Oko pustyni


Tom 3 cyklu Tajemnica Askiru
Ocena: 5.56 (9 głosów)

 

W poszukiwaniu sojuszników w walce z niszczycielskim Thalakiem wojownik Havald, pół-elfka Leandra, mroczna elfka Zokora i pozostali członkowie drużyny trafiają do pustynnego Besarajnu. Są zmuszeni zostać tu dłużej, by uwolnić Leandrę z rąk handlarzy niewolników. Wpadają przy tym w wir walki o tron, która wstrząsa Gasalabadem, stolicą monarchii. Niebagatelną rolę odegra w niej magiczny artefakt − Oko Gasalabadu, a Havaldowi i jego towarzyszom przyjdzie się zmierzyć z politycznymi intrygami, knowaniami zamachowców, mroczną magią nekromantów i… ze sługą Arminem, któremu nie zamykają się usta.

Trzeci tom rewelacyjnej serii fantasy Tajemnica Askiru to skwar i egzotyka obcego emiratu, magia, przygoda i niezapomniani, wyraziści bohaterowie w najlepszym wydaniu.

Informacje dodatkowe o Oko pustyni:

Wydawnictwo: Initium
Data wydania: 2019-05-24
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788362577941
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Das Auge der Wüste
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Agnieszka Hofmann

Tagi: Historie miłosne

więcej

Kup książkę Oko pustyni

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Oko pustyni - opinie o książce

Avatar użytkownika - nalogowyksiazkoh
nalogowyksiazkoh
Przeczytane:2020-02-09,

Zapraszam na nalogowyksiazkoholik.pl

Pewnie już do znudzenia powtarzam Wam, że kocham serię Tajemnica Askiru. Oko pustyni również nie jest w tym wypadku wyjątkiem. Ta książka długo czekała na swoją kolej, bo przybyła do mnie w bardzo kiepskim momencie. Najpierw więc musiałam uporać się z magistrem, pierwszymi obowiązkami w pracy, kolejnymi egzemplarzami recenzenckimi i szarą codziennością. W końcu rzuciłam wszystko w kąt i wzięłam się za czytanie. Ta powieść wzbudziła jednak mój niepokój dotyczący kontynuacji serii. Dlaczego? Przekonajcie się, czytając dalej.

Havald wraz ze swoimi przyjaciółmi wciąż przebywa w orientalnym Besarajanie i wszystko wskazuje na to, że nieprędko będzie mógł kontynuować podróż. Rycerz nie spocznie, póki nie uwolni Leandry z rąk handlarzy niewolników. Czy chce, czy nie zostaje wciągnięty w walkę o tron Gasalabadu, gdzie największą rolę odgrywa Oko Gasalabadu – magiczny artefakt, który ujawnia moce nekromantów. Okazuje się, że przyjaciele od tej pory nie tylko będą musieli zmierzyć się z czyhającymi na nich niebezpieczeństwami. Pałacowe intrygi, a także zgubna sztuka dyplomacji mogą skazać ich misję na niepowodzenie. Havald nie podejrzewa, że wrogów powinien szukać bliżej, niż początkowo mu się wydawało.

Oko pustyni to godna kontynuacja dwóch poprzednich serii, ale wzbudziła we mnie pewne obawy. Przede wszystkim ta część skupia się głównie na knowaniach, charakteryzowaniu systemu politycznego orientalnego kraju i dyplomatycznych dysputach, które zupełnie nie przybliżają bohaterów do wyznaczonego celu. Czytało mi się ją dobrze, ale w porównaniu do poprzednich tomów, ten wydał mi się przegadany. Mam nadzieję, że autor nie spoczął na laurach i już następne części serii będą równie porywające, jak dwie pierwsze. W tej niestety zabrakło mi zwrotów akcji, a zaskoczenie przyniosło dopiero zakończenie książki.

Są jednak plusy tego całego „przegadania”. Podobało mi się, że w końcu bohaterowie mieli czas, by w natłoku wydarzeń porozmawiać o swoich uczuciach. Zupełnie jakby przestój w książce tak naprawdę i im przyniósł odrobinę wytchnienia w wędrówce. Pozwoliło to Havaldowi i Leandrze zbliżyć się niejako do siebie, bo do tej pory tak naprawdę łączyła ich wspólna walka i jeden cel. Oko pustyni pokazuje zacieśniające się między postaciami więzi – nie tylko między elfką i rycerzem. Moją uwagę przyciągnęła również relacja Janosa i Sieglinde, czy choćby z pomocą Varoscha stopniowe uczłowieczanie Zokory. Tych postaci po prostu nie da się nie lubić, więc gdy tylko pojawiają się na kartach powieści, człowiek z uwagą śledzi ich poczynania. Najprzyjemniej czytało mi się fragmenty, w których ekipa działała wspólnie.

Autor w tej części przypomina nam również, jaką drogę musieli pokonać bohaterowie, by znaleźć się w tym miejscu. I rzeczywiście gdy pomyślę, kto znalazł się pod Głowomłotem, a z kim do czynienia miałam w Gasalabadzie, to nie chce mi się wierzyć, że bohaterowie przebyli aż taką drogę i tak bardzo się zmienili. Chciałabym, żebyOko pustyni było swoistym łącznikiem między poszczególnymi częściami. Pewnie nie macie pojęcia, o co mi chodzi. W końcu każda część łączy się z poprzednią. To może inaczej – chciałabym, żebyOko pustyni było krótkim przystankiem, który dał bohaterom trochę wytchnienia. Potem oczekuję już jedynie wartkiej akcji, wzlotów i upadków, a także kłód rzucanych pod nogi. Mam nadzieję, że kolejna część rzuci mnie w wir wydarzeń, które nie pozwolą mi się oderwać od książki.

Ta seria wciąż pozostaje jedną z moich ulubionych. Do tej pory pamiętam, gdy zaczęłam czytać Pierwszy róg i totalnie przepadłam. To uczucie towarzyszy mi przy każdej kolejnej części – czekam na nie z utęsknieniem i zaczynam czytać z taką samą euforią. Mimo że Oko pustyni raczej stopniowo wprowadza czytelnika do świata Askiru, to podejrzewam, że echo tej części jeszcze nie raz usłyszymy w następnych tomach. Jakby nie patrzeć autor przybliżył w niej zasady rządzenia tą niebezpieczną krainą. I jak zwykle zakończenie jest na tyle ekscytujące i zaskakujące, że nie wyobrażam sobie, bym nie sięgnęła po kolejne części.

Link do opinii

Z niecierpliwością oczekiwałam kolejnego tomu Tajemnic Askiru. Nie mogłam się doczekać, ponieważ poprzednie części mocno zapadły mi w pamięć, a bohaterowie skradli serca. Dlatego, kiedy dotarło do mnie „Oko Pustyni”, rzuciłam wszystko inne i zagłębiłam się w ten wspaniały świat. Czytałam bez przerwy i, niestety, książka jak zwykle zbyt szybko się skończyła. Czy trzymała poziom poprzednich części?

Tak! Zdecydowanie tak. W sumie to nie wiem, co napisać, ponieważ to książka tak doskonała, jak poprzednie dwie części. Havald i Leandra, Zokora i reszta drużyny nadal poszukują sojuszników w walce z Thalakiem. Tym razem trafiają do Besarajnu, gdzie zostają wciągnięci w walkę o tron, intrygi i zetkną się z nekromancką magią. I również w tym tomie autor potrafił zaskoczyć, wpleść w fabułę niezły twist, zszokować. Jednocześnie zgrabnie prowadzi historię dalej, nie porzucając żadnego wątku.

W "Oku Pustyni" magia przelata się z rzeczywistością, egzotyka obcego kraju z przepychem stolicy - Gasalabadem. Bohaterowie, wciąż tak samo charakterni, mają swoje cele, do których dążą, a jednocześnie pomagają nowo napotkanym rozwiązywać ich problemy. Ta powieść to barwna mozaika, kusząca przepychem opisów, doskonałymi, dowcipnymi dialogami i wartką akcją. Czytając, nie można się nudzić.

A jednak wydaje się, że to tylko krótki oddech przed wydarzeniami, które rozegrają się w kolejnych częściach. Ponieważ tutaj, mimo mnogości zdarzeń, akcja płynie zupełnie inaczej niż w poprzednich tomach. Dostajemy trochę spokoju, trochę egzotycznego relaksu, który zwiastuje ciszę przed burzą. Dlatego tak niecierpliwie czekam na kolejny tom i doczekać się nie umiem, bo wiem, że to będzie prawdziwa czytelnicza uczta!

Polecam każdemu, kto ceni sobie dobry styl, barwne, mocno zarysowane postaci i akcję, która nie pozwala się oderwać. Jestem wielką fanką, ponieważ dawno żadna seria tak mnie nie wciągnęła, że byłam gotowa zarwać dla niej noc. Ponieważ dawno żadni bohaterowie nie rozgościli się na dobre w moich myślach tak jak Havald i reszta. Zresztą, najlepiej przekonać się samemu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kavayee
kavayee
Przeczytane:2019-06-17, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Z utęsknieniem odkładałam „Oko pustyni”. Wiedziałam, że na następną część przyjdzie pewnie trochę poczekać. Uwielbiam taką fantastykę. Czytelnik całkowicie się w niej zanurza. Oblepia się poznawaną historią i trudno mu z niej wyjść na sam koniec dnia. Dlatego tak wielką przewagę ma fantastyka nad kryminałami na przykład. Nic tak dobrze nie robi na szarość codzienności, jak dobre fantasy z elfami, drowami i magią.

Jeśli jesteś fanem Zapomnianych Krain, odnajdziesz się w tym cyklu bez najmniejszego problemu. Jak zmęczyła cię polska fantastyka, to będzie idealna odskocznia. A może szukasz inspiracji do wymyślania LARPów? Z bohaterami Richarda Schwartza nie można się nudzić.

Link do opinii

Książka przedstawiająca kolejne przygody dzielnego Havalda i jego przyjaciół. Zostają wplątani w intrygi i politykę Gasalabadu. W tej część mamy spowolnioną akcję, ale historia na tym nie traci.
Dostajemy tu intrygi, proroctwa, tajemniczy, ale niebezpieczny przedmiot oraz zakończenie, które nie tylko czytelnika zaskakuje.
Polecam każdemu, warto poświecić jej parę chwil;)

Link do opinii
Avatar użytkownika - nataliasz221
nataliasz221
Przeczytane:2019-06-02,

Po emocjonującym zakończeniu ,,Drugiego Legionu" Richard Schwartz powraca z trzecią częścią Tajemnicy Askiru.
Nasi bohaterowie trafiają do Besarajnu - pustynnej krainy, w której toczy się walka o tron. Po szczęśliwym uwolnieniu Leandry z rąk handlarzy niewolników bohaterowie znowu są razem i mogą kontynuować swoją misję -poszukiwania sojuszników w walce z Imperium Thalaku. Oczywiście nie zabraknie humoru, grozy i zwrotów akcji. Autor fantastycznie przedstawia nam Besarajn - jego historię i zwyczaje. Jego język jest barwny i pozbawiony zbędnego patosu. Ta część jest najbardziej statyczna - walk i potyczek jest mało, za to królują dworskie intrygi i knowania. Nie raz, nie dwa bohaterowie będą musieli wykazać się niebywałym sprytem i przebiegłością by ocalić swoje życie i zyskać sojuszników.
Autor trzyma bardzo wysoki poziom. Już nie mogę doczekać się czwartej części.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ashka
Ashka
Przeczytane:2019-05-24, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

W drodze do Askiru Havald i jego drużyna zatrzymują się w Gasalabadzie, stolicy pustynnego Besarajnu. Nie dane im jest jednak prędko wyruszyć w dalszą podróż, gdyż w wyniku splotu wydarzeń uwikłani zostają w prawdziwą grę o tron. Zbliża się bowiem przekazanie władzy nad Domem Lwa oraz wybory kalifa Besarajnu.  Niebagatelną rolę w wydarzeniach odegra również magiczny artefakt zwany Okiem Gasalabadu.

