Pięć minut

Ocena: 4.71 (7 głosów)
5 minut
300 sekund
720 uderzeń serca

Jak wiele może się zmienić w ciągu pięciu minut? Bardzo wiele. Całe życie.

"Jedni psycholodzy doradzali mi, żebym pisała pamiętnik, inni twierdzili, że jeśli podzielę się z kimś swoimi przeżyciami, poczuję się lepiej – nawet jeśli tym kimś okaże się kartka papieru. Do tej pory ignorowałam ich rady. Może i mieli dyplomy wyższych uczelni, ale nie przeżyli tego co ja, więc nie mogli mnie zrozumieć. Co sprawiło, że zmieniłam zdanie? Prosta rzecz – nadzieja. Po raz pierwszy od długiego czasu pozwoliłam sobie wierzyć, że mogę znowu prowadzić normalne życie. Ale żeby to zrobić, musiałam wyrzucić z siebie to wszystko, co nagromadziło się przez długie lata..." Pięć minut to wzruszająca opowieść o potrzebie przebaczenia i o tym, jak ciężko jest ruszyć dalej, gdy się go nie uzyska.

Informacje dodatkowe o Pięć minut:

Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2014-09-15
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788362502790
Liczba stron: 176

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Pięć minut

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pięć minut - opinie o książce

Avatar użytkownika - Aga25
Aga25
Przeczytane:2015-11-02, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki w 2015 roku, Mam,
Życie każdego z nas może zmienić się w przeciągu kilku minut, ba nawet w ułamkach sekund. Wszystko co wydawało się być stabilne i pewne przemija, zaś to co nastąpi może odmienić losy albo na lepsze, albo na gorsze. Gorzej gdy kilka minut, decyduje o przyszłości nie tylko jednej osoby. Diana jest jedynaczką, nigdy nie przeszkadzał jej brak rodzeństwa, ani też brak rodziców w domu, którzy poświęcali się pracy w szpitalu. Ojciec znakomity lekarz, matka pielęgniarka. Córka radziła sobie od zawsze sama, a jeżeli potrzebna była pomoc, to sąsiadka z ulicy z chęcią zajęła się ich jedynym dzieckiem. I tak, mała Diana większość czasu, które powinna spędzić z własnymi rodzicami, przebywała u jedynej przyjaciółki Alicji oraz jej rodzeństwem. W domu państwa Busz czuła się bardzo dobrze, niemalże jak członek rodziny. Owszem, brakowało jej towarzystwa najbliższych, ale nawet do nieobecności rodziców w końcu przywykła. W wieku dwunastu lat zaczęła mieć jedno marzenie, by w jej świecie pojawiło się stworzenie, ktoś kto będzie dotrzymywało towarzystwa i czekało gdy wróci ze szkoły. Pies, czasem zwierze potrafi więcej zrozumieć niż człowiek. Okazać zainteresowanie i miłość. Zmianom nie można zapobiec, następują czy tego chcemy, czy nie. Będąc bardziej lub mniej przygotowanym. Dla Diany pojawienie się na świecie braciszka było dziwnym doświadczeniem. Nie żeby była zazdrosna. Po prostu nagle w domu ktoś oprócz psa na nią czekał po powrocie z lekcji. Matka zajmowała się maleństwem z całym oddaniem, tato też uwielbiał najmłodszego potomka, ona zaś przyglądała się z boku, kochała Bartka, ale nie potrafiła aż tak się nim zachwycać. Będąc nastolatką nie łatwo jest osadzić się w roli opiekuńczej siostry. Zajmowanie maluszkiem jest ogromną odpowiedzialnością, każdy zdaje sobie z tego sprawę. Chwila, dosłownie kilka minut by świat się zatrzymał, by nadciągnęły ciemne chmury, by życie rozsypało się na maleńkie kawałki. Mam wiele mieszanych uczuć względem powyższej książki. Przede wszystkim zdecydowanie była za krótka. Zaczynając od początku, sporo jest poświęcone na okres 12-tu lat Diany. Pierwsze samodzielne imprezy urodzinowe, oraz problemy, które według mnie powinny dotyczyć nieco starszym nastolatkom. W wieku dwunastu lat to chyba raczej jeszcze się jest dzieckiem, może gdzieś coś się próbuje podpatrywać, ale... alkohol czy coś innego to zdecydowanie za wcześnie. Chyba, że w większych miastach sprawy się mają inaczej. Dość długo przyglądamy się problemom dorastającej dziewczynki, by dopiero po porodzie matki czas przyśpieszył. Wtedy nagle akcja nabiera rozpędu. Diana staje się nieco bardziej odważną, chwilami zbuntowaną dziewczyną, która chce spróbować czegoś co do tej pory jej nie ciągnęło. Oczywiście bez żadnych przesad. W wolnej chwili stara się uczestniczyć w życiu rodzinnym, a dokładniej mówiąc w pomocy przy zajmowaniu Bartkiem. Przyglądamy się pierwszym zauroczeniom, randkom, imprezom, kłótnią z przyjaciółką i nawet sprzeczkami z rodzicami. Gdy nagle staje się tragedia. Wydarzenie pozbawiające ład i porządek w rodzinie. Tragedia podwójna. Przede wszystkim strata bliskiej osoby, ale i również postawa rodziców. I chyba ten wątek jest najbardziej szokujący i niezrozumiały. Osobiście nie potrafiłam pojąć zachowania matki, ale już tym bardziej ojca. Dlaczego i jak mogli w taki sposób postąpić. Widać szok i rozpacz potrafią obudzić w ludziach skrywane reakcje. Ukazany temat jest poważny, bardzo dobrze, że Iga Wiśniewska pokusiła się o zaprezentowanie problemu wybaczania, obciążenia psychicznego tak okropnym nieszczęściem. Niestety mnie czegoś zabrakło. Właśnie w tym momencie kiedy oczekiwałam rozwinięcia sprawy, przybliżenia stanu emocjonalnego obu stron, wyjaśnienia bądź zagłębienia w ich psychikę zostajemy tego pozbawieni. I nie jest tak, że książka jest słaba. Tylko pozostawia niedosyt. Masę pytań bez odpowiedzi. Jeżeli taki był właśnie zamysł autorki, to gratuluje. Ponieważ po tak nieco beztroskim początku nastąpiło BUM i zostałam porwana w miejsce do wydarzeń gdzie nie chciałabym się znaleźć, brać udziału i czuć tego co Diana. Całość jawi się bardzo smutno. Można by powiedzieć, że całe dzieciństwo bohaterki jest puste i pozbawione miłości. Co z tego, że mieszkała w pięknym domu, że nie nigdy niczego jej nie brakowało? Zawsze na drugim planie, nawet wtedy gdy była jedyna... Czy polecam? Oczywiście, Pięć minut jest godna uwagi, jest pouczająca, ale i przygnębiająca. Mimo małej objętości zawiera tak dużo lekcji. Kilka minut, kilka sekund, a wszystko mogłoby wyglądać inaczej...
Link do opinii
Avatar użytkownika - grejfrutoowa
grejfrutoowa
Przeczytane:2015-01-04, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,
Iga Wiśniewska to autorka książki Pięć minut. Powieść została wydana przez wydawnictwo Lucky w 2014 roku. Diana to nastolatka, która pochodzi z bogatej rodziny. Jej rodzice są zapracowani, dlatego często zostaje w domu sama lub pod opieką sąsiadki. Mieszka na jednej z trzech ulic bogaczy, jej najlepszą przyjaciółką jest Alicja. Gdy dziewczyny miały po dwanaście lat ich życie zmieniło się - zaczęły się imprezy w gronie znajomych, pojawił się alkohol i pierwsze pocałunki. Dla Diany był to wyjątkowy czas, w którym czuła się nieco bardziej dorosła. Na swoje urodziny również urządziła imprezę, jednak zabrakło na niej najważniejszych gości - rodziców. Musieli zostać w pracy. Diana marzyła o tym, by dostać w prezencie psa, który mógłby wypełnić pustkę w domu. Szczeniak przyniósł radość całej rodzinie. Nie była to jedyna zmiana w życiu dziewczynki - rodzice oświadczyli jej, że będzie miała brata. Życie Diany zmieniło się - w domu pojawił się nowy członek rodziny, nad którym trzeba było sprawować pieczę. Dziewczyna miała jednak także swoje zajęcia - po szkole chodziła na kółko teatralne, na którym poznała dziewczynę z biedniejszej i niesławnej ulicy. Nie przypadła ona jednak do gustu Alicji, która była zazdrosna o przyjaciółkę. Diana miała dość ciągłych zawirowań z Alicją, z rodzicami i nowymi znajomymi... A na dodatek w domu czekał na nią brat uznawany za złote dziecko. Powieść zaczyna się od wyznania, że będzie to historia pisana w ramach terapii. Diana przeżyła coś, o czym chce opowiedzieć czytelnikowi. Ma jej to przynieść ulgę. Narratorka i główna bohaterka w jednym zaznacza, że musi zacząć od momentu, gdy w jej życiu nastąpił jeden z przełomów, które potem miały wielki wpływ na jej dalsze życie. Tak poznajemy jej historię - zaczynamy w wieku jedenastu lat. Książka podzielona jest na trzy części. Nastają one płynnie po sobie i czytelnik nie ma wrażenia, że się zgubił lub coś mu umknęło. Język jest dość prosty, odpowiada temu, kto się nim posługuje. Wiele jest dialogów, opisów błahych z pozoru zdarzeń. Diana jest nastolatką i to właśnie pokazuje narracja - momentami naiwna, czasem zadziorna, zmienna wraz z wiekiem. Bardzo ciekawy zabieg. Głównym motywem i pomysłem na powieść jest rodzaj spowiedzi, który ma przynieść dziewczynie ulgę. Czytelnik domyśla się, że wszystko, o czym opowiada nastolatka, ma związek z czymś strasznym, co przeżyła. Tematem miało być pogodzenie się z przeszłością i rozliczenie się z nią. Wielkim plusem jest ostatnia z części książki - tragedia, która dotknęła rodzinę, zmieniła ją. Mimo że wyczekiwałam tego rozdziału najbardziej, trochę się nim rozczarowałam. Był krótki i jakby upchnięty na kilku stronach, a powinien być najważniejszym punktem książki! Mimo to gdzieś z boku narracji dostałam to, na co czekałam - ból, obwinianie innych i samej siebie, stratę i nową sytuację. Jednak i tu nie wszystko było doskonałe - bo jak rodzice mogą ot tak porzucić dziecko i uciec? Ogólnie książka mnie nieco rozczarowała. Poczułam się, jakbym oglądała amerykański film o siedemnastolatkach, a przecież to książka o polskiej dwunastolatce! Dziewczynie, która na imprezie urodzinowej wypiła piwo, poncz i szampana i nadal świetnie się trzymała. O nastolatce, która była bogata i lubiana. Dopiero potem zrobiło się trochę ,,lepiej" - Diana zaczęła się zmieniać, poznawać świat, który nie kończył się na rogu jej bogatej ulicy. Niestety, nie zawsze zachowywała się normalnie - zamiast pogadać z kimś, uciekała. Trochę drażniące było czytanie o tym, jak zachowuje się ona i jej rodzice, ale też obcy ludzie. Nie mogę sobie wyobrazić, by coś takiego mogło się zdarzyć. Książkę czyta się naprawdę szybko, jest wciągająca, bo czytelnik czeka ciągle na to ,,coś", co sprawiło, że Diana zaczęła pisać. Pomysł na powieść jest dobry, ale trochę niewykorzystany - został wciśnięty w krótki rozdział na końcu, a mógłby zająć co najmniej połowę książki. Opisy uczuć były dla mnie niewystarczające - skoro główna bohaterka miała rozliczyć się z przeszłością, to czemu tak mało mówiła o tym, co czuła...? Polecam tym, którzy szukają powieści na wieczór. Nie jest to tylko książka skierowana do młodzieży, może ją spokojnie przeczytać każdy. Co prawda trochę jej brakuje, ale ma za to coś bardzo ważnego - pokazuje jak wiele znaczy przebaczenie. Bez niego człowiek nie jest w stanie funkcjonować, a ucieczka nic nie daje. To właśnie chciała przekazać Diana...
Link do opinii
Avatar użytkownika - cyrysia
cyrysia
Przeczytane:2014-10-21, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki w 2014 roku,
Ciężko znaleźć właściwe słowa, kiedy umiera młody człowiek, a jeszcze trudniej, gdy odchodzi dziecko. Rodzą się pytania, wątpliwości, na które pozornie nie ma odpowiedzi. Jak w takiej sytuacji pogodzić się ze śmiercią? Jak dalej z tym żyć? Spróbujemy się tego dowiedzieć na przykładzie powieści ''Pięć minut'' Igi Wi­śniew­skiej. Diana jest młodą dziewczyną, u progu dorosłości. Pewnego dnia rodzice zostawiają pod jej opieką Bartka, trzyletniego braciszka. 5 minut 300 sekund 720 uderzeń serca Tyle wystarczyło, by chłopczyk przez nieuwagę wpadł do basenu. Przepełnieni ogromnym bólem i żalem rodzice obarczają Dianę całą odpowiedzialnością. ''Oboje sądzili, że to moja wina. Oboje nie chcieli na mnie patrzeć. Co najgorsze mieli racje. To ja zostawiłam Bartka samego. To przeze mnie zginął. Nie było mnie zaledwie przez pięć minut. Nigdy nie sądziłam, że w ciągu tak krótkiego czasu może zmienić się wszystko. Całe życie''. Jak nastolatka poradzi sobie z ciążącym na niej brzemieniem? Czy kiedyś wszyscy pogodzą się z tą tragedią? Iga Wiśniewska (rocznik '94), pochodzi z Kielc, studiuje w Lublinie. Miłośniczka kultury rosyjskiej i wysokich temperatur. Przeczytała setki książek, zanim postanowiła napisać własną. Debiutowała w 2013 roku powieścią ''Nocny motyl''. Następnie napisała ''Żyli niedługo i nieszczęśliwie'', ''Nie wierz w człowieka'' i ''Pięć minut''. Autorka podjęła się niełatwego tematu, czyli śmierci. Niekiedy w życiu nic ciekawego się nie dzieje, albo dzieje się za dużo rzeczy na raz. Ale czy w ciągu zaledwie pięciu minut może zmienić się los wielu osób? Okazuje się, że tak. Dramatyczne perypetie główniej bohaterki są tego najlepszym przykładem. Diana od zawsze była bardzo samodzielną, odpowiedzialną dziewczynką. Rodzice pracowali w szpitalu, ojciec był kardiologiem a matka pielęgniarką. Praca wypełniała większą ilość ich życia. Często zapominali o swojej córce, o tym, by odebrać ją ze szkoły bądź przyjść na przedstawienie. Mimo to dziewczynka nigdy nie użalała się nad sobą, nigdy nie płakała z powodu spędzonych samotnie wieczorów. Pojawienie się Bartka nagle zmieniło wszystko. Cała uwaga rodziców została skupiona tylko i wyłącznie na nim. Diana poczuła się zazdrosna, chciała mieć monopol na ich uczucia. Jednakże z biegiem czasu pokochała swojego brata. Niestety, wystarczyła chwila nieuwagi, by doszło do śmiertelnego wypadku. Wstrzymywałam oddech, śledząc ten koszmarny moment. W życiu człowieka zdarza się wiele takich sytuacji, choć nie wszystkie mają tak katastrofalne skutki. Niniejsza historia pokazuje jak trudno poradzić sobie ze śmiercią, tym bardziej, gdy jest się w pewien sposób jej inicjatorem. "Co by było gdyby", te oraz inne pytania i wyrzuty nie dają nam spokoju przez długi czas. Bardzo nie podobało mi się zachowanie rodziców Diany. Rozumiem ich rozgoryczenie, ale wszystko ma swoje granice. Stracili ukochanego synka, lecz to nie powód, by postępować wobec córki tak karygodnie. Nie mogąc znieść jej widoku, który przypominał im złe chwile, postanowili temu jakoś zaradzić. Co zrobili? Tego musicie dowiedzieć się sami. Książka podzielona jest na trzy części: Przed Bartkiem, Bartek i Po Bartku. W pierwszym etapie nasza bohaterka ma jedenaście lat. Przyjaźni się z Alicją, którą traktuje jak siostrę, chodzi do szkoły i zmaga się z typowymi dla jej wieku życiowymi rozterkami i problemami. Następnie obserwujemy, kiedy próbuje przyzwyczaić się do obecności nowego członka rodziny. Początkowo ignoruje braciszka, ale z czasem nawiązuje z nim bliskie relacje. Natomiast w ostatniej, decydującej fazie, fabuła skupia się na przypadkowej śmierci chłopczyka. Ten aspekt pokazuje, że czas nie leczy ran, on tylko przyzwyczaja do bólu, ale jednocześnie daje nadzieję na lepsze jutro. Wystarczy zacząć od maleńkich kroczków, mało znaczących drobiazgów. Język, styl i akcja są bez zarzutu, mimo to uważam, że autorka mogła nieco rozwinąć i ubogacić niektóre wątki. Zabrakło mi także analizy psychologicznej rodziców Diany, przez co nie potrafiłam się z nimi utożsamić i współodczuwać w ich cierpieniu. W ogólnym rozrachunku powieść jest naprawdę dobra, ale do pełnej świetności trochę jej brakuje. To przejmująca historia o próbie uwolnienia się z poczucia winy. Boleśnie uświadamia, jak trudno żyć normalnie bez łaski prawdziwego i całkowitego przebaczenia. Dlatego uczmy się odpuszczać naszym winowajcom, bo dzięki temu, choć częściowo, uwolnimy ich z więzów wstydu, lęku, żalu i wyrzutów sumienia. Zapraszam wszystkich zainteresowanych.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-09-24,
ciekawy jestem jej zakończenia
Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiusia065
kasiusia065
Przeczytane:2016-05-15, Ocena: 4, Przeczytałem, Czytam regularnie w 2016,
Inne książki autora
Spod flagi magii
Iga Wiśniewska0
Okładka ksiązki - Spod flagi magii

Do niedawna życie Malice było całkiem proste - miała ciszę, spokój i niezłą pracę, która pozwalała jej się utrzymać. Wszystko się zmienia...

Żyli niedługo i nieszczęśliwie
Iga Wiśniewska0
Okładka ksiązki - Żyli niedługo i nieszczęśliwie

„Żyli niedługo i nieszczęśliwie” to pierwsza część serii Spod flagi magii opowiadającej historię...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy