Nocny śpiew ptaka

Ocena: 3.67 (6 głosów)
Finalistka nagrody dla najlepszej powieści roku Szwedzkiej Akademii Literatury Kryminalnej. Seria z komisarz Ann Lindell.

Uppsala, maj, środek nocy. Jedna z głównych ulic zostaje zdemolowana. Okna wystawowe rozbite. Jezdnia zasłana odłamkami szkła. W jednym ze sklepów leży ciało chłopaka...

Policja nie potrafi znaleźć sprawcy ani motywów. Ktoś jednak sądzi, że może znać odpowiedź. Ale czy odważy się powiedzieć, co widział tej nocy?

Ann Lindell właśnie wróciła z urlopu wychowawczego. Teraz trafia w sam środek sprawy bardziej zagadkowej i skomplikowanej, niż początkowo sądzono. Ktoś podpala domy imigrantów. Ktoś poluje na świadka. Ann musi zmierzyć się nie tylko z mordercą, ale i z przesądami mieszkańców Uppsali. A wkrótce odbiera niepokojący telefon od mężczyzny, którego kiedyś kochała...

Informacje dodatkowe o Nocny śpiew ptaka:

Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2014-11-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788324151776
Liczba stron: 336

więcej

Kup książkę Nocny śpiew ptaka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Nocny śpiew ptaka - opinie o książce

Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-05-30, Mam,
Eriksson jest jednym z najlepszych szwedzkich mistrzów kryminalnych oraz finalistą nagrody dla najlepszej powieści kryminalnej Szwedzkiej Akademii Literatury Kryminalnej. "Nocny śpiew ptaka" jest kolejną częścią historii, jednak jeżeli ktoś zacznie czytać właśnie od tej części zrozumie wszystko bez problemu. Książkę można czytać bez znajomości poprzednich tomów.

Opowieść zaczyna się wczesnym sobotnim rankiem, kiedy to taksówkarz kończący zmianę zauważa, że na ulicy Drottninggatan każda witryna sklepowa jest rozbita, a szkło wala się dosłownie wszędzie. Podczas transmisji na żywo radiosłuchacze słyszą krzyk z wnętrza jednego ze sklepów. Znaleziono ciało. Policji nie udaje się odnaleźć żadnego naocznego świadka zdarzenia. Dlaczego nie chce się ujawnić?  Zapowiada się interesująco, ale czy pierwsza książka szwedzkiego mistrza kryminału zaspokoi mój głód wrażeń z trupem w tle?

Czytając tę książkę przeraziła mnie ilość postaci wprowadzanych przez autora. Niektóre z nich są obecne tylko na chwilę, inne na dłuższy czas, co nie zmienia faktu, iż nadmiar szwedzkich nazwisk przyprawia trochę o ból głowy.  Zaciekawiły mnie szczególnie dwie postacie - Hadi oraz jego wnuk Ali. Czytając myślałem, że są to główne postaci książki, jednak się myliłem. Zbyt wiele miejsca na stronach książki poświęcono wielu bohaterom co wprowadza zamieszanie, wręcz chaos.

Mam trochę mieszane uczucia odnośnie tej książki. Autor zafundował nam bardzo szczegółowa historię, której akcja nieco się ślimaczy. Momentami posuwa się ona o cztery godziny do przodu. Fabuła przeplata się między faktyczną akcją a życiem osobistym bohaterów. Pierwszorzędnym wątkiem jest śledztwo, dochodzenie. Drugim jest wątek osobisty. Trzeba jednak zaznaczyć, że w tej książce ilość wątków jest prawdziwym mankamentem.

Koniec końców na książkę Erikssona nie można narzekać ze względu na ukazanie tego co się wydarzyło z różnego punktu widzenia, co osłania coraz więcej układanki. Podczas czytania trzeba się skupić nad każdą linijką tekstu, aby nic nam nie umknęło, potem to wszystko skupi się w jedną całość. Chętnie sięgnę przy okazji po kolejne książki Erikssona z nadzieją na to, że zetknę się z trochę większą szczyptą napięcia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mysza_99
Mysza_99
Przeczytane:2016-02-07, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Za każdym razem, kiedy zerkam w kierunku półki ze skandynawskimi kryminałami, zastanawiam się, czy dać kolejną szansę. W swoim czasie zachwyciło mnie "Millennium" Larssona, jednak nie na tyle, żeby przeczytać wszystkie trzy tomy (chociaż faktycznie dwa były fantastyczne, to jakoś ciężar, ogrom tekstu, jak i bieg historii nie sprawiły, że z radością sięgnęłam po część trzecią). Kolejne spotkania ze skandynawskimi pisarzami wcale nie były jakieś oszałamiające. Wynika to prawdopodobnie z charakterystycznego, bardzo spokojnego, leniwego wręcz sposobu pisania. Wiele osób zachwyca się tym gatunkiem literackim w wykonaniu Szwedów, czy Finów. Ja mam mieszane uczucia. Nie przepadam za mieszaniem gatunków, jeśli coś nazywa się kryminałem, niech będzie kryminałem, jeśli coś nazywa się thrillerem medycznym, niech będzie thrillerem, a obyczajówka spokojnie może pozostać obyczajówką. Skandynawowie mieszają. Powieść 400 stron, z czego 100 stanowi akcja właściwa, a pozostałe to wątki poboczne, opowieści dziwnej treści, pełno dzieci, związków, kłótni i innych rodzinnych relacji. Szczerze mówiąc bardzo mi to przeszkadza. Kjell Eriksson oszczędza nam pretensji synowej skierowanej do teściowej i kłótni małżonków o kolor samochodu. Za to wprowadza tyle wątków, że właściwie do końca nie wiadomo, czy jest jakaś jedna wiodąca historia, czy to szereg mniejszych i większych opowieści o zabarwieniu kryminalnym. Po przeczytaniu książki zerknęłam do internetu i tu największe zdziwienie! Okazało się, że to jedna z kolejnych książek serii o Ann Lindell. Jeśli to ona ma być spoiwem i jej obecność motywem wiodącym, to coś poszło zdecydowanie nie tak. Dodatkowo Ann jest wybitnie irytującą jednostką. Nie wiem, czy wynika to z tego, że nie znam wcześniejszych części i nie udało mi się wejść w jej historię, tak jak należało, czy zwyczajnie jest pisana w taki sposób, żeby czytelnikowi przypadkiem nie udało się jej polubić. Co mamy w powieści? Mamy zdemolowane centrum Uppsali, wybite szyby i zwłoki młodego chłopaka w jednym ze sklepów. Mamy przesympatycznego Aliego i jego dziadka, którzy bezpośrednio nie mają dużego znaczenia, ale pośrednio Ali odgrywa ważną rolę w rozwiązaniu sprawy. Mamy też dużo zbiegów okoliczności, poruszony problem imigrantów i policjantów, którzy nie do końca prawidłowo wykonali swoją pracę, co niesie za sobą szereg konsekwencji. Mamy też bardzo pociętą akcję, ponieważ autor urywa wątki, przeskakuje między postaciami i wydarzeniami. Całość sprawia wrażenie jednego, wielkiego chaosu. Nie mam żadnych zastrzeżeń do stylu Erikssona, ani do polskiego tłumaczenia. Pod tym względem czyta się tę powieść bardzo dobrze. Jednak patrząc całościowo, to książka pozostawia dużo do życzenia. I zdecydowanie nie jest jedną z tych, od których nie można się oderwać. Spróbować można, ale nie trzeba, na pewno są inne, które bardziej pochłoną czytelnika.
Link do opinii
Uppsala, maj, środek nocy. Jedna z głównych ulic zostaje zdemolowana. Okna wystawowe rozbite. Jezdnia zasłana odłamkami szkła. W jednym ze sklepów leży ciało chłopaka... Policja nie potrafi znaleźć sprawcy ani motywów. Ktoś jednak sądzi, że może znać odpowiedź. Ale czy odważy się powiedzieć, co widział tej nocy? Trzeba dokladnie czytać zeby zrozumieć całość. Seria z komisarz Ann Lindell.
Link do opinii
Kjell Eriksson, jest światowej klasy, uznanym, szwedzkim pisarzem. Jego seria z Ann cieszy się wielkim zainteresowaniem, jednak jest to moje pierwsze spotkanie z autorem, mimo, że ,,Nocny śpiew ptaka" jest piątym tomem serii. Podczas pewnej majowej nocy zostaje zniszczona cała główna ulica Uppsali. Nieoczekiwanie w jednym zniszczonym sklepie, zostaje znalezione ciało nastoletniego chłopaka. Sprawa trafia w ręce Ann Lindell, która dopiero wróciła z urlopu wychowawczego i jej kolegów z wydziału. Sprawa nie jest tak prosta, na jaką się wydaje. Ann Lindell jest główną bohaterką, lecz bardzo trudno mi było nawiązać nią jakąkolwiek więź. Głównym powodem był brak znajomości poprzednich części. Wątek kryminalny nie stanowi problemy, ponieważ każda książka dotyczy innej sprawy, lecz jej osobiste życie było częściowo niejasne. Pojawiło się kilka faktów z przeszłości, lecz głównie akcja toczy się wokół sprawy i brakowało mi Ann a moja ciekawość nie została zaspokojona. Książka ma trzysta pięćdziesiąt stron i jest podzielona na pięćdziesiąt siedem rozdziałów. Każdy jest opatrzony w datę oraz godzinę. Skakałam między różnymi wydarzeniami i początek książki był trudny, ciężko było mi się odnaleźć. Mnogość wątków i lawirowanie między bohaterami po części było interesujące i nie pozwalało mi się nudzić, lecz kiedy wdrożyłam się w coś, rozdział się kończył. Wydarzenia opisane w książce dotyczą kilku dni, więc można pomyśleć, że akcja jest mozolna. Nic bardziej mylnego, częste przeskoki, sprawiają, że cały czas coś się dzieje. Dużo wątków, bohaterów i niedopowiedzeń, co mi nie odpowiada. Motyw morderstwa jest jak najbardziej trafiony. Wzmaga on napięcie. Byłam wprowadzana w coraz to nowe fakty i tajemnice. Wyczekiwałam z zainteresowaniem rozwiązania. Podsumowując jest to książka, która spodoba się zarówno kobietom jak i mężczyzną lubiącym kryminały i wielowątkowe powieści. 3/6
Link do opinii
Avatar użytkownika - bambi12
bambi12
Przeczytane:2015-01-03, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

Sobota. 10 maja 2003 roku. Wczesny ranek. Taksówkarz kończy swoją nocną zmianę i dokonuje szokującego odkrycia. Każda witryna sklepowa na ulicy Drottninggatan jest zbita, a szkło jest dosłownie wszędzie. Jakby tego było mało podczas transmisji na żywo radiosłuchacze słyszą krzyk z wnętrza jednego z tych feralnych sklepów. Znaleziono trupa... Mimo dociekliwości policji przez bardzo długi czas nie udaje się odnaleźć naocznego świadka tego zdarzenia. Nie chce się ujawnić. Dlaczego?
To moje pierwsze spotkanie z tą serią mimo że to już piąta część tego cyklu. Biorąc ją do rąk nie byłam świadoma, że to kolejny fragment dłuższej historii. Choć muszę przyznać, że można czytać ją bez znajomości poprzednich tomów. To wielka ulga. Już nęcąco zabrzmiały określenia "jeden z najlepszych szwedzkich mistrzów kryminalnych" i "finalista nagrody dla najlepszej powieści kryminalnej Szwedzkiej Akademii Literatury Kryminalnej". Szkoda byłoby nie zagłębić się w tym utworze. Dawno już nie czytałam historii z trupem. Moje oczekiwania poszybowały prawie ku niebu. Jednak czy książka zaspokoiła mój głód mocnych doznań? Spotykałam tu dwie bardzo ciekawe postacie, które od razu polubiłam. Hadiego i jego wnuka - Aliego. Fragmenty poświęcone tym bohaterom, opis łączącej ich relacji sprawiał wrażenie realnego. Niestety nie są to postacie główne. W sumie trudno byłoby ustalić, który z bohaterów zasługuje tu na miano wiodącego gdyby nie pomocny opis na tylnej okładce. To z niego dowiedziałam się, że to komisarz Ann Lindell jest postacią łączącą wszystkie części serii zatem powinna uchodzić za postać główną. Niestety z treści książki to już tak jasno nie wynika. Odniosłam wrażenie, że tak samo wiele miejsca na kartach tej powieści poświęcono także innym bohaterom. Powoduje to niemałe zamieszanie. A nawet chaos. Ponadto w książce pojawia się co i rusz nowa postać. Niekiedy na moment, innym razem na dłuższy czas. Jednak ilość obcobrzmiących nazwisk przyprawia o co najmniej średni ból głowy.

Trzeba zaznaczyć, że kolejnym mankamentem jest tu wielość wątków. Fakt ten nie przyśpiesza przebiegu historii. Co więcej powoduje, że akcja niemiłosiernie się ślimaczy. Kolejne rozdziały (a jest ich tu 57 + epilog) trwają w ciągu zaledwie 4 dni. A stron jest aż 351. Zatem sami widzicie, że autor zafundował nam bardzo szczegółowe (niekiedy akcja posuwa się do przodu tylko o kilka godzin) opisy wszelkich zdarzeń związanych z zabójstwem i tych nie mających z nim nic wspólnego. Niestety fragmenty nie łączące się z wątkiem kryminalnym są bardzo częste. Mocno mnie to rozpraszało. Męczy także zbyt wiele zbiegów okoliczności, niekiedy nadmiernie wydumanych sytuacji. Jak widać nie zawsze więcej znaczy lepiej. Jednak nawet w lekturze pełnej wad zawsze uda się ujrzeć jakieś zalety. I tu autorowi udało się bardzo sprawnie przeprowadzić analizę sytuacji imigrantów w Szwecji. Warstwa po warstwie odkrywał ich uczucia, myśli i motywy. Brnąc coraz głębiej w analizę psychologiczną swych postaci pisarz zapomniał trochę o tym, że w powieści kryminalnej potrzeba również szczypty napięcia. Niestety niektórzy z bohaterów zostali przedstawieni tu moim zdaniem zbyt powierzchowne i stereotypowo. Na plus można zaliczyć to, że książka ukazuje możliwe konsekwencje przemocy, bezsilności, bezradności i dyskryminacji. Inaczej przedstawia formy rasizmu. Za pomocą różnych postaci autor wyjaśnił również obecną, kontrowersyjną sytuację imigrantów w Szwecji. Na styl Erikssona nie można narzekać. Obrazy jakie odmalowuje, opisywane sytuacje i ukazane tu emocje można bezpiecznie porównać do wysokiego poziomu prac Henninga Mankella. Ciekawym zabiegiem jest także zaprezentowanie wydarzeń z różnych punktów widzenia. Dzięki temu powoli ukazuje się coraz większy fragment zagadki. Jednak należy pamiętać, że trzeba z dużym skupieniem wczytywać się w każdą linijkę tekstu, aby nic niepostrzeżenie nie umknęło naszej uwadze. Dopiero na krótko przed końcem wszystkie nici zostają splecione w jedność. I to lubię. Podsumowując mimo wielu niedociągnięć muszę przyznać, że warto poznać tą książkę. To tu Eriksson z dużą dozą empatii oferuje czytelnikowi olśniewający obraz nieudanej integracji imigrantów w szwedzkim społeczeństwie. Odbicie świata zdominowanego głównie przez ignorancję, uprzedzenia i brak zainteresowania ze strony państwa. A co najważniejsze odsłania "ciemną stronę" człowieczeństwa, która czai się w każdym z nas...

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ronja
Ronja
Przeczytane:2015-05-04, Ocena: 4, Przeczytałam, 2015,
Avatar użytkownika - Wrobelka
Wrobelka
Przeczytane:2015-04-16, Ocena: 4, Przeczytałem,
Inne książki autora
Ręka, która zadrży
Kjell Eriksson0
Okładka ksiązki - Ręka, która zadrży

Seria z komisarz Ann Lindell, bohaterką Księżniczki Burundi, najlepszej powieści roku według Szwedzkiej Akademii Literatury Kryminalnej Szanowany polityk...

Przeszłość czeka
Kjell Eriksson0
Okładka ksiązki - Przeszłość czeka

Powieść z komisarz Ann Lindell z serii nagrodzonej przez Szwedzką Akademię Literatury Kryminalnej. „Kryminały Kjella Erikssona to najwyższe osiągnięcia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy