Dwaj wrodzy sobie bracia, dwie kobiety połączone niezniszczalną przyjaźnią
i dwoje młodych ludzi porwanych niemożliwą miłością
Werner Zilch jest początkującym biznesmenem, który w ożywionym klimacie Nowego Jorku lat siedemdziesiątych zaczyna odnosić sukcesy. Wie, że został adoptowany jako mały chłopiec, ale już dawno zrezygnował z prób dowiedzenia się czegoś o swoich biologicznych rodzicach. Wszystko zmienia się, gdy poznaje piękną Rebeccę. Jedno spotkanie sprawia, że nieznana przeszłość znów zaczyna go prześladować...
W poszukiwaniu tożsamości Wernera czytelnik wyruszy w niezwykłą podróż i odkryje losy rodziny Zilchów, do której należą postaci tak różnorodne, jak pielęgniarka Czerwonego Krzyża, naukowiec czy esesman. Przemierzy kontynenty i epoki bardzo do siebie niepodobne - austriackie góry i pustynię Los Alamos, zmarznięte równiny Polski i nowojorskie przyjęcia, Manhattan lat siedemdziesiątych i Drezno drugiej wojny światowej - by dowiedzieć się, kto tak naprawdę jest ostatnim z naszych.
,,Całkowicie porywająca". Le Figaro
,,Czy jesteśmy skazani na płacenie za zbrodnie naszych przodków? Ostatni z naszych zręcznie przemienia to tendencyjne pytanie w thriller, który czyta się równie znakomicie, jak znakomicie został pomyślany". Paris Match
,,Napięcie, romans, niespodziewane wydarzenia i szokujące zbiegi okoliczności - ta powieść przenosi wielką historię w pełni do prawdziwego życia". Madame Figaro
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2018-06-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 344
Tytuł oryginału: LE DERNIER DES NOTRES
Przeczytane:2018-06-06, Ocena: 5, Chcę przeczytać,
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA - książka ukaże się 13 czerwca 2018 roku nakładem Wydawnictwa Sonia Draga
"Ostatni z naszych" to idealna lektura dla tych, którzy lubią opowieści o rodzinnych tajemnicach, wielkiej historii i skomplikowanych losach bohaterów. Jest tu miłość i nienawiść, zdrada i zemsta, a także poszukiwanie prawdy o własnych korzeniach. Prawdy, która okaże się wielkim zaskoczeniem i dla głównego bohatera, i dla czytelnika.
Werner Zilch jest przystojnym mężczyzną i dobrze zapowiadającym się biznesmenem. Wraz z przyjacielem, Marcusem, robi karierę w branży deweloperskiej. Nie odmawia sobie też korzystania z uroków życia, zwłaszcza względów uwielbiających go kobiet. Żadnej nie traktuje jednak poważnie, aż do dnia, w którym poznaje śliczną Rebeccę.
Piękna i bogata córka milionera wprowadza w jego życie zamieszanie nie tylko intrygującym stylem bycia. Nagle okazuje się bowiem, że pewien szczegół z przeszłości jej rodziny w tajemniczy sposób wiąże się z pochodzeniem Wernera, który przyszedł na świat w 1945 roku, w bombardowanym Dreźnie...
Przez całą powieść przeplatają się wydarzenia z początku lat 70. minionego wieku i z czasów drugiej wojny światowej. Wraz z bohaterami przemierzamy szerokie ulice rozbudowującego się Manhattanu, ale wędrujemy także do ogarniętej wojennym szaleństwem Europy, gdzie poznajemy i ludzi szlachetnych, i całkiem zdeprawowanych, ofiary i katów, tych, którym udało się przeżyć i tych, którzy nie mieli tyle szczęścia.
"Ostatni z naszych" to powieść, którą czyta się jednym tchem. Od początku wyczuwa się w niej napięcie, a gdy już po kilkunastu stronach autorka poraża opisem bombardowanego i płonącego Drezna, emocje wydają się siegać zenitu.
Nie jest to jednak najbardziej trzymający w napięciu fragment. Adelaide de Clermont-Tonnerre przygotowała bowiem tak wiele niespodzianek, że czytelnik wciąż jest zaskakiwany. Nawet gdy wydaje nam się, że już wszystko wiemy, pisarka odpala prawdziwą fabularną petardę.
Jej książka to nie tylko pasjonująca opowieść o szukaniu swoich korzeni i niezwykłej podróży mentalnej przez pogmatwane losy dwóch pokoleń, z których jedno zostało na zawsze naznaczone wojną.
To również wielka refleksja nad kwestią dziedziczności i dyskusyjnej odpowiedzialności oraz poczucia winy za zbrodnie przodków.
Pewnie dlatego treść zostaje w umyśle i sercu czytelnika nawet po odłożeniu książki na półkę – i na tym właśnie polega siła "Ostatniego z naszych".
Jestem pewna, że nawet za kilka lat będę pamiętać Wernera Zilcha, jego przyjaciół, bliskich oraz wrogów.
Dlatego polecam powieść z czystym sumieniem.
BEATA IGIELSKA