Piąta Aleja, piąta rano
Sam Wasson

Macie ochotę na "Śniadanie u Tiffany'ego"?
Kto z nas nie zna kultowego filmu z cudowną rolą Audrey Hepburn.
To chyba jeden z najsłynniejszych filmów lat 60-tych.
Holy dziewczyna ze wsi, która staje się bywalczynią drogich lokali. Nie ma pracy, a utrzymuje się ze spotkań z bogatymi mężczyznami, którzy zapraszają ją na kolację, dają drogie prezenty. Żyje nadzieją na małżeństwo z jednym z nich.
Nie jest prostytutką lecz autor ujmuje ją jako gejsza.
Świetne dialogi, świetna kreacja głównej bohaterki, która ma zawsze zmieniła myślenie młodych kobiet.
Próba wyzwolenia się spod skrzydeł domowych obowiązków. Kobieta może żyć, mieć własne zdanie, ubierać się modnie i być szczęśliwą.
Książka przedstawia fakty i anegdoty z planu filmowego. Opisuje stosunki między aktorami, nie tylko te pozytywne. Autor opisuje również burzliwy okres lat 50-tych i 60-tych w Ameryce.
Przedstawia wpływ Audrey Hepburn na modę, politykę dotyczącą płci czy inne pojęcie moralności.
Czytając mamy wrażenie, że przenosimy się na plan filmowy i krok po kroku zwiedzamy go razem z autorem. Poznajemy tajemnice i chcemy zjeść tę drożdżówkę i wrócić o piątej rano w ciemnych okularach.
Autor tak pięknie nam opowiada, że nie mamy ochoty kończyć tej lektury.
Książkę polecam każdemu kto uwielbia film "Śniadanie u Tiffany'ego", a kto jeszcze nie zna ten niech nadrabia.

 

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Gdyby ktoś mnie spytał o trzy najważniejsze filmy w historii kina odpowiedziałabym od razu- „Casablanca”, „Przeminęło z wiatrem” i „Śniadanie u Tiffany’ego”. Czy mogłam więc nie przeczytać książki Sama Wasson’a „Piąta Aleja piąta rano”?
Sam tytuł mówi wszystko- wielbiciele „Śniadania” znają tę scenę na pamięć- Holly wysiada z taksówki i stojąc przed wystawą sklepu Tiffany’ego je drożdżówkę na śniadanie (tak naprawdę Audrey nienawidziła drożdżówek). W tej książce znajdziecie wszystko, co o filmie wiedzieć powinniście. Jak Truman Capote pisał „Śniadanie u Tiffany’ego” i kto tak naprawdę był pierwowzorem Holly Golightly. Dlaczego głównej roli nie zagrała Marylin Monroe. Jak w bólach rodził się scenariusz i ile wybiegów było potrzebne, żeby zmylić cenzurę. Jak długo trwały negocjacje z Audrey Hepburn i dlaczego ona sama wcale tej roli nie chciała. Dlaczego reżyserem został akurat Blake Edwards, a nie ktoś inny. Dowiecie się, że scena przyjęcia, która w filmie trwa trzynaście minut, była kręcona przez siedem dni (przy okazji- użyto ponad 140 galonów herbaty i piwa imbirowego i ponad 60 paczek papierosów). Jak wreszcie powstawała „Moon River”, jedna z najpiękniejszych i najsłynniejszych filmowych piosenek. I ile dla mody znaczy mała czarna (oraz dlaczego główną role zagrały DWIE sukienki, które miały wyglądać jak jedna :) ).
Wszystko to napisane piórem tak lekkim, jak lekko ogląda się sam film. Jako zaprzysięgły kinoman mogłabym sobie tylko życzyć więcej takich smakowitych kawałków… (Zaprzysięgli filmoholicy wiedzą też, że nakręcono DWA zakończenia. To drugie spoczywa gdzieś w archiwum X wytwórni Paramount…).    

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Ameryka lat 50-tych i 60-tych, Truman Capote, Audrey Hepburn oraz wiele innych postaci pokazanych w związku z ekranizacją "śniadania u Tiffany'ego". Książka wydawałoby się na ówczesne czasy nie do przeniesienia na ekrany z uwagi na bohaterkę - prostytutkę i narratora - geja. A jednak udało się dokonać wyłomu w murze, zmylić cenzorów i oczarować widzów. Wystarczyły: modyfikacja treści na potrzeby scenariusza, zatrudnienie Audrey, która kojarzyła się z "porządną panienką", zmiana postaci narratora. Książka opowiada o procesie tworzenia filmu, twórcach i samych aktorach, Trumanie i jego życiu. Pełno w niej anegdot, smaczków. Podczas czytania rodzi się chęć do sięgnięcia po dzieło Capote'a, obejrzenia filmu, zresztą nie tylko tego ale tez tych do których odnosi się autor pokazując jak zmieniało się kino w tamtych latach i jak zmieniała się Audrey.Gdyby nie ten film pewne granice tego co nie można pokazać padłyby później lub trwały do dziś.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Książka opowiada o kulisach powstawania kultowego filmu "Śniadanie u Tiffany'ego", idealnie oddaje klimat Hollywood lat 60. Przybliża osobę Audrey Hepburn i jej przemianę w filmową Holly. Ciekawa i pełna informacji dotyczących filmu. Książka mogłaby zawierać w sobie więcej zdjęć.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)