Wrzesień 1939. Mąż Anny idzie na wojnę, a w Annopolu pojawia się nowy niemiecki "właściciel". Anna z córeczką znajdują schronienie w skromnym mieszkaniu w Samborzewie, naprzeciwko stacji kolejowej. Kobieta musi pogodzić pracę z prowadzeniem domu i walką o przetrwanie w czasach, kiedy każdy kolejny dzień jest niepewny. Na szczęście mieszkańcy kamienicy trzymają się razem, a Anna zaprzyjaźnia się z Dominikiem, byłym naczelnikiem stacji. Trudne przejścia coraz bardziej ich do siebie zbliżają... Noc nad Samborzewem stanowi kontynuację Powrotu do Nałęczowa i Zapisków z Annopola opisujących losy Anny Duszkowskiej. To poruszająca i sugestywna opowieść o wojnie, miłości, cierpieniu i tęsknocie. Kto z nas nie chciałby, chociaż na chwilę, przenieść się w czasie. Zobaczyć ponownie bliskich, których już nie ma? Dowiedzieć się, jacy byli, o czym marzyli... Wrócić do dni, kiedy uczucia nazywały się podobnie, ale... smakowały inaczej. Taką podróż funduje nam pani Wiesława Bancarzewska. Dałam się oczarować tej historii. Justyna Sieńczyłło o "Powrocie do Nałęczowa"
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2015-07-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 448
"Zrozumieli, że idealny świat jest podróżą, nie miejscem". - Terry Pratchett
W życiu każdego czytelnika przychodzi taki czas, iż musi zmierzyć się On z ostatnią częścią swojej ulubionej sagi literackiej.. Z jednej strony jest to moment ze wszech miar radosny, dający możliwość kolejnego spotkania z doskonale znanymi już bohaterami i ich przygodami.., z drugiej zaś napawa pewnym smutkiem i żalem, gdyż po dobrnięciu do ostatniej strony pozostaną jedynie miłe wspomnienia i nostalgia za tą literacką opowieścią.. I choć łzy są tutaj jak najbardziej na miejscu, to należy wówczas przypomnieć sobie tę oto prawdę, iż każda historia zasługuje na swoje zakończenie na dobrym, wysokim poziomie, unikając tym samym swoistego "odcinania kuponów" od tego, co już było.. I tak też stało się w przypadku powieści "Noc nad Samborzewem" autorstwa Wiesławy Bancarzewskiej, która w godny i wielki sposób wieńczy sobą cykl "Powrót do Nałęczowa".
Trzecia cześć sagi o losach głównej bohaterki Anny Duszkowskiej - młodej dziewczyny która przeniosła się w czasie z XXI stulecia do okresu międzywojennego, przenosi Nas tym razem do jakże dramatycznego okresu drugiej wojny światowej. Wraz z wybuchem wojny mąż Anny idzie do wojska, zaś Ona sama musi opuścić swój dom w Annopolu, w którym osiedla się nowy, niemiecki właściciel. Kobieta wraz z córeczką znajduje schronienia w małym mieszkanku w Samborzewie. Tam oto rozpoczyna się najtrudniejszy okres w jej życiu, w którym to każdy dzień jest nieustanną walką o przetrwanie. Na szczęście Anna znajduje pomoc u mieszkańców kamienicy, którzy wspólnymi siłami starają się przetrwać ten trudny czas.. Ponadto kobieta zaprzyjaźnia się z byłym naczelnikiem sąsiedniej stacji kolejowej - Dominikiem, z którym to z każdym dniem zaczynają łączyć ją coraz cieplejsze relacje..
"Noc nad Samborzewem" to niezwykle wzruszająca, emocjonująca i barwna opowieść o losach głównych bohaterów, którzy zmagają się z piekłem wojny, jak i również z własnymi, codziennymi, życiowymi problemami.. To historia o miłości, przyjaźni, poświęceniu, tęsknocie, nadziei i.. podróżach w czasie.. To równie wyjątkowa mieszanka gatunkowa romansu, dramatu, powieści historycznej i wreszcie fantasy, która zapewnia niezwykłe, nieprzewidywalne i intrygujące doznania czytelnicze, obok których nie sposób przejść obojętnie..I wreszcie jest to także opowieść o burzliwych i bolesnych losach polskiego narodu, który wraz z wybuchem tej okrutnej wojny wkroczył w jakże długi i straszny okres swojego istnienia.. Innymi słowy mówiąc, jest to książka ze wszech miar godna poznania:)!
Opowieść Pani Wiesławy jest jedną z tych książek, które w tak doskonały sposób łączą w sobie literaturę spod znaku "poważnej", z tą bardziej lekką i przyjemną. Oto bowiem otrzymujemy historię o okrucieństwie wojny i ludzkiej solidarności w tym ciężkim czasie, a przy tym nie pomijamy tego jakże fantastycznego wątku, jakim jest podróż w czasie głównej bohaterki. Myślę, że właśnie dzięki temu pozycja ta jest dla wszystkich - zarówno dla tych lubiących czytać historie