Swoich wczasów w przepięknie położonym Pensjonacie „Czerwone Maki” z całą pewnością nie zapomni Beata, główna bohaterka powieści. Przymusowy wyjazd nie zapowiadał się niezwykle: samotne wczasy, które zapewne przyjdzie jej spędzić w gronie równie znudzonych jak ona wczasowiczów. Rzeczywistość jednak przerosła jej najśmielsze oczekiwania. Wszystko dzięki przepięknej, zabytkowej porcelanie w czerwone maki, która kryje w sobie niezwykłą tajemnicę, a osobie, która ją odkryje, przyniesie bogactwo albo… śmierć!
Beata trochę przez zbieg okoliczności, trochę przez swoją dociekliwość, zostanie wciągnięta w niebezpieczną grę, w którą zamieszani są groźni przestępcy. Okazuje się, że na majątek dawnych właścicieli rezydencji czyha więcej osób, niż mogłaby przypuszczać.
Bohaterka będzie się zmagać nie tylko z rozwiązywaniem zagadki porcelany, ale także ze swoimi uczuciami do pewnego przystojnego i bardzo pociągającego mężczyzny.
Czy Beacie uda się rozwiązać tajemnicę niezwykłej porcelany? Kto z wczasowiczów okaże się godny zaufania na tych coraz bardziej niebezpiecznych wakacjach? Kim tak naprawdę jest mężczyzna, którego spotkała w Pensjonacie?
Ta książka zaskakuje i trzyma w napięciu aż do ostatniej strony!
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2015-02-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
„Cenne jest tylko życie, a porcelana jest taka krucha…”
„Pensjonat Czerwone Maki” Danuty Korolewicz to typowo wakacyjna lektura (zresztą zabrałam ją ze sobą na urlop), zachęcona ładną okładką (tak, tak, - przyznaję się!) i bardzo pozytywnymi komentarzami na jej temat. Nie rozczarowałam się, chociaż muszę przyznać, że lekturę bardzo psują liczne błędy – redakcja została wykonana bardzo niestarannie i za to należy się wydawnictwu duży minus.
Beata, która właśnie oblała pierwszy rok studiów z biologii, zostaje przez wściekłego tatę wysłana na cały miesiąc do pensjonatu „Czerwone Maki” w Stomewie, żeby przemyślała swoje błędy i zdecydowała, co chce zrobić ze swoim życiem. Dziewczyna jest początkowo zła, że musi spędzać wakacje na odludziu, spodziewa się, że w pensjonacie będą sami emeryci i że będzie się śmiertelnie nudzić – ale czeka ją niespodzianka. Przede wszystkim – towarzystwo w pensjonacie okazuje się zróżnicowane i interesujące (zwłaszcza Sabina, z którą Beata ma dzielić wspólną łazienkę, bardzo przypada jej do gustu). Poza tym – okolica jest przecudna – pełna tajemniczych zaułków, malowniczych krajobrazów, jest nawet dzika plaża, gdzie można poleżeć w samotności, kontemplując widok morza i szum fal. Beata zaczyna wierzyć, że te wakacje nie będą wcale takie złe, jak się obawiała. Na dodatek z tym miejscem wiąże się zagadka z przeszłości – bajecznie bogaty dawny właściciel dworku napisał w testamencie, że cały swój majątek zostawił tam, gdzie czerwienią się maki. Czy miał na myśli jakieś konkretne miejsce? Czy też ma to związek z cenną i sławną zastawą porcelanową, ozdobioną właśnie motywem czerwonych maków, która jest obecnie w posiadaniu właścicieli pensjonatu?
Beata zaczyna zagłębiać się w historię, poszukuje wiadomości, podsłuchuje rozmowy innych gości pensjonatu – i nie ma pojęcia, że przez to naraża się na wielkie niebezpieczeństwo.
Tymczasem w pensjonacie dochodzi do tragedii – ginie młoda kelnerka, a policyjne śledztwo prowadzi do bardzo niezwykłych wniosków… Czy to był wypadek? A może ktoś ją zamordował? Co takiego widziała, że musiała zginąć?
Pytania się mnożą, podobnie jak zagadki.
Oczywiście – nie byłoby wakacyjnej książki bez choćby małego romansu – i o tym także autorka nie zapomina! Mamy więc w pakiecie: piękną okolicę, kryminalną zagadkę, ciekawostki na temat porcelany, morze, szum fal i pensjonat, w którym pojawiają się różni ludzie, z różnymi intencjami (nie zawsze, niestety, dobrymi…).
Na pewno nie jest to lektura, która zostaje w pamięci na długo, ale czyta się całkiem dobrze – jeśli pominąć błędy... Nie jest nudna, bezmyślna ani przesłodzona, autorka miała całkiem niezły pomysł na intrygę, która zainteresuje czytelnika. Co prawda wszystko jest dość przewidywalne, ale autorce udało się stworzyć ciekawy nastrój i sprawić, że dobrze się czułam, przyglądając się gościom pensjonatu "Czerwone Maki".
Dwudziestoletnia Julita, piękna, odważna i pełna radości życia dziewczyna, jest szczęściarą – z wzajemnością zakochała się w bogatym przystojniaku...
Nowa książka Danuty Korolewicz wciąga czytelnika od pierwszych stron. Rafał, student archeologii po rozstaniu ze swoją dziewczyną Bajką, potrąca na chodniku...