Noc Świętego Bartłomieja. Rzeź Hugenotów. Wydanie Zbiorcze

Ocena: 5.5 (2 głosów)

 „Doszło do tego, że nie mam już skrupułów, by zabijać w imię Boże… Zabijamy, modlimy się… A potem znowu zabijamy…”

 Połowa XVI wieku. Francję toczą jak gangrena wojny religijne. W kraju pleni się niszczący, ślepy fanatyzm. Manipulowany przez matkę, Katarzynę Medycejską król Karol IX próbuje pogodzić zwaśnionych katolików, którym przewodzi ród Gwizjuszów, z protestanckimi hugenotami pod wodzą Colignych, aranżując małżeństwo swej siostry Margot z królem Nawarry Henrykiem.

 Na uroczystość przybywa wraz z wieloma innymi współwyznawcami młody protestant Eliasz de Sauveterre, który od wielu lat daremnie próbuje odnaleźć swego brata i siostrę, porwanych przed laty przez papistów. Nikt nie przypuszcza, że pełna przepychu uroczystość weselna, w noc Świętego Bartłomieja zmieni się w krwawą rzeź. A losy rodziny Sauveterre’ów nierozerwalnie splotą się z dramatem historii…

 Trylogia Pierre’a Boisserie i Érica Stalnera przypomina jedną z mroczniejszych kart dziejów Francji, z pietyzmem oddając realia i klimat epoki, i jednocześnie wpisując w krwawy fresk historyczny dramatyczną historię rodzinną.

Informacje dodatkowe o Noc Świętego Bartłomieja. Rzeź Hugenotów. Wydanie Zbiorcze:

Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2020-03-05
Kategoria: Komiksy
ISBN: 978-83-955958-1-3
Liczba stron: 176

Tagi: komiks Francja seryjni mordercy Hugenoci Paryż

więcej

Kup książkę Noc Świętego Bartłomieja. Rzeź Hugenotów. Wydanie Zbiorcze

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Noc Świętego Bartłomieja. Rzeź Hugenotów. Wydanie Zbiorcze - opinie o książce

Avatar użytkownika - PopKulturowyKoci
PopKulturowyKoci
Przeczytane:2021-08-28, Ocena: 5, Przeczytałem,

Album Noc Świętego Bartłomieja (Rzeź Hugenotów) to komiksowe dzieło ukazujące czytelnikowi wydarzenia z sierpnia 1572 roku. Jeśli więc ktoś lubi komiksy historyczne i nie boi się dość mocnej i krwawej treści dedykowanej dorosłemu czytelnikowi, to jest to tytuł którym warto się zainteresować.

Album rozpoczyna się w roku 1562, w południowo-zachodniej części królestwa Francji, podzielonej wojnami religijnymi pomiędzy katolików i protestantów. Chłopi z majątku ziemskiego rodziny Sauveterre zostają zaatakowani i zmasakrowani. Baron wraz z najstarszym synem wyrusza w pościg za agresorami. W zaciekłej walce udaje im się pokonać papistów. Po powrocie do zamku okazuje się, że była to pułapka, a dwór został zaatakowanych przez chrześcijan, którzy potwali najmłodsze dzieci barona. Ich brat w przypływie wściekłości postanawia zgromadzić protestancką armię i rozprawić się ze znienawidzonym religijnym wrogiem. Kolejne strony komiksu wypełnia krwawa przemoc, nienawiść i religijne szaleństwo.

Po takim mocnym wprowadzeniu akcja przeskakuje dziesięć lat do przodu, do Paryża roku 1572. Twórcy w tej części skupiają się na przygotowaniach do ślubu Henryka de Navarre i Małgorzaty de Valois. Związek ten teoretycznie ma zakończyć trwającą od lat religijną wojnę. Prawda jest jednak taka, że żadna ze stron nie chce trwałego pokoju. Czego finałem będzie tytułowa Noc Świętego Bartłomieja i jedne z najbardziej krwawych epizodów w historii Francji.

Duet Pierre Boisserie i Éric Stalner połączył tutaj fabularne elementy albumu z udokumentowanymi faktami historycznymi. Dzięki temu udało im się stworzyć naprawdę interesujący i wciągający kawałek dobrego komiksu. Balansowanie pomiędzy prawdą i fikcją literacką pozwoliło im również na dość szerokie zaprezentowanie poruszonego tematu. Przedstawienie burzliwych dziejów XVI wiecznej Francji, która była rozerwana wewnętrznymi wojnami religijnymi, ukazane zostaje zarówno z perspektywy konkretnych wydarzeń, jak i tragicznych losów rodziny Sauveterre. Z należytą dbałością twórcy podchodzą również do ukazania czytelnikowi realiów i klimatu opisywanych epoki.

Album podobnie jak wiele innych komiksów historycznych stara się połączyć prawdę z dużą dozą popkulturowej rozrywki. Niestety, ale komiksowe medium nie zawsze jest wstanie oddać zawiłości przeszłości, tak aby być jednocześnie interesującym dla przeciętnego czytelnika. Trzeba więc być gotowym na to, że twórcy niektóre ukazane tutaj wątki będą mocno spłaszczać lub podawać w mocno skróconej wersji. Z pewnością spora część potencjalnych czytelników nie zwróci jednak na to większej uwagi, więc trudno nazwać to poważną wadą.

Cała recenzja na:

Link do opinii
Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2020-10-28, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2020,

   Noc świętego Bartłomieja - to jedna z najtragiczniejszych dat w historii Francji i dziejach Europy, gdy to w nocy z 23 na 24 sierpnia 1572 doszło do rzezi na hugenotach, dokonanych przez katolików. Dziś zakłada się szacunkowo, iż wówczas straciło życie blisko pięć tysięcy osób na obszarze samego Paryża, jak i jego okolic. O tym tragicznym czasie opowiada właśnie w fascynujący sposób graficzna opowieść pt. "Noc Świętego Bartłomieja (Rzeź Hugenotów) - Wydanie Zbiorcze", która ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Elemental.

 

  Jak to często bywa w przypadku historycznego komiksu z akcją i przygodą w roli głównej, tak i tym razem mamy przyjemność poznawać tu losy członków jednej rodziny, powiązane z historycznymi losami całego narodu. Przedstawicielem owej familii i zarazem głównym bohaterem tej opowieści jest Eliasz de Sauveterre - młody protestant i przedstawiciel szlacheckiego rodu, który od wielu lat poszukuje uprowadzonych przez papistów, swojego brata i siostrę. Przybywa on właśnie na uroczystość zaślubin Margot z królem Nawarry - Henrykiem, który ma zapobiec religijnej wojnie protestantów z katolikami. Nikt nie przypuszcza jednak, że to właśnie ta uroczystość stanie się wstępem do najbardziej krwawych wydarzeń w dziejach Francji, w których to ważną rolę przyjdzie odegrać także Eliaszowi de Sauveterre...

 

  Pierre Boisserie i Éric Stalner - twórcy niniejszej opowieści, dokonali tu rzeczy naprawdę wielkiej. Otóż udało im się oddać realia tych tragicznych wydarzeń w dziejach Francji w sposób nie tylko barwny, intrygujący i fascynujący swoją fabularną relacją, ale też i przystępny dla odbiorcy, który nie koniecznie orientuje się w jakże skomplikowanych realiach XVI-wiecznej historii kraju nad Sekwaną. Co więcej, odbywa się to z zachowaniem historycznych realiów i faktów, którym poświęcono tu naprawdę wiele miejsca i uwagi. Tym samym jest to opowieść spod znaku mocnej przygody, wartkiej akcji oraz wielkich emocji, jak i też historycznej wymowy, którą warto docenić nie tylko w kontekście politycznych realiów ukazanych tu wydarzeń, ale też i obrazu ówczesnego Paryża.

 

  Scenariusz opowieści przedstawia się bardzo interesująco, gdy oto losy młodego Eliasza łączą się z losami innych bohaterów - począwszy od możnowładców, a skończywszy na królewskiej parze. To polityczne intrygi, gry pozorów i przygotowania do rzezi z jednej strony..., z drugiej zaś walka z mieczem w ręku oraz ucieczki i pościgi. Co ciekawe, relacja ta ukazuje sobą zarówno wydarzenia z "tu i teraz", jak i też bardzo częste retrospekcje z przeszłości bohaterów tej opowieści, które w dużej mierze dają nam ważne odpowiedzi na pytania o ich motywację, rolę i przeznaczenie. Jest ciekawie, niezwykle klimatycznie i intrygująco do samego końca, czyli tak, jak być powinno!

 

  Nie mniej pozytywne wrażenie wywiera na nas ilustracyjna szata tego komiksu, za którą odpowiada oczywiście Éric Stalner. Zafundował nam on tutaj bardzo widowiskowe, niezwykle realistyczne, pociągnięte lekką kreską i piękne w swej całościowej postaci, rysunki. Cechuje już dbałość o detale i szczegóły, równie duże skupienie na pierwszym planie i tle oraz znakomite kadrowanie. Przysłowiową "kropkę nad i" stawiają tu bardzo wyraziste, w dużej mierze ciemne i mroczne, kolory, jakie wypełniają sobą ów rysunki. Tym samym też ilustracje te, w połączenie z jakością wydania komiksu (papier, farba, układ stron), tworzą wspaniałą, epicką i stojącą na najwyższym poziomie, ilustracyjną całość.

 

  Nie można nie odnieść się również do realiów przedstawionego tu Paryża XVI stulecia, który jawi się nie tylko piękne, ale też i ze wszech miar prawdziwie. Autorzy zadbali tu o perfekcyjne oddanie codzienności tego miejsca, jego kultury, obyczajów i zachowań mieszkańców - tak na polu ilustracji, jak i dialogów, dzięki czemu możemy poczuć w jakimś sensie ducha tamtych wspaniałych, ale i jakże krwawych, czasów. Myślę, że ten aspekt docenią w szczególności miłośnicy historii, którzy za sprawą tej lektury mają okazję odbyć niezwykłą podróż w czasie...

 

  Wielu czytelników i recenzentów zarzuca tej opowieści to, że nie jest ona bezstronną w ukazywaniu wydarzeń z 23 na 24 sierpnia 1572. I owszem, daje się wyczuć tutaj przychylność względem poczynań protestantów i swoiste piętnowanie katolików, którzy dopuścili się rzezi na swych przeciwnikach. Jednak jest to świętym prawem autora, by zawsze ukazywał daną historię ze swojego punktu widzenia, w zgodzie z własnymi przekonaniami i sumieniem. I tak właśnie dzieje sie w tym przypadku, co nie przeszkadza w tym, by docenić jakość, fabularną wymowę i wspaniały obraz tej pasjonującej opowieści.

 

  "Noc Świętego Bartłomieja (Rzeź Hugenotów) - Wydanie Zbiorcze", to znakomita, porywająca i wspaniale wykonana komiksowa pozycja. Zachwyca nas tutaj fabuła tej pozycji, jej ilustracyjne oblicze oraz dbałość o szczegóły, które w mej ocenie czynią w największym stopniu ten tytuł tak klimatycznym i udanym. Dlatego też ze swej strony gorąco polecam sięgnięcie po ten komiks wszystkim miłośnikom dobrej, historycznej i zarazem przygodowej opowieści graficznej, z jak najwyższej półki. Polecam!

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy