Po uzyskaniu licencji detektywa Dioniza Remańska kupuje dom w Strzygomiu. Przyjmuje kilka prostych zleceń i powoli rozkręca firmę. Pewnego dnia w agencji pojawia się Maria Pisarek. Zrozpaczona kobieta twierdzi, że jej syn, Paweł, który zdaniem policji zaginął, został tak naprawdę zamordowany. Podejrzewa prawie wszystkich mieszkańców miejscowości Osiny, którzy rzekomo szykanowali jej dziecko, a w końcu doprowadzili do śmierci chłopaka.
Z czasem wychodzi na jaw, że Paweł Pisarek, młody i zdolny informatyk, szantażował wiele osób, jednak z powodu braku dowodów śledztwo zostaje zawieszone. Równolegle prowadzona jest sprawa bestialsko skatowanego proboszcza.
Czy zniknięcie Pawła może mieć coś wspólnego z morderstwem proboszcza, w którego komputerze chłopak znalazł dowody na to, że ksiądz wykorzystywał seksualnie nieletnich? Dioniza wie, że poszukiwanie mordercy przyniesie więcej pytań niż odpowiedzi.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2020-10-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Język oryginału: polski
"Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe". Sentencja ta wprost idealnie wpisuje się w fabułę trzeciej powieści o Dionizie Remańskiej, która jako prywatny detektyw otrzymuje zlecenie odnalezienia jednego z mieszkańców Osin. Dionka niczym Herkules Poirot rusza na zwiad, i sprawa która z pozoru wydaje się jej prosta do rozstrzygnięcia, z dnia na dzień coraz bardziej się komplikuje a na jaw wychodzą brudne grzeszki mieszkańców i co zaskakujące proboszcza...
Autorka stworzyła bardzo dobrą powieść kryminalno – obyczajową. Z jednej strony przedstawia nam społeczność zamieszkująca małą miejscowość, która rządzi się swoimi prawami. Z drugiej pojawia się wątek morderstwa. Im dalej w głąb, tym akcja nabiera tempa, a podejrzanym może być każdy bo...wszyscy mieszkańcy Osin milczą...
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Hanny Greń i z postacią Dionki. W "Piątym przykazaniu" Greń przedstawia po pierwsze "małą" społeczność, która w chwili zagrożenia potrafiła się zjednoczyć. Ale pamiętajmy, że w takiej sytuacji zawsze znajdzie się to jedno słabe ogniwo. Po drugie kwestię molestowania nieletnich. Robi to w sposób subtelny, jednak nie zmienia to faktu, że temat ten nadal budzi wielkie emocje.
Czy polecam książkę? Tak, jak najbardziej. Jest bardzo dobrze "skrojona" i nie znudzi was, aż do ostatniej strony.
To trzeci już tom cyklu o Dionizie Remańskiej.
Lekki kryminał z wątkiem obyczajowym, ja mówię. Lubię takie połączenia. Hanna Greń stworzyła ciekawą historię, która wciągnęła mnie od samego początku. Główna bohaterka prowadząca biuro detektywistyczne, próbuje rozwiązać sprawę zaginięcia młodego chłopaka. Fabuła ciekawa. Mimo, że akcja toczy się spokojnie i zdarzają się za długie opisy, których nie lubię. Historia jest dopracowana, a postacie bardzo realistyczne. A poza tym świetnie się ją czyta. Pióro autorki jest lekkie i przyjemne.
Hannę Greń cenię przede wszystkim za "Śmiertelne wyliczanki". "Piąte przykazanie" to trzeci tom ze śledztwem prowadzonym przez Dionizę Remańską. Tym razem występuje ona jako detektyw. Otrzymuje swoje pierwsze zlecenie odnalezienia syna Mari Pisarek. Akcja dzieje się we wiosce Osiny, gdzie wszyscy się znają i prawie każdy ma coś na sumieniu. Dioniza ma intuicję i nie boi się wyzwań, doskonale sobie poradziła. Zakończenie jak dla mnie zaskakujące. Autorka porusza w swej powieści wiele aktualnych problemów: pedofilię wymuszenia, molestowania. A do tego traktowanie księży jako wyrocznię ze ślepym zaufaniem do nich. Doskonale oddana została mroczna strona duchowierństwa. Jak zwykle na kryminale Hanny Greń nie zawiodłam się.
Kolejna książka Pani Hanny Greń, która umiliła mi kilka wieczorów. Lubię Dionizę i lubię rozwiązywać z nią zawiła zagadki kryminalne. To osóbka z poczuciem odpowiedzialności ale i z poczuciem humoru. To właśnie Dionizie mimo zmowy milczenia mieszkańców Osin udaje się rozwiązać zagadkę zniknięcia młodego chłopaka. Trochę zaskoczyło mnie rozwiązanie tej zagadki. Nie podobała mi postawa komendanta komisariatu do którego po pomoc zwróciła się Dioniza. Dobrze, że w końcówce się chłopisko ogarnął i umiał przeprosić. Książkę czyta się szybko, lekko i przyjemnie.
Całkiem sprawnie napisana kolejna książka o przygodach detektyw Dionizy Remańskiej. Tylko powtarza się motyw zmowy milczenia.
W TRÓJKĄCIE BESKIDZKIM Mroczne powieści pełne zbrodni i tajemnic wywodzących się z ciemnej strony ludzkiej natury. Sprzedawca Snów jest seryjnym zabójcą...
Nadchodzące Boże Narodzenie miało być dla Dionizy Remańskiej wyjątkowe. Niestety, zamiast kameralnych świąt z bliskimi, czeka ją pobyt w górskim pensjonacie...
Przeczytane:2021-04-20, Ocena: 4, Przeczytałam, Kryminał/sensacja ,
Dioniza Remańska jest już detektywem. Wraz z ojczymem założyła agencję detektywistyczną. W Strzygomiu kupiła piękny dom, w którym na parterze otworzyła filię swojej agencji. Oprócz tego pracuje jako instruktor na strzelnicy u dobrego kolegi. Namówiła go, żeby wykupił teren w Jodłowcu. Ten się zgodził, a Diona dzięki temu nie musi już kursować między Strzygomiem a Bielskiem.
Pierwszą klientką Diony jest Maria Pisarek, mieszkanka niewielkiej wsi Osice. Kobieta zwraca się do Diony z prośbą o odnalezienie swojego syna Pawła. Kilka miesięcy wcześniej w niewyjaśnionych okolicznościach Paweł zniknął. Policja umorzyła sprawę, bo nie było żadnych podstaw by kontynuować poszukiwania. Nie było śladu jakiegokolwiek przestępstwa, czy choćby ciała chłopaka. Policja jest zdania, że Paweł wyjechał nie informując o tym matki. Jednak intuicja matczyna podpowiada Marii, że coś złego dzieje się lub stało się z jej dzieckiem. Postanowiła wynająć Dionę, żeby ta znalazła jakiekolwiek informacje na temat syna. Detektyw ma znaleźć go żywego czy martwego.
Diona wyjeżdża do Osic, żeby rozpocząć swoje śledztwo. Zanim tam się pojawiła, dotarły do niej wieści, że we wsi zaginęło dwóch mężczyzn, proboszcz i wikary. Coś podpowiada Dionie, że te dwa zaginięcia coś ze sobą łączy. Czy ma rację? Nie jest jej łatwo to stwierdzić, bo mieszkańcy wsi nabrali wody w usta i milczą jak zaklęci, kiedy tylko temat schodzi na Pawła.
Czy te zaginięcia coś ze sobą łączy? Co się stało z Pawłem Pisarkiem? Czy Diona po raz kolejny pokona zmowę milczenia?
Ostatni tom wg mnie okazał się najlepszy. Wcześniejsze były dobre, ale ten jest bardzo dobry. Nie wiem co zrobiła Hanna Greń, ale ta część pochłonęła mnie bez reszty. Oczywiście wszystko jest tu napisane takim językiem jak poprzednie, czyli czyta się łatwo, lekko i przyjemnie. Akcja rozkręca się od początku książki i wyhamowuje dopiero na końcu. Czy spodziewałam się takiego zakończenia? No nie, chociaż przy końcu już znalazłam winowajcę. Całość. Jest tak napisana, że nie sposób się od niej oderwać.
Jak w poprzednich tomach, tu też Diona trafiła na mur milczenia mieszkańców. Ludzie chcąc ukryć swoje grzeszki, padli ofiarami szantażu. Kiedy znika bez wieści ich prześladowca, zgodnie nikt nie chce o tym mówić, podświadomie chroniąc porywacza lub mordercę. Jednak Diona potrafi tak poprowadzić ludźmi, że w rozmowie naturalnie zdradzają skrywane informacje. Powoli pani detektyw z pomocą zaprzyjaźnionych policjantów, odkrywa tajemnice jakie skrywają mieszkańcy Osiny.
W książce autorka porusza bardzo trudny temat molestowania dzieci przez duchownych. Ten temat nigdy nie należał do lekkich i zawsze prowadził do tragedii. Tu też tak było, i znów ksiądz został ukarany, a kara była adekwatna do zbrodni.
Podsumowując całą trylogię mogę ją polecić. Mimo że autorka przemyca w nich wątek obyczajowy, znajdziemy tu zbrodnię, zmowę milczenia, którą trzeba złamać, ciekawe śledztwo, aż w końcu w każdej części odnaleziony zostaje zbrodniarz. Tak naprawdę zakończenie nie zapowiada kolejnej części. A mimo to już wkrótce w księgarniach znajdziemy czwarty tom serii o Dionizie Remańskiej. Jestem ciekawa tej część, bo trzecia podobała mi się najbardziej i czuję, że Hanna Greń dopiero się rozkręciła.
Polecam