi do gustu. Spodobały mi się jej upór, waleczność, godność, z jaką przyjmowała każdy kolejny cios, oraz fakt, że nie poddawała się, choć momentami właśnie to jej wróżyłam.
,,Płacz i płać!" Olgi Rudnickiej to lektura obowiązkowa dla każdego, kto uwielbia się pośmiać, a także dla osób pracujących w korporacji. Kto wie, może książka okaże się przestrogą, by nie być jak Jagódka?
W każdym razie, to idealna lektura na szare i pochmurne dni, aby wnieść w nie odrobinę humoru i koloru. Serdecznie polecam!
Dagmar Różyk zostaje znaleziony martwy w swoim gabinecie w okolicznościach budzących u jednych śmiech, u drugich wstręt, a jeszcze u innych - godną pożałowania...
Komisarz Tomczak zaginął. Nowa partnerka policjanta Mareckiego nie zamierza współpracować z prywatnymi detektywami, więc drogi Matyldy i komisarza...
Przeczytane:2024-10-28, Ocena: 5, Przeczytałam,
Książki autorki trzeba polubić, by czytało się je z czystą przyjemnością. To bezpośredni kryminał komediowy, gdzie postacie nie ukrywają, że chcą kogoś wykończyć, nawet mówią nam za co. Osoba o której myślą jest twardym orzechem do zgryzienia, gdyż podąża po trupach do celu. Rządzi wszystkimi jakby miała boskie moce, gdzie nie uznaje sprzeciwu. Pieniędzy ma jak lodu, dobrą pracę i to właśnie to ich denerwuje. Postanawiają więc ułożyć plan w jaki sposób pozbyć ją tego wszystkiego. Ale czy to będzie takie proste?
Cała historia jest napisana z różnym czasem, gdzie poznajemy ich obecny stan, ten zanim cokolwiek zaczęli robić, czas przed tragedią i tak w kółko. Każda z tych osób jest niby inna, ale podobna jeśli chodzi o charakter, wybuchowość i sarkastyczne rozmowy. Oni nie przebierają w słowach, potrafią konkretnie nazywać wroga i czasami to, co dla nich jest poważnej wagi, dla nas było zabawne. Zdecydowanie jest to pozycja dla osób lubiących czarny humor, ewentualnie dla tych, którzy w przypływie nerwów również mieli ochotę kogoś się pozbyć:-) Wszystkie wydarzenia zamykają się w małej społeczności, istotne jest tylko to, co bohaterzy robią lub mówią. Ich plany są nieprzewidywalne, bo nie zawsze widać tam logiczne myślenie. Ma być zabawnie a nie mądrze i to mi się podobało. Było miłą odskocznią od powagi i rozwagi:-) Kierowali się jedynie zemstą i taką zazdrością, której ulegają małe dzieci. Jedyne ich myśli w postaci dorosłej były takie, by za bardzo nielegalnie nie było, bo nie chcieli mieć nieprzyjemności:-) To, że chcieli jej się pozbyć było wiadomo od początku, ale powody tego zamieszania zostały podzielone w czasie. Oni całkiem sporo rozmawiali, jakby wręcz przekrzykiwali się w swoich pomysłach. Od innych wymagali szczerości, choćby od detektywa, a sami nie potrafili jej stosować. Oczywiście dowiemy się co o tym wszystkim myśli sama skrzywdzona. Powiem wam tylko tyle, że nudno to tu nie było. Znając ich nieokiełznane pomysły byłam bardzo ciekawa jak to się zakończy. Cóż i w tym się zdziwiłam:-) Idealna dla poprawy humoru:-)