Mam wrażenie, że te intymne historie opowiadają o mnie, o moich uczuciach, spostrzeżeniach, wspomnieniach. Jednocześnie zaskakują i podbijają mnie scenerią, sytuacją, szczegółami, odcieniami. Zaczynają się od pytania, kim jest ta mijana na ulicy, podglądana, porzucana kobieta, którą byłyśmy lub będziemy. Mostowik zdaje się znać odpowiedzi, ale nie wyjawia całej tajemnicy. Reguluje natężenie emocji, idzie w głąb postaci, by przejść do następnej, bo nigdy jej nie dość.
Inga Iwasiów
Podstawowym pytaniem, jakie zadają sobie bohaterki Mostowik, jest pytanie o to, czy można naprawdę opowiedzieć siebie. Autorka zapisuje historie, ale i stany emocjonalne z nimi związane. Konfrontuje nas z prawdziwą kobiecą nagością, jej prawdziwym wstydem, ale również z prawdziwą dumą. „Patrzę” portretuje tożsamość jako składową relacji i konfrontacji z własnymi doświadczeniami. Bardzo często prawdy o sobie kobiety Mostowik poszukują w kontakcie z drugą kobietą. Ta bliskość warunkuje ujrzenie siebie naprawdę. Świetny pisarski powrót po latach!
Jarosław Czechowicz, „Krytycznym okiem”
Informacje dodatkowe o Patrzę:
Wydawnictwo: JanKa
Data wydania: 2017-05-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
9788362247523
Liczba stron: 328
Ilustracje:Ada Danda
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2017-06-13, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2017,
„Patrzę” to zbiór kilkudziesięciu spojrzeń (różnymi oczami) na sferę kobiecości, z rozmaitych stron, od zewnątrz i wewnątrz. To dramatyczne historie około czterdziestu bohaterek. To dwadzieścia dwa znakomite, emocjonalne i pełne napięcia opowiadania Moniki Mostowik.
Bohaterki Mostowik nieustannie dążą do samopoznania i samookreślenia. Czasem z premedytacją, niekiedy nieświadomie. Autorka wyposażyła je w rozmaite narzędzia, dzięki którym mogą patrzeć i widzieć. Najczęściej próbują odpowiedzieć na pytanie kim jestem. I dlaczego. Jednak pisarka na tym nie poprzestaje, drąży głębiej – zastanawia się czy jesteśmy tacy jak inni, co nas łączy, a co różni od pozostałych? Kim jesteśmy w swoim wyobrażeniu, a kim w oczach innych? Jak się zachowujemy w samotności, a jak, gdy ktoś nam się przypatruje? Ta książka odsłania nie tylko naturę kobiet, na które się tu patrzy, ale także tych podglądających. Bo czyż nie kochamy obserwować, oceniać, porównywać się do innych? Bohaterki Mostowik robią to ciągle – usiłują zdefiniować siebie poprzez konfrontację z sąsiadką, przyjaciółką, siostrą, kochanką, kimś bliskim, ale i zupełnie obcym (kobieta-podmiot przegląda się w kobiecie-przedmiocie). Najczęściej właśnie to pozwala im nazwać własne emocje, potrzeby, lęki. Tylko nieliczne rezygnują z tego niezwykłego dialogu i przyznają, że aby poznać siebie wcale nie trzeba do tego drugiej istoty. Muszą tylko zmierzyć się ze sobą, wywrócić się na lewą stronę. Pisarka stawia bohaterki w różnych, najczęściej dramatycznych okolicznościach i oddaje im głos, obserwuje ich reakcje i uczucia. Ciekawi ją czy (i jak) poradzą sobie z samotnością, chorobą, bólem, ze strachem. Te kobiety często poznajemy w krytycznych momentach, gdy zmagają się same ze sobą i swoim ciałem. Autorka bywa bezwzględna – często kreuje sytuacje, w którym coś ważnego odbiera swoim postaciom i z uwagą śledzi jak one się do tej straty ustosunkują. Pozbawia je m.in. młodości, bliskich, pamięci, zdrowia, poczucia bezpieczeństwa, nadziei. Ten zbiór to oczywiście odmieniana przez wszystkie przypadki kobiecość. Ale równie ważne miejsce zajmują też samotność i pamięć. W moim odczuciu dopiero te trzy składniki – wzajemnie na siebie oddziałujące – tworzą trzon niemal każdego utworu. W „Patrzę” zachwycają genialne narracje. Mostowik to wnikliwa obserwatorka, jest zawsze w centrum opowieści, ale jednocześnie zachowuje dystans. Nie brakuje tu także ironii czy nawet subtelnego humoru. W tej prozie olśniewają nawet oczywistości, przedstawione w oryginalnym ujęciu. Autorka często nazywa i opisuje to, co przecież jest dla nas codzienne – ale właśnie przez tę powszechność przestaliśmy zwracać na to uwagę. Pisarka znalazła fascynujący sposób, by pisać o emocjach. Często metaforyzuje język, tka misterne porównania zaskakujące celnością, czasem zaś pisze niezwykle ostro zakończonym piórem, dosadnie, szczególnie gdy komentuje współczesność. Ta książka dotyczy głównie kobiet i ich spraw, ale również świata wobec kobiet. Bo jednak płeć ma znaczenie. Niektóre bohaterki buntują się przeciw charakteryzowaniu i ocenianiu ich ze względu na swoją kobiecość, wymykają się z ram płci, inne zaś pragną się w te ramy wpasować. Każda z nas jest tak bardzo inna, choć równocześnie wszystkie bywamy do siebie tak podobne. „Patrzę” to bez wątpienia literatura pytań, a co ciekawsze – autorka nie daje gotowych odpowiedzi. Pisarka odkrywa kobiecość, dociera do trzewi i zostawia czytelnika sam na sam z tym, co ujrzymy w tych wnętrznościach. Mostowik spokojnie buduje każdy utwór, by całkowicie powalić czytelnika w finale. To właśnie zakończenia sprawiają, że nagle z przyjemnej i satysfakcjonującej lektury tworzy się proza niepokoju, znaków zapytania, mentalnego dyskomfortu. Bo trzeba jakoś się ustosunkować, coś sobie uświadomić, wytłumaczyć, zobaczyć. A to często uwiera lub wręcz rani. I nawet dystans okazuje się niewystarczającą tarczą ochronną.