,,Wolność albo śmierć. Trzy słowa. Siedemnaście liter. Krawędzie, zawijasy, wypukłości pod palcami. Kolejna z naszych mantr. Uczepiamy się jej kurczowo i nasza wiara staje się prawdą".
Lena żyje w świecie, w którym miłość uznano za niebezpieczną chorobę. Ludzie poddawani są zabiegowi, po którym już nigdy nie będą mogli kochać. Tuż przed operacją dziewczyna zakochuje się w Aleksie. Ich wspólna ucieczka kończy się tragicznie... Wśród dymu i płomieni Lena widzi twarz ukochanego po raz ostatni. Zrozpaczona przystępuje do ruchu oporu, by walczyć o wolność i miłość. W tym samym czasie na jej drodze staje tajemniczy Julian...
Lena jeszcze nie wie, że od tej pory już nic nie będzie takie, jak dotychczas. Czy dziewczyna odnajdzie w sobie tyle siły, by dokonać właściwego wyboru?
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2022-08-10
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 376
Tytuł: "Pandemonium"
Autor: Lauren Oliver
Data premiery: 10.08.2022r.
Wydawnictwo: moondrive
Może niektórzy z Was pamiętają, że pierwsza część pt. "Delirium" nie zrobiła na mnie wrażenia, a nawet bym powiedziała, że mi się po prostu nie podobała. Aczkolwiek jestem z tych co dają autorowi drugą szansę.
Zatem sięgnęłam po "Pandemonium" i... było lepiej, ale to nie jest mój typ książek. Fabuła zdecydowanie lepsza, ale dalej twierdzę, że fantastyka nie jest dla mnie matko...Co w takich książkach się dzieje...
Mój rozum tego nie ogarnia
.
.
Wątek miłosny między Leną i Alexem był skończony, bo przy ucieczce chłopak zaginął gdzieś bez śladu...
Lena jest zrozpaczona i przystępuje do ruchu oporu by walczyć o wolność i miłość na jej drodze pojawia się Julian. Początkowo Lena ma w głowie tylko Alexa, ale powoli zaczyna między nimi coś kiełkować...
.
Końcówka mnie zaskoczyła, chociaż po cichutku miałam nadzieję, że to się stanie i stało!
.
Pomimo tego, że całość dla mnie średnia to chce wiedzieć jak ten wątek miłosny się skończy
.
Będę czekać na ostatnią część!
.
"Bo nigdy tak naprawdę nie będziemy w stanie zrozumieć drugiego człowieka. Możemy jedynie próbować, szukając po omacku drogi przez tunele, starając się oświetlić je pochodnią".
"Pandemonium" to druga część trylogii "Delirium". Głównym wątkiem jest miłość, która przedstawiona jest z zupełnie innego punktu widzenia. Autorka pokazuje iż, miłość to choroba, a nie leczona może prowadzić do zguby. Dlatego też każdy mieszkaniec ukończywszy pełnoletność musi zostać poddany próbie wyleczenia.
Przypominam, że Lena, główna bohaterka zakochała się przed zabiegiem, następnie uciekła z miłością swojego życia.Strażnicy jednak nie ułatwili im zadania, ponieważ dziewczyna dociera do głuszy sama, bez Aleksa. W tym momencie rozpoczyna się drugi tom trylogii. Lena pozostaje w ciężkim szoku, wie, że Aleksa nie zobaczy już nigdy więcej. Musi się przystosować do nowego życia, z pozostałymi mieszkańcami głuszy. Łatwo nie jest, ograniczona ilość pożywienia, środków czystości, każda pozyskana rzecz okazuje się bardzo cenna. Dziewczyna walczy o przetrwanie i wstępuje do Ruchu Oporu. Następnie poznaje tajemniczego Juliana, z którym zaczyna łączyć ją coraz więcej, a to uczucie może kolejny raz skończyć się katastrofą.
"Świat bez miłości jest także światem bez ryzyka".
