Ósmy kolor tęczy

Ocena: 4.79 (14 głosów)
Minęło pięć lat, odkąd Lilka straciła wzrok. Dzisiaj stoi u progu dorosłości, a jej życie wydaje się szczęśliwe, choć nieco monotonne. Wszystko się zmienia, gdy na jej drodze pojawia się Tomek. Znajomość, która początkowo miała ograniczać się do zwykłych korepetycji z fizyki, dość szybko przeradza się w znacznie głębszą zażyłość. Lilka na nowo odkrywa świat, w którym żyje. Każdego dnia coraz śmielej przekracza własne granice i robi to, co wcześniej wydawało jej się niewykonalne. Jednak nowa rzeczywistość skrywa w sobie wiele tajemnic. Kim tak naprawdę jest Tomek? Dlaczego tak bardzo zależy mu na znajomości z Lilką? I wreszcie: co zrobi Lilka, gdy pozna odpowiedzi na pytania, których nikt nawet nie odważył się zadać?

Informacje dodatkowe o Ósmy kolor tęczy :

Wydawnictwo: Videograf II
Data wydania: 2016-02-28
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7835-472-7
Liczba stron: 276

więcej

Kup książkę Ósmy kolor tęczy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ósmy kolor tęczy - opinie o książce

Avatar użytkownika - helena610
helena610
Przeczytane:2017-09-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki (2017),

Nieco infantylna powieść młodzieżowa, aczkolwiek zaskoczyła mnie na koniec na tyle że nie żałuje danej jej szansy ;)

Link do opinii
Avatar użytkownika - jasmin79
jasmin79
Przeczytane:2016-03-21, Ocena: 4, Przeczytałam,
Liliana straciła wzrok pięć lat temu w wyniku wypadku samochodowego. Straciła też matkę. Od tego momentu zamknęła się w sobie, jej całym światem były dom i szkoła. Bała się bywać w innych miejscach. My Lilianę spotykamy w momencie gdy od wypadku mija pięć lat. Ma przyjaciół, w miarę poukładane życie, przygotowuje się do matury. Z dnia na dzień jeden z nauczycieli rezygnuje. Na jego miejsce przychodzi Tomek - kolega ze studiów siostry Liliany. Uczy dziewczynę fizyki w dość niekonwencjonalny sposób. Od tej pory życie Liliany zmienia się o 360 stopni. Cieszę się, że dane mi było przeczytać tę książkę. Niesie ona ze sobą dużą dawkę emocji. Mówią, że to literatura dla młodzieży, ale ja się z tym nie zgadzam. Ja z prawie 40 na karku pochłonęłam tę książkę w oka mgnieniu. I bardzo długo zastanawiałam się, co o niej napisać, bo nie mogłam znaleźć odpowiednich słów. Zresztą do tej pory nie jestem pewna czy to, co piszę w pełni oddaje to, co czułam czytając ,,Ósmy kolor tęczy" ale spróbuję. To wspaniała książka o przyjaźni i miłości, które przezwyciężają wszystko, nawet kalectwo, a także pokazują jakie życie może być piękne. O wychodzeniu z mroku, o powolnym zdobywaniu zaufania. O tym, że pierwsze wrażenie może mylić i że warto dać komuś drugą szansę. Książka ta jest lekko tajemnicza. Wzrusza, wywołuje czułość i uśmiech na twarzy. Sprawia, że długo po przeczytaniu jej chodzi się zamyślonym. Przyznam szczerze, że bardzo poruszyła mnie ta książka i przerosła mnie. Ciągle brakuje mi słów żeby o niej napisać. Dzięki tej książce przekonujemy się, że warto czekać, bo zawsze po burzy wychodzi słońce. Trzeba przeczytać bezwzględnie. Obok niej nie można przejść obojętnie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Zakladka
Zakladka
Przeczytane:2016-08-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Od tej książki nie wymagałam wiele. A tu spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. Historia okazała się wprost idealna na lato, a przy czytaniu jej dosłownie robiło się cieplutko na sercu. Wydawałoby się, że książka o dziewczynie, która straciła wzrok nie może być wyjątkowa. Bo czy mało takowych na rynku? Jednak ta wyróżnia się choć nie odbiega od nich fabułą. Jest to bardzo typowa młodzieżówka, która ma w sobie jednak coś takiego, co nie tylko do niej przyciąga, ale i powoduje, że chce się w tej historii pozostać na dłużej. Niestety książka jest króciutka. Podobało mi się to jak rozwijała się tutaj akcja. Każdy wątek był odpowiednio i powoli rozwinięty. Autorka nie spieszyła się z przedstawieniem nam kolejnych zdarzeń i aż dziw, że zmieściła tak wiele w tak krótkiej książce. Poza tym wszystko to przedstawione było w taki sposób, że mimo iż prawdopodobieństwo przewidzenia kolejnych zdarzeń było wysokie, czytało się to z zapartym tchem. Samo zakończenie było jednak osłupiające! Całkowicie się tego nie spodziewałam i długo nie mogłam pozbierać się po tym co tam się stało. Wielką rolę odgrywali tu niewątpliwie bohaterowie. I co prawda Lilka nie była według mnie ciekawą postacią. Momentami mnie drażniła, a jej zachowanie wydawało się nieadekwatne do wieku. Oczywiście można to tłumaczyć wieloma przeżyciami jakie miała w swoim życiu, ale pomimo tego część jej decyzji powinna być bardziej dojrzała. Z kolei Tomek to niezwykle charyzmatyczna i inspirująca osoba. Nikt inny nie dorównywał mu poczuciem humoru jak i pomysłowością. Co więcej jest bardzo złożoną osobą. Choć wydaje się początkowo, iż jest to osoba bardzo jasna i otwarta, to im dłużej się go znamy, tym więcej zagadek i niepewności się pojawia. To właśnie dzięki niemu cała historia nabierała tempa i stawała się coraz bardziej ciekawa. Nie sposób tu nie wspomnieć o okładce książki. Typowo letnia, ciepłe kolory i miła dla oka. Nie tylko pasuje do całej książki ale i dopełnia jej całość. Książka bardzo mi się podobała. Nie tylko spędziłam przy niej same pozytywne chwile, ale cała treść jaką poznałam na pewno zostanie ze mną na długo. Na pewno jeszcze nieraz do niej wrócę i polecę ją niejednej przyjaciółce.
Link do opinii
Avatar użytkownika - addictedtobooks
addictedtobooks
Przeczytane:2016-07-07, Ocena: 6, Przeczytałam, Egzemplarze recenzenckie, Mam,
Siedemnastoletnia Lilka nadal nie potrafi pogodzić się ze stratą jakiej doznała. Pięć lat temu dziewczyna uległa wypadkowi samochodowemu, podczas którego bezpowrotnie straciła wzrok. Od tamtego czasu Lilka próbuje na nowo odnaleźć się w świecie i uporać się z wieloma problemami związanymi z jej niepełnosprawnością. Jednak jej życie nie jest usłane różami, a każdy dzień jest dla dziewczyny ogromnym wyzwaniem pełnym niebezpieczeństw oraz niewiadomych. Czy Lilce uda się w końcu pogodzić z utratą wzroku? Jak wiele dziewczyna jest w stanie poświęcić, żeby zaznać w końcu upragnionego spokoju oraz szczęścia? Oraz czy życie poza murami jej posiadłości przestanie ją w końcu przerażać? ,,Nie mamy wpływu na to, jakie karty rozdaje nam los, ale możemy nauczyć się nimi grać." Lilka przygotowuje się teraz do matury, która zbliża się coraz większymi krokami. Dziewczyna wkłada wiele wysiłku w naukę i tylko dzięki swojej ogromnej determinacji udaje jej się osiągać coraz większe postępy. Lilka nie ma wielu przyjaciół i każdego dnia czuje się niezwykle samotna oraz wyobcowana. Wszystko się zmienia, gdy na jej drodze staje Tomek, który zaczyna udzielać jej korepetycji z fizyki. Chłopak każdego dnia zmusza dziewczynę do konfrontacji z zewnętrznym światem oraz pokazuje, jak wiele możliwości przed nią stoi. Już wkrótce ich znajomość przeradza się w głębsze uczucie, które wywraca życie Lilki do góry nogami... ,,Dość szybko zrozumiałam, że prawdziwa ciemność trwa wiecznie. Dopada cię i zostaje z tobą na zawsze, niezależnie od tego, czy tego chcesz, czy nie. Nie zdołasz przed nią uciec." Dziewczyna za namową Tomka zaczyna coraz bardziej otwierać się na świat oraz doceniać to, co posiada. Dzięki niemu jej nastawienie zmienia się na lepsze i wszystko wskazuje na to, że wżyciu Lilki w końcu zagościło szczęście. Jednak Tomek ukrywa przed dziewczyną pewną tajemnicę, która może zniszczyć to, co ich połączyło. Czy chłopak zdobędzie się na odwagę i wyjawi jej prawdę? Jak ten sekret wpłynie na życie dziewczyny? Czy Lilka będzie potrafiła odnaleźć się w nowej sytuacji oraz zaakceptować to, czego się dowie? Oraz co z tym wszystkim mają związane wciąż powtarzające się koszmary, które nieustannie nawiedzają dziewczynę? ,,Dla mnie liczy się to, co nosi w sercu, bo z mojego punktu widzenia tylko tam można odnaleźć piękno, które tkwi w człowieku." Już od dłuższego czasu miałam ogromną ochotę sięgnąć po tę książkę i ogromnie się cieszę, że w końcu mi się to udało. Główna bohaterka to niezwykle silna oraz intrygująca postać, do której już od pierwszych stron zapałałam ogromną sympatią. Z ogromną ciekawością śledziłam losy Lilki i towarzyszyłam jej zarówno podczas wzlotów, jak i upadków. Czytelnik ma możliwość choć na chwilę przenieść się do zupełnie innego miejsca i zobaczyć, jak piękny może być świat, nawet jeśli nie można go zobaczyć. ,,Ósmy kolor tęczy" to niezwykle piękna oraz wzruszająca historia o tym, jak doceniać każdy dzień oraz bez względu na wszystko nigdy się nie poddawać. Okładka tej pozycji zrobiła na mnie spore wrażenie i idealnie pasuje to treści tej książki. Choć czytałam wcześniej wiele pozytywnych opinii na temat tej książki, to i tak nie spodziewałam się, że ,,Ósmy kolor tęczy" aż tak bardzo mnie oczaruje. Bohaterowie są naprawdę bardzo dobrze wykreowani, a styl autorki niezwykle lekki, przez co lektura tej pozycji to czysta przyjemność. Zakończenie tej książki było bardzo zaskakujące i zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Historia Lilki oraz Tomka jest niezwykle poruszająca i na pewno tak szybko o niej nie zapomnę. Jeśli jeszcze nie czytaliście ,,Ósmego koloru tęczy" to gorąco Was do tego zachęcam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiulek17
