Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2015-04-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 304
Pluszowy miś jest najpopularniejszą zabawką od wielu lat. Dostępny w wielu wariantach, od największego do najmniejszego, do wyboru do koloru. Każde dziecko mające misia wyobrażało sobie, że jest on żywą istotą, przyjacielem, który jest zawsze obok. Nie ma w tym nic złego, prawda? Miś nie może być zły, jest przecież słodkim pluszowym misiem! Czy zabawka będąca „ucieleśnieniem” dobra potrafi popełnić okropne zbrodnie? A może świat jest tak pełen absurdu, że potrafi we wszystko uwierzyć?
Namnożenie absurdu i bezsensu jest w tej książce tak liczne, że nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać. Fabuła jest jednocześnie nieziemsko smutna i totalnie rozczulająca oraz zupełnie nieprawdopodobna. Chociaż czy na pewno? Im dalej zagłębicie się w fabułę, tym więcej odnajdziecie podobieństw do wielu sytuacji z rzeczywistości, choć oczywiście jak to w satyrze, wszystko jest wyolbrzymione. Autor umie używać ironii, wie, jak zainteresować Czytelnika i nie wplata kompletnie bezsensownych rzeczy bezcelowo (nawet mierzenie pulsu pluszowemu misiowi ma tutaj fundamentalne znaczenie). Groteskowość całej sytuacji skłania do refleksji i oczywiście kojarzy się z „Procesem” Franza Kafki, dla tych, którzy go czytali. Chociaż nie brak tutaj powiązań, do „Proces” był niewątpliwie bardziej smutny niż utwór Chase’a. Stereotypy, ich korelacja z psychiką ludzi i to, jak reagujemy na pewne schematy zdarzeń, to wszystko znajdziecie w tej książce, która, choć dość krótka, to jednak pełna ukrytych znaczeń.
„Oskarżony pluszowy miś” to drugie wydanie tej książki, która w oryginale zwie się po prostu „Winkie” (pierwsze wydanie nawet w tytule nawiązywało już do „Procesu” Kafki i słynnego Józefa K., co było bardzo ciekawym zabiegiem stylistycznym). Miś Winkie i cała otaczająca go rzeczywistość to pełny absurdu świat, w którym pluszowa zabawka zostaje postawiona przed sądem. Jak Winkie mógł popełnić 9678 zbrodni? Dlaczego nagle stał się symbolem zła, a nie pocieszenia i miłości? Co takiego stało się po drodze, że zasłużył na takie traktowanie? A może po prostu rzeczywistość odnalazła kozła ofiarnego, który musi cierpieć za zbrodnie, których nie popełnił? Dowiecie się tego czytając „Oskarżonego pluszowego misia” Clifforda Chase’a.
Clifford Chase to amerykański pisarz, który jednak zbyt wiele nie napisał – póki co są to tylko 3 książki, z których jednak „Winkie” okazał się tą, która przyniosła mu sukces. Nie jest to wyolbrzymienie z mojej strony – książka jest napisana w bardzo spójny i logiczny sposób, z ogromnym zastosowaniem hiperboli, absurdu i czarnego humoru. Dla kogo jest ta książka? Dla każdego człowieka, który zdaje sobie sprawę z ułomności naszego świata, w którym załatwienie najprostszych spraw urasta do rangi najtrudniejszych, a dobre intencje mogą być kompletnie opacznie zrozumiane. To lektura dla wszystkich, którzy umieją patrzeć z dystansem na świat i też dla tych, którym tego brak – myślę, że Winkie dużo Was nauczy opowiadając swoją historię.
Purnonsens, groteska i ostra satyra na instytucje publiczne, na głupotę i bezduszność ludzi mieszają się z liryzmem wspomnień i refleksji misiaPluszowy...
Przeczytane:2017-08-13, Ocena: 5, Przeczytałam, 2017 - 100 książek ,
Tonąc w oparach absurdu w trakcie czytania zobaczymy jak prosto jest znaleźć i pognębić kozła ofiarnego tylko dlatego, że jest to łatwiejsze niż poszukanie prawdziwego winnego. Jak łatwo paroma słowami zniszczyć czyjeś życie... Nawet takie małe ledwo powstałe życie jak pluszowy miś. Miś nie potrafi sie bronić w sądzie, nie potrafi nawet zrozumieć zarzutów, więc oskarżanie go jest bajecznie łatwe. Wygoda wygrywa z rozsądkiem...