Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: b.d
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 480
Gdyby tamtego sierpniowego popołudnia na drodze między Dublinem a Cork nie zepsuł się autobus, Elizabeth nigdy nie spotkałaby George'a, wędrownego aktora...
W roku 1944 szesnastoletnia Violet Shine zakochała się. Miłość była dla niej uczuciem czystym i namiętnym, które miało trwać wiecznie. Rodzice dziewczyny...
Przeczytane:2013-05-06, Ocena: 4, Przeczytałam,
Arkadia… kraina wiecznego szczęścia, przepiękne miejsce, ziemski raj symbolizujący spokój, beztroskę, ład, sielankę.
Takie też z pozoru było życie każdej z trzech przyjaciółek, które od lat pielęgnowały łączące ich więzy poprzez spędzanie wspólnych wakacji wraz z rodzinami w jakimś uroczym zakątku. Rodzinom dobrze się wiodło, a finanse nie stanowiły problemu, toteż wspólnie spędzany czas obfitował w wiele atrakcji.
Rozważna i spokojna Tess, wrażliwa i depresyjna Maddy oraz spontaniczna i kipiąca energią Rita – trzy kobiety i trzy skrajnie różne temperamenty. Mimo to wspaniale się dogadują, dobrze czują się w swoim towarzystwie. Ostatnie wakacje spędzane wspólnie w małej miejscowości Collioure na południu Francji otwierają im oczy na pewne sprawy, które dotąd pozostawały niezauważone. Nie wszystko jest takie, jak może się z pozoru wydawać…
Czy ich małżeństwa faktycznie są takie idealne? Jakie problemy rodzinne skrywa każda z kobiet?
Choć życie płynie dalej przyjaciółki muszą stawić czoła poważnym problemom w swoich związkach takim jak zdrada, depresja, rutyna, ale także zmierzyć się z chorobą bliskiej osoby, molestowaniem, zagrożeniem pedofilią, czyli ważkim sprawom, na które nikt nie powinien pozostawać obojętny.
I jeszcze słów kilka o Arkadii… Taką nazwę nosi elegancki i wytworny dom Tess położony na peryferiach Dublina, z którym kobieta jest mocno związana emocjonalnie. To jej prawdziwa przystań, miejsce na ziemi gdzie problemy nabierają innego wymiaru.
„Ostatnie lato w Arkadii” to bardzo przyjemna powieść obyczajowa, w której znajdziemy sporo aspektów psychologicznych. Autorka wprowadziła trzytorowy sposób narracji, dzięki czemu każda z kobiet przedstawia wydarzenia ze swojego punktu widzenia. Pozwala to na obiektywną ocenę zachowań poszczególnej postaci i w tym wypadku jest naprawdę trafnym zabiegiem. Jak dla mnie za mało było tu emocji, a skala poruszonych problemów by tego wymagała. Nie jest to lektura wymagająca, raczej jednorazowe „czytadełko” na wolny wieczór.
Polecam.