kasiulek17
Przeczytane:2016-05-12, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Nie mam pojęcia jak ubrać w słowa moje odczucia po przeczytaniu tej lektury. Ósmy kolor tęczy to niesamowita historia o młodej dziewczynie, która przed kilkoma laty straciła wzrok i od tamtej pory żyje w ciemności ucząc się wszystkiego od początku. To książka, która wciąga od pierwszej strony i nie pozostawia czytelnika z jednoznacznymi emocjami. Martyna Senator w tę historię włożyła wiele serca, książka aż kipi emocjami, nie raz wyciska łzy, ale są również momenty gdy daje dużą dawkę nadziei. Lilka przed pięcioma laty w tragicznym wypadku samochodowym straciła matkę. Ona przeżyła, jednak jej życie od tego momentu diametralnie się zmieniło - dziewczyna straciła wzrok i z tego też powodu popadła w depresję. Był moment, że chciała ze sobą skończyć, jednak bliskość ojca i siostry pozwoliły jej zrozumieć, że nie wszystko stracone. Postanowiła podnieść się z kolan i rozpoczęła mozolne poznawanie otoczenia, bez tego jedynego zmysłu - wzroku. W domu przygotowuje się do matury. Pewnego dnia na jej drodze staje Tomek, chłopak, który uczy ją fizyki. Od tej pory jej postrzeganie świata się zmienia. Między nimi rodzi się przyjaźń, Tomek jako jedyny potrafi wyciągnąć ją z domu. Jednak co nim kieruje, jaką tajemnicę skrywa? Autorka w Ósmym kolorze tęczy pokazuje nam życie niewidomej młodej osoby. Dziewczyny, która musi pokonać strach przed wyjściem z domu. Książkę czyta się niesamowicie szybko, dzięki lekkiemu językowi jakim posługuje się autorka. Każdy z bohaterów jest niesamowicie dobrze nakreślony, co pozwala czytelnikowi głębiej poznać ich uczucia i problemy, stają się oni bardziej realni i przystępni. Dzięki Martynie Senator mogłam lepiej poznać życie i codzienne problemy osoby niewidomej. Ósmy kolor tęczy to książka warta uwagi i miejsca w domowej biblioteczce. Martyna Senator ukończyła informatykę i ekonometrię na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Na co dzień jest jednym z wielu trybików w międzynarodowej korporacji. Pisze niezależnie od pory dnia i nocy, a zamiast kwiatów woli dostawać długopisy. Jest zodiakalnym lwem, ale wie, co to pokora.
Link do opinii
Avatar użytkownika - zksiazkawreku
zksiazkawreku
Przeczytane:2016-04-10, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Docenisz jak stracisz głosi przysłowie. Sama prawda. Zaczynamy dopiero coś doceniać jak to straciły. Dopiero wtedy zdajemy sobie sprawę z tego, ile to dla nas znaczyło. To właśnie próbuje nam pokazać Martyna Senator w swojej powieści "Ósmy kolor tęczy". Główną bohaterką książki jest niespełna osiemnastoletnia Lilka. W związku z nieszczęśliwym wypadkiem, w którym zginęła jej matka, dziewczyna straciła wzrok. Pomimo tragedii dziewczyna odnalazła się w nowym, pełnym ciemności świecie. Jest szczęśliwa, próbuje żyć normalnie, jednak jej życie jest monotonne ponieważ dziewczyna boi się wyjść do ludzi. Dziewczyna obwinie się o śmierć matki, co nie pozwala jej pójść o krok dalej. Pomimo tego, że ma kochającą babcię, ojca, siostrę i dwójkę przyjaciół, którzy ją wspierają, dziewczyna nadal odczuwa strach bez wyjściem z domu. Wszystko ulega zmianie, kiedy na jej drodze staje pewien Tomek, chłopak czarujący, mądry i przystojny. Początkowo Tomek jest korepetytorem Lilki z fizyki. Chłopak ma kreatywne pomysły na to, aby dziewczyna polubiła ten trudny przedmiot. Z czasem relacja ta zamienia się w coś więcej, dzięki czemu Lilka zmienia swoje zachowanie, zaczyna wychodzić do świata i ludzi, i przekracza swoje własne granice, co do pewnego czasu było niewykonalne. Jednak nie zawsze wszystko jest takie różowe. Nowa rzeczywistość, nowy świat Lilki skrywa w sobie wiele tajemnic, które będą miały wpływ na dalszą przyszłość. Kim tak naprawdę jest Tomek i jaką tajemnicę ze sobą niesie? Czy pojawił się w życiu Lilki przypadkiem? Ogromne brawa dla autorki za to, w jak genialny sposób wykreowała bohaterkę. W niezwykły sposób pokazała świat oczami niewidomej dziewczyny, jej strach i lęki. Dzięki bardzo dobrym opisom, możemy choć w niewielkim stopniu dowiedzieć się jak wygląda świat niewidomej osoby. Pierwszy raz czytałam książkę, w której narrator jest niewidomy. To bardzo fajne i potrzebne doświadczenie. Warto również zwrócić uwagę na fajne i zaskakujące zakończenie. Tajemnica, jaką niesie ze sobą Tomek to nie jest zwykła, oklepana historyjka. To historia nieszablonowa, która wprowadzi nas w zaskoczenie, a szczególnie w dezorientację. Lektura książki wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Autorka ma bardzo lekkie pióro, książkę niewątpliwie czytało się z przyjemnością. W dodatku na plus zasługują opisy autorki, barwne, nieszablonowe i kreatywne. Podsumowując, "Ósmy kolor tęczy" to historia miłości, która uzdrawia i zabiera z największej ciemności. To książka wywołująca niebezpieczną burzę emocji, napisana lekkim i barwnym językiem. Zdecydowanie polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - dobrerecenzjepl
dobrerecenzjepl
Przeczytane:2016-03-29, Ocena: 6, Przeczytałem,
Nigdy nie wiadomo co przyniesie Ci los. Może to być ciężki wypadek lub po prostu choroba, która zostanie z Tobą do końca życia. Lilka wcześniej jedna z normalnych dziewczyn, teraz niewidoma osoba, która straciła matkę w śmiertelnym wypadku. Minęło już pięć lat, a dziewczyna dalej nie może się pogodzić z myślą, że nie zobaczy już nigdy więcej ani blasku słońca, ani kolorów świata. Pomimo tego dalej funkcjonuje, jak inne jej rówieśniczki. Nie chodzi do szkoły, a niestety matura sama się nie napisze. Do jej domu przychodzą codziennie korepetytorzy ze specjalnym podejściem do osób niepełnosprawnych. Pewnego razu nauczyciel Lilki, który uczył ją fizyki, niespodziewanie ma wyjechać za granicę. Tym sposobem dziewczyna zostaje sama na pastwę fizyki, a ponieważ idzie jej bardzo opornie, to ojciec i siostra szybko poszukują dla niej nowego korepetytora. Niespodziewanie i całkiem przypadkowo, kiedy nastolatka wraz ze swoim przyjacielem zbierała wiśnie, w domu zagościła nowa osoba. Był to właściwie chłopak, który już na samym początku bardzo mocna obraził przyjaciela Lilki. Wzburzona dziewczyna postanawia szybko interweniować, a że ma zadziorny charakterek, stawia się i atakuje chłopaka. Jednak to dopiero początek. Na następny dzień dowiaduje się, że ów facet będzie uczył ją fizyki. Jak dalej rozwiną się losy Lilki i znienawidzonego jej chłopaka? Co takiego nieznany mężczyzna wie o niej i jej przeszłości, o czym ona nawet nie miała pojęcia? Choć książka bardzo krótka, jak na taką opowieść, to bardzo przyjemna w czytaniu. Można szybko wczuć się w rolę niewidomej osoby. Zastanawialiście się kiedyś, jak to jest być niewidomym? Jeśli nie to właśnie ta książka porusza ważne problemy nie tylko związane z kalectwem, ale i również samotność i okropny ból po stracie kogoś bliskiego. Wczucie się w rolę niewidomego i postrzeganie jego świata to coś bardzo niesamowitego. Patrzenie jego niewidomymi oczami na świat, który istnieje tylko i wyłącznie w umyśle i zmysłach. Bardzo podobała mi się również bohaterka książki, a raczej jej charakterek. Zadziorna i walcząca o swoje racje i przekonania. Wytrzymała i silna, lecz szybko podatna na zranienie i ból. Jak myślicie, czy jesteście gotowi poznać świat bez barw? Ocena: 10/10 Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika - dobraksiazka
dobraksiazka
Przeczytane:2016-03-28, Ocena: 5, Przeczytałem,
Pięć lat temu świat Lilki się zawalił, gdy w tragicznym wypadku samochodowym straciła ukochaną matkę i wzrok. Od tamtej pory dziewczyna zmagała się z silną depresją i próbowała nauczyć się funkcjonować bez jednego zmysłu. Teraz ma osiemnaście lat, pogodziła się z zaistniałą sytuacją, przygotowuje się do matury i jej życie kręci się wokół najbliższej rodziny i jedynego przyjaciela. Spokój i monotonnie burzy wkroczenie aroganckiego i jak jej się wydaje niemiłego Tomka. Od pierwszej chwili Lila żywi do niego niechęć i nie jest zbytnio zachwycona, gdy dowiaduje się, że chłopak ma być jej nowym korepetytorem od fizyki. Po bliższym poznaniu okazuje się, że wcale nie jest taki straszny, jak jej się na początku wydawało i bohaterka zaczyna wręcz wyczekiwać kolejnych lekcji. Nietrudno zgadnąć, że po pewnym czasie głównych bohaterów połączy przyjaźń i uczucie. Historia na pierwszy rzut oka może wydawać się banalna: dziewczyna, która zakochuje się w koledze siostry, który wyzwala w niej głębokie uczucia. Otóż nie. Przede wszystkim na główny plan wysuwa się kalectwo nastolatki, która według mnie jest niezwykle dzielną osobą. Większość ludzi na jej miejscu totalnie by się załamało, jednak Lila stara się czerpać z życia jak najwięcej przyjemności za pomocą pozostałych jej zmysłów. Podziwiam jej determinację i doskonale rozumiem jej gorsze dni i nieustające poczucie winy. Z kolei Tomek został wykreowany na sympatycznego i przystojnego chłopca, który roztacza wokół siebie ciepło, cierpliwość i oddanie. Mimo że Lilka nie może go zobaczyć, to ich miłość kwitnie i wydaje się być silniejsza niż wtedy, gdyby dziewczyna była zdrowa. Oprócz uroczego romansu autorka kryje przed czytelnikami pewien sekret, którego w ogóle się nie spodziewałam i był dla mnie sporym zaskoczeniem. "Ósmy kolor tęczy" to powieść niezwykle wzruszająca i zapadająca w pamięć. Jej wielkim atutem jest styl pisania autorki, który jest lekki i porywający. Sprawiła, że osoba czytająca zżywa się z postaciami i pragnie jak najszybciej poznać ich dalsze losy. Od tej chwili pani Martyna Senator stała się jedną z moich ulubionych autorek i będę ze zniecierpliwieniem wypatrywać jej kolejnych książek, a tą konkretną gorąco wszystkim polecam. Zwrócę jeszcze uwagę na okładkę, która przyciąga wzrok piękną kolorystyką i idealnie wpasowuje się w klimat tej historii. Macie moje słowo, że przypadnie Wam do gustu i podobnie jak ja będziecie ją bardzo miło wspominać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - livingbooksx
livingbooksx
Przeczytane:2016-03-12, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Główną bohaterką powieści jest dorastająca maturzystka Lilka, która w wypadku, w którym zginęła jej matka, nieodwracalnie traci wzrok. Nie umie pogodzić się z nową codziennością i z zaistniałą sytuacją. Zostaje z ojcem i rodzeństwem, ale w głębi duszy czuje się samotna. Nikt nie wie co Lilka tak naprawdę przeżywa i jak ogromny ma problem z oswojeniem się z rzeczywistością. Do bólu po utracie matki dochodzi ból związany z jej życiem bez wzroku, "w ciemności". Nic nie ma dla niej sensu i boi się wychodzić do rówieśników lub na świeże powietrze. Toleruje jedynie swój ogród. Uczy się w domu i preferuje jedynie prywatne korepetycje, droga do szkoły to dla niej zbyt duże wyzwanie. Wszystko zmienia się, gdy w jej życiu pojawia się Tomek, nowy korepetytor z fizyki. Początkowo jest do niego nastawiona bardzo negatywnie, jednakże z czasem możemy obserwować pewne zmiany w Lilce. Jednak czy Tomek jest tym, za kogo się podaje? Jest osobą, na jaką wygląda? Samotna Lilka w końcu będzie szczęśliwa, czy los odwróci się przeciwko niej? "Doskonale pamiętam ten dzień. Słońce zaszło o poranku, a mrok bez zapowiedzi wdarł się do mojego świata, zasypując go lawiną ciemności. Światła pogasły, a gwiazdy zlały się ze smolistym tłem. Kolory pośpiesznie spakowały walizki i odeszły. Pozostała tylko czerń." Nie przepadam za polskimi autorami i zazwyczaj nie sięgam po ich twórczość. O "Ósmym kolorze tęczy" zrobiło się ostatnio głośno więc ciekawość wygrała i zabrałam się za lekturę. Było to bardzo pozytywne zaskoczenie! Już od samego początku w powieści można wyczuć przyjazną atmosferę wykreowaną przez autorkę, język jest lekki i bardzo szybko się czyta. Bohaterowie są żywi, realni i przede wszystkim barwni, co niesamowicie cenię w książkach. "Dość szybko zrozumiałam, że prawdziwa ciemność trwa wiecznie. Dopada cię i zostaje z tobą na zawsze, niezależnie od tego, czy tego chcesz, czy nie. Nie zdołasz przed nią uciec. Nie oddalisz się od niej nawet na milimetr. Wchłania cię niczym czarna dziura, a ty możesz się jej poddać albo spróbować ją oswoić i nauczyć się z nią żyć." Wątek między Lilką a Tomkiem jest bardzo wzruszający i piękny. Pokazuje różne oblicza cierpienia, ale również radości i odnajdywania szczęścia. Cierpiąca bohaterka odnajduje siebie i uczy się żyć na nowo. Tomek to chłopak, jakiego można odnaleźć w większości powieści. Przystojny, szarmancki, miły, uchodzi za jednego z najlepszych wśród ich towarzystwa. Jednak kryje się w nim iskierka delikatności i subtelności, która wyróżnia go spośród innych bezbarwnych postaci męskich. Ukazuje zupełnie inne oblicze uczucia, którym można darzyć drugą osobę. Pomimo, że "Ósmy kolor tęczy" jest napisany lekkim językiem i czyta się go bardzo szybko, to nie brakuje w nim emocji i różnorodnych sytuacji. Czytelnik nie jest wciągany w monotonną codzienność osoby niewidomej. Pokazana jest zupełnie inna perspektywa, która uświadamia, że nawet w najgorszej sytuacji życiowej można odnaleźć swoje szczęście. Powieść jest niesamowicie emocjonalna i funduje nam zaskakujące zakończenie. Blog: livingbooksx.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - FireDancer
FireDancer
Przeczytane:2016-03-12, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,

Ósmy kolor tęczy to druga powieść, która wyszła spod pióra pani Martyny Senator. Autorka zadebiutowała powieścią Kiedy wolność mówi szeptem. Powieść, którą dziś pragnę Wam przedstawić, to moje pierwsze spotkanie z twórczością Martyny Senator i od razu okazuje się strzałem w dziesiątkę. Wiecie już jaki jest dodatkowy kolor tęczy?


Napisałam jeden krótki akapit i brakuje mi słów, aby wyrazić to co czuję... Może w takim razie zacznę od podstawy.
Autorka zastosowała narrację pierwszoosobową, dzięki czemu dokładnie poznajemy uczucia i emocje towarzyszące głównej bohaterce, którą jest Lilka, a także jej przemianę, jaka zachodzi na przestrzeni czasu. Język jakim posługuje się pisarka jest prosty, lekki i zaskakująco przyjemny. Czytając odnosi się wrażenie, że każde zdanie zostało dopieszczone do ostatniego zdania, słowa, a nawet do ostatniej kropki. Autorka zaczarowała mnie już samym prologiem, co w moim odczuciu jest ogromnym sukcesem!
Wyobraź sobie, że życie to czysta biała kartka papieru. Stawia przed tobą nieograniczone możliwości i tylko od ciebie zależy, jak je wykorzystasz. Ale wyobraź sobie też, że ktoś przez nieuwagę przewraca stojący obok kałamarz. Czarny atrament natychmiast wnika w papier, zalewając wszystko co do tej pory zrobiłeś. Co wtedy czujesz? Wściekłość? Żal? Bezsilność? [...] Pięć lat temu doszło do tragicznego wypadku samochodowego, w którym zginęła matka Lilki, a ona sama straciła wzrok. Nagle w ułamku sekundy los odebrał życie jej matce. W ułamku sekundy życie nastolatki popadło i nieustający mrok. Pomyślcie sobie, nagle ktoś gasi światło, którego już nigdy nie będziemy mogli włączyć.Już nigdy nie zobaczyć twarzy najbliższych, nie zobaczyć wschodu słońca czy ulubionego serialu. Życie nastolatki przewraca się do góry nogami.

Martyna Senator w swojej powieści porusza kilka różnych wątków. Pierwszym oczywiście jest utrata wzroku i próba ponownej nauki życia. Lilkę polubiłam od pierwszych stron książki. Ma dobry gust muzyczny, a część jej płyt spokojnie można znaleźć i w moim pokoju. Dzięki takim drobnostkom jeszcze bliżej poznałam jej postać i mogłam się z nią spokojnie utożsamić. Dziewczyna świetnie odnajduje się na własnym terenie. W swoim domu, ogrodzie... Jednak czy tylko do takiej przestrzeni powinno ograniczać się nasze całe życie? Nasza cała przyszłość? Lila podobnie jak wielu ludzi, nie tylko tych młodych i zagubionych zawzięcie buduje wokół siebie mur, którego nikt w żaden sposób nie jest w stanie zburzyć. Czy istnieje szansa, aby jakoś dziewczynę z niego uwolnić? Cegiełka po cegiełce rozłożyć budowlę do części pierwszych?

Nagle pojawia się on. Tomek. Ich znajomość rozpoczyna się niezbyt przyjemnie, jednak okazuje się, że to właśnie Tomek jest w stanie udzielać jej korepetycji z fizyki. Nawiasem mówiąc ma świetne metody,a wielu nauczycieli mogłoby z niego brać przykład! Chłopak jest niesamowicie przystojny, jednak w środku okazuje się być dodatkowo dobrym, ciepłym człowiekiem, który zawzięcie dąży do zrealizowania swoich planów. Jest bardzo dobrym fotografem, a z czasem staje się oczami Lili.

Bardzo podobało mi się poruszenie wątku sióstr, najlepszych przyjaciółek. Klaudia jest starszą siostrą Lilki, która po śmierci matki stara się być najlepszym oparciem dla siostry. Z czasem jednak zaczyna ją traktować jak córkę. Czy dziewczyny dojdą do porozumienia? Czy niewidoma nastolatka będzie w stanie przekonać siostrę o własnej sile? Zaradności? Czytając niejedną wymianę zdań pomiędzy dziewczynami łatwo wyobrażałam sobie przy okazji własne relacje z moją siostrą. Chyba wszystkie tak mamy, że raz się kłócimy nawet bez powodu, a po chwili padamy sobie w ramiona wylewając morze łez.
Może niektóre postacie są dość schematyczne, jednak każda z nich pełni określoną ważną rolę w życiu młodej dziewczyny. Prawie niewidzialny, jednak bardzo ważny ojciec, który dla córki jest w stanie zrobić wszystko. Babcia, która nie musi nic mówić, wystarczy, że jest i słucha, a swoim uśmiechem mówi, aż nadto. Mikołaj, prawdziwy przyjaciel, który nie opuścił jako jedyny Lilki w najtrudniejszym momencie jej życia. Sprawdza się tutaj doskonale powiedzenie "prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie".

Jestem osobą, która nie przepada za opisami w książkach. W wielu z nich opisy są długie, szare, właściwie pozbawione emocji. W powieści Martyna Senator wprowadziła tak przepiękne i ujmujące opisy miejsc, rzeczy i sytuacji, iż ma się wrażenie, że jest się tuż obok. Bez problemu można zobaczyć wszystko o czym pisze, poczuć zapach i ciepło pieczonych babeczek, usłyszeć śpiewające ptaki i razem z Lilką pomimo wiecznego mroku, każdego ranka oglądać najpiękniejsze wschody słońca. Opisy w tej książce dosłownie żyją. Wszystko ma swoją piękną barwę oraz właściwości, które można poczuć wszystkimi zmysłami za wyjątkiem wzroku.
Dialogi między bohaterami są po prostu idealne. Na jednej stronie potrafiłam śmiać się sama do siebie, a już na następnej uronić łzę! Ta powieść pomimo swojej prostoty jest niebywale piękna. Porywa nas swoją akcją od samego prologu i trzyma w napięciu, aż do epilogu. Skrywa pewną tajemnicę, której nigdy bym nie odgadła. Właściwie nawet bym o niej nie pomyślała, aż do momentu, kiedy została zdradzona. To piękna i niezmiernie wzruszająca historia o dziewczynie, która na nowo musi nauczyć się żyć. Kiedy skończyłam ją czytać chciałam od razu zabrać się za recenzję, ale włączyłam bloga i patrzyłam w monitor nie wiedząc, co właściwie ze sobą zrobić, jakich użyć słów, by chociaż zacząć pisać. Idealnym zakończeniem czytania tej książki powinno być zamknięcie oczu, siedząc w bujanym fotelu z książką na kolanach i oddanie się przemyśleniom. Jest to zdecydowanie pozycja, która skradła moje serce i na bardzo długo pozostanie w mojej pamięci.

Recenzja może być trochę chaotyczna, może niespójna, jednak nie potrafię na chwilę obecną lepiej jej uporządkować, gdyż wciąż przed oczami mam chatkę z piernika, a wewnątrz niej tylko mrok...
Polecam ją gorąco i z całego serca.

Link do opinii
Avatar użytkownika - justyna929
justyna929
Przeczytane:2016-03-09, Ocena: 6, Przeczytałem, 52 ksiąkżki 2016, Mam,
Jest mi strasznie ciężko pisać o tej pozycji, zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Moje serce zostało przepełnione milionem emocji. Ta książka daje nadzieje, pokazuje prawdziwą siłę miłości, odkrywa nieodkryte pokłady siły, daje motywacje do życia. Powieść ta pokazuje nam, że nawet w najgorszych chwilach, warto odnaleźć radość z życia, warto się cieszyć, kochać i spełniać marzenia. Tej lektury się nie czyta, ją się wchłania, nie jest łatwo o niej pisać, trzeba to przeczytać, żeby poczuć tę magiczną moc. Na koniec powiem, że odnalazłam Ósmy kolor tęczy, jest nim czerwień symbolizująca miłość, biel mówiąca o przyjaźni i szczypta zielonej nadziei. Już wiem, że ósmy kolor tęczy to wszystkie kolorowe emocje skumulowane w jednym miejscu. Polecam! http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2016/03/jakie-sa-kolory-teczy.html#disqus_thread
Link do opinii
Avatar użytkownika - Alexxandra
Alexxandra
Przeczytane:2016-03-04, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki w 2016, Posiadam,
Otrzymałam do recenzji książkę 'Ósmy kolor tęczy' Martyny Senator. Z twórczością tej autorki spotykam się po raz pierwszy. Jednak po przeczytaniu tej powieści wiem, że pokocham wszystko, co wyjdzie spod jej pióra. Pani Martyna w swoją opowieść wlała dużo uczuć i tych dobrych i złych, które szarpią czytelnikiem na wszystkie strony i dlatego chce się jeszcze więcej! Lilka straciła kilka lat temu w wypadku wzrok i matkę. Załamała się i nie chciała już żyć. Mimo wszystko miała przy sobie resztę rodziny, która ją wspierała. Po wyjściu z depresji postanowiła nauczyć się od nowa poznawać otaczający ją świat. Wraz z nauczycielami przygotowuję się w domu do zdania matury. Znowu zaczyna czuć się szczęśliwa, mimo że jej dni są monotonne. Pewnego dnia poznaję Tomka, który od pierwszej chwili zrobił na niej złe wrażenie, a do tego obraził jej przyjaciela. Jednak ich drogi znowu się krzyżują, gdy odchodzi jej nauczyciel fizyki. Z racji tego, że dziewczyna musi kontynuować naukę, to nie pozostaję jej nic innego jak przystać na propozycje chłopaka. Z czasem rodzi się między nimi więź i tylko Tomek jest w stanie wyciągnąć Lilkę z domu. Dziewczyna jeszcze nie wie, co nim kieruję. Co się stanie, gdy pozna tajemnice? Czy jej życie nadal będzie takie samo? Autorka pokazuję nam życie osoby niewidomej i możemy zobaczyć, z jakimi trudnościami styka się dziewczyna. Z taką tematyką spotykam się po raz pierwszy i mogłam się temu przyjrzeć bliżej. Główna bohaterka dzięki rodzinie nie załamała się i próbuję żyć dalej. Jest to lekka lektura z ciekawą fabułą, która wciąga od pierwszej strony. Cieszę się, że miałam okazję przeczytać ,,Ósmy kolor tęczy", ponieważ jest to coś nowego i świeżego. Zachęcam was, abyście zapoznali się z historią Lilki i Tomka. Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Videograf.
Link do opinii
Avatar użytkownika - cyrysia
cyrysia
Przeczytane:2016-02-15, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2016 roku,
Powieść Martyny Senator to nie tylko zapiski zmagań niewidomej nastolatki. To również piękna, przejmująca historia o przyjaźni, uzdrawiającej sile miłości i skrywanych tajemnicach. Dotyka najczulsze struny serca, zaskakuje intensywnością przeżyć i porusza swoją siłą przekazu. Pokazuje, że nawet bez zmysłu wzroku pod powłoką ciemności można odkryć bogactwo kolorów. Polecam - ta książka nikogo nie pozostawi obojętnym.
Link do opinii
Inne książki autora
Zanim zgasną gwiazdy
Martyna Senator0
Okładka ksiązki - Zanim zgasną gwiazdy

Wszystko zaczyna się od pewnego snu. Wojtek spotyka małą dziewczynkę, która wręcza mu klepsydrę i mówi: "Musisz ją uratować, zanim piasek...

Najgłośniej krzyczy serce
Martyna Senator0
Okładka ksiązki - Najgłośniej krzyczy serce

Martyna Senator, ulubiona autorka nastolatków i młodych dorosłych, stworzyła powieść, o której będziecie pamiętać przez długie tygodnie....

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy