Mam głupiego brata.
Mam głupiego starszego brata.
Cóż począć… Zdaniem starszych, to część układanki zwanej „rodziną”. Tu każdy puzzel jest tak samo potrzebny, chociaż (dodam od siebie):
— Rodzice (jak to dorośli) często robią nielogiczne rzeczy.
— Wiktor co rusz pokazuje, że ma dosyć „nas”, z naciskiem na „mnie”.
— Ja zaś czasem (naprawdę niespecjalnie) daję mu do tego powody. Jak na przykład wtedy, gdy wymieniłem go na siostrę kolegi. Nasza rodzinna historia nabrała przez to tempa!
Jaką szybkość osiąga pełzający niemowlak? Dlaczego koty nie chcą mnie na ratownika? I jak wygląda braterski bój o lipę i czystą podłogę?
Mam głupiego starszego brata, ale…
Wart jest więcej niż sterowany samochód!
Wydawnictwo: Skrzat
Data wydania: 2021 (data przybliżona)
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 6-8 lat
ISBN:
Liczba stron: 144
Język oryginału: polski
Ilustracje:Małgorzata Detner
Elżbieta Jodko-Kula ma na swoim koncie już wiele książek, ale to pierwsza, która wpadła w moje ręce. "Oddam brata za piątaka (tylko żartowałem)" stanowi zbiór zabawnych opowieści niespełna dziewięcioletniego chłopca, który ma mnóstwo niesamowitych pomysłów. Główny bohater książki jak nikt inny, potrafi znaleźć rozwiązanie niemal w każdej sytuacji. Niestety, ale te na pierwszy rzut oka błyskotliwe pomysły w zaskakujący sposób przynoszą mu równie często kłopoty... Bujna fantazja, nieszablonowe myślenie, przebojowość i konsekwencja w dążeniu do celu to cechy charakterystyczne małego rozrabiaki.
Jak się pozbyć wścibskich sąsiadek?
Jak daleko może się posunąć kilkulatek, by zdobyć upragnioną siostrę (starszego brata niestety nie dało się na nią wymienić)?
Jak zrujnować karierę ojca?
Dlaczego dziewczyny są głupie?
Czy można się dogadać z własnym bratem (i to starszym)?!?
Na te i wiele innych pytań można znaleźć odpowiedzi w tej niepozornej książce. Każdy rozdział to odrębna historia. Podczas lektury warto się zaopatrzyć w chusteczki higieniczne, bo płacz ze śmiechu jest nieunikniony. Chociaż pozycja jest skierowana dla dzieci powyżej sześciu lat, zdecydowałam się przeczytać ją na głos mojemu czterolatkowi. Na początku nie byłam zachwycona zdaniami typu "Mam głupiego brata. Mam głupiego starszego brata.", ale postanowiłam je wykorzystać do wytłumaczenia dziecku, że to nie jest najlepszy sposób wyrażania się o swoim rodzeństwie. Później już było znacznie lepiej, chociaż kilka razy wtrącałam swoje uwagi po przeczytaniu danego rozdziału. Niektóre cytaty tak się spodobały mojemu słuchaczowi, że wielokrotnie je powtarzał (także przed zaśnięciem i na spacerach). Pomimo tego, że ilustracji nie jest specjalnie dużo, stanowią one dość wyjątkowy i wymowny element całości, co jest dowodem na to, że Małgorzata Detner świetnie się spisuje w prostym przekazie wizualnym.
Książkę przyjemnie się czyta, a większa niż standardowo czcionka z pewnością przypadnie do gustu jeszcze niewprawionym młodym amatorom tekstu pisanego. Krótkie rozdziały i zabawne rysunki również działają jako zachęta do lektury. Polecam również jako trening mięśni brzucha...
Ósmoklasistka Kamila nie odnajduje się wśród rówieśników ze szkoły. Jej mama wyjechała do pracy w Irlandii i dziewczyna mieszka tylko z babcią, która nie...
Maciek to przejmująca i mądra opowieść dla nastolatków o relacjach między dziećmi i rodzicami, o odpowiedzialności i potrzebie akceptacji. To...
Przeczytane:2022-01-30, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, 52 książki 2022, 26 książek 2022, 12 książek 2022,
„Oddam brata za piątaka. (tylko żartowałem).” to książeczka dla dzieci autorstwa Elżbiety Jodko-Kula. Bohaterem książki jest malec, dokładniej ośmiolatek, który nie znosi swojego starszego brata oraz często pakuje się w kłopoty. Chłopczyk rozbawia nas swoim światopoglądem oraz opisem sytuacji. No powiedzmy szczerze, kto z nas nie miał dość swojego rodzeństwa? Tak samo w książce maluch nie znosi swojego starszego brata Wiktora, który według niego strasznie się rządzi, rozkazuje mu itp. Jeśli macie rodzeństwo, czy to nie brzmi znajomo? Malec, jednak poszedł o krok dalej! Postanowił wymienić swojego brata za małą siostrzyczkę od swojego kolegi… i nawet oddać wszystkie swoje oszczędności. No i jak się domyślacie skończyło się to tragedią…
Książka jest podzielona na krótkie rozdziały, zakończone ilustracjami pasującymi do opisu sytuacji. Jest bardzo zabawna, dlatego czytając z naszym maluchem, czy rodzeństwem nie będziemy znudzeni, a nawet sami zainteresujemy się tą opowieścią. „Mam głupiego starszego brata, ale… wart jest więcej, niż sterowany samochód!”. Ten cytat jest sednem treści opowieści tego malucha, jest to historia z morałem, co najbardziej cenię w tego typu książeczkach dla najmłodszych. Pokazuje siłę rodziny, a zwłaszcza pomiędzy rodzeństwem. W tym przypadku był to brat, który może i wkurzał, czy irytował naszego małego bohatera jednak zawsze pomógł w kłopotach, gdy ośmiolatek coś nabroił. Z autopsji wiem, że z rodzeństwem nie jest łatwo, ale jeśli jednemu dzieje się krzywda, to drugie mu pomaga oraz go broni. Można między sobą "drzeć koty”, jednak to nie oznacza, że w tarapatach nie możemy na siebie liczyć. Książka jest napisana w bardzo humorystyczny oraz lekki sposób, co bardzo uprzyjemnia jej czytanie. Można śmiało czytać ją na głos swoim dzieciom lub dać lekturę do przeczytania swojej pociesze samodzielnie. Moje siostry były zachwycone lekturą. Bardzo ciekawa i wartościowa pozycja, polecam.