W stulecie debiutu Polski na igrzyskach Daniel Lis przybliża zapomniane historie pierwszych olimpijczyków. Opowiada o burzliwych początkach ruchu olimpijskiego w naszym kraju, ale też o nadzwyczajnej odwadze i determinacji ludzi, którzy chcieli go tworzyć.
Florecistka Wanda Nowak-Dubieńska jedzie na igrzyska olimpijskie do Paryża jako pierwsza Polka. Nie boi się litościwych uśmieszków, choć przeciwnikiem sportów dla kobiet jest nawet twórca nowożytnych igrzysk Pierre de Coubertin. Strzelcy zabierają do Francji broń, którą da się kogoś zastrzelić, ale nie wygrać zawody. Marian Borzemski za ostatnie franki kupuje pistolet na godzinę przed startem. Gdy Adam Królikiewicz pierwszy raz dosiada konia, jest legionistą, ma dziewiętnaście lat i rozpaczliwie chce przeżyć bitwę. Dekadę później jedzie do Francji po medal olimpijski.
Paryż to w 1924 roku stolica świata - rozświetlona metropolia, gdzie zapach spalin miesza się z perfumami Coco Chanel. Na jego sportowych arenach rywalizują weterani wojenni, cudem ocalony z katastrofy ,,Titanica", przyszły filmowy Tarzan i bohaterowie oscarowych Rydwanów ognia. Jak wśród nich odnajdą się debiutanci z biednego, skłóconego, z trudem budowanego państwa, które dopiero co wywalczyło sobie granice? Czy ważniejsze od tego, co ich dzieli, okaże się to, że po raz pierwszy mogą być jedną drużyną?
Książka powstała we współpracy z Polskim Komitetem Olimpijskim.
Daniel Lis - autor książki "Stulecie przeszkód. Polacy na igrzyskach", nagrodzonej tytułem najlepszej reporterskiej książki roku 2022 na Festiwalu Reportażu w Lublinie i nominowanej w plebiscycie Sportowa Książka Roku 2022. Redaktor książek non-fiction.
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2024-06-19
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 352
TO NIE JEST TYLKO OPOWIEŚĆ O SPORCIE I WIELKICH IDEACH. TO WCIĄGAJĄCA HISTORIA LUDZKICH NADZIEI I AMBICJI, LĘKÓW, SŁABOŚCI I DRAMATYCZNYCH WYBORÓW ORAZ...
Przeczytane:2024-07-21, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu 2024, Wyzwanie - wybrana przez ciebie liczba książek w 2024, konkurs,
W setną rocznicę debiutu Polski na igrzyskach, Daniel Lis przybliża nam w swojej książce "Pierwsza drużyna", historie pierwszych polskich olimpijczyków.
Znajdziemy w niej dużo nieznanych szerzej faktów na temat pionierów, którzy jako drużyna zadebiutowali w Paryżu w 1924 roku. Poznamy nie tylko ich walkę o medale i osiągnięcia, lecz także ich historie z drugiej strony. Nie brakuje w nich momentów trudnych i bolesnych, bo byliśmy biednym, z ledwo wywalczonymi granicami państwem a na dodatek ciągle skłóconym. Czy zatem potrafili grać on w jednym zespole?
"W skład reprezentatywki weszło jedenastu krakowian, trzech lwowian, dwóch zawodników z Poznania i po jednym z Katowic i Łodzi. Takiej okazji do kłótni wprost nie można zmarnować."
Utworzenie ekipy nie było łatwe, dlatego trzeba docenić determinację i odwagę w dążeniu do celu. Może nie były to nadzwyczajne występy, lecz przecież początki nigdy nie są łatwe.
Tym bardziej, że musieli oni mierzyć się nie tylko ze swoimi słabościami, ale także z problemami niezależnymi od nich. Dość znacznym utrudnieniem były oczywiście pieniądze, a raczej bardziej, ich brak.
Mimo wszelkich trudności udaje się zebrać zespół na igrzyska w Paryżu i nawet była w nim jedna kobieta. Wanda Dubieńska to nasza wszechstronnie utalentowana sportsmenka, która nie boi się przycinek i złośliwych uśmieszków mężczyzn, którzy przeważnie są przeciwnikami startów kobiet w występach olimpijskich.
"Jedyna olimpijka z Polski startuje w jedynej konkurencji szermierczej kobiet i jednej z nielicznych w ogóle. W roku 1924 igrzyska olimpijskie wciąż są głównie domeną mężczyzn."
Tak naprawdę, mimo upływu tylu lat, to zbyt wiele nie zmieniło się w traktowaniu kobiet przez mężczyzn. Niby jest równouprawnienie, to niemal zawsze lepszą pozycję wyjściową mają faceci...
Dodam, że autor naprawdę wykonał świetną pracę a książka napisana jest tak lekkim językiem, że czyta się wręcz rewelacyjnie. Po latach możemy poznać i podziwiać niesamowitych
sportowców, którzy mimo tak wielu niesprzyjających im warunków, potrafili często dokonać wręcz niemożliwego. I chociaż nie wszyscy dali się zapisać na kartach historii igrzysk olimpijskich sukcesami, to warto o nich pamiętać, bo to właśnie oni przecierali szlaki dla następnych pokoleń Polaków, a już sam udział w olimpiadzie jest sukcesem.
Warto sięgnąć po tę książkę akurat w czasie kolejnych zmagań sportowców w Paryżu w 2024 roku.
Znajdziemy tu sporą dawkę historii mniej znanej a dla fanów igrzysk to z pewnością będzie świetna rozrywka.
Ja miałam okazję poznać te wszystkie historie dzięki Bonito i portalowi Dobre Chwile.