Ostatni z listy

Ocena: 5.57 (14 głosów)

Oparta na prawdziwych wydarzeniach historia chłopca, o którego dalszym życiu zadecydował przypadek oraz historia matki, która dla upamiętnienia córki dokonała niemożliwego.

Władysław każdą wolną chwilę spędza z dziewczyną, którą spotkał na dworcu w czasie ewakuacji. Aniela ucieka z Warszawy nie z powodu nadciągającej armii wroga, a z powodu zbrodni, której się dopuściła. Dziewczyna nie spodziewa się, że szukając bezpiecznego schronienia, odnajdzie także miłość. Do Łomży na prośbę matki powraca Irena wraz z mężem i synem. Kobieta nie chce siedzieć bezczynnie, dlatego organizuje tajne nauczanie. Życie Tosi i Mariana Smurzyńskich wywraca się do góry nogami. Ich sklep przejmują Niemcy i teraz jest Nur für Deutsche, a mężczyzna musi pracować dla okupanta.

Wszyscy na pozór przystosowali się do wojennej rzeczywistości, jednak za plecami wroga robią wszystko, aby go osłabić. Gdy pewnego lipcowego poranka, niemieccy żandarmi pukają do drzwi ich mieszkań, dochodzi do tragedii. Okazuje się, że każdy z nich znajduje się na liście... Liście, która na zawsze odmieni ich los.

Był to czwartek, 15 lipca 1943 roku. Nie wiedziałem, że było to apogeum ,,czarnego lipca" na ziemi łomżyńskiej. Nie wiedziałem też, że już nigdy Ich nie zobaczę, że już nigdy nie przekroczę progu naszego domu, że zamknął się pierwszy rozdział mojego życia. Jerzy Smurzyński - ostatni ocalony z listy.

Informacje dodatkowe o Ostatni z listy:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-01-29
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383579726
Liczba stron: 432

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Ostatni z listy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ostatni z listy - opinie o książce

Avatar użytkownika - asia_czyta_ksiaz
asia_czyta_ksiaz
Przeczytane:2025-02-09,

Druga wojna światowa, która całkiem zmieniła bieg całego spokojnego świata w dość okrutną rzeczywistość. Pewnego dnia Władysław całkiem przypadkiem ujrzał pięknego anioła, w którym zakochał się od pierwszego wejrzenia. Aniela bo o niej mowa, przyjechała do Łomży już na początku wojny. Kobieta uciekała pzred wyrokiem na swoje życie. Od kad poznał Aniele, za wszelką cenę chciał ją chronić przed całym złem. 

~

Niestety los bywa okrutny, a wojna nie jest sprawiedliwa, pewnego lipcowego dnia ich życie wywraca się do góry nogami. Aniela zostaje aresztowana przez Niemieckich żołnierzy, a wiadomość o rozstrzelaniu dużej grupy mieszkańców Łomży wstrzasa całą okolicą. Najbardziej przeżywa to Władysław bo stracił miłość swojego życia, podczas gdy sam uciekał i chował się przed wyrokiem gdyż sam znajdował się na tej nieszczęsnej liście. Co wydarzyło się w Łomży? Czy Władysław w końcu będzie szczęśliwy? Jak potoczą się losy bohaterów? 

~

Pani Ania, w dość poruszający sposób przedstawia wszystkie wydarzenia z tamtego okresu. Emocje towarzyszyły mi od pierwszych stron powieści, bardzo zżyłam się z głównymi bohaterami. Podoba mi się sposób w jaki autorka przedstawia historię "ostatniego z listy", fajnie że opowiedziana jest ona z kilku perspektyw co pozwala bardziej poznać bohaterów. 

~

Uwielbiam tematykę wojenna w książkach, chociaż coraz więcej jest beletrystyki niżeli faktów. Pani Ani świetnie udało się połączyć fikcję literacka z prawdziwymi wydarzeniami właśnie w Łomży. Książka jest naprawdę wzruszająca ale tak przepełniona smutkiem, bólem ale przepełniona wrażliwością ale przede wszystkim miłością.

~

Łomżyńskie lasy, w których dokonano naprawdę okrutnej zbrodni na wielu niewinnych mieszkańcach tych okolic. 15.07.1943 roku rozstrzelano 50 osób, które znajdowały się na pewnej niemieckiej liście. "Ostatni z listy" to książka, która oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Opisana jest z perspektywy osoby, która została ocalona i opowiada o swoich przeżyciach i wspomnieniach aby pamięć o tym co się stało żyła wiecznie. Oczywiście cieszę się że mogłam poznać prawdziwą historię Pana Jerzego Smurzyńskiego. Jest to bohater, który podzielił się z autorka swoimi wspomnieniami i właśnie dzięki temu powstała tak piękna i refleksyjna powieść. Polecam bo takiej piękniej historii o wojennej miłości i to opartej na faktach nie można przegapić! 

Dziękuję wydawnictwu Filia za egzemplarz ♥️ 

Link do opinii
Avatar użytkownika - stacja_ksiazka
stacja_ksiazka
Przeczytane:2025-02-04, Ocena: 6, Przeczytałem,

Ta książka to krzyk przeszłości, który odbija się echem w mojej głowie i sercu, bo opowieść ta dotyczy miejsc, które znam. Miejsc, które są moim domem rodzinnym.
Anna Rybakiewicz w swojej książce przedstawia nam m.in. Władka, Anielę, Jurka, Irenę i innych mieszkańców Łomży, którzy próbują przetrwać wbrew wszystkiemu. Ukazuje miasto, w którym na pozór życie płynie zwyczajnie, ale w rzeczywistości rozgrywają się wielkie dramaty. Wojna nie oszczędziła tych ziem i jej mieszkańców. 15 lipca 1943 roku niemieccy żandarmi rozdarli życie wielu rodzin na strzępy. Niewinni ludzie stali się ofiarami okrutnej machiny, a ich los został zapisany na liście, która odmieniła wszystko.

Jerzy Smurzyński, ostatni ocalony z listy, jest w tej książce głosem przeszłości. Przypomina nam, że historia nie jest tylko datą czy liczbą. To ludzie – ich życie, codzienność, nadzieje i tragedie. To także my – potomkowie tych, którzy przetrwali lub zginęli.

Dla mnie ta powieść to nie tylko książka o wojnie. To hołd dla tych, którzy byli na tej liście i dla tych, którzy nigdy nie poznali swoich przodków, bo wojna zabrała im wszystko.

Nie da się zapomnieć tej książce. Nie da się po niej szybko wrócić do codzienności. Jeśli chcecie przeżyć historię, która chwyci Was za gardło i zostawi ślad w duszy – sięgnijcie po „Ostatniego z listy”. Przygotujcie się też na to, że będą płynąć łzy 🥹

Link do opinii
Avatar użytkownika - Tatiaszaaleksiej
Tatiaszaaleksiej
Przeczytane:2025-02-06, Ocena: 6, Przeczytałem,

“...oszukałem przeznaczenie, oszukałem śmierć”.

Wybuch II wojny światowej, nic już nigdy nie będzie takie samo. Łomża, właśnie trwa ewakuacja prawników Banku Polskiego. Władysław pracownik banku, pomaga pani Murzyńskiej i jej rodzinie. Na dworcu, przez zupełny przypadek mężczyzna poznaje młodą kobietę Anielę. To spotkanie zmieni w ich życiu wszystko. Ona wyraźnie przed czymś ucieka, on razem z innymi pracownikami musi wykonać polecenie przełożonego. Gdy Władysław wraca do Łomży robi wszystko by jak najwięcej czasu spędzać w towarzystwie Anieli, która ze wzajemnością skradła jego serce. Szczęśliwe chwile nie trwają jednak długo.

To już kolejna książka Autorki, a ja trwam w zachwycie. Trudna, niepokojąca, przejmująca opowieść. Jej akcja toczy się swoim rytmem, obejmuje lata II wojny światowej, przenosi nas w okolice Łomży. Fabuła niesie skrajne emocje, dopracowana w każdym szczególe, trudno się od niej oderwać. Oparta została na prawdziwych wydarzeniach. Pani Anna pięknie pisze, pomimo poruszanych bolesnych tematów – przez książkę się płynie. Czuć ogromną wiedzę historyczną. Z łatwością, szczerością i realizmem Autorka oddaje ducha tamtych strasznych czasów. Wyraźnie nakreślone osobowości bohaterów, to zwykli ludzie, charakterni, silni, dumni.

Przejmująca, poruszająca opowieść o zbrodni dokonanej przez niemców w lesie Jeziorańskim 15 lipca 1943 roku. Ofiarami było pięćdziesiąt mieszkańców pobliskiej Łomży, którzy zostali aresztowani rankiem tego samego dnia. Ocalał tylko jeden człowiek, ostatni z listy Jerzy Smurzyński. Trudna historia przesiąknięta bólem, cierpieniem, niemocą, niepewnością i nadzieją. Poczucie winy tych, którzy ocaleli. Na tle tych dramatycznych wydarzeń mamy piękną miłość Anieli i Władka. Tych dwoje różni się od siebie zupełnie wszystkim, pochodzą z różnych światów, a jednak coś ich do siebie przyciąga. Na drodze do ich szczęścia piętrzą się przeszkody, ona jest córką alkoholiczki, która swoim ciałem zarabia na życie, on wykształcony, szanowany pracownik banku. A jednak to nie bariery społeczne czy ludzkie uprzedzenia ich rozdzielą.

Wyjątkowa, wartościowa, do bólu prawdziwa opowieść, która od pierwszych stron chwyta za serce. Nie da się przejść obok niej obojętnie. Napisana wrażliwym sercem, o czasach, ludziach i wydarzeniach o których musimy pamiętać. Hołd oddany ich pamięci. Bardzo, bardzo polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookszonki
Bookszonki
Przeczytane:2025-01-31, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2025,

Anna Rybakiewicz jest autorką, której posiadam wszystkie książki co do jednej i jestem jej fanką już od samego debiutu.

 

Najnowsza książka autorki jest oparta na faktach, gdzie te fakty przeważają a mimo to, beletryzowana forma pozwala na przepłynięcie przez tę historię, ten ocean emocji.

 

Jak nikt inny Pani Ania przelewa wszystkie emocje na papier, pozwalając nam na współprzeżywanie życia bohaterów powieści.

 

Ostatni z listy jest inną książką niż poprzednie pod wieloma względami, nie tylko to, że opowiada historię zbr*dni w lesie Jeziorkowskim, ocalałych z listy ale i także w odróżnieniu od innych książek autorki tu wojna ma inny wymiar, jest inaczej opisana.

Stanowi nieco tło, skupia uwagę na tym jednym obaszarze niedaleko w lesie, Łomży i okolicach a także na ludziach tam żyjących.

 

Ich życie, emocje, uczucia, myśli - fantastyczna kreacja narracji i powiem Wam, że tu bohaterowie wykreowani przez autorkę płynnie łączą się z postaciami rzeczywistymi, tu fikcja miesza się z faktami a mimo to całość jest genialnie spójna i nie odbiega od tego, co się wydarzyło naprawdę.

 

Czytając historię Pana Jerzego mogłam poznać niemal każdy szczegół jego życia, przeżyć z nim pierwszą miłość, śm*erć bliskich, walczyć o przetrwanie i o prawdę dla tych, którzy już za siebie mówić nie mogą.

 

Wzloty i upadki towarzyszące bohaterom były odczuwalne jakby były moimi własnymi.

 

Czytając już posłowie powiem Wam, że niewiele było różnic między historią spisaną przez autorkę a faktami, umiejętnie ludzie, którzy zasłużyli na pamięć zostali ożywieni na kartach tej książki.

 

Cieszę się, że mogłam poznać historię jaką jest zbr*dnia w lesie Jeziorkowskim, gdyż mimo, iż interesuje mnie tematyka drugiej wojny, to przyznam, że ten fakt nie był mi znany.

 

Ile jeszcze odkryję?

Nie wiem, jednak wiem, że na pewno się nie poddam w poznawaniu historii Polski wojennej tak jak Jerzy, Piotrek i pani Bronka nie poddali się w stworzeniu miejsca pamięci dla swoich bliskich, sąsiadów i przyjaciół.

A móc ją poznawać w taki sposób, jaki przekazany jest w tej książce to mimo trudnej tematyki czysta przyjemność.

Link do opinii
Avatar użytkownika - w_ksiazkowym_zac
w_ksiazkowym_zac
Przeczytane:2025-02-08, Ocena: 5, Przeczytałam,

"Ostatni z listy" to książka oparta na prawdziwych wydarzeniach - wstrząsa tu zarówno ogrom zła, wywołanego wojną, ale też - a nawet w główne mierze, los ludzi, skazanych na śmierć. Ich dotychczasowe życie, plany, marzenia, rodząca się miłości, przyjaźń - wszystko to zdaje się być skazane na nieuchronny koniec. Anna Rybakiewicz ubrała historie kilku ludzi w fabułę, tak poruszającą, że ciężko się oderwać. Dodatkowo okrasiła ją fotografiami, które jeszcze bardziej urzeczywistniają przedstawione wydarzenia. Możemy sobie też uzmysłowić ile takich lub podobnych historii istniało, a które poszły w zapomnienie. Tylu ludzi cierpiało, straciło swoje rodziny, domy... Każda z tych historii warta jest upamiętnienia. Dlatego tak ważne są takie książki. Aby pamięć o tych, którzy walczyli, została zachowana. Autorka dzięki dobrej narracji oraz plastycznym opisom świetnie oddaje nam klimat wojennych lat. Możemy się przez to bardziej "wczuć" w świat tu przedstawiony, a on zostanie z nami na dłużej. Wątek miłosny - ukazany subtelnie, z pewną głębią, romantyzmem ale też tragizmem, spowodowanym wojną. Losy ludzi, pozbawianych pracy, domów - ich życie zmieniło się diametralnie w skutek działań okupanta. Trzy rodziny - ale takich jak tu przedstawionych było o wiele więcej. Co ich łączyło? Determinacja, siła, odwaga. Ludzie chcieli walczyć. W mniejszym lub większym stopniu chcieli przyczynić się do tej nierównej walki z wrogiem. I pomimo tego całego zła, w ich życiu nie brakowało miłości, chwil szczęścia - choć było ich niewiele, warte były wszystkiego. Emocje, uczucia, refleksje - wszystko to odnajdziecie w tej lekturze. "Ostatni z listy" to wyjątkowe świadectwo człowieka, który przeżył, choć nie miał. Polecam kochani - takie książki są niezwykle cenne i warte poznania!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Wolinska_ilona
Wolinska_ilona
Przeczytane:2025-02-09,

Powieści z gatunku literatury wojennej to książki, obok których nie potrafię przejść obojętnie. Pełne emocji i wzruszeń historie, które chwytają za serce. Takie właśnie powieści wychodzą spod pióra Anny Rybakiewicz, autorki, która zadebiutowała na rynku wydawniczym powieścią „Lekarka nazistów”. Tą historią pani Anna skradła moje czytelnicze serce i do dziś pozostaje na liście moich ulubionych współczesnych polskich pisarek literatury wojennej.

 

Przypadkowe spotkanie na dworcu kolejowym w jednej chwili zmienia życie samotnego Władysława Walczuka. To tam spotyka Anielę, młodą kobietę, która uciekła z Warszawy do Łomży przed okupantem, ale w strachu przed konsekwencjami z powodu zbrodni, której się dopuściła. Pomimo narastającej paniki, w cieniu wojny i strachu o przyszłość, młodzi zakochują się w sobie bez pamięci. Niestety, pewnego lipcowego poranka okrutny los odmieni ich życie na zawsze.

 

Powieść Anny Rybakiewicz „Ostatni z listy”, poprowadzona z perspektywy kilku bohaterów i rozgrywająca się na przestrzeni lat, to historia osób, które przeżyły gehennę II wojny światowej. Ból, cierpienie, strach, nadzieja, wiara, miłość – te uczucia są nieodłącznymi towarzyszami bohaterów. Na kartach swojej najnowszej książki, opartej na prawdziwych wydarzeniach, autorka kreśli losy mieszkańców Łomży, którzy w czasach okupacji musieli walczyć o przetrwanie.

Anna Rybakiewicz z niezwykłą wrażliwością i delikatnością ukazuje okrucieństwo wojny, realistycznie odzwierciedlając wydarzenia z lipca 1943 roku. Dzięki temu razem z bohaterami odczuwamy ich strach, obawę o bliskich oraz niepokój o to, co przyniesie los. Powieść czytałam z zapartym tchem, a strony same przelatywały mi przez palce. Pani Ania ma cudowny i lekki styl, potrafi oczarować czytelnika słowem pisanym, wzruszyć i dać nadzieję. „Ostatni z listy” to opowieść, która wciąga od pierwszych stron, a następujące po sobie wydarzenia – pierwsze spotkanie bohaterów, rozwijające się uczucie, rozłąka – intrygują i wzbudzają tak silne emocje, że nie sposób oderwać się od lektury.

„Ostatni z listy” autorstwa Anny Rybakiewicz to przejmująca i bardzo wzruszająca opowieść. Autorka, na kanwie prawdziwych wydarzeń oraz relacji i wspomnień Jerzego Szmurzyńskiego – cudem ocalałego z listy osób, które zginęły w lesie łomżyńskim w lipcu 1943 roku – stworzyła przepiękną powieść o miłości, która, pomimo wielu przeciwności losu, jest w stanie przetrwać. Realizmu tej powieści nadają zamieszczone w książce fotografie i dokumenty; widać, że autorka włożyła w jej powstanie ogrom pracy i serca. „Ostatni z listy” to niewątpliwie najlepsza powieść Pani Anny – wartościowa, autentyczna i przede wszystkim skłaniająca do refleksji. Gorąco polecam.

Link do opinii

Temat wojny co chwila powraca w powieściach, które ukazują nam różne historie z tego okresu, czasami są one tragiczne, a innym razem mają szczęśliwe zakończenie i bez względu na przebieg opowieści za każdym razem wywołują łzy w oczach czytelników.
Ostatni z listy to historia oparta na prawdziwych wydarzeniach, opowiedziana jest przez osoby, które były świadkami wojny i przez ich bliskich, którym zostało to wszystko kiedyś przekazane. Mamy tutaj przedstawioną historię rodziny Szczecińskich oraz Hojak, która w sposób okrutny została rozdzielona na zawsze. Jest tutaj przedstawiona również piękna miłosna historia Władysława i Anieli, którzy pomimo przeciwności losu bardzo chcieli być razem, niestety ich również rozdzieliła lista, która była wyrokiem dla wielu ludzi.
Książki tej autorki znam już bardzo dobrze, ta jednak jest trochę inna, opiera się ona na faktach, więc poznajemy prawdziwe wydarzenia, ale pomimo całego smutku, emocje, które towarzyszą nam podczas czytania, są jednak inne niż zawsze były. W każdej poprzedniej historii mieliśmy wątek miłości zakazanej, osoby najczęściej dopiero na starość odnajdywały się i wtedy zaznawały szczęścia, jednocześnie był tam również wątek współczesny, też miłosny. Tutaj też mamy parę zakochanych, ale jednak jest trochę inaczej, nie ma tego dreszczyku emocji i samo rozstanie tej dwójki nie jest dla czytelnika tak bolesne, bardziej skupiamy się na wątku wojny niż na tej miłości.
Powieść jest naprawdę piękna i pokazuje ten ogrom bólu, który wojna odcisnęła na sercach najbliższych, którzy przeżyli, najbardziej polubiłam panią Bronisławę, która bardzo kochała swoją córkę i nie mogła zrozumieć, dlaczego nie mogła chociaż uratować swojego małego wnuczka. Nawet po latach jej ból się nie zmniejszył i to dzięki jej determinacji powstał cmentarzu upamiętniający wszystkich poległych z listy.
Po przeczytaniu mam trochę mieszane uczucia, autorka przyzwyczaiła mnie do czegoś innego, jednak nie mogę powiedzieć, że ta książka była zła, ponieważ przelała ona na papier po prostu prawdziwą historię, która została jej opowiedziana.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2025-01-22, Ocena: 6, Przeczytałam,

Odwiedzając miejsca pamięci lub natykając się w lesie na samotny krzyż, najczęściej nie wiemy, jaka historia się z nim wiąże i czyją tragedię skrywa. Inaczej jest w przypadku zbrodni hitlerowskich w lasku jeziorkowskim koło Łomży, gdzie życie straciło 50 osób. Wspomnienia jednego z ocalałych, Jerzego Smurzyńskiego, które stały się fundamentem tej powieści, sprawiają, że ofiary przestają być anonimowe. Stają się osobami z krwi i kości, które żyły w tych trudnych czasach, miały swoje rozterki, plany i marzenia. On, ostatni z listy, zrobił wiele, by pamięć o nich nie zanikła.

"...jak to jest obudzić się pewnego dnia w otoczeniu najbliższych, a zasnąć, nie mając już nikogo."

„Ostatni z listy” Anny Rybakiewicz jest świadectwem tragedii wojny, ale także siły ludzkich emocji, miłości i pamięci. Czytanie tej książki to emocjonalna podróż, pełna wzruszeń, bólu i nadziei, które przeplatają się w sposób przypominający prawdziwe życie – z całą jego brutalnością i pięknem.

Autorka maluje obraz Łomży i jej mieszkańców na tle dramatycznych wydarzeń II wojny światowej. Przenosimy się do 1939 roku, by poznać codzienne życie bohaterów, którego spokojny rytm brutalnie przerywa wybuch wojny. Jednocześnie jesteśmy świadkami wspomnień z 1945 roku, kiedy bohaterowie próbują zmierzyć się z przeszłością, powracając na miejsce zbrodni. To kontrastowe zestawienie podkreśla głębię ich emocji, od miłości i nadziei, po niewyobrażalny ból straty.

Główną osią fabuły jest niezwykle subtelnie poprowadzona historia miłości Władysława i Anieli, która wydaje się niemożliwa do spełnienia. Władysław, szanowany pracownik banku, i Aniela, córka ulicznicy, pochodzą z różnych światów. Ich uczucie rozwija się w cieniu wojny i społecznych uprzedzeń, lecz mimo trudności daje im siłę do walki o przetrwanie. To właśnie te chwile bliskości i małych radości jak zaręczyny, codzienne rozmowy, wspólne plany są tłem dla tragedii, która wisi nad nimi jak cień.

Autorka z ogromną empatią oddaje emocje, zarówno te ciepłe, wynikające z codziennych chwil szczęścia, jak i te mroczne, przepełnione bólem i winą. Bohaterowie, którzy ocaleli, czują się obciążeni ciężarem przetrwania, a każdy powrót na miejsce zbrodni to dla nich nie tylko gest pamięci, ale też bolesna konfrontacja z własnymi wspomnieniami. Scena, w której bohaterowie próbują rozpoznać bliskich po odnalezionych butach, w tym maleńkich, dziecięcych, wywołuje głęboki wstrząs. Każdy wykopany drobiazg, to osobna historia, dowód na niewyobrażalne okrucieństwo i stratę, której nie da się opisać słowami.

Ta powieść, przy której popłynęła niejedna łza, jest hołdem dla tych, którzy stracili życie w czasie wojny, a także dla tych, którzy przetrwali i musieli żyć z ciężarem pamięci. To powieść o miłości, której nie zniszczyła wojna, i o ludzkiej naturze, z jednej strony zdolnej do największego zła, z drugiej do niezwykłej siły, empatii i poświęcenia.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytam_book
czytam_book
Przeczytane:2025-02-13, Ocena: 6, Przeczytałem,

Cześć. Czy sięgacie po książki, które napisało samo życie? Bardzo lubię i czasem czytam takie książki, ze względu na to że historia spisana na kartach książki jest tą prawdziwą i czasem tą nową, o której nikt nie słyszał.

,,Ostatni z listy" Anna Rybakiewicz, wydawnictwo Filia. O książkach autorki czytałam sporo dobrych opinii, jednak nigdy wcześniej nie miałam okazji czytać. Powiem Wam, że się nie zawiodłam, gdyż otrzymałam podczas czytania sporą dawkę emocji, a także historię, o której  nigdy nie słyszałam. 

Poznajemy na kartach książki historię Władysława oraz Anieli, a także kilkoro mieszkańców miasta Łomża, którym przyszło żyć w trudnych czasach wojennych. I każdy z nich ma swoje sekrety przeszłości tak jak Aniela, przed którymi ucieka, chcąc zostawić je daleko za sobą. 

Pewnego poranka niemieccy żandarmi pukają do drzwi mieszkań, dochodzi do tragedii, a wielu z nich znajduje się na liście...

Co przyniesie lipcowy poranek? Kto będzie miał szczęście i otrzyma szansę na drugie życie?

Jerzy Smarzyński ostatni ocalony z listy z dnia 15 lipca 1943 roku, który po przez słowo literackie autorki opowiada swoją historię życia. Poznajemy tu życie kilkorga ludzi zarówno przed wydarzeniami lipcowymi, jak i dwa lata po nich. Czytamy o młodych osobach, którzy pomimo ciężkich wojennych czasów starają się cieszyć życiem, młodością. Poznają smak uczucia jakim jest miłość. Niestety jeden dzień zmienia wszystko, zabiera miłość, przyjaźń, rodzinę, gasi nadzieję. Powiem Wam, że podczas czytania kila razy toczyła się łza po policzkach szczególnie jak czytałam o rzeczach jakie znalezione zostały w mogile. W czasie wojny śmierć dotykała każdego zarówno osób w sile wieku, jak i malutkie dzieci.

Tej książki nie da się ocenić, ja przynajmniej nie potrafię tego zrobić, tą historię warto poznać, przeczytac? o niej i mówić. Należy tym osobom dać świadectwo naszej pamięci, gdyż zginęli abyśmy my mogli cieszyć się wolnością.

Czytając, pamiętamy.

Link do opinii

,,To nie narody są złe, to niektórzy ludzie.".

 

Są chwile, na które nie możemy się w żaden sposób przygotować. Niespodziewane, a jednak mające istotny wpływ na nasze dalsze życie. Przypadkowe spotkanie na dworcu odmienia życie Władysława Walczuka. Spotykając swojego anioła, odkrywa, co to znaczy prawdziwie kochać i być kochanym. Dla Anieli, która ucieka z Warszawy, to spotkanie ma równie wielkie znaczenie. Szukając bezpiecznego schronienia, znajduje coś równie cennego - miłość. Jednak czasy, w których się poznają, są dalekie od normalności, pełne niepokoju i strachu.

 

,,Opowiem pani o czarnych latach. Opowiem pani o liście pięćdziesięciu osób skazanych na śmierć. I opowiem pani, jak ,,piętnaście minut" uratowało moje życie".".

 

Są historie, które domagają się opowiedzenia, o których powinno być głośniej i które warto uchronić od zapomnienia. Anna Rybakiewicz przytacza nam fragment historii, który wydarzył się 15 lipca 1943 roku, kiedy to Niemcy dokonali zbrodni w lesie Jeziorańskim. Opierając się na prawdziwych wydarzeniach, tworzy powieść jednocześnie piękną i smutną. Fabuła koncentruje się na przeżyciach Władysława i Anieli, wzbudzając w czytelniku wiele emocji. Na tle wielu ludzkich dramatów dostrzegamy, jak ogromną siłę ma prawdziwe uczucie między dwojgiem ludzi - uczucie, które nie zdarza się zbyt często. Widzimy również, jak wielka potrafi być nadzieja, która, mimo przeciwności, wciąż tli się wątłym blaskiem. To powieść, którą przeżywamy razem z bohaterami, czujemy ich emocje, zwątpienia i drobne radości. Zakończenie porusza tak, że nie mogłam pohamować łez. Serdecznie polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - realmofherown
realmofherown
Przeczytane:2025-02-02, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2025,

Co sądzicie o powieściach, które opierają się na prawdziwych wydarzeniach?

 

Jak pewnie zauważyliście ? bo ciągle o tym piszę, uwielbiam powieści obyczajowo-historyczne, zwłaszcza te osadzone w okresie okupacji. Choć te z akcją osadzoną w czasach przedokupacyjnych również! I te po okupacji też ?

Do rzeczy...

Gdy dowiedziałam się, że najnowsza pozycja Pani @rybakiewicz oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, to nie zastanawiałam się zbyt długo.

 

I cóż, nie zawiodłam się. Dostałam książkę wciągającą (przeczytałam ją w dwa wieczory), w której znalazłam wszystko czego szukam w takich pozycjach. Historia nie jest przekłamana, autorka na siłę nie romantyzuje okresu, wyciąga po prostu kawę na ławę. Jest tam miłość, och, oczywiście, że jest. Do tego jakże przepiękna miłość. Zresztą niejedna. Jest strach, taki którego się nie zapomina. Jest nadzieja, która przynosi...

Dla mnie ogromne zaskoczenie.

 

Wstrząsająca historia, która zasługuje na pamięć. Ludzie, którzy 15 lipca 1943 w lesie Jeziorkowskim stracili życie zasługują na to, by o nich pamiętać. Ci, którzy ocaleli są ostatnimi świadkami a ich opowieść spisana piórem Pani Ani niech będzie dla nas świadectwem. Świadectwem, które zostanie w naszej pamięci na długo.

 

Poświęćcie chwilę i zerknijcie na listę. Na imiona i nazwiska, na ludzi, którzy mieli całe życie przed sobą. Gdyby nie lista. Lista, która przyniosła śmierć.

Link do opinii

Mam wrażenie, że "Ostatni z listy" Anny Rybakiewicz różni się od pozostałych przeczytanych książek autorki, której twórczość pokochałam od debiutanckiej "Lekarka nazistów". Zbeletryzowana prawdziwa historia, która ratuje od zapomnienia wydarzenia, jakie miały nieszczęśliwy finał 15 lipca 1943 roku w jeziorkowskim lesie, nieopodal Łomży, w którym to dniu rozstrzelano ponad 50 osób, dorosłych oraz ich rodzin, opowiedziana jest z wyjątkową czułością i wyczuciem. 

 

Są chwile, które decydują w znacznej mierze o dalszym ciągu naszej historii, choćby w danym momencie wydawały się niezmiernie błahe. Jednak gdyby nie te 15 min wcześniej, być może nie poznalibyśmy tej opowieści oczami osoby, która przeżyła, choć powinna być wśród skazanych. Przecież była na liście, która jeszcze latami, będzie się o sobie przypominać. Pierw próbując osiągnąć to, do czego powstała, by zadanie było wykonane do końca, później jako wyrzut sumienia, dlaczego właśnie ja, kiedy wszyscy bliscy polegli w tym bezimiennym grobie.

 

Wracając wciąż do punktu zaczepienia, którym jest przekopywanie miejsca egzekucji w celu odnalezienia i godnego pochówku zmarłych, usnuta jest historia ich życia, zarówno przed i po zbrodni dokonanej przez nazistów. Historia miłości Waldemara i Anieli, którzy zrządzeniem losu natrafiają na siebie w dniu wybuchu wojny i między którymi rodzi się uczucie. Historia Jerzego, który w momencie utraty rodziców miał raptem naście lat, który ocalał, by ocalić od zapomnienia innych.

 

Jak już wspomniałam, zawarta w tej książce historia jest zupełnie inna, jak najbardziej autentyczna, której prawdziwość potwierdzają dołączone fotografie. Pomimo dodania bohaterów fikcyjnych nie traci na swojej delikatności i przekazie.

Zdecydowanie polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Krukrenata
Krukrenata
Przeczytane:2025-01-29, Ocena: 5, Przeczytałam,

Chwytająca za gardło, powodująca przyspieszone bicie serca i bezsilny żal powieść  przenosi czytelnika do jednego z najtragiczniejszych okresów w historii Polski - czasów II wojny światowej. Opierając swoją narrację na prawdziwych wydarzeniach, zdjęciach, dokumentach, zeznaniach naocznych świadków autorka snuje opowieść o miłości, przetrwaniu i okrucieństwach nazistów, które zmieniają życie bohaterów w dramatyczny sposób.

Władek i Aniela, poznają się przypadkowo na dworcu kolejowym w chwili, gdy świat pogrąża się w chaosie. Początek wojny oznacza strach, niepewność i walkę o przeżycie, jednak między nimi rodzi się uczucie... To historia, która pokazuje, że miłość może rozkwitać nawet w najmroczniejszych czasach. Irena i Kazik wraz z małym Wiesiem wracają z Polesia do Łomży, by wraz z rodzicami próbować przetrwać wojenną zawieruchę. Państwo Smurzyńscy prowadzą sklep, z determinacją dostosowując się do nowych okoliczności, a pomaga im syn Jurek. Wszyscy zostają aresztowani, jako zakładnicy miasta Łomży i skazani na śmierć w odwecie za działania ruchu oporu. Niemieccy żandarmi sporządzają listę 50 osób - mężczyzn, kobiet, dzieci, na których zostaje wydany wyrok śmierci. Ostatni na liście z czarną obwolutą jest ukochany Anieli - Władysław Walczuk. W czasie przesłuchania dziewczyna wyraźnie widzi jego nazwisko i jej świat rozpada się na kawałki. Teraz ci, którzy przeżyli, muszą nauczyć się żyć w pustce, która została po najbliższych i z całych sił walczyć no to, by pamięć o nich nie wygasła.

Powieść budzi wiele emocji - wzburzenie, gniew, współczucie... Obraz wojennej rzeczywistości jest straszny, ale przypomina o ludziach, których historia mogłaby zostać zapomniana. A musimy pamiętać! Nie mogę zrozumieć, dlaczego jako ludzkość nie uczymy się na błędach i ciągle doprowadzamy do konfliktów zbrojnych.

 

"Ostatni z listy" to częściowo historia miłosna, ale przede wszystkim opowieść o przetrwaniu i odwadze zwykłych ludzi w obliczu niewyobrażalnej niegodziwości i bezprawia. To książka, która pozostaje w pamięci na długo, zmuszając do refleksji nad losem tych, których życie roztrzaskała machina wojny, uświadamiając nam, że mamy obowiązek czcić pamięć ofiar bestialskiej egzekucji. Ogromnym sukcesem autorki jest to, że wielu czytelników - ich rodzin, przyjaciół - w ostatnim czasie rozmawia o grobie pomordowanych cywili i cmentarzu na leśnej polanie.

Link do opinii
Inne książki autora
Lekarka nazistów
Anna Rybakiewicz0
Okładka ksiązki - Lekarka nazistów

Jest rok 1941. Alicja Sambor - lekarka chirurg - ucieka wraz z córką z Warszawy, gdzie dzień wcześniej jej mąż został rozstrzelany przez Gestapo. W trakcie...

Miłość z krwi i kości
Anna Rybakiewicz0
Okładka ksiązki - Miłość z krwi i kości

W 1942 roku dwudziestoletnia Basia postanawia dołączyć do ukrywających się w lesiepartyzantów. Wśród nich jest Romek - zakochany w dziewczynie sąsiad oraz...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy