Nowa, szokująca książka syna Pablo Escobara, ujawniająca nieznane kulisy powstania największej potęgi narkotykowej historii.
W swojej drugiej książce Juan Pablo Escobar powraca do mrocznych wydarzeń sprzed lat, które legły cieniem na jego życiu i na historii jego kraju. Oddaje głos potomkom ofiar swojego ojca, jego sojusznikom i największym wrogom, by móc spojrzeć na znane fakty z innej perspektywy.
Biorąc pod lupę sposoby i środki, jakich Escobar użył, żeby dojść do tak ogromnej władzy i fortuny, jego syn ujawnia liczne, dotychczas nieznane lub skrywane fakty, zdarzenia i niespodziewane sojusze. Ukazuje nowe szczegóły związków Escobara z grupą wywrotową M-19, opowiada tragiczną historię osobistego pilota Escobara i informatora DEA Barry'ego Seala oraz odkrywa nowe fakty o udziale swego ojca w międzynarodowych schematach korupcyjnych.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2018-11-26
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 260
Tytuł oryginału: Pablo Escobar In Fraganti
Choć osoba Pabla Escobara intryguje mnie od dłuższego czasu, nie miałam dotąd szansy przeczytać żadnej książki lub też innego rodzaju publikacji na jego temat. Tytuł ten wydał mi się tym ciekawszy, że napisany został przez samego syna znanego Patrona. Określenie „pod lupą” natomiast wskazywało, że książka ta pozwoli nam lepiej poznać Escobara i jego sekrety za sprawą relacji z pierwszej ręki, a przynajmniej taką miałam nadzieję.
„Pablo Escobar pod lupą” to portret mężczyzny stworzony przez jego syna na bazie nie tylko wspomnień autora, ale również szeregu przeprowadzonych spotkań i odbytych rozmów. Dzięki temu Juan miał możliwość zarówno zdobyć nowe informacje na temat ojca, poznać ludzi, którzy mieli nieodzowny wpływ na jego życie, zrozumieć motywy, jakimi Pablo się kierował oraz nabrać nieco dystansu do zasłyszanych i przeczytanych wcześniej opowieści. Dzięki tym elementom całość wydaje się realistyczna i szczera.
Juan nie szczędzi szczegółów, nie próbuje wybielać ojca i nie pozwala sobie na żadne tabu. Mimo że powieść liczy jedynie 260 stron, to obfituje w interesującą treść, która przekona do siebie niejednego czytelnika. Przez cały czas odnosiłam wrażenie, że autorowi zależy na tym, by rzeczywiście rzetelnie i wiarygodnie przedstawić życie znanego przywódcy narkotykowego kartelu, zwracając uwagę na poszczególne aspekty jego zachowania, lepsze i gorsze decyzje, błędne oceny, zaskakujące pomysły i pokazując w jaki sposób przełożyło się to na jego życie.
Książka składa się z kilkunastu rozdziałów, a każdy z nich został poświęcony innej kwestii. Niektóre z nich czyta się lepiej, inne nieco trudniej. Jedne wydają się bliższe czytelniczym gustom, łatwiejsze do zrozumienia, bardziej znajome ze względu na zasłyszane wcześniej informacje, drugie natomiast mogą nieco znużyć i wywołać pewien chaos. Autor książki stara się jednak, by przekazać wszystko w jak najprostszej i najbardziej zrozumiałej formie, przybliżając czytelnikowi niezbędne szczegóły. Kiedy mowa na przykład o członkach innych karteli, wymienia ich nie tylko z nazwiska, ale stara się też odpowiednio przedstawić kontekst, sieć zależności, warunki przynależności itd.
Bardzo podoba mi się, że sporo pojawiło się w książce rozmów, jakie Juan odbył z osobami z otoczenia Escobara. Najbardziej intrygującą i poruszającą jest z pewnością ta, jaka miała miejsce z udziałem syna Barry’ego Seala, który robiąc Pablowi zdjęcie podczas przekazywania narkotyków, jako jedyny zdobył dowód świadczący o tym, że jest on odpowiedzialny za przemyt na wielką skalę, a tym samym Seal podpisał na siebie wyrok śmierci. To niezwykłe, że wiele lat później synowie Escobara i Seala mogli (i chcieli) się spotkać, by porozmawiać o swoich ojcach, ich błędach.
Zdecydowanie więcej pojawiło się w tej książce tematów interesujących i przykuwających uwagę, niż tych, które mogłyby zmęczyć. Do tych pierwszych należą również historie dotyczące przewozu i lokowania wielkich pieniędzy płynących z przemytu, budowania siatki przemytniczej, relacje Pabla z rodziną i wpływu, jaki miało jego postępowanie na najbliższych. Duże wrażenie zrobił na mnie także rozdział poświęcony porównaniom rzeczywistości z serialem Netflixa. To właśnie za sprawą tego serialu poznałam historię Escobara, nie miałam jednak wcześniej pojęcia, że pojawiło się w nim tyle nieścisłości, a tyle faktów zostało przeinaczonych.
„Pablo Escobar pod lupą” to świetna biografia mężczyzny, o jakim było i będzie głośno. Baczne spojrzenie na kogoś, kogo życie wpłynęło na wielu ludzi i na pewno jeszcze ten wpływ będzie miało. To intrygująca, poruszająca i budząca żywe zainteresowanie lektura oparta na prawdziwych wydarzeniach i uzupełniona prywatnymi fotografiami. Warto poświęcić jej czas.
Aż do teraz sądziliśmy, że na temat Pablo Escobara, narkotykowego króla wszech czasów, powiedziano już wszystko. Jednak dotychczas wszelkie opowieści pochodziły...
Ocena: 5, Chcę przeczytać,
W ostatnim czasie panuje swoista moda na Pabla Escobara, związana z popularnym serialem „Narcos”. Ci którzy go oglądają z pewnością znają tę postać, inni być może mają jakieś ogólne wyobrażenie kim był i czym się zajmował, jeszcze inni słyszeli to nazwisko ale kto to właściwie był to nie wiedzą. Na czym polega i skąd się wziął fenomen „Pabla”?
A więc Pablo Emilio Escobar Gaviria urodził się 1 grudnia 1949 roku w pobliżu Medellín. Był jednym z siedmiorga dzieci Hermildy i Abela Escobar. Jego ojciec pracował jako robotnik rolny, a matka jako nauczycielka w lokalnej szkole.
„Przysięgam, że jeśli po ukończeniu 25 lat nie będę miał miliona peso, zabiję się” – miał oświadczyć nastoletni Pablo kolegom podczas jednej z rowerowych przejażdżek po Medellín.
Swoją karierę przestępczą zapoczątkował jeszcze w czasie uczęszczania do szkoły. Jego pierwszym biznesem stało się handlowanie najpierw kradzionymi nagrobkami, a pózniej samochodami.
Na przełomie lat 70/80 nastąpił rozkwit handlu kokainą. Escobar zdecydował się wejść w ten biznes dzięki czemu spełniło się jego proroctwo, bowiem nielegalne interesy i założenie kartelu z Medellin, pozwoliły zbić mężczynie prawdziwą fortunę i uzyskać tytuł Narcobosa.
Według szacunkowych danych w latach 80. kontrolował aż 80% rynku kokainy w USA, jego kartel zarabiał około 28 miliardów dolarów rocznie, a sam Escobar znalazł się na 7. miejscu listy najbogatszych ludzi świata magazynu Forbes.
Król kokainy nie zapomniał jednak o swoich korzeniach i biedocie z Medelin, budował stadiony, sponsorował kluby, rozdawał pieniądze, nic dziwnego ze był dla nich kolumbijskim Robin Hoodem.
Pablo Escobar miał jednak dużo większe aspiracje, sięgające poza handel narkotykami. W 1983 roku wykorzystując swoje społeczne poparcie został posłem kongresu. W związku z oskarżeniami o działania wywrotowe, handel kokainą zlecenie zabójstwa łącznie ok. 10 tys. ludzi musiał zrzec się stanowiska.
Początek lat 90. to również początek upadku imperium Escobara. W 1991 roku, chcąc uniknąć ekstradycji do USA, oddaje się w ręce władz i przez rok mieszka w wybudowanym przez samego siebie, luksusowym więzieniu. 22 lipca 1992 r., po decyzji o przeniesieniu do innej placówki ucieka i ukrywa się do 2 grudnia 1993 roku. Wtedy to zostaje zastrzelony przez specjalnie do tego celu stworzony oddział kolumbijskiej policji, Search Bloc.
Na fali kultowego serialu Netflixa „Narcos” który wzbudził we mnie niemałe zainteresowanie historią El Pabla, postanowiłam sięgnąć po ksiązki związane z tą tematyką. Niedawno na półkach księgarni nakładem Wydawnictwa Zysk i Ska ukazała się kolejna ksiązka jego syna Juana Pabla Escobara, używającego również nazwiska Sebastian Marroquin, tym razem skupiająca się na nieznanych dotąd faktach z przestępczej działalności jego ojca, opowiedzianych ustami osób z jego środowiska, ale również z „drugiej strony barykady”, po którą bez wahania sięgnęłam.
Jeśli ktoś myśli że skoro serial i książka poruszają temat życia tego samego człowieka, to opisują tę samą historię, to nic bardziej mylnego.
Pozycja ta pozwala spojrzeć na Pablo Escobara zupełnie z innej perspektywy- jego ofiar i wrogów, tym samym syn stara się uzyskać to o co jego ojciec nigdy nie zabiegał- przebaczenie.
Ten motyw przewija się przez większość ksiązki, autor bierze na swoje barki grzechy i przewiny ojca, co jest ogromną odpowiedzialnością bowiem uznaje się ze Escobar na swoim sumieniu ma liczbę ofiar liczoną w tysiącach. Autor skłania do rozważań, dlaczego przebaczenie przychodzi człowiekowi tak trudno i czy bylibyśmy w stanie przebaczyć, nawet największemu wrogowi.
Przyznam szczerze że spodziewałam się że książka nie będzie zbyt obiektywna, no bo jak być obiektywnym gdy opowiada się losy ojca, z którym było się tak blisko związanym. A jednak jestem zaskoczona jak wielkim obiektywizmem wykazał się autor. Nie próbował wybielić ojca, usprawiedliwić, wyrazić skruchy za niego, wprost przeciwnie nie unika drażliwych i mogących przestawić w złym świetle ojca tematów. Zdaje sobie sprawę że obrana przez jego ojca ścieżka doprowadziła do śmierci tysięcy osób, czasem jemu bliskich, ale również sterroryzowała mieszkańców Kolumbii i doprowadziła do prawdziwego kryzysu. Ukazuje ojca na zasadzie sprzeczności i kontrastu.
Z jednej strony podkreśla na każdym kroku że to kompilacja zła i terroru doprowadziła go do takiego końca, na który sam swoim zachowaniem zasłużył, w pełni to akceptuje i potępia te czyny. Z drugiej jednak strony inni powinni zrozumieć ze osoba która dla jednych była złem wcielonym dla niego była kochającym i dbającym ponad wszystko o rodzinę ojcem i mężem. Sebastian jako syn czasem odczuwa tęsknotę i smutek za nim.
W "Pablo Escobar pod lupą" widać trud i drobiazgowość z jaką do napisania tej książki podszedł autor. Wielokrotnie przywołuje relacje innych osób, a także swoje wspomnienia, co pozwala czytelnikowi na większe zaangażowanie. Autor mozolnie zbierał materiały i szukał ludzi, którzy mogliby rzucić nowe światło na pewne kwestie. Rzetelna praca wykonana przez autora dała efekt w postaci ogromnej ilości informacji. Są to często drobiazgowe relacje sprzed ponad ćwierć wieku, zatem to do czytelnika należy ocena na ile wierzy słowom i pamięci rozmówców autora. Przyznam ze miałam momenty że byłam wręcz zaskoczona jakie szczegóły podają te osoby, bo ile można pamiętać po 25 latach.
Język jest przystępny, nie ma zabiegów kosmetycznych, niepotrzebnego żargonu.
Mimo prostego języka, jakim napisana jest ksiązka cieszę się że autor nie próbował ubrać tej historii w piękne słówka, dzięki czemu czytelnik może skupić się na sednie, czyli zawiłej sieci powiązań i środków tkanych przez Pablo Escobara. Jest tak jak ma być brutalnie i prawdziwie co mi się podoba.
Autor wielokrotnie podkreśla jakie były jego motywy przy pisaniu książki, tłumaczy się z tego co nim kierowało, a mianowicie główną ideą stało się szerzenie pokoju oraz edukowanie, by tragiczna historia upadku która dotknęła jego rodzinę nie powtórzyła się, wskazuje jaką drogą należy nie iść. Kibicuję autorowi i jestem pełna podziwu że zdecydował się podzielić szczegółowo historią swoją i swoich bliskich, z której bije dramat rodzinny, no ale w sumie kto lepiej się do tego nadaje niż osoba która była najbliżej szefa przestępczego półświatka, osoba która pewnie nie raz uczestniczyła w rozmowach zawodowych ale również tych najbardziej intymnych. Denerwowało mnie jednak ciągłe powracanie do tematu pobudek jakimi kierował się autor, tak jakby sam próbował przekonać siebie że rzeczywiście wszystkiego przyświeca jedynie piękna idea pokoju.
Pozycja ta rzuciła nowe światło na wiele spraw. To co szczególnie zapadło mi w pamięć i co zaciekawi przede wszystkim zagorzałych fanów „Narcosa” to poruszenie tematu różnic między serialem a realnym życiem głównego bohatera. Autor „Pablo Escobar pod lupą” przywołuje aż 28 faktów które się nie zgadzają. Interesujące było również poruszenie tematu związków Escobara z grupą wywrotową M-19, oraz historii osobistego pilota Escobara i informatora DEA Barry’ego Seala.
Ogromny plus to mała kilkustronicowa kronika fotograficzna, która pozwalała głębiej wejść w przedstawiane opowieści.
Jedynym minusem jaki mi się nasuwa jest to że ksiązka może okazać się nie przebrnięcia dla osób nie wtajemniczonych w tę tematykę. W książce jest mnóstwo informacji, dla których konieczna jest znajomości szerszej perspektywy danej historii.
W mojej ocenie ksiązka zmusza do głębokiej refleksji na temat wartości jakimi powinniśmy się kierować. Czy świat w którym prym wiodą przemoc, szantaże i korupcje, to przyszłość której chcemy? Czy świat w którym forsa i wpływy decydują o pozycji człowieka to odpowiednie miejsce do życia rodzinnego, wychowywania dzieci? Czy to ryzyko się opłaca, nawet za cenę śmierci?
Serdecznie polecam sięgnięcie po tę pozycję szczególnie fanom serialu „Narcos”, których historia rozwoju i sromotnej porażki Pabla rozpalała wyobraźnię, a dla których będzie to świetne uzupełnienie. Będzie to również idealna lektura dla tych których poruszyła historia Narcobosa i choć w minimalnym stopniu wiedzą coś na ten temat.