Nasza dykcja to jeden z elementów udanej komunikacji. Ma znaczenie podczas prezentacji w pracy, na rozmowie kwalifikacyjnej, a nawet na randce. Jeżeli mówimy wyraźnie, akcentujemy wyrazy w odpowiedni sposób, nie stosujemy przerywników, mamy większe szanse na to, że zostaniemy zrozumiani, a nasza wypowiedź osiągnie zamierzony cel. Jednak aparat mowy, podobnie jak mięśnie na siłowni, wymaga regularnych ćwiczeń. Na szczęście autor książki zadbał o to, żeby nauka dykcji i przemawiania stała się świetną zabawą. Rzuć wyzwanie takim szczękołamaczom jak „I cóż, że ze Swarzędza”, „Jola lojalna z nielojalną Jolą łajają jowialnego lokaja” albo „Feudalny fetyszysta fotografował folwark fleszem futurysty, fundował fragment flauszowego futra z frędzelkami”, spróbuj sam wygłosić słynne przemówienie Lecha Wałęsy w Kongresie USA lub mowę na najbardziej absurdalny temat. To doskonała propozycja dla wszystkich, którzy chcą zabłysnąć podczas konferencji, egzaminu, przemówienia, wykładu i wszelkiego rodzaju wystąpień publicznych, gdzie odpowiednie posługiwanie się słowem jest kluczem do sukcesu.
Mirosław Oczkoś - trener z wieloletnim doświadczeniem w prowadzeniu szkoleń dla menadżerów, polityków, biznesmenów, księży, psychologów. Aktor, reżyser filmowy i telewizyjny, specjalista public relations w zakresie pracy z głosem i autoprezentacji. Autor książki „Sztuka poprawnej wymowy, czyli o bełkotaniu i faflunieniu”. Absolwent łódzkiej filmówki oraz warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej, gdzie obecnie jest wykładowcą.
Wydawnictwo: RM
Data wydania: 2010-10-20
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 152
Każdy, kto posługuje się mową, powinien zdawać sobie sprawę z tego, że ważne jest nie tylko mówienie z sensem czy poprawność językowa, ale również poprawna...
Nieważne, czy jesteś nauczycielem, szkoleniowcem, aktorem, dziennikarzem, prezenterem, biznesmenem, czy politykiem - profesjonalista zawsze mówi...
Przeczytane:2010-12-02, Ocena: 5, Przeczytałem,