"Oliwkowa farma" to podwójna historia miłosna. Po pierwsze, jest to oparta na faktach opowieść o związku aktorki Carol Drinkwater z producentem telewizyjnym Michelem. Po drugie, jest to książka o miłości do konkretnego miejsca na świecie. Carol i Michel postanawiają osiedlić się na francuskiej prowincji . Odnajdują w Prowansji opuszczoną oliwną farmę o nazwie Appassionata. Od pierwszej chwili czują, że to ich skrawek raju. Tak jak oliwki stopniowo zmieniają barwę z zielonej na soczyście czarną, tak czytelnicy stopniowo ulegają pokusie głębszego wejścia w tętniący życiem, śródziemnomorski świat. Poznajemy prowansalską kuchnię i zwyczaje, razem z bohaterami odczuwamy napięcie związane z ryzykiem finansowej ruiny, a także dreszcz emocji na myśl o pierwszym zbiorze oliwek z własnego gospodarstwa.
Informacje dodatkowe o Oliwkowa farma:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2010-08-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-08-04480-3
Liczba stron: 396
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2012-02-10, Ocena: 4, Przeczytałam,
Powieść napisana w formie dziennika-pamiętnika głównej bohaterki – Carol, która opowiada o swoim życiu na nowo zakupionej, zniszczonej i zaniedbanej oliwkowej farmie. Bohaterka przeniosła się z Wielkiej Brytanii do Prowansji aby zmienić swoje dotychczasowe życie. W codziennych zmaganiach z przeciwnościami losu, radościach i smutkach towarzyszy jej ukochany mężczyzna – Michel (współwłaściciel posiadłości) oraz nowo poznani pomocnicy – przyjaciele.
Doprowadzenie gospodarstwa do porządku wymaga od nich bardzo dużo pracy i poświęcenia, pochłania wiele pieniędzy, których przeważnie brakuje. Jadnak pomysłowość Carol, pomoc Michela i sąsiadów potrafi zdziałać cuda…
Sam pomysł na powieść naprawdę trafiony, piękne opisy krajobrazów południowej Francji, Lazurowego Wybrzeża, malowniczych wysepek na Morzu Śródziemnym. Sporo można się też dowiedzieć o tamtejszej roślinności, uprawie drzewek i krzewów owocowych, poznać obyczaje mieszkających tam Francuzów i Arabów.
Jak dla mnie książka jest jednak zbyt rozwleczona i mało wciągająca, na niemalże pięciuset stronach niewiele się wydarzyło. Nie jest to lektura, którą czyta się jednym tchem. Ciekawa jestem jakie będą następne części – mam nadzieję, że tempo wydarzeń trochę się zwiększy.
Na osłodę kilka zdań z samego zakończenia, które stanowią bardzo ładną kwintesencję pierwszej części Oliwkowej Serii:
„Ramię w ramię chodzimy po terasach, nasze trzy psy wiernie nam towarzyszą, łącznie z tym komicznym gończym, reagującym na imię Basset. Szukamy pierwszych młodych pędów tulipanów, gdy nagle z radia na balkonie otoczonym balustradą płynie „Będę z Tobą, gdy zakwitną jabłonie” – i przypominam sobie, że miłość jest ponadczasowa, nigdy nie umiera. Jest jak wiatr, który wszędzie pozostawia swoje ślady.”
Myślę, że warto odwiedzić piękną Prowansję, która kryje w sobie dużo uroku.
Polecam.