Dla niektórych jedyna na świecie, dla innych – tylko zastępcza. Pod opieką mam życiowi rozbitkowie na nowo uczą się żyć. Marta nie miała tyle szczęścia, by do niej trafić. Obecnie sama wychowuje syna i córkę, ciężko pracuje, a o byłym mężu sadyście nikomu nie opowiada. Nawet dzieciom. Pewnego dnia ulega wypadkowi. Opiekę nad jej pociechami sprawuje lokator wynajmujący u niej pokój. Kim jest Marcin? Czy jego niekonwencjonalne metody pomogą naprawić relacje nastolatków z matką?
"Odzyskane dzieciństwo" to powieść o ludziach, którzy marzą o przyjaznej duszy i normalności, którzy odkrywają, że więź biologiczna może być mniej trwała od siły miłości.
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2018-05-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 288
„Wroni szept” to fascynująca kontynuacja „Mimozowego pola” Zuzanny Arczyńskiej. W powieści powraca Marek Piątek wraz z asystującą...
Zuzanna Arczyńska nie boi się trudnych tematów. Jak rasowy reporter śledczy wkracza na śliski grunt i gna z czytelnikiem przed siebie. W dodatku na swojej...
Przeczytane:2024-04-10, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2024,
Ta książka dłuższy czas czekała na półce w mojej biblioteczce na swoją kolej. Trochę zapomniana, trochę wypierana przez inne wreszcie doczekała się przeczytania.
Wygrałam ją kiedyś w jakimś książkowym konkursie i... przyznaję ze wstydem, że o niej zapomniałam. A ona wciśnięta między inne książki gdzieś na jednej z górnych półek cierpliwie czekała.
Ponieważ mój stos wstydu (książkoholicy wiedzą co mam na myśli) jest dość pokaźnych rozmiarów, w tym roku postanowiłam czytać na zmianę, raz coś z nowości, a raz z tej kupki, która nieśmiało upomina się o sięgnięcie po jedną z zalegających książek.
Ta powieść mnie zaskoczyła, spoglądając na delikatną, mogę wręcz powiedzieć idylliczną okładkę, spodziewałam się treści lekkiej, łatwej i przyjemnej, otrzymałam jednak fabułę tak emocjonalną, że nie mogłam się od tej lektury oderwać.
Nie znam realiów funkcjonowania rodzin zastępczych, ale myślę, że gdyby wszystkie rodziny były takie jak opisana w tej książce, to trudne, często bardzo dramatyczne dzieciństwa wielu dzieci byłyby dużo szczęśliwsze.
Jedni uważają, że tylko więzy krwi łączące biologicznych rodziców z dziećmi można nazwać rodziną, ale ja jestem innego zdania. Często ta ,,prawdziwa" rodzina jest bardziej obca niż ludzie, z którymi nie łączą nas więzy krwi, co między innymi przedstawiłam w swojej książce ,,Płacz wilka".
Zuzanna Arczyńska przedstawia ludzi, którzy muszą i chcą pozbierać wszystkie kawałki rozbitego przez los życia. Opatrują bolesne rany zadane przez kogoś, kto miał być podporą i dzielić się miłością, a często okazywał się zwyrodnialcem kaleczącym i duszę, i ciało dziecka.
Ta książka jest z jednej strony piękna, a z drugiej bardzo bolesna, fabuła kipi od emocji i myślę, że wielu osobom wyciśnie z oczu morze łez. Historie opisane w powieści są proste i bardzo naturalne, nie ma tu ani zbytniego koloryzowania osób ani przesadnego dramatyzmu, chociaż w fabule go nie brakuje.
To opowieść o życiu, które potrafi być i piękne, i okrutne, ale gdy spotyka się na swojej drodze wartościowych ludzi, to wiele traum może pójść w zapomnienie.
Ciekawie wykreowane osobowości bohaterów z pewnością są pozytywnym dodatkiem do fabuły.
To lektura o miłości i leczeniu ran. O zaufaniu i konfrontacji między tym co było, a tym co może być, konfrontacji między dobrem a złem. To książka o nadziei i odpowiedzialności za drugiego człowieka. To również opowieść o ludziach, którzy marzą o przyjaznej duszy i normalności, którzy odkrywają, że więź biologiczna może być mniej trwała od siły miłości.