Piąta część awanturniczej historii z gatunku science fiction o byłej zakonnicy, która odziedziczyła po ojcu okręt kosmicznych piratów. Mony oraz jej córeczka i wierni towarzysze nie mogą się wydostać ze zniszczonej przez przemysł wydobywczy planety Tishala. Wspaniały statek kosmiczny bohaterów, Dolores, ma skorodowane poszycie w wyniku działania kwaśnych wiatrów, przez co jest niezdolny do lotu. Aby zdobyć środki na jego naprawę, Mony postanawia zaciągnąć się do najemniczej sfory Psów Pustyni, która szykuje się do wyprawy łupieżczej. Czy jednak ten sposób zdobycia pieniędzy nie wpędzi międzygwiezdnych podróżników w jeszcze większe kłopoty? Twórcami serii są Didier Tarquin i Lyse Tarquin, znani polskiemu czytelnikowi jako autorzy ilustracji i kolorów do opowieści o Lanfeuście z Troy.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2024-02-28
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 64
Tytuł oryginału: UCC Dolores - Tome 05: Les sables de Tishala
Seria, która ćwiczy zdolności manualne Szlaczki, wzorki, zygzaki... Można je przerysowywać albo inspirować się i tworzyć własne. Rysuję szlaczki...
Na głowie burza złotych loków, pod którymi kłębią się tysiące pomysłów... Oto Ana! Jest piękny, ciepły dzień. Ana Ana przyczepiła wózek do roweru i zabrała...
Przeczytane:2024-03-27, Ocena: 6, Przeczytałem,
POPKulturowy Kociołek:
Statek Dolores wraz ze swoją załogą utknął na planecie Tishal. Miejsce to najeżone platformami wiertniczymi wydobywającymi bogactwa planety dla Ligi Kupców, zdecydowanie nie jest rajem. Wszechobecny pył unoszący się w powietrzu sprawia bowiem, że córka Mony ma ogromne problemy z oddychaniem, a każdy kolejny dzień coraz bardziej niszczy jej płuca. Młoda matka jest więc zdesperowana, aby jak najszybciej wyrwać się z tego piekła. Drogą do celu ma być dołączenie do sfory bezdusznych najemników, którzy planują wyprawę łupieżczą.
Didier Tarquin w piątym tomie cyklu kontynuuje opowieść w swoim charakterystycznym i dynamicznym stylu. Decydując się sięgnąć po ten album, można być więc pewnym, że pod jego twardą oprawą znajdziemy wartki kosmiczny western, który potrafi zapewnić fanom gatunku sporo dobrej rozrywki.
Nie należy jednak oczekiwać od historii niczego rewolucyjnego. Autorzy dość mocno opierają się tu bowiem na ogólnie przyjętych schematach kosmicznej opery. Sprawdzone rozwiązania zostały tu wykorzystane do pokazania różnych ludzkich dramatów. Począwszy od determinacji Mony, aby za wszelką cenę ratować córkę (nawet przekraczając pewne granice), kończąc na motywacji głównego antagonisty (który nie jest jednoznaczny).
Wątki poświęcone psychice postaci są naprawdę niezłe. Jeszcze bardziej można je docenić, patrząc na mocno ograniczoną ilość stron albumu. Twórcy doskonale bowiem wykorzystali tu każdy panel komiksu, aby mocno przykuć uwagę czytelnika. Intrygująca dawka dramatyzmu ma jednak pewien wpływ na samą akcję. W przeciwieństwie do poprzednich tomów jest tu trochę mniej widowiskowo, ale na pewno nie nudno...