Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2010-10-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 592
Elektryzujące połączenie sensacji i romansu; bo nie ma przyjemności bez ryzyka... Hipnotyzująca powieść Mingmei Yip wciąga czytelników jeszcze...
Trzy miliony dolarów za spełnienie jednego życzenia… Trzeba przemierzyć Jedwabny Szlak, wykonując dziwne zadania: zdrapać odrobinę gliny z jednego...
Przeczytane:2013-11-11, Ocena: 5, Przeczytałam, "Wyzwanie - Pióro i Pazur", "Wyzwanie - powieści obyczajowe", 52 książki 2013,
Dwie pierwsze czytałam jakiś czas temu, i wówczas zostałam oczarowana egzotycznością obu powieści. A , jak jest tym razem?
Powieść zaczyna się w momencie, gdy do prawie stuletniej Xiang Xiang przychodzi prawnuczka, że swoim amerykańskim narzeczonym i prosi, by bababunia, jak ją dziewczyna nazywa opowiedziała o swoim życiu. Więc Chinka zaczyna snuć historię pełną dramatyzmu, chwil rozkoszy, miłości, zdrady i bólu. Xiang Xiang jako dziecko traci ojca, który posądzony o zabicie córki bogacza zostaje stracony. Matka, której ciężko utrzyma siebie i córkę , oddaje ją pod opiekę swojej siostry, która mami je, obietnicą ,że Xiang Xiang będzie służącą u dobrego pana. Pan zapewni dziewczynce schronienie, a nawet podstawowe wykształcenie. Matka ani córka nie spodziewają się, że dom pana, okaże się Pawilonem Kwiatu Brzoskwini, czyli zwyczajnym domem publicznym. Lecz dziewczynka nie od razu zaczyna pracować jako prostytutka. Ciotka, która każe się nazywać mamą i jej mąż "de" inwestują spore pieniądze w pielęgnacje urody bohaterki, ale i oddają ja pod opiekę Perły. Perła jest chlubą Pawilonu. O jej względy zabiegają najznakomitsi klienci, gdyż nikt jak ona nie może się pochwalić urodą , wdziękiem, doskonałą znajomością etykiety i sztuki miłosnej. Perła uczy Xiang Xiang wszystkiego, co potrafi i wprowadza ją w tajemniczy świat, który już nie długo stanie się udziałem dziewczynki . Nadchodzi ten dzień, kiedy Xiang Xiang otrzymuje przydomek Drogocenna Orchidea i ma oddać swoje dziewictwo podstarzałemu klientowi. Po latach pracy dla "mamy" i po wielu przygodach i nabytych doświadczeniach już poza Pawilonem Kwiatu Brzoskwini, dowie się , że jej najlepszy klient był sprawcą nieszczęścia jej rodziny i odpowiada, za niesłuszny wyrok śmierci ojca. Bohaterka wraca do Pawilonu, by się zemścić.... Powieść ma plusy i minusy. Mam zwyczaj zaczynać od dobrych stron danej książki, więc i teraz nie zrobię wyjątku. "Pawilon Kwiatu Brzoskwini " czyta się w miarę płynnie. W dużej mierze dzięki bohaterce. Na oczach czytelnika przeobraża się z niewinnego , naiwnego dziecka, w nastolatkę, a następnie w kobietę, która doskonale wie, jak wykorzystać walory, by odnaleźć w brutalnym świecie prostytucji. Xiang Xiang jest inteligentna, bystra i ma wielkie serce. Zaprzyjaźnia się z Perłą , stając się jej siostrą krwi. Dziewczyna kocha poezję śpiewaną i szybko pojmuje grę na cytrze. Za radą Perły nie ujawnia swojej umiejętności klientom (czyni tylko wyjątek dla pewnego Amerykanina, który w końcowej części książki odegra sporą rolę). Jest współczująca dla siostrzyczek, które "mama" srogo każe za najmniejsze przewinienia wobec klientów. Jednakże z czasem Xiang Xiang odkrywa , że lubi drogie stroje, wykwintne kolacje, drogie podarunki. Z tego powodu opuszcza ubogiego mnicha, który był miłością jej życia. Bohaterka opuszcza także klasztor, w którym odnajduje matkę, gdyż życie mniszki kompletnie jej nie pociąga. A poza tym, czuje obowiązek wobec ojca, by pomścić jego śmierć. Drugim plusem jest ukazanie przez pisarkę ówczesnego sposobu postrzegania luksusowych prostytutek. Były one szanowane, ale mężczyźni mieli w tym swój cel. Wiara i poglądy , że stosunki z prostytutkami mogą zagwarantować mężczyźnie zdrowie i młodość były powszechne. Powieść jest sporych rozmiarów, ale zawężony krąg bohaterów sprawia, że czytelnik nie gubi się w toczącej się fabule. Plusem jest także, że autorka skupiła się na losach bohaterki , a nie na historii, czy zasadach religijnych . Temat najeźdźców- Japończyków , zajmuje zaledwie jeden akapit. I dobrze. Gdyż za dużo podobnych wątków czytuje się w azjatyckiej literaturze. A teraz minusy. Wielkim minusem jest tłumaczenie. W odróżnieniu do dwóch poprzednich tłumaczeń znanym mi powieści Mingwei Yip , tłumaczem "Pawilonu Kwiatu Brzoskwini jest mężczyzna, który finezyjny, egzotyczny język i sformułowania zamienił na rynsztokowy słowotok. Na podstawie wspomnianych wyżej lektur autorki, wiem, że posługuje się subtelnymi, wyrafinowanymi określeniami stref intymnych, czy samego aktu seksualnego. Tutaj tłumacz zastosował wulgarne i mechaniczne tłumaczenia, typu" kurwa, ruchanie. Natomiast, gdy tłumaczyły to panie, to stosowały np. złociste wrota, siostrzyczki , itp. Uważam , że jeśli chodzi o powieści twórców, którzy poruszają tak delikatne tematy azjatyckich obyczajów, to tłumaczami powinny być kobiety. One z większą gracją i wyczucie podejdą do tematu.. Wadą także jest bezsensowne opisanie rozmów (których na szczęście jest niewiele) prawnuczki z Xiang Xiang. Wydały mi się one bardzo chaotyczne. Może to tez przez tłumaczenie, ale nie podobały mi się . Mimo wszystko książka dostaje piąteczkę. Choć kolejne powieści pisarki uważam za zdecydowanie lepsze. Ale wiadomo warsztatu nabiera się z czasem. Polecam .