Pętla linii 168

Ocena: 4 (2 głosów)

Czy można cofnąć czas?
Czy można tym razem zdążyć na pierwszą lekcję?
Czy można przeżyć studniówkę jeszcze raz?
Czy można nie stracić przyjaciółki?
Nie zawsze.

Jedna decydująca chwila grozy zmienia losy trójki przyjaciół ze szkoły średniej, a przygotowania do matur i nastoletnie rozterki zaczynają blednąć przy niezwykłym odkryciu, jakiego dokonuje Zosia, wsiadając do pozornie zwykłego trolejbusu.

XULM stwarza laboratorium czasu – zapętlając zdarzenia, odkrywa ich warstwy i sprawdza, czy można bezkarnie ingerować w bieg historii.

Informacje dodatkowe o Pętla linii 168:

Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2023-09-25
Kategoria: Komiksy
ISBN: 9788367360487
Liczba stron: 200

więcej

Kup książkę Pętla linii 168

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Pętla linii 168 - opinie o książce

Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2023-10-29,

  Komiksowa opowieść o podróżach w czasie... - powiecie zapewne: "znowu". Jednakże tym razem mam na myśli naprawdę intrygującą, ciekawą i przede wszystkim osadzoną w naszej polskiej codzienności historię, która wyróżnia się na tle innych pozycji traktujących o swego rodzaju wehikułach czasu i skutkach, jakie niesie z nich korzystanie. Mowa tu o komiksie pt. „Pętla linii 168”, autorstwa xulma, czyli Marcina Surmy.

 Główną bohaterką tej opowieści jest Zosia - sympatyczna, urocza, lubiana licealistka, która wraz z kolegami przygotowuje się właśnie do studniówkowego balu. Pewnego razu, na wskutek kompletnego przypadku, wsiada ona do trolejbusu linii 168, który okazuje się być... - wehikułem czasu. Od tej chwili dziewczyna korzysta coraz częściej i świadomiej z zaoferowanej jej możliwości powracania do przeszłości, chcąc tyleż cieszyć się przyjemnością i wielką frajdą, co i naprawiać pewne drobne błędy. Problem jednak w tym, że wraz z każdą podróżą życie Zosi nabiera coraz większego chaosu...

 Zaintrygowała, zafascynowała i porwała mnie ta znakomita, komiksowa relacja! Przede wszystkim mamy tu barwne i niezwykle inteligentne spojrzenie na podróże w czasie, których celem nie jest zmiana losów świata, dziejów kraju, czy też nawet życia danej osoby, ale poukładanie spraw pomiędzy trójką przyjaciół, gdzie dwie dziewczęta kochają tego samego chłopaka. I to wydaje się być czymś zdecydowaniem bardziej realnym, bliższym nam czytelnikom, łatwiejszym do uwierzenia. Po drugie zaś komiks ten łączy w perfekcyjny sposób fantastykę z obyczajowym dramatem dla młodzieży, w którym to mariażu oba te wątki jawią się równie udanie.

 Z pewnością zaoferowana nam tutaj fabularna relacja nie należy do najprostszych, wbrew początkowym pozorom. Otóż wraz z kolejnymi perypetiami Zosi i jej podróżami w czasie pojawia się tu logicznie zaplanowany chaos czasu, miejsc, zdarzeń i powtórzeń danych sytuacji. I podobnie, jak sama główna bohaterka, tak i my mamy pewien kłopot z odnalezieniem się w tej historii, aczkolwiek z postępem lektury opowieść ta nabiera coraz większej klarowności, prowadząc nas strona po stronie i kadr po kadrze do mocnego finału. I warto tu docenić ogrom pracy autora nad tym scenariuszem, w którym każde słowo, każdy gest bohaterów i każdy obrazek mają wielkie znaczenie...

 Zosia - to dziewczyna z naszego sąsiedztwa, podobna do naszych znajomych, bliskich, nas samych z czasu liceum. I to też sprawia, że od pierwszych chwil lektury darzymy ją wielką sympatią, zrozumieniem, życzliwością względem tego, by wreszcie udało jej się opanować ten czasowy i uczuciowy chaos, w jakim się znalazła. Łatwiej jest nam również uwierzyć w nią i pozostałych bohaterów, którzy są przecież tak bardzo nasi, polscy, zwyczajni w swojej nie idealności. Bo też z czasem okazuje się, że dobro i zło tkwi w każdym człowieku, a jedynie okoliczności decydują o tym, które w nich staje się w danym czasie dominującym.

 Bardzo wysoko oceniam również ilustracyjną postać tego tytułu, gdzie to mamy do czynienia z prostymi w swej formie, bardzo urokliwymi i dość mocno zróżnicowanymi rysunkami. Czasami cechuje je bowiem nieco bardziej złożony układ kresek i kształtów, ale innym razem jeden mały detal na tle całej białej strony. I to działa, ma wielką wymowę oraz sprawia, że tak naprawdę do samego końca relacja ta jest tajemniczą również na polu ilustracyjnej szaty. Do tego dochodzi piękne wykorzystanie bieli i czerni.

 Fantastyka i obyczajowe klimaty w ambitnej postaci - to chyba najlepsze określenie tej komiksowej opowieści, która niesie sobą wielkie emocje i która zapewnia znakomitą rozrywkę. Warto wspomnieć także o tym, że komiks ten powstawał przez kilkanaście lat, co też wydaje się wpłynęło na tę historię tylko i wyłącznie pozytywnie, czyniąc ją dziełem przemyślanym, dopracowanym oraz odzwierciedlającym naturalną zmianę postawy autora względem tych bohaterów i ich przedziwnych losów.

 Słowem podsumowania – komiksowa opowieść „Pętla linii 168”, to pozycja interesująca, oparta na ciekawym pomyśle i rzucająca nieco inne spojrzenie na literacki motyw podróży w czasie. To również piękny obraz naszej polskiej codzienności widzianej oczyma nastolatków, którzy kochają po raz pierwszy i którzy po raz pierwszy również cierpią za sprawą tego uczucia. Sięgnijcie po ten tytuł – naprawdę warto.

Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2023-10-09, Ocena: 4, Przeczytałem,

O DZIEWCZYNIE SKACZĄCEJ PRZEZ CZAS

 

Graficznie rzecz skojarzyła mi się z miejsca z disnejowskimi animacjami (a może bardziej ich komiksowymi adaptacjami), fabularnie zaś z mangą i anime ,,O dziewczynie skaczącej przez czas". I w cieniu takich skojarzeń przebiegała mi cała ta lektura. Wszystkich w sumie wymieniać nie ma sensu, ale chyba każdy odnajdzie tu bez trudu inspiracje autora. No ale nie o inspiracjach miałem, a albumie, a ten jest przyjemny. Lekka, prosta robota i wyraz miłości do opowieści o podróżach w czasie, ale takich przyziemnych, bez wielkich wynalazków i epickiego rozmachu. Niby nic oryginalnego, a jednak wchodzi całkiem przyjemnie.

 

Jak to w życiu bywa, zaczyna się od wypadku. Nijaki Piotrek niemal zostaje potrącony przez samochód. Niemal, bo w ostatniej chwili z pomocą przychodzi mu Zosia, która zaraz potem znika i... I wtedy zjawia się Zosia, niby ta sama, ale nie ta sama, bo o wypadku i ratowaniu nic nie wie. I kiedy ta Zosia wsiada potem do trolejbusu linii 168 (choć takiego w ogóle nie powinno być), zaczyna coraz bardziej dostrzegać, że coś jest nie tak, coś się nie zgadza i w ogóle. Rozmowy, które przeprowadziła nagle jakby nie miały miejsca, za to nie pamięta w ogóle innych, które podobno miejsce miały. Wszystko wskazuje na to, że są dwie Zosie. I że coś dzieje się z czasem. A co gdyby Zosia mogła czas kontrolować, cofać, poprawiać swoje życie? I co, gdyby mogła spotkać samą siebie?

 

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/10/petla-linii-168-marcin-xulm-surma.html

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy