Oko w oko ze śmiercią

Ocena: 5.33 (3 głosów)

BRUTALNIE SZCZERY I POZBAWIONY UPIĘKSZEŃ ZAPIS PRACY KORONERA

Przez ponad dziesięć lat pracy Louis Cataldie wziął udział w rozwikłaniu wielu niezwykłych i mrożących krew w żyłach spraw. Część opisanych tu zgonów była dziełem czystego przypadku, inne zaś stanowiły skutek prawdziwych tragedii. Bacznie czytając ze znaków, które pozostawiają nam zmarli, doktor Cataldie rozwiązał zagadkę śmierci uniwersyteckiego profesora zabitego przez drzwi stodoły czy młodej kobiety, której kości znaleziono rozrzucone na przykościelnym cmentarzu, a także pomógł w namierzeniu trzech seryjnych morderców grasujących na wolności.

Cataldie pracował na miejscu jednego z zabójstw dokonanych przez Lee Boyda Malvo i Johna Allena Muhammada, zwanych snajperami z Waszyngtonu, i przyczynił się do ujęcia seryjnego mordercy Derricka Todda Lee.

Oko w oko ze śmiercią ukazuje prawdziwy obraz świata, który do tej pory znaliśmy z seriali takich jak CSI: kryminalne zagadki.

Informacje dodatkowe o Oko w oko ze śmiercią:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2022-08-24
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788382801682
Liczba stron: 376
Tytuł oryginału: Coroners Journal: Forensics and the Art of Stalking Death

Tagi: Biografie i literatura faktu

więcej

Kup książkę Oko w oko ze śmiercią

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Oko w oko ze śmiercią - opinie o książce

Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2022-09-17, Ocena: 6, Przeczytałam,

,,Minął miesiąc, odkąd huragan Katrina uderzył w wybrzeże Zatoki Meksykańskiej i zniszczył stan, który nazywam domem. Od zawsze się tego obawiałem, jak każdy, kto mieszka w Nowym Orleanie, mieście usytuowanym w delcie rzeki poniżej poziomu morza(...) Huragan zdążył już zabić tysiąc sto trzydzieści osób w pięciu stanach(...) Dla wielu polityków przyjazd tu nie jest okazją do wyciągnięcia pomocnej dłoni ani przekonania się na własne oczy, jak źle się sprawy mają. Chodzi im wyłącznie o możliwość zrobienia sobie zdjęć! Dacie wiarę?(...) kto normalny myśli o pamiątkowych fotkach, gdy wokół mamy same trupy i umierających ludzi?".

To bardzo poruszająca książka. Czytałam o ratownikach, którzy przejmowali się losem tych, których nie zdążyli uratować, zamiast cieszyć się tym, że wiele osób udało się ocalić. Wiele szpitali zostało tam zalanych, brakowało sprzętu medycznego nie wspominając o sterylnych warunkach. Ciała pływały pod sufitami w toksycznej brei, a oni musieli je wyławiać. Zawód autora polegał na ustaleniu czasu, przyczyny oraz tego, w jaki sposób doszło do śmierci. Oprócz obowiązków związanych z prowadzeniem dochodzenia w sprawie zgonu musiał badać kwestię zdrowia psychicznego ofiary i kontaktów cielesnych. Wszystko po to, by rodzina była spokojniejsza. Autor bardzo dokładnie wszystko poopisywał. Porównywał pracę koronera do różnych stanów, gdyż zakres jego obowiązków bardzo się zmieniał. Musiał ślad po śladzie dociekać przyczyny zgonu ofiary. Ustalenie tożsamości zwykle odczytywali z karty dentystycznej, jednak nie zawsze było to możliwe. Nie zdradzając wam wszystkiego powiem tylko tyle, że musiał się nieźle naszukać i prowadzić rozmowy z wieloma lekarzami, a to naprawdę trochę trwało. Na swoim koncie ma rozwiązanie wielu zagadek dotyczących niespodziewanych zgonów. Wzbudził we mnie szacunek i podziw.
Jeżeli chcecie przeczytać jakieś konkretne zagadnienia, to wystarczy zerknąć na początkowy spis treści. Czytałam ją z wielkim przejęciem. Może i tragedie nie dotyczyły Polski, ale warto wiedzieć co się dzieje w świecie i doceniać ludzi, którzy kochają swoją pracę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - z_ksiazka_w_plec
z_ksiazka_w_plec
Przeczytane:2022-08-21, Przeczytałem,

Czy zastanawialiście się kiedyś jak wygląda praca koronera lub patologa sądowego? Specyficzny zapach, makabryczne widoki ciał, dziwne przyczyny śmierci. Tak bez wątpienia można z grubsza określić ten rodzaj zawodu. A co dzieje się z psychiką osoby, która codziennie spotyka się w oko w oko ze śmiercią?

Dr Loise  Cataldie opisuje swój zawód od środka. Opisuje swoją pracę od początku, od czasów kiedy uczył się rozpoznawać i szukać dowodów. Jak pobierać włókna, włosy, niewidzialne ślady. Jak każdy człowiek popełniał błędy, ale szybko uczył się na nich. Przedstawia nam on sceny, które nie są przyjemnie. Zwęglone szczątki, martwe noworodki, dzieci zgniatane prasą w śmieciarce. Te i wiele innych przykładów śmierci znajdziecie w tym reportażu. Ale nie tylko to. Znajdziecie tutaj też przeżycia psychiczne zarówno koronera, osób zamordowanych jak i rodzin poszkodowanych, którym niestety, ale trzeba przedstawić przyczyny zgonu najbliższych.

Reportaż jest napisany z dużą dokładnością. Czytając go czułam jakbym stała obok doktora i przechodziła przez spalone domy, w których w wyniku pożaru zmarło wiele ludzi. Szukałam zębów by na ich podstawie DNA zidentyfikować zmarłego. Koroner wprowadził mnie w tajniki rozpoznawania czy śmierć była skutkiem morderstwa, tragicznego wypadku, a może samobójstwa.

Z książki tej uświadomiłam sobie, że zmarli zostawiają nam wiele znaków odnośnie ich śmierci. Ale żeby umieć je odczytać i poprawnie zinterpretować potrzeba wielkiego poświęcenia.

Czytając tę książkę zastanawiałam się, czy sam pan Cataldie nie potrzebuje pomocy psychicznej. Jak widząc przeróżne zmaltretowane ciała, z których wydobywa się już nieprzyjemny zapach, można wrócić do domu i żyć normalnie? Jak obcować ze śmiercią codziennie, z którą za każdym razem przegrywa się? Co na to żona i dzieci pana Loise?

Reportaż pozbawiony jest upiększeń. Jest brutalny i szczery do bólu. Realistyczny, w niektórych momentach przyprawiający o ciarki. Wywołuje uczucie wstrętu, smutku. Ukazuje niesprawiedliwość tego świata.

Jeśli chcecie poznać prawdziwy obraz świata, który znamy z seriali typu ,,SCI Kryminalne zagadki", to koniecznie sięgnięcie po książkę pana dr Loise Cataldie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookaholic-in-me
bookaholic-in-me
Przeczytane:2022-08-14, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Śmierć to zawsze trudny temat- dla rodzin, które się z nią stykają, dla osób, które są jej naocznymi świadkami, dla ludzi, dla których stanowi chleb powszedni z uwagi na wybrany przez nich zawód. Niemniej jednak niezależnie od tego jak wiele razy przyjdzie się z nią zetknąć, to każde spotkanie pozostawi po sobie ślad, którego nie da się zatrzeć. Mówi się, że trudne doświadczenia wzmacniają człowieka, jednak czy można wyciągnąć jakąkolwiek siłę ze spotkania z przedwczesnym i często tragicznym pożegnaniem się z życiem?

Dr Louis Cataldie to przede wszystkim lekarz, którego kariera zawodowa prowadziła do jednego punktu: zostania koronerem. W Baton Rouge, w Luizjanie, gdzie mieszka wraz z rodziną, ta profesja łączy się dość niecodziennie także z oceną stanu psychologicznego ludzi, o czym także opowiada nam w książce. Jednak większość jego wspomnień powiązana jest z przyjazdem na miejsce zbrodni i oceną sytuacji. Tysiące razy wkraczał do czyjegoś domu, znajdował się w miejscach, które mijał wraz z bliskimi w drodze po wspólne spędzenie czasu i spotykał się oko w oko ze śmiercią. Nie zawiodłam się na głównym haśle promującym książkę, ponieważ otrzymujemy w niej brutalną szczerość. Jest do bólu realistyczna, niektórymi przypadkami przyprawia nas o ciarki, a innymi o łzy w oczach i złorzeczenie na niesprawiedliwość świata. Jednak nie można jej odmówić tego, czego po niej oczekiwałam sięgając po nią. Niemniej jednak nawet najdokładniejszy opis szczątków nie robiłby wrażenia gdyby nie fenomenalna narracja. Bowiem to dzięki niej ta pozycja tak mocno trafia do czytelnika. Miałam wrażenie jakbym siedziała z koronerem w pubie i słuchała jego kolejnych opowieści, kompletnie nie czując upływu czasu. Nie przeczę, że bywały także momenty, gdy cisnęło mi się na usta pytanie jak on to wytrzymuje, jak daje radę żyć ze świadomością tego, co widział. Ale Autor przewidział wątpliwości jakie mogą targać czytelnikiem i otwarcie mówi o swoich sposobach radzenia sobie z taką pracą czy problemach, które go dotknęły. Nie można zapomnieć, że jest takim samym człowiekiem jak i my, a ten specyficzny zawód wpływa na niego pomimo lat doświadczeń. "Oko w oko ze śmiercią" to książka wydana w oryginale w 2005 roku, jednak nie traci na swojej ważności, a tematy, które porusza zdają się być uniwersalne. Prawdopodobnie możliwości organów ścigania obecnie są większe, rozwój technologii pozwala na szybsze i bardziej skuteczne działania, jednak nic nie zastąpi prawidłowych oględzin miejsca zbrodni, a także współdziałania koronera, antropologa, entomologa i wielu innych osób niezbędnych przy rozwikłaniu zagadek. To, co uderza w tej powieści to niesamowite podejście do zwłok doktora Cataldie. Nie odczłowiecza ich, traktuje z należytym szacunkiem i robi wszystko, by poprzez odtworzenie ich ostatnich chwil i znalezienie winnych ich śmierci, oddać im należyty hołd. Nic już nie odda im życia, można chociaż w ten sposób uhonorować ich pamięć.  Znajdziemy tu różne opisy śmierci. Tych związanych z samobójstwem, zupełnie przypadkowych, a także morderstw, które mrożą krew w żyłach. Najbardziej uderzają te najmniej zasłużone, choć czy można jakkolwiek je kategoryzować? Jednak śmierć dzieci, niewinnych istot, które nie potrafiły się jeszcze bronić, wstrząsają najbardziej. W książce znajdziemy także emocjonalne odniesienie do huraganów Katrina i Rita, które uderzyły w Luizjanę i zniszczyły wiele istnień, a w identyfikacji ofiar pomagał Cataldie. Szeroko opisane zostają także kwestie związane z seryjnym mordercą, m.in. Derrickiem Toddem Lee, którego złapanie może wydawać się kontrowersyjne, podobnie jak fakt, że pomimo skazania na śmierć zmarł w wyniku problemów z sercem kilkanaście lat później.  Z pewnością nie jest to lektura dla każdego, jednak dla osób zainteresowanych tematyką może stanowić nie lada gratkę. Choć może nie jest to zbyt fortunnie dobrane słowo to w mojej ocenie książka jest fascynująca, a przekazywane w niej historie nakazują spojrzeć na życie zupełnie inaczej. Z pewnością śmierć niesie spustoszenie w wielu osobach z nią powiązanych, zmienia ludzi, którzy się z nią stykają i często niesie ze sobą drastyczne skutki. Niezależnie od tego, czy będziemy o tym głośno mówić czy nie ona będzie zbierać swoje żniwo i będzie obecna już zawsze, podobnie jak zło, które może czaić się w niedalekim sąsiedztwie. Ogromnie polecam tę pozycję, zdecydowanie warta czasu, który jej poświęcimy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Fretka
Fretka
Przeczytane:2023-06-29, Przeczytałam, 52 książki 2023,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy