36 dni. 36 ćwiczeń pisarskich. A wszystko po to, abyś zaczęła pisać tak, by inni chcieli to czytać i z czasem mogła napisać dobrą książkę lub prowadzić poczytny blog.
„Piszę codziennie. 36-dniowe wyzwanie” to 36 ćwiczeń, dzięki którym:
-wyrobisz w sobie nawyk systematycznego pisania;
-wyćwiczysz swój warsztat pisarski;
-wyćwiczysz lekkie pióro.
Jesteś gotowa podjąć wyzwanie?
Wydawnictwo: e-bookowo.pl
Data wydania: 2017-12-11
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 101
Język oryginału: polski
Piszesz do szuflady? A może nigdy jeszcze nie pisałaś, ale zawsze o tym marzyłaś? Od dawna planujesz: „Napiszę, książkę, ale… - nie mam czasu...
Wpojone w dzieciństwie przekonanie, że nieznajomość własnego ciała jest dobra, a seks to brud i grzech. Ile dorosłych kobiet w Polsce i na świecie wciąż...
Przeczytane:2019-01-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku, Egzemplarz recenzencki, Z autografem,
Lubicie podejmować wyzwania? Jeśli tak, ta książka jest zdecydowanie dla was. 36 dni i 36 ćwiczeń, które mają na celu polepszyć wasze umiejętności pisarskie i zmotywować do codziennego pisania. Nie bójcie się, gdyż nie jest to poradnik typowy dla samych pisarzy. Myślę, że każdy z nas może czerpać z niego korzyści dla siebie samego.
Przyznaję, że sama nie podjęłam jeszcze ani jednego wyzwania, ale tylko i wyłącznie z tego względu, że póki co gonią mnie zaległości i nie mam zwyczajnie na to czasu. Przestudiowałam jednak każde z wyzwań i chętnie się ich podejmę w późniejszym czasie. Przy niektórych z nich buzia mi się uśmiechała, przy innych opadała szczęka i zastanawiałam się czy im podołam. Czy mi się uda, nie wiem, jednak na pewno spróbuję.
Dwa różne teksty, znaczenie niby to samo, a jednak odbiór czytelnika całkiem inny. Aż dziwne, prawda? To zaskakujące w jak różny sposób można napisać o jednej rzeczy. Nasze słowa mają niezwykłe znaczenie i dobrze jest, gdy umiemy operować nimi we właściwy sposób. Myślę, że dzięki tej książce możemy się tego nauczyć.
Krystyna Bezubik stworzyła 36 unikatowych wyzwań dla każdego z nas. Jedne są proste, drugie pozwalają sprawdzić nasze umiejętności, a jeszcze inne sprawiają, że zastanawiamy się, czy im podołamy. Niemniej myślę, że warto dać się porwać tym wyzwaniom.
„Nie istnieje coś takiego jak dobrze lub źle zrobione ćwiczenie. Każdy sposób jest dobry. Tekst, który napisałaś/napisałeś, poszybował w inną stronę, niż sugerowało polecenie? To dobrze. To znaczy, że Twoja wyobraźnia poprowadziła Cię w innym, właściwym dla Ciebie kierunku.”
Znajdziemy tutaj ćwiczenia w których będziemy musieli opisywać coś, nie używając tych głównych słów, np. pisać o miłości, nie używając słowa miłość.
Niektóre z przedstawionych ćwiczeń dały mi do myślenia i mam nadzieję, że sama wykorzystam je w swoim przypadku.
"Piszę codziennie. 36-dniowe wyzwanie" to ciekawa pozycja dla każdego z nas, która dzięki zawartym w sobie wyzwaniom uświadomi nam, jak istotne jest to jakimi słowami posługujemy się w swoim tekście. To jak? Dacie się porwać tym wyzwaniom? Zachęcam.