Autorka w tej części stanęła na wysokości zadania. Operuje bardzo dobrym warsztatem literackim. Umie budować napięcie, dawkować emocje. Ponadto "Pandemonium" zostało podzielone na dwie części "wtedy" i "teraz", które stosowane są na przemian. W części "wtedy" wracamy do przeszłości, wspomnień Leny, dzięki temu , kto nie czytał pierwszej części ma jako taki pogląd na toczące się sprawy. "Teraz" to wszystko co dzieje się w głuszy, jak działa Ruch Oporu, a także nowa Lena.
Bohaterka w porównaniu z częścią pierwszą przeszła wewnętrzną metamorfozę, już nie jest dawną Leną. Teraz jest silna, wie, że musi walczyć, celem jej jest przetrwanie. Widok śmierci sprawił, iż przestała być naiwna i słodka, dostała porządną lekcję życia. Inni bohaterowie są bardzo wyraziści, nie pozbawieni są natomiast wad i bardzo dobrze, bo nie lubię bohaterów wyidealizowanych.
"Pandemonium" to bardzo wciągająca lektura antyutopijna. Autorka w bardzo ciekawy sposób przedstawiła obraz miłości, która potraktowana została , jako chorobę. A walka dobra z złem nabiera nowych barw i charakteru. Mimo, iż przedstawione tematy były już powielane wielokrotnie, to w tym przypadku jest to coś zupełnie innego, świeżego, pozytywnie zaskakującego. Z każdą stroną rosnące zaciekawienie, emocje nie dają odłożyć lektury chociażby na chwilę. Zakończenie po raz kolejny zaskakuje i kończy się w takim momencie, że z pewnością czytelnik sięgnie po następny tom. W autorce tkwi potencjał na znakomitą pisarkę, a potwierdzeniem moich słów jest nie tylko "Pandemonium", ale i cała trylogia "Delirium".
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2014/01/pandemonium-lauren-oliver.html
Ale dawna Lena również umarła. Pogrzebałam ją. Zostawiłam ją za tamtym ogrodzeniem, za ścianą dymu i ognia.
Drugi tom niesamowitej trylogii o chorobie zwanej miłością. Lena trafiła do Głuszy. Sama. Było to już kilka miesięcy temu, a teraz odnajdujemy ją jako Lenę Morgan Jones, członkinię organizacji AWD - Ameryka Wolna od Delirii. Na najbliższej manifestacji tego ruchu ma do wykonania pewne zadanie - obserwację twarzy tej organizacji, Juliana Finemana. Jednak coś idzie nie tak, jak powinno i oboje zostają porwani. Czy będą potrafili zjednoczyć siły, aby odzyskać wolność? Czy taki zagorzały zwolennik remedium znajdzie wspólny język z równie zagorzałą przeciwniczką? Czy połączy ich coś więcej niż pragnienie wolności? Przekonajcie się.
Muszę przyznać, że ta część odrobinę mnie irytowała. Niby do Juliana nic nie mam, a jednak niezbyt go lubię. Może to przez to, że czuję jakby nagle podkradł miejsce Aleksowi, którego zdążyłam pokochać w pierwszej części? Sama nie wiem. Ale faktem jest, że przez pół książki zgrzytałam zębami na nowego bohatera. To nie jest tak, że chciałabym żeby całkowicie zniknął, ale po prostu trzymał się na większą odległość od Leny :)
Fabuła jest prowadzona dwutorowo - "Teraz" i "Wtedy", co jest bardzo ciekawym zabiegiem. "Teraz" pokazuje Lenę już po przystosowaniu się do społeczności poza granicami miasta, posiadającą fałszywą tożsamość i wykonującą jedno ze zleconych jej zadań. "Wtedy" ukazuje czytelnikowi czas, zaraz po dotarciu głównej bohaterki do Głuszy, jej przystosowywanie się tam, zapoznawanie ze wszystkim i wszystkimi. Autorka sprawnie przeskakuje od jednego "czasu" do drugiego, często w najciekawszych momentach, co zwiększa apetyt na kolejne rozdziały i nim człowiek się obejrzy, książka już się kończy.
Wolność albo śmierć. Trzy słowa. Siedemnaście liter. (...) Kolejna z naszych mantr. Uczepiamy się jej kurczowo i nasza wiara staje się prawdą.
Lena zyskała nowe życia, a wraz z nim nowe umiejętności i priorytety. Dostosowała się i zyskała nowych przyjaciół. Zmieniła się, nie jest już tą wystraszoną dziewczyną, którą pamiętamy z pierwszej części. Uczy się jak przetrwać i walczyć o to, w co wierzy. Jest pełna determinacji, sprytu i wiary w słuszność wykonywanych działań. Stała się silniejsza psychicznie i posiada teraz więcej rozsądku. Boleje nad stratą ukochanego, jednak nie użala się nad sobą. Obiera sobie cele i uparcie do nich dąży. Co do pozostałych bohaterów to nie wiemy o nich zbyt wiele. Co jakiś czas zyskujemy strzępki informacji, przez co niestety ciężko jest czytelnikowi wyrobić sobie zdanie na temat danej postaci. Jest kilka interesujących bohaterów, jednak autorka nie przybliża nam ich profilu poza podstawowymi informacjami. Mam nadzieję, że o niektórych dowiemy się czegoś więcej w trzecim tomie, "Requiem".
Pandemonium jest godną kontynuacją "Delirium". Może zmieniłabym w niej kilka rzeczy, jednak to nie umniejsza jej świetności. Pisarka nadal raczy nas lekkim i przyjemnym stylem. Książkę czyta się bardzo szybko, a momentami zapiera ona dech w piersiach. Brak ukochanego męskiego bohatera dał mi się we znaki i muszę przyznać, że przez całą książkę bardzo mi go brakowało. Nawet ciekawe losy Leny nie potrafiły do końca oderwać moich myśli od powracania do Alexa i wyobrażania sobie danych sytuacji, z jego udziałem. Ta część ukazuje nam większy problem społeczności, niż jednostki. Życie w Głuszy nie jest łatwe; jej mieszkańcy często głodują, są narażeni na najazdy wojsk, chcące wyplenić "Odmieńców", a na zimę muszą przenosić się do rejonu, w którym możliwe będzie przeżycie, czemu nie każdy może podołać. Jak widać, nie jest ono usłane różami, ale ludzie dzięki niemu posiadają wolność, przyjaźń i miłość.
Książkę polecam miłośnikom tego gatunku. Jest to pozycja, którą trzeba przeczytać, oczywiście zaraz po "Delirium" ;) Jest ona pełna wiary w lepsze jutro, nadziei i walki o wolność i miłość. Zakończenie jest powalające i zapierające dech, a jednocześnie przynosi ulgę. Lepszego nie mogłam sobie wymarzyć. W związku z nim już nie mogę doczekać się trzeciego i ostatniego tomu trylogii, który będzie miał premierę 20 marca. Dajcie się porwać i Wy tej niesamowitej historii o chorobie zwanej miłością, a nie pożałujecie :)
Oto świat, w którym żyjemy, świat bezpieczeństwa, szczęścia i porządku, świat bez miłości. Świat, gdzie dzieci rozbijają sobie głowy o kamienne kominki i niemal odgryzają język, a rodzice są z a n i e p o k o j e n i.
____
~http://ruczek.blogspot.com~
Każdy kto przeczytał pierwszą część trylogii Lauren Oliver, która ukazuję najbardziej zabójczą chorobę świata- Amor Deliria Nervosa, powinien sięgnąć po ‘Pandemonium’. Fanom całego cyklu nie trzeba mówić, jak ważny dla całej trylogii jest drugi tom. To dopełnienie, które nie może zostać pominięte w żaden sposób.
Czy emocje towarzyszące dramatycznemu zakończeniu ‘Delirium’ dalej podtrzymują czytelnika w niepewności? Oczywiście, że tak. Druga odsłona trylogii poświęcona jest całemu społeczeństwu, które walczy z system państwa, ryzykując życie, zdrowie i kontakt z najbliższymi. Wszystko po to by pokazać, że świat bez miłości jest nijaki, przerażający i zimny.
Dzięki temu, że w ’Pandemonium’ autorka skupia się na całym narodzie, akcja nabiera tępa, rozkręca się, a czytelnik ma szanse poznać historię innych bohaterów, niewierzących jak i wierzących w panujący ustrój. Konspiracje i manifestacje dodają książce bojowego charakteru, którego szczerze mówiąc wymagałam od pozycji. Skoro ’Delirium’ ukazuję, drastyczne skutki panującego systemu, od kontynuacji domagałam się przejawów buntu oraz walki o możliwość życia z szybciej bijącym sercem. Moje oczekiwania zostały w pełni spełnione, co sprawiło mi ogromną przyjemność.
Lauren Oliver zadbała również o to, żeby ‘Pandemonium’ było urozmaicone w retrospekcje. Mamy rozdziały, które dzieją się w przeszłości 'WTEDY' oraz, takie mające miejsce w teraźniejszości 'TERAZ". Dzięki temu, możemy wyłapać więcej szczegółów, które wyjaśniają się z rozdziału na rozdział. Cała książka jest widziana oczami głównej bohaterki. Mogłoby się wydawać, że spostrzeżenia będą mało oryginalne. Nic bardziej mylnego. Perspektywa przedstawia świat w naturalistyczny, wyrazisty sposób, który niczym nie odbiega od starszych bestsellerów tego gatunku. Na pochwałę zasługuję okładka książki, która ma ukryte najważniejsze przesłania zawarte również w tekście. Wystarczy spojrzeć pod kątem i nasze frazy będą mienić się w świetle. Ukryte przesłanie dodaje oryginalności nadanej przez projektanta okładki.
Z tomu na tom coraz bardziej poznaję świat Amor Deliria Nervosa. Myślę, że młodzież, która tak rzadko czyta książki (przynajmniej w moim otoczeniu, a z pracuję z dziećmi) otrzymała od Lauren Oliver kolejny prezent w postaci ciekawej historii, która nie zniechęca, a podtrzymuje w niepewności do ostatniej strony tomu.
Historia Leny wciąga coraz bardziej. W tej części czuć ogrom emocji, czuć depresję po stracie Aleksa, powolne odzyskiwanie sił do życia, a następne zaciętość i upór, kiedy dziewczyna wstępuje do ruchu oporu. Namacalna wręcz, gęsta atmosfera zagrożenia ze strony "zombie", ciągła walka o przeżycie, ale też o lepsze jutro, o wolność. Końcówka okazała się bombą, po której mam ochotę już w tym momencie zamawiać kolejną część. "Delirium" było świetne, wprowadziło nas w świat, który chcemy naprawić razem z bohaterami. "Pandemonium" nas do tego świata wciąga, tak, że nie da się już wyjść.
"Przyszłość można jednak zbudować z czegokolwiek, z niczego. Wystarczy jakiś odłamek czy impuls. Wystarczy pragnienie, by iść dalej, powoli: najpierw jedna noga, potem druga. Wiem już, że da się odbudować miasto z ruin."
Cześć! ?
Po "Delirium" przychodzi czas na "Pandemonium" dalszą historię Leny, która w brutalny sposób straciła swojego ukochanego. Aby przetrwać musi dołączyć do ruchu oporu. Adaptacja nie jest prosta, jednak bez ich wsparcia nie uda jej się przetrwać w Głuszy. Wraz z upływającym czasem dziewczyna przyzwyczaja się do swojego nowego życia, jednak względny spokój nie może trwać wiecznie..
"Pandemonium" jest historią, która ponownie złamała mi serce w najmniej spodziewanym momencie. Jednak zacznijmy od początku (!). Drugi tom jest bardziej odważny, bardziej buntowniczy - w którym możemy zobaczyć wewnętrzną przemianę Leny. Kobieta staje się silniejszą wersją samej siebie. Nie przychodzi jej to łatwo, gdyż strata Alexa była dla niej bardzo bolesna. Teraz gdy na jej drodze niespodziewanie staje mężczyzna z przeciwnej balustrady walki - Julian, Lena musi zdecydować czy jest w stanie ponownie zachorować. Nie zapominajmy, że nadal miłość jest uważana za chorobę. Lena jednak zna prawdę. Wie czym jest miłość, przecież sama jej doświadczyła.
Jestem totalnie zauroczona tą historią. Trzeba przyznać, że autorka zbudowała tą historię od A do Z, przy czym zadała o każde szczegóły. Starzy i nowi bohaterowie, którzy idealnie wpasowali się w historię. Fabuła od której nie można się oderwać i świadomość, która mówi, że coś nie gra (oj, tak moja intuicja tym razem nie zawiodła). Wiele wątków sentymentalnych i emocjonalnych, które złamały mi serce. Również wiele walk o wolność i siebie. Muszę Was ostrzec, od tej historii bardzo ciężko jest się oderwać. Czytanie tej książki to czysta przyjemność. Pojawia się oryginalna fabuła i wiele zwrotów akcji. Dla mnie bomba (!)
Choć uważam, że zakończenie zostało troszkę przyśpieszone ( określiłabym to mianem tego, iż wszystko dzieje się na wariackich papierach ). Wyłania się niemały bałagan. I przez chwilę mi to przeszkadzało, jednak gdy zabrzmiały ostatnie zdania całkowicie mnie zamurowało. Nie wyobrażam sobie oczekiwania na kolejny tom. Ta historia, jest rewelacyjna. Nie mogę wyjść z podziwu i składam ukłony w stronę autorki. Rewelacyjna powieść! Zachęcam do przeczytania ?
Drugi tom "Delirium" pokazuje nam pełną przemianę Leny. Pierwszy tom kończy się tragicznie. Dziewczyna poważnie ranna uciekła do Głuszy przekonana o śmierci Aleksa.
Do tej pory nie przepadałam za Leną ale w "Pandemonium" dziewczyna zmieniła się. Stała się dojrzalsza, bardziej odpowiedzialna, odważna. Ale też przeszła do tego stanu długą drogę, pełną użalania się nad sobą.
W drugim tomie pojawiają się nowi bohaterowie, zresztą bardzo ciekawi. Jednak cały czas w trakcie czytania miałam wrażenie, że dały czas coś mi umyka. Być może przekonam się co to takiego w następnym tomie. Ogólnie rzecz ujmując jak dla mnie ta część jest dużo lepsza niż pierwsza. Więcej się tu dzieje. Akcja biegnie dwutorowo - jako teraz i wcześniej. Zdecydowanie polecam.
[pandemonium] - druga część serii [delirium] - opowiada o dalszych losach Leny, działającej w ruchu oporu. Zostaje powierzona jej bardzo ważna misja, dotycząca AWD. Tom ten niesie bardzo wiele przeżyć, bardzo dużo niespodziewanych zwrotów akcji.
W tej części możemy zobaczyć jak bardzo zmieniła się Lena - stała się odważniejsza, robi coś, o czym wcześniej nawet nie mogłaby pomyśleć.
Dodatkowo sam sposób, w jaki została napisana książka - TERAZ i WTEDY - bardzo urozmaica czytanie.
Jest to zdecydowanie bardzo dobra książka, którą szczerze mogę polecić.
Opowiadania ukazujące nieznane dotąd losy Annabel, Hany, Raven i Aleksa. W kraju, w którym miłość uznawana jest za chorobę, tylko nadzieja pozwala...
„Mówili, że bez miłości będę szczęśliwa. Mówili, że lekarstwo na miłość sprawi, że będę bezpieczna. I zawsze im wierzyłam. Do dziś...