"Objawienie" próbuje zgłębić istotę człowieczeństwa, "ja" - czym ono właściwie jest. Autor porównuje "ja" do wnętrza domu, tej przytulnej przestrzeni, kwintesencji budynku, która jednak ginie wraz z zawaleniem się ścian, znika pod gruzami, po prostu nagle jej nie ma. Jakkolwiek jednak by tłumaczyć fenomen życia i śmierci, nie jest to, jak przekonuje główny bohater, kwestia wiedzy, tylko tytułowego "objawienia", poczucia "płynącej we krwi" prawdy - co wyklucza dyskusję na ten temat pomiędzy ateistą a wierzącym. Niemniej monologów, ale także dyskusji, w książce jest sporo. Albert argumentuje sens swoich wykładów twierdzeniem: "jeśliby człowiek w ciągu przeszłych wieków myślał tylko o pożytku 'praktycznym', to dziś nie byłby człowiekiem, lecz śrubą" i dla niektórych postaci wykłady te są iskrą zapoczątkowującą zmiany w myśleniu i zachowaniu. Każdy z nas jest niezgłębioną do końca indywidualnością, jest życiem powleczonym różnymi powłokami, życiem powstałym wskutek niezliczonych przypadków, osobą żyjącą "wewnątrz". Z tych wywodów śmieje się Alfred, jedna z ciekawszych postaci, prostacka, grubiańska, prowokacyjna, ostentacyjnie demonstrująca swoją głupotę i brak kultury. Drugą z ciekawszych postaci jest "Dziobaty" - zakompleksiony chłopak niszczący słowa na kształt "101 zabaw filozoficznych", którego boskie, ale destrukcyjne pragnienie władzy doprowadza do tragicznych wydarzeń. Ferreira stworzył różnorodne postacie reprezentujące odmienne systemy wartości i odmienne "prawdy", Chico, Tomasz, Siewca, a także kobiety nie do końca zrównoważone emocjonalnie: rozchwiana, poszukująca Anna oraz dominująca, manipulująca i żyjąca chwilą Zofia, dzięki czemu czyta się dość ciekawie tę filozoficzną powieść.
Przeczytane:2016-08-29, Ocena: 3, Przeczytałam, 26 książek 2016,