Jak stworzyć powieść idealną? Należy połączyć wątki kryminalne, sensacyjne i romansowe.
Po wyjściu cało z konfrontacji z Witoldem Dalesem i jego synem Julii wydaje się, że wreszcie będzie mogła spać spokojnie. Cóż, boss mafijnego półświatka jest co prawda gotów zrezygnować z zemsty, ale... Julia nie ma wyjścia - będzie musiała z nim współpracować, żeby chronić swoich bliskich. Tymczasem partner Julii, Tomek, prowadzi śledztwo w sprawie zakatowanej na śmierć nastolatki. Dziwnym trafem znowu wszystko kręci się wokół Julii
i Mani, a zagadka ma swoje korzenie w gorącej Samarkandzie.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2018-05-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 480
Język oryginału: polski
Nigdy nie wiadomo, co się może przydać! Poza tym, jak mawia moja koleżanka z pracy: "Ciekawska nie jestem, ale lubię wiedzieć!".
Przypadkiem trafiłam na tę książkę w bibliotece, zaintrygował mnie tytuł oraz okładka i opis wydawcy. Rekomendacja Mariusza Czubaja miała również w tym swój udział. Pan Mariusz napisał, że jest to "Petarda z Łodzi", lecz moim zdaniem to powiedzenie nieco na wyrost.
Być może tak odebrałam tę książkę, że to po jej przeczytaniu dowiedziałam się, iż to drugi tom i powinno się przeczytać w odpowiedniej kolejności, lecz nie ma w mojej bibliotece pierwszej części a dodatkowo nigdzie nie znalazłam adnotacji, że jest to kontynuacja jakiejś serii.
" Kwiaty są pięknem samym w sobie. Tylko głupcy próbują to zmieniać."
W książce "Ogrodnik" autorka opowiada nam dwie różne historie umiejscowione w w różnych okresach. Pierwsza z nich tocząca się obecnie, to zabójstwo nastolatki znalezionej w parku, która ułożona była na płatkach róż, policja prowadząc śledztwo kreśli coraz większe koło podejrzeń i powiązanych ze sobą faktów i osób, które mogłyby mieć cokolwiek wspólnego z dziewczyną. Fabuła drugiej historii ma miejsce w odległej Samarkandzie w latach 60-tych, opowiada nam o niezwykłej miłości, zakazanej miłości, o różnicach kulturowych. Co maja ze sobą wspólnego te dwie opowieści? Aby się tego dowiedzieć, musimy przeczytać te dość pokaźnych rozmiarów książkę...
"A przecież miłość to nie jest łatwe uczucie. Każdy ma wady i słabości. Nie ma związków idealnych, w których panuje błoga sielanka. Miłość wymaga ciągłej walki o przetrwanie. I trzeba mieć dużo siły, by temu sprostać."
Moim zdaniem, to książka ta bardziej jest powieścią obyczajową z kryminalnym wątkiem, a nie kryminałem, gdyż zbyt dużo uwagi autorka poświęciła jednej z bohaterek, wątek Julki zajmuje niepotrzebnie zbyt dużo miejsca sprawiając, że powieść staje się zagmatwana. Owszem, historia jest związana z właścicielką kawiarni Julią i jej wspólniczką Manią, ale czasem niektóre opisy nie były potrzebne.
Początkowo czytając, często gubiłam się gdyż pani Agnieszka nie dzieli książki na rozdziały, a czasem nie ma zbyt dużej przerwy między poszczególnymi wydarzeniami, które autorka przedstawiała z perspektyw kilku bohaterów, zmiennie. Lubię taką narrację, lecz powinna być jakoś odznaczona, choćby gwiazdką. Może się czepiam, lecz takie miałam odczucia podczas tej lektury. Tym bardziej, że książka wydaje się nierówna, momentami nawet nużąca, lecz za chwilkę bardzo wciągająca. Najbardziej rozczarowało mnie zakończenie, które właściwie nie przyniosło wyjaśnień niektórych wątków.
Ogrodnik to kontynuacja debiutanckiej powieści autorki pt. Czarodziejka. Niemniej sięgając po książkę, nie miałam pojęcia, że jest to druga część jakieś serii. Kiedy jednak rozpoczęłam lekturę, zaczęły nachodzić mnie dziwne myśli, w sensie jakbym coś opuściła, jakby coś mi umknęło. Wracałam kilka stron do tyłu, ale tam nie było żadnej odpowiedzi. Tak więc poszperałam w sieci, no i masz babo placek! Drugi tom cyklu z podkomisarzem Tomaszem Mielczarkiem. Jednakże bardzo szybko się wciągnęłam w próbę rozwikłania zagadki i początkowe braki znajomości wcześniejszych wydarzeń poszły w zapomnienie i nie były już tak dokuczliwe. Aczkolwiek sugeruję zacząć serię od początku, tym bardziej że w zapowiedziach wydawnictwa widzę, iż szykuje się kolejna książka pt. Bigamista. Wprost nie mogę się doczekać. Byle do marca!
Książka idealnie wpasowała się w mój czytelniczy gust. Bo lubię, kiedy jest miłość i zabójstwo oraz retrospekcje z przeszłości, które łączą się z teraźniejszością, uważam, że taki miszmasz dobrze robi książce i równoważy dostarczane emocje. Autorka zaplusowała sobie u mnie lekkim i przystępnym stylem, do tego umiejętną konstrukcją przedstawionego świata, interesujących dialogów i dynamiczną akcją. Toteż lektura tej książki sprawiła mi dużą przyjemność.
Reasumując: Ogrodnik pozytywnie mnie zaskoczył. Przedstawiony wątek kryminalny, uważam, że jest poprowadzony dość zgrabnie, i co ważne potrafi zaabsorbować czytelnika i przykuć jego uwagę. Choć w ostatecznym rozrachunku trzeba przyznać, iż jest to bardziej literatura kobieca z wątkiem kryminalnym, aniżeli kryminał połączony z obyczajówką. Jednakże czyta się świetnie. Do tego bohaterowie również są ciekawie sportretowani i złożeni. Ja polecam, a czy Ty się skusisz, zależy wyłącznie od Ciebie ;)
"Świat nigdy nie zasypia".
Mariusz Czubaj nazwał książkę Agnieszki Płoszaj "petardą z Łodzi". I ja się temu wcale nie dziwię, gdyż po znakomitym debiucie, autorka powróciła z kontynuacją losów swoich bohaterów. "Ogrodnik" jest powieścią dojrzalszą, ale utrzymaną w podobnym klimacie, co część pierwsza.
Agnieszka Płoszaj to właścicielka salonu urody i kreowania wizerunku, a także instruktorka fryzjerstwa i organizatorka warsztatów dla młodzieży. Zadebiutowała powieścią pt. "Czarodziejka".
W parku staromiejskim w Łodzi odnaleziono ciało nastolatki, które zostało ułożone na płatkach kwiatów. Policjanci Karski i Mielczarek prowadząc śledztwo, natrafiają na ślad podziemia aborcyjnego. Jak się okazuje, dalsze tropy sprawy niespodziewanie kierują kryminalnych do kawiarni Julii i Mani, a także do przeszłości i pewnej miłosnej historii z genezą w Samarkandzie.
Na początku swoich przemyśleń po przeczytaniu "Ogrodnika" zaznaczę, że nie polecam rozpoczynać lektury tego cyklu od drugiej części, gdyż wiele wydarzeń w niej przedstawionych ma swoją genezę w pierwszym tomie, stąd tak potrzebna znajomość tego, co się wcześniej wydarzyło. Można oczywiście czytać drugą książkę Agnieszki Płoszaj bez znajomości pierwszej, gdyż autorka dość umiejętnie odwoływała się do wcześniejszych wątków, jednak według mnie lepszym pomysłem jest rozpoczęcie przygody z jej prozą od samego początku.
Ależ się w "Ogrodniku" dzieje. Jest skomplikowana intryga kryminalna, której rozwiązanie okazało się dla mnie kompletnie nieprzewidywalne. Są perturbacje miłosne głównych bohaterów, są tajemnice wychodzące na jaw i jest wartka akcja, która trzyma w napięciu przez prawie sześćset stron książki. Autorka zręcznie splata ze sobą wszystkie wydarzenia, kreując wielowątkową fabułę w kryminale, który tak naprawdę kryminałem pełnokrwistym, podobnie jak "Czarodziejka", z pewnością nie jest. To bowiem właśnie bogate tło społeczne i obyczajowe zostało przez Agnieszkę Płoszaj dość mocno nakreślone. Tło dotyczące kontrowersyjnego tematu podziemia aborcyjnego, czy też różnic kulturowych.
Warto także wspomnieć, że łódzka pisarka przedstawia ukazane wydarzenia z kilku perspektyw. I tak oto mamy oczywiście Julię oraz Tomka, ale także innych bohaterów. W fabule pojawiają się też tajemnicze retrospekcje, które krok po kroku odkrywają zagadkę nurtującą policjantów. Autorka bardzo umiejętnie to wszystko ze sobą splotła, oddając w ręce czytelnika pełnowartościową książkę. Z pewnością także wiele emocji wywoła wątek prawdziwej miłości, która swoje korzenie miała dawno temu w egzotycznej Samarkandzie. Ciężko w warstwie tej oceniać postawy bohaterów, dlatego też wątek ten wywołuje wiele ambiwalentnych uczuć.
Cieszę się, że Łódź doczekała się swojej autorki kryminałów. Pomimo sporej objętości "Ogrodnika", książkę tę czytało mi się bardzo szybko. A teraz czekam na kolejną część, gdyż chcę koniecznie wiedzieć, jak potoczą się dalsze losy bohaterów.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Pierwszym wrażeniem po przeczytaniu początku książki było odczucie przytłoczenia nadmiarem wątków. Szczerze powiedziawszy miałam ochotę rzucić w kąt tę całkiem pokaźnej grubości powieść. Przemogłam się i nie żałuję, jakkolwiek nim udało mi się wyzwolić z początkowego nadmiaru wątków troszkę czasu minęło. Wraz z rozwojem akcji wszystkie klocki zdawały się wskakiwać na swoje właściwe miejsce. Treść stała się scalona i każdy z występujących bohaterów okazywał się być potrzebny. Z mojej strony pokłon w stronę autorki za ten ogrom pozornie niespójnych wątków, które w efekcie stawały się istotne i uzupełniające luki niewiedzy. Przemógłszy początkową niechęć otrzymałam w nagrodę całkiem przyzwoicie trzymającą w napięciu książkę. Mamy tu morderstwo, romans, dobrych i złych gliniarzy, oraz mniej i bardziej praworządne kobiety i przestępców różnorakiego kalibru. Znalazło się miejsce na wiele wątków i szczątki historii różnych ludzi. Czy tytułowy "Ogrodnik" jest postacią przewodnią? Czy dowiedzieliśmy się wszystkiego czego oczekiwaliśmy się dowiedzieć? Na obydwa te pytania mogę odpowiedzieć negatywnie. Zabrakło mi paru stron, które jasno i przejrzyście wyjaśniłyby nieodkryte karty życiorysu Julki. I nie przeczę, za ten brak obniżam ocenę , choć takie zakończenie książki daje nadzieję na cią dalszy, który odkryje wszystkie niewiadome.
Policjanci Tomek i Kuba dostają do rozwiązania sprawę kobiety znalezionej w parku. Jej zwłoki leżą na dywanie z płatków róż. Kim jest morderca? Jak ze zbrodnią są związane tajemnicze kwiaty? Tym czasem dziewczyna Tomka, Julia, zostaje zmuszona współpracować z bossem mafii. Nie wie jeszcze, jak bardzo niebezpieczna jest ta współpraca.
Nie będę ukrywać, spodziewałam się więcej po tej książce. Początkowo gubiłam się w rozbudowanej fabule. Ciągle czegoś mi brakowało. Teraz wiem czego - pierwszego tomu. Nigdzie nie ma informacji, że "Ogrodnik" to druga część serii autorstwa Agnieszki Płoszaj. A przecież takie sprawy są dość istotne!
Sprawa morderstwa mnie zaintrygowała. Bo przecież rzadko trafia się na ciało ułożone na płatkach róż. Autorka jednak nie bardzo skupia się na tej zbrodni. Zamiast tego prowadzi wiele innych wątków, których moim zdaniem jest za dużo. Do tego większość z nich nie ma ze sobą nic wspólnego (oczywiście początkowo, ale faktu to nie zmienia). Książka zyskałaby na usunięciu kilku z nich.
W "Ogrodniku" brakowało też dynamiki. Jest to spowodowane właśnie dużą ilością wątków oraz tym, że autorka skupia się na opisywaniu detali. Opisuje szczegółowo każdą czynność wykonywaną przez postacie. Jak dla mnie zbyt szczegółowo. Do połowy książki brakuje też mocniejszych zwrotów akcji. Na powolne tempo akcji wpływa też częsta zmiana perspektywy. Co chwile patrzymy na wydarzenia oczami innej osoby. To zagranie, mimo że spowalniało akcje, było ciekawe. Bo przecież każdy bohater jest inny, intryguje na swój sposób. Najbardziej zaintrygowała mnie postać profesora. Dialogi pomiędzy bohaterami są poprowadzone realistycznie, zawierają wiele humoru.
Na plus zalicza się misternie uknuta intryga. Przez ostatnie 50 stron tylko siedziałam i czytałam (wprawdzie czułam na sobie wzrok kolejnych książek, ale cicho). Ponadto powieść zmusza do refleksji na temat życia osób, które wpadły w złe towarzystwo oraz jak trudno się z tego wyplątać.
„Świat nigdy nie zasypia”
Petarda z Łodzi. Takim terminem można określić najnowsza powieść Agnieszki Płoszaj „Ogrodnik”. To kontynuacja debiutanckiej „Czarodziejki”. Czy przeszłość może o sobie przypomnieć?
W Łódzkim parku staromiejskim znaleziono ciało nastolatki. Jej ciało zostało ułożone na płatkach kwiatów. Śledztwo prowadzą komisarz Karski i Mielczarek, policjanci bardzo szybko orientują się, że dziewczyna nie padła ofiarą przypadkowej zbrodni. Trop prowadzi aż do łódzkiego podziemia aborcyjnego i do afery, którą zajmuje się Wydział do walki z przestępczością gospodarczą. Czy rozwiązanie zagadki jest związane z płatkami róż i piękną historią miłosną z gorącej Samarkandy? Tymczasem boss mafijnego półświatka Witold Dales ponownie namiesza w życiu Julii. Dziewczyna będzie musiała z nim współpracować, żeby ochronić swoich bliskich.
Czym jest książka „Ogrodnik” Agnieszki Płoszaj? Po przeczytaniu opisu książki przychodzi od razu na myśl – kryminał. Jednak to nie tylko zwykły kryminał. Oprócz zręcznej intrygi autorka wplata aktualne wątki obyczajowe i społecznie. Dodatkowo przedstawia realistyczny opis Łodzi, zarówno zwykłej, jak i lumpenproletariackiej.
W „Ogrodniku” zdarzenia z przeszłości przeplatają się z teraźniejszością. Znajdziemy to też wiele odwołań do pierwszej części – „Czarodziejki”. Jeśli tak jak i ja nie czytaliście debiutanckiej powieści – początkowo może być trudno z odnalezieniem się w tej fabule, która jest dość rozbudowana. Może intrygować, dlaczego Dales szantażuje Julię, co się zdarzyło wcześniej. Ta niewiedza, w moim przypadku, zaintrygowała mnie na tyle, że na pewno sięgnę po „Czarodziejkę”. Intryguje także wielowątkowość. Akcja jest prowadzona z różnych perspektyw, nie tylko głównych bohaterów Julii oraz Tomka, ale także np. z perspektywy siostry Julii – Magdy, profesora czy stażystki Anity. Czasami nie mogłam zorientować się, która to właśnie postać w danej chwili opowiada, wdzierał się chaos, ale po kilkunastu zdaniach już wszystko było mi wiadome. Książka, mimo swojej sporej objętości (574 strony) czyta się poniekąd „sama”. Wydaje mi się, że to swoją zasługę ma tutaj tez język. Dodaje realności, dialogi są dowcipne, są także wątki humorystyczne. Zdecydowanie język nadaje też charakteru książce.
Z „Ogrodnikiem” kojarzy mi się jedno słowo – zagadka. Większość wątków nie jest tutaj opowiedzianych wprost. Czytelnik poniekąd sam musi odkryć, jakie kłopoty ma znowu Julia oraz kto zabił nastolatkę i jej ciało ułożył na płatkach kwiatów. Książka odsłania prawdziwe doświadczenia nastolatek, niestety nie są to dobre doświadczenia. Niedoświadczone i młode kobiety prowadzą często życie, o których ich matki nie mają pojęcia. Czy możemy być pewni, ze wszystko, co nielegalne, jest niedostępne dla dzieci? Dlaczego tak się dzieje, że z biegiem czasu słabnie więź pomiędzy rodzicami a ich dziećmi? Nielegalne aborcje, handel narkotykami, prostytucja. Te wszystkie wątki znajdziemy w „Ogrodniku”. Czy mieszkając z daną osobą można ją poznać tak naprawdę? Czy można uniknąć tajemnic? Na to pytanie trzeba sobie samemu odpowiedzieć.
Bardzo podobał mi się wątek miłości z gorącej Samarkandy. Czy inne wyznanie, pochodzenie może być przeszkodą dla prawdziwej miłości? I czy ta historia dwójki zakochanych może się łączyć z martwą nastolatką? To musicie odkryć już sami. Polecam.
Przekonaj się, czym jest piekło na ziemi, i czy zło można pokonać tylko dobrem. Ciepła czerwcowa noc. Rynek łódzkiej Manufaktury tętni życiem. Okoliczne...
Potworna zbrodnia. Namiętność sprzed lat. I przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć. W trakcie Festiwalu Światła w Łodzi dochodzi do makabrycznego...
Zawsze ktoś coś wie. A oni są czujni. Dopadną cię, zanim się zorientujesz. Ten świat nigdy nie zasypia!
Więcej