Ocalały

Ocena: 5.33 (3 głosów)

Sam Pivnik ocalał ze świata, którego już nie ma. Mógł zginąć kilkanaście razy, ale dzięki szczęściu, sile i determinacji przeżył i mógł opowiedzieć swoją nadzwyczajną historię.

W dniu jego trzynastych urodzin, 1 września 1939 roku, nazistowskie Niemcy najechały na Polskę, a wraz z tym wydarzeniem życie Pivnika zmieniło się nieodwracalnie. Przeżył będzińskie getto, a potem przez sześć miesięcy pracował jako więzień na osławionej rampie w obozie Auschwitz-Birkenau, gdzie dokonywano selekcji ludzi z kolejnych transportów, kierując niektórych do obozu, a innych wprost do komór gazowych.

Po tych traumatycznych doświadczeniach trafił do obozu przy kopalni Fürstengrube (dzisiaj kopalnia Wesoła). Przeżył morderczy marsz śmierci po obozach w głębi upadającej III Rzeszy i jest jednym z niewielu, którzy wyszli cało z ataku samolotów RAF na statek więzienny Cap Arcona, o którym sądzono mylnie, że przewozi uciekających esesmanów. W końcu dotarł do Londynu.

Teraz Sam Pivnik, już po osiemdziesiątce, opowiada, jak wyratował się z najbardziej niebezpiecznych i przerażających opresji wojennych.

Informacje dodatkowe o Ocalały:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2013-03-07
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788378394723
Liczba stron: 320

więcej

Kup książkę Ocalały

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

To był inny świat. Świat bez wojny, bez obozów, świat pokoju, który mogliśmy teraz widzieć, poczuć, niemal dotknąć. Oczywiście gdybym się nad tym głębiej zastanowił, był to też świat bez Żydów.


Więcej

Żądza odpłaty, którą czuje wielu Żydów z mojego pokolenia, nie ma nic wspólnego z szukaniem materialnej rekompensaty. Chodzi nam o sprawiedliwość. Świat jest niesprawiedliwym miejscem, a dziś musimy borykać z szaloną sprzecznością. 


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Ocalały - opinie o książce

Avatar użytkownika - Dorota_Dega
Dorota_Dega
Przeczytane:2019-03-10,

Historia stanowi jedną z moich największych pasji i choć ostatnimi czasy brakuje mi chwili wytchnienia na nadrobienie zaległości w tym zakresie, to nie byłam w stanie sobie odmówić lektury napisanej przez człowieka, który na własnej skórze odczuł piekło, które zgotowane zostało ludzkości w trakcie II Wojny Światowej. Nic tak nie wpływa na wyobraźnie czytelnika, jak historia opowiedziana mu przez osobę doświadczoną przez dane wydarzenie. To właśnie ona jest w stanie przekazać swoim odbiorcom realizm opisywanych chwil. Opowieści snute przez historyków nie oddają dramatu, który musiały przeżyć miliony Żydów. Z tego właśnie powodu zdecydowałam się na spotkanie ze wspomnieniami Sama Pivnika.

Sam Pivnik urodził się 1 września 1926 roku w Będzinie i tam właśnie dane mu było spędzić kolejnych kilkanaście lat. Wychowywany w wielodzietnej rodzinie chłopiec robił wszystko co w jego mocy, aby pomóc najbliższym w zapracowaniu na swoje utrzymanie. Nikt by się nie spodziewał, że najbliższe miesiące zamienią ich całe dotychczasowe życie w koszmar, którego nie życzy się nawet najgorszemu wrogowi. Niemcy zaczynają zajmować kolejne tereny zamieszkałe przez Polaków i Żydów, a tych ostatnich zaczynają traktować gorzej niż umierające z głodu zwierzęta. Stopniowo zabierane im wszystko to co pozwala im zachować swoje człowieczeństwo. Z biegiem czasu zaczyna dochodzić do masowych mordów, które odbierają tym ludziom nadzieje na lepsze jutro, a przecież każdy z nich modlił się o przetrwanie!

Spotkanie z lekturą tej książki okazało się dla mnie na tyle wyczerpujące, że przez wiele godzin nie byłam w stanie wyartykułować prostego zdania. Sam Pivnik obdarzył swoich czytelników ogromną dawką emocji, które towarzyszą Molom Książkowym już od pierwszej przeczytanej strony i pozostają z nimi do samego końca. Holocaust sam w sobie jest czymś strasznym i naprawdę trudno jest przejść obok niego obojętnie. W dzisiejszych czasach powstaje coraz więcej publikacji, które dość skutecznie obrazują nam wydarzenia, które miały miejsce w czasie II Wojny Światowej. Stanowią one nieodłączny element naszego życia i jednocześnie pozwalają młodym ludziom na poznanie piekła, które zostało zgotowane człowiekowi przez drugiego człowieka. Ciężko się o tym wszystkim czyta, gdy bierzemy na tapetę publikację stworzoną przez historyka i mamy do czynienia z suchymi faktami, znacznie gorzej jest w sytuacji, gdy zapoznajemy się ze wspomnieniami mężczyzny, który zmuszony był do egzystowania w warunkach, których nie życzylibyśmy nawet najgorszemu wrogowi. Myślałam o tym ilekroć zabierałam się za czytanie tej pozycji literackiej i jestem niemalże pewna, że jeszcze nieraz będę miałam okazję aby zagłębić się w jej lekturze.

"Ocalały" to wzruszająca i pełna napięcia opowieść o człowieku, który na własnej skórze odczuł znaczenie pojęcia Holocaust. Nie chciałabym oceniać jakości tej książki, ponieważ nie powinno się spoglądać na czyjeś wspomnienia przez pryzmat ustalonej nieco wcześniej skali. Cieszę się, że miałam okazję zapoznać się z historią Sama Pivnika i mam nadzieję, że nie jest to moje ostatnie spotkanie z tego typu literaturą. Omawianą w dniu dzisiejszym lekturę polecam wszystkim tym, którzy do tej pory nie mieli do czynienia z podobną publikacją. Gwarantuję, że nie pożałujecie czasu spędzonego w towarzystwie tej pozycji literackiej i będziecie zmuszeni do rozważnego jej dawkowania. Oczywiście każdy z nas jest inny, a o gustach nie powinno się dyskutować. Dlatego właśnie pozostawiam Was z tymi rozważaniami i mam nadzieję, że trafi ona do jak największej grupy odbiorców. W moim odczuciu stanowi ona pewnego rodzaju wzór, choć oddałabym naprawdę wiele aby móc zapobiec wydarzeniom, które miały miejsce kilkadziesiąt lat wstecz. Strasznie jestem ciekawa Waszych opinii na temat "Ocalałego". Czy wywoła w Was równie silne emocje?

Link do opinii

Są to nadzwyczajne wspomnienia starszego pana z samego piekła. Autor książki mógł wielokrotnie zginąć ale dzięki wielkiemu szczęściu przeżył. Dla mnie pan Sam Pivnik jest wielkim człowiekiem. Niewyobrażalne ile zdołał przeżyć w swoim młodym życiu w czasie wojny. 

Link do opinii

Sam Pivnik – autor wspomnień wydanych przez wydawnictwo Prószyński i s-ka pt.: „Ocalały” to Szlomo Piwnik nr 135913 – Żyd, człowiek, który pomimo całego okropieństwa czasów, w jakich przyszło mu żyć, miał wiele szczęścia.
 
Beztroskie dzieciństwo spędzane z rodzicami i rodzeństwem w Będzinie, wakacyjne wyjazdy do krewnych w Wodzisławiu, który nazywał edenem, nagle zostały przerwane w dniu jego trzynastych urodzin. 1 września 1939 r. skończył się radosny czas sielanki, a rozpoczęła tragiczna codzienność naznaczona pracą, głodem, nalotami, strachem, przeprowadzką w nieludzkie warunki do będzińskiego getta i ostatecznie transportem do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau – miejsca zapomnianego przez Boga i ludzi. Gdzie więc jest tutaj miejsce na szczęście?… Rodzina trafiła do komory gazowej i z dymem krematorium uleciała do nieba, a siedemnastoletni chłopak został sam w miejscu, w którym w każdej sekundzie życia czaiła się śmierć. A jednak… 

Szlamek, jak go wówczas nazywano, nie trafił z transportu do gazu, ale do bloku kwarantanny, gdzie sprawdzano jego przydatność i wytrzymałość. Potem dostał się do pracy na rampie przy nowych transportach więźniów, przeżył w obozie tyfus, a następnie przeniesiono go do kopalni „Wesoła” w Mysłowicach – podobozu Auschwitz. Nie zginął także od nalotów podczas marszu śmierci, gdy pod eskortą oficerów SS opuszczał obóz i przedostawał się na zachód. Ocalał także ze zbombardowanego przez aliantów statku Cap Arcona. Przeżył II wojnę światową i mógł dać prawdziwe, rzetelne świadectwo bestialstwa tamtych czasów.

 

Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. I choć nie jest to pierwsza lektura o obozowym życiu, to jest to zdecydowanie najmocniejsza opowieść z jakimi miałam okazję się zapoznać.

 

Wiecie co najbardziej wryło mi się w pamięć?…
Racja dzienna dla oficera SS to było 2100 k/cal, dla Polaka 637, a dla Żyda 300. Pozostawiam ten temat bez komentarza.

Szlomo dzięki swojej wytrwałości, hartowi, sprytowi i… szczęściu przeżył na przekór wszystkim, min. oficerowi SS zwanemu Aniołem Śmierci, który ruchem ręki – w prawo lub w lewo – decydował o tym, kto natychmiast trafi do gazu, a komu przeznaczona jest ciężka obozowa praca, która w ostateczności skończy się śmiercią z chorób, głodu i wycieńczenia.

A po wojnie… nie było babci, rodziców, rodzeństwa, ani mieszkania w Będzinie na ul. Modrzejowskiej. Ale było nowe, wolne życie, do którego trzeba się było na nowo przystosować po sześciu latach odczłowieczenia. A zatem tułaczka do różnych miejsc na świecie w poszukiwaniu dla siebie domu.

 

„Ocalały” to świadectwo Holocaustu pozostawione dla przyszłych pokoleń, historia, którą powinien poznać każdy bez wyjątku. To drastyczna, niezwykle szczera relacja ofiary, która była tylko jedną z milionów. Podczas lektury niedowierzanie miesza się z przekonaniem, że takie bestialskie praktyki miały miejsce i nie ma tu cienia fałszu ani kłamstwa.
Takie książki są potrzebne i niezbędne, takie wspomnienia mają bezcenną wartość, bo co my, pokolenia powojenne, możemy wiedzieć o tragizmie tamtych czasów. O pomstę do Nieba woła natomiast fakt, że tak wielu niemieckich ludobójców nie poniosło kary za swoje czyny.
Koniecznie sięgnijcie po tę lekturę!

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy