Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2008-05-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 232
Czy przyjaźń może przetrwać sporadyczne kontakty przeplatane spotkaniami weekendowymi co pięć lat? Czy łatwo jest się przyznać do prowadzenia niezbyt idealnego życia? Kim jest Borys Berg i tytułowa Marzanna M.? Na te i na podobne pytania odpowiedź można znaleźć na kartach powieści Grażyny Jeromin - Gałuszki.
Pięć lat minęło i cztery przyjaciółki spotykają się w bliżej nieokreślonym miasteczku N. u Julii. Jest to tradycja, którą kontynuują od dnia otrzymania świadectw maturalnych. Tym razem jednak spotkanie to ma bardzo dramatyczny przebieg. Julia ociera się o śmierć, gdy ktoś wieczorem strzela do niej. Długo pozostaje w śpiączce. Przyjaciółki przedłużają swój pobyt w N., a czas oczekiwania na wybudzenie się Julii przeznaczają na szczerą rozmowę. Dowiadują się z niej, że podczas kolejnych spotkań koloryzowały opowieści o swoim życiu, bo nie chciały się przyznać, że nie było ono takie, jakie w młodości sobie wymarzyły. To co spotkało Julię uświadomiło im, że życie jest kruche, a przyjaźń opiera się na szczerości i wsparciu. To tragiczne wydarzenie sprawiło, że wreszcie po latach, otworzyły się na siebie i wreszcie poczuły się ze sobą dobrze.
„Oczy Marzanny M.” to pierwsza książka Pani Jeromin-Gałuszki jaką miałam przyjemność przeczytać. Jest to typowo kobieca powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym w tle. Cztery szkolne przyjaciółki dobiegające czterdziestki co pięć lat organizują sobie wspólny zlot w ostatni weekend sierpnia. Spotykają się u Julii, w bliżej nieokreślonym miasteczku N., gdzie kiedyś razem dorastały i chodziły do szkoły. Magda, Kamila i Ramona mają dziś swoje sprawy, ale tak naprawdę żadna z nich nie jest zadowolona z tego, jak potoczyło się jej życie. Kobiety pod maską beztroski i dobrego humoru skrywają frustracje i niepowodzenia. Kiedy podczas spotkania pada nagle strzał i kula trafia Julię, jej przyjaciółki przedłużają swój pobyt w N., aby zatroszczyć się o koleżankę. Rozpoczyna się policyjne śledztwo mające na celu odnalezienie sprawcy, a kobiety w przypływie szczerości przyznają się przed sobą do wielu skrywanych wcześniej niepowodzeń i codziennych trosk. Okazuje się, że pozornie sielankowe życie Magdy, Kamili, Ramony i Julii tak naprawdę dalekie jest od ideału, a ich „szczęśliwe” dotąd związki właściwie przestały już istnieć. Jaki związek z czterema bohaterkami ma tajemnicza Marzanna M.? Czy Borys – przyjaciel Julii z wczesnego dzieciństwa jest dla niej tylko przyjacielem? Kto oddał niespodziewany strzał?
Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedź w książce, która dla mnie okazała się intrygującą historią. Niestety jednak sam aspekt sensacyjny ginie, chowa się, za pozostałymi wydarzeniami i osoby szukające kryminalnych wrażeń mogą się rozczarować. Drażniły mnie również pozy bohaterek, które ze swoją naiwnością i łatwowiernością zupełnie nie pasowały do dorosłego, niemal czterdziestoletniego wieku. Podobała mi się natomiast metamorfoza każdej z przyjaciółek, które w pewnym momencie zaczynają dostrzegać błędy dotychczasowego postępowania i decydują się zmienić swoje życie. A zatem przeczytajcie i oceńcie sami.
Dwustuletnia historia, w której wielkie i małe dramaty, smutki i radości, miłość i nienawiść, przeplatają się ze sobą na przemian w zawrotnym tempie...
Czasami dopiero na bieszczadzkiej wsi życie nabiera prawdziwego znaczenia. Filip Spalski jest pilotem, kocha latać, robił to całe życie. Pewnego dnia...