W trzecim tomie serii fantasy „Tajemnica Askiru” tempo nieco zwalnia, mniej jest też scen akcji, co nie znaczy jednak, że robi się nudniej. Autor pozwala czytelnikom lepiej poznać egzotyczny Besarajn - jego historię, kulturę i obyczaje, które to odkrywamy wraz z bohaterami. Gdyby książka nie była częścią serii, uznałabym to za niepotrzebny wypełniacz, tutaj jednak dobrze przyjęłam tego typu zawieszenie akcji. Zamiast walk i magii dostaliśmy więcej polityki - w książce nie brak jest politycznych intryg, które jakoś nie chcą ominąć bohaterów. Z początku trochę gubiłam się w zawiłościach owej polityki, jednak autor nie wprowadza żadnej gmatwaniny i wraz z rozwojem akcji zręcznie wszystko wyjaśnia.

Wydawać by się mogło, że tak rozbudowana historia, przedstawiana wyłącznie z punktu widzenia tylko jednego bohatera, będzie nieco ograniczona i zamknięta na inne wątki. W książce jednak dzieje się dużo, a Havald zawsze znajduje się we właściwym miejscu i jest naprawdę dobrym obserwatorem. Poza tym od czego jest drużyna? Przyjaciele Havalda dostarczają nam zarówno nowych informacji, jak i nowych wrażeń. Autor skonstruował naprawdę świetnych bohaterów - są to pełnokrwiste postacie, które rozwijają się wraz z każdym kolejnym tomem.  Na wielki plus i moje uznanie zasługują zwłaszcza silne postacie kobiece. O Leandrze i Zokorze chyba wspominać nie muszę, bo one dwie wyróżniały się od początku, ale przyglądając się choćby Sieglinde i jej przemianie z prostej córki karczmarza w wojowniczkę, to jestem naprawdę pod wrażeniem.

Ten tom przypadł mi do gustu nie mniej niż poprzednie. Nie mam autorowi absolutnie nic do zarzucenia. Nadal pisze barwnym i przystępnym językiem z odpowiednią dawką humoru. Jego umiejętność kreowania świata i bohaterów oraz przedstawiania wydarzeń stoi na naprawdę wysokim  poziomie, a zgrabnie opowiedziana historia prowadzi do ekscytującego finału. Znalazłam w tym tomie odpowiedzi na niektóre pytania, ale dostałam również wiele obietnic na przyszłość, co sprawi, że po kolejną część sięgnę z jeszcze większym apetytem.

Link do opinii

Wciągająca kontynuacja przygód Havalda i Leandry. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - OKsiazkami
OKsiazkami
Przeczytane:2019-06-23, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Uwaga! Mogą pojawić się spoilery do poprzednich części.

Havaldowi udaje się odnaleźć przyjaciół, jednak byłoby to za proste, gdyby wszystko odbyło się bez przeszkód i komplikacji. W międzyczasie wojownik kontaktuje się z rodziną Marinae i chce czy nie, ale zostaje wplątany w sam środek niemałego zamieszania związanego z walką o tron. Czas ucieka, a z każdą chwilą niebezpieczeństwo rośnie. Czy i tym razem drużynie, która składa się z tak bardzo specyficznej grupy ludzi, uda się wyjść z opresji obronną ręką?

W powieści pojawiają się znani już z poprzednich części „Tajemnicy Askiru” bohaterowie, jak i nowe postacie. Autor przyzwyczaił nas już do różnorodnych charakterów i barwnych jednostek, więc również tym razem nie zawiódł. Do tego Richard Schwartz umiejętnie operuje relacjami międzyludzkimi, dzięki czemu dodatkowo podbudowuje napięcie. Główną postacią w „Oku Pustyni” zdecydowanie jest Havald, jednak dowiadujemy się także, co dzieje się u pozostałych bohaterów. Zapewniam, że nie zabraknie kilku sekretów i sporych zaskoczeń! Przyznam się, że troszeczkę zabrakło mi Zokory i Armina, ponieważ uwielbiam tę dwójkę doskonale wykreowanych bohaterów. Oczywiście przewijają się przez strony powieści, jednak zdecydowanie jest ich tam za mało. Cóż, nie można mieć wszystkiego, może w kolejnym tomie znajdzie się dla nich więcej miejsca.

„Oko Pustyni” jest trzecim tomem serii „Tajemnica Askiru” i chociaż akcja trochę spowalnia w porównaniu z poprzednimi częściami, to zdecydowanie nie daje się sobą znudzić. Autor po prostu zmienia punkt ciężkości i trochę więcej poświęca opisom świata przedstawionego i panujących w nim zasad. Moim zdaniem to bardzo potrzebny zabieg, a przy okazji wydaje mi się, że może to być chwila wytchnienia dla czytelnika, zanim Richard Schwartz rzuci go w wir wydarzeń kolejnego tomu. Mimo że ta część jest troszkę spokojniejsza, to nadal wpisuje się w pełną przygód i magii powieść drogi.

Autor zdecydowanie trzyma poziom, a do tego pokazuje swoją wszechstronność i udowadnia, że nie tylko wartka akcja potrafi wciągnąć oraz zafascynować czytelnika. Richard Schwartz nadal bawi się łączeniem wielu gatunków, dodając tym razem więcej intryg politycznych. W „Oku Pustyni” mieszczą się wszystkie pozytywne cechy poprzednich części, a do tego każda z nich posiada swój specyficzny klimat. Chociaż akcja „Oka Pustyni” w porównaniu z nimi zwolniła, to niczego jej to nie ujmuje, a na ostatnich stronach powieści dzieje się tak dużo, że przepływa się przez nie na jednym wdechu. Wszystko wskazuje na to, że w kontynuacji „Tajemnicy Askiru” będzie się działo!

Link do opinii
Avatar użytkownika - millawia
millawia
Przeczytane:2019-06-09, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019, Fantastyka i sci-fi,

„Oko pustyni” to trzeci tom rewelacyjnej serii „Tajemnica Askiru”. Cykl autorstwa Richarda Schwartza to wyborne high fantasy, którego fabuła koncentruje się wokół niezwykłych przygód siódemki bohaterów, którzy wyruszyli w pełną przygód podróż, by uzyskać dla swego kraju pomoc w walce z mrocznym królestwem Thalaku.

 

W poprzednich tomach Havald, Leandra, Natalyia, Varosh, Zokora, Sieglinde oraz Janos. znaleźli magiczny portal, dzięki któremu trafili do egzotycznego Besarajnu. Na skutek niepomyślnych okoliczności drużyna się rozdzieliła, a Havald – oraz kompani, którzy pozostali przy nim – został wplątany w sieć dworskich spisków i intryg. W „Oku pustyni” Richard Schwartz kontynuuje wątki znane czytelnikom z „Drugiego legionu”, koncentrując się na opisaniu prób odnalezienia przez drużynę Havalda reszty towarzyszy oraz przedstawieniu skomplikowanej i pełnej nieczystych zagrań walki o władzę w stolicy Besarajnu Gasalabadzie.

 

Na skutek pewnych dramatycznych wydarzeń Havald uzyskuje przychylność i wdzięczność emira, co niestety nie przekłada się na jego popularność w mieście – komuś bardzo zależy, by wyeliminować wojownika, a zamachowcy stają się coraz bardziej kreatywni i podstępni. Czy wojownikowi i jego towarzyszom uda się pomóc rodzinie emira i nie straci przy tym życia?

 

Jestem totalnie zachwycona „Okiem pustyni” – ten tom był po brzegi wypełniony niezwykłymi zwrotami akcji, intrygami, które przyspieszały bicie serca i trzymającymi w napięciu, wywołującymi ciarki scenami. W fabule pojawiło się sporo magii i kilka nowych, diablo intrygujących bohaterów. Seria z tomu na tom staje się coraz bardziej dynamiczna, ciekawa i niezwykła. Atmosfera wokół bohaterów się zagęszcza, a ich przygody nabierają rumieńców. Akcja „Oka pustyni” wciągnęła mnie tak mocno, że nie byłam w stanie oderwać się od książki, dopóki nie dotarłam do ostatniej strony.

 

Trzeci tom „Tajemnicy Askiru” okazał się fantastyczną powieścią, a jego lektura była dla mnie czystą przyjemnością. Niestety „Oko pustyni” ma jedną wadę – ta powieść była zdecydowanie za krótka! Jestem szalenie ciekawa, jak dalej rozwinie się akcja serii i co czeka jeszcze naszych bohaterów. Chcę więcej!

Link do opinii

Nareszcie! Richard Schwartz powrócił z trzecim tomem genialnej serii Tajemnica Askiru, czyli „Oko pustyni”. Czekałam długo, by dowiedzieć się, co spotka moich ulubionych bohaterów, z czym to będą musieli znowu się zmierzyć. Czekałam i już wiem, że ten tom tak jak i poprzednie wciąż trzyma poziom i nie ma tu ponownie mowy o nudzie. Gotowi, by dowiedzieć się, co słychać u naszych bohaterów?

Nasza dzielna drużyna z wojownikiem Havaldem na czele, pół-elfką Leandrą, mroczną Elką Zokorą i pozostałymi członkami w poszukiwaniu sojuszników w walce z niszczycielskim Thalakiem trafia aż do pustynnego Besarajnu. Tam będą musieli odbić Leandrę z rąk handlarzy niewolników. Zupełnym przypadkiem znajdą się w środku walki o tron, która wstrząsa stolicą monarchii – Gasalabadem. Ogromną rolę w tej walce odegra magiczny artefakt – Oko Gasalabadu. Naszym bohaterom przyjdzie się z Mierzyc z politycznymi intrygami, mroczną magią nekromantów i nie będzie wiadomo, komu można zaufać.

„Przysiągłem sobie, że kiedy to wszystko minie, poszukam jakiegoś spokojnego miejsca i zajmę się uprawą jabłoni. Jabłka były dobre.”

Ta seria chyba nigdy mi się nie znudzi! Polubiłam wszystkich bohaterów i każde spotkanie z nimi jest niczym jak spotkanie ze starymi przyjaciółmi. Choć to już jest trzeci tom ich przygód, to autor wciąż potrafi zaskoczyć czytelnika i aż drżę z niecierpliwości na to, co jeszcze ma w zanadrzu. Każda z tych części jest inna, „Pierwszy Róg” rozgrywał się tylko w obrębie jednego miejsca – gospody, w „Drugim Legione” akcja gwałtownie się rozwinęła i bohaterowie opuścili karczmę i znaleźli się w nowym świecie, w którym czekały nowe przygody. W przypadku tej „Oka pustyni” można odnieść wrażenie, że akcja zwolniła, jakby była tylko krótkim odpoczynkiem w trakcie długiej podróży. Nie będzie zaskakujących zwrotów akcji, lecz akcja będzie się skupiać tylko i wyłącznie na wydarzeniach rozgrywających się w Gasalabadzie, a wątki, którym będziemy się przyglądać, związane będą z politycznymi intrygami i knuciem przeciwników. Walki o tron mogą wydawać się trochę zagmatwane i można się pogubić w bohaterach, to ogromnym plusem jest to, że autor wszystko wyjaśnia. Poznamy też zwyczaje i historię Besarajnu, historię założycieli Drugiego Legionu i poznamy także nowych bohaterów. Nudzić się tu nie będziemy!

Narratorem ponownie jest tutaj Havald i mam wrażenie, że w tej części ten bohater został doceniony i wyróżnia się na tle grupy, której przewodzi. Wątki pozostałych członków zeszły trochę na dalszy plan. Choć spotykamy się z Havaldem po raz trzeci, to wciąż nie wiemy o nim wszystkiego, autor dawkuje informacje o tym bohaterze, przez co jego przeszłość robi się jeszcze ciekawsza i tajemnicza. Schwartz zadbał o to, by dobrze nam się czytało jego powieści, umieścił humor tam, gdzie on powinien się znajdować i dopasował stylistykę do rozmówcy. Autor jest konsekwentny w tym, co robi i za to należą mu się brawa! A jeśli nie pamiętamy zbyt dobrze, co wydarzyło się w dwóch pierwszych częściach, to na początku książki jest umieszczone małe streszczenie wydarzeń. Na końcu zaś autor umieścił krótki spis występujących bohaterów.

„Oko pustyni”, choć spokojniejsze, okazało się równie intrygujące, jak dwie pierwsze części. Zakończenie też różni się od tych, do jakich autor nas już przyzwyczaił. Nie mam zielonego pojęcia, co będzie się działo w części czwartej. Wiem za to jedno – na pewno ją przeczytam! Polecam.

Link do opinii

"Oko pustyni" jest trzecim tomem cyklu high fantasy "Tajemnica Askiru". Poprzednie dwie części całkowicie mnie pochłonęły i rozkochały w sobie. Kroczenie po ich stronach było czystą przyjemnością i niezapomnianą, pasjonującą przygodą, dlatego niecierpliwie wyczekiwałam kontynuacji. Gdy tylko książka wpadła w moje ręce, z entuzjazmem zabrałam się za lekturę, która na szczęście, na wstępie przypomina czytelnikom, co wcześniej przydarzyło się naszym nieszablonowym bohaterom. Po kilku stronach ponownie poczułam się związana z postaciami oraz głodna tych fascynujących wrażeń, które tak doskonale zapamiętałam z poprzednich spotkań z autorem. Czy trzeci tom był równie emocjonujący?


"Nasza misja powiedzie się tylko wówczas, kiedy będziemy działać razem i nie dopuścimy do swarów."

 

 

Dość szybko się przekonałam, że w nakreślonej historii prym bezsprzecznie wiedzie Havald. Mam nawet wrażenie, że reszta bohaterów pozostawała przez całą lekturę w jego cieniu. Być może ma to związek z tematyką trzeciej części, gdyż tym razem autor zamiast na mrożące krew w żyłach przygody i paraliżujące, nagłe zwroty akcji, postawił na politykę, zagadki i misternie uknute intrygi. Nadaje to całości spokojniejszego, kontemplacyjnego klimatu i pozwala dogłębniej poznać nakreślone postacie oraz odwiedzony przez nich gorący Besarajn.


Bezsprzecznie, autor wyróżnia się fenomenalną wyobraźnią oraz niesłychanie sugestywnym piórem. Nakreślone przez niego opisy rozbudzają niemal wszystkie zmysły, gdyż mam wrażenie, że zdaniem  pisarza nawet kamień posiada wyjątkowy kunszt. Wszelkie charakterystyki są niesamowicie staranne, rzetelne, sprawiają, że czytelnik czuje się jakby oglądał film,  a nawet uczestniczył w tej szczególnej przygodzie. Myślę, że to właśnie dlatego seria Richarda Schwartza cieszy się tak wielką popularnością wśród fanów dobrej fantastyki, bo jego powieści dosłownie zabierają czytelnika w niezapomnianą, emocjonującą, niemal namacalną podróż w niezwykłe miejsca, z których ani trochę nie chce się powracać do szarej rzeczywistości. Gdy można stać się uczestnikiem tak pasjonujących zdarzeń, nie groźne niebezpieczne stwory, zagmatwana polityka czy podłe intrygi. Wszystko to dopełnia fascynująca magia, która jak się okaże, może naprawdę porządnie namieszać.


"Bogowie w swej mądrości uznali, że ludzie nie wszędzie są tacy sami, za co należy im się wdzięczność, gdyż dzięki temu życie jest bardziej urozmaicone."


Na uwagę również zasługuje uczucie rozwijające się między Havaldem i Leandrą. Nadal jest subtelne, lecz pewne zawiłe zdarzenia zaczynają rozpalać w nim większą iskrę. Pojawiają się różnice zdań między postaciami, nie są zgodni zwłaszcza, gdy chodzi o politykę, a jednak starają się mimo rozbieżności być dla siebie oparciem, bo przecież oddanie komuś serca oznacza troskę, kompromis, lecz nie wymaga całkowitej zmiany poglądów czy zasad. Uwielbiam, gdy ta dwójka zaczyna się ze sobą droczyć lub niespodziewanie któryś z nich nagle się łamie i spontanicznie wyznaje swe uczucia. To jeden z tych elementów, na które zawsze niecierpliwie czekam od początku lektury i mam nadzieję, że w następnych tomach dostanę tego jeszcze więcej.

"Ciągle wzbraniacie mi słów, essera! Bogowie dali je nam, by nas odróżnić od zwierząt. Bez słów nie jesteśmy lepsi od psów, które czołgają się w kurzu u stóp swego pana i mogą tylko szczekać."


Myślę, że tym tomem autor chciał trochę uśpić czujność czytelników. Zafundował dość spokojną, wyciszoną, nawet refleksyjną lekturę, nie tylko po to, by przybliżyć nam sytuację bohaterów czy odwiedzonego przez nich kraju, lecz również w celu obniżenia napięcia, które mam nadzieję w kolejnym tomie, ponownie będzie sięgać zenitu i wywoływać szybsze bicie serca.


"Człowiek słucha różnych ballad. Pieśni o bohaterach, którzy zabijają smoki, ratują królestwa, zdobywają serca pięknych dziewic. Słucha ich i marzy by być jednym z takich bohaterów, a jednak wie, że nigdy nim nie będzie."
 
Richard Schwartz po raz kolejny udowadnia, że nie brakuje mu wyobraźni, talentu czy rozmachu i zabiera swoich czytelników w niezwykłą podróż do bajecznego, misternie skonstruowanego i przemyślanego fantastycznego świata, z którego nie chce się wracać ani na chwilę. Autor w mistrzowski sposób zaprezentował również, iż nie trzeba niewiarygodnie wartkiej akcji, by lektura była wciągająca i wywołała wiele emocji. "Oko pustyni" to  książka spokojna,  ale wielokrotnie wprowadzająca w osłupienie, przesycona polityką, lecz również umożliwiająca śledzenie rozwijających się gorących uczuć, refleksyjna i przyziemna, niemniej jednak porywająca i dotykająca magii oraz spraw nie z tego świata. Wyruszcie kolejny raz w niezwykłą, pasjonującą przygodę z bohaterami, których, choć już zdążyliście dawno pokochać, dopiero teraz będziecie mogli dogłębniej poznać. Polecam gorąco i niecierpliwie czekam na kolejny tom! 

 

 

Link do opinii
Inne książki autora
Wyspy ogniste
Richard Schwartz0
Okładka ksiązki - Wyspy ogniste

Niebezpieczna, wręcz karkołomna misja półelfki Leandry, ambasadorki królestwa Illianu, trwa. Potężna maestra wraz z legendarnym wojownikiem Havaldem i...

Władca marionetek
Richard Schwartz 0
Okładka ksiązki - Władca marionetek

Wojownik Havald, półelfka Leandra i ich towarzysze szukają sposobu, by z egzotycznego Gasalabadu dostać się do legendarnej metropolii Askiru, gdzie mają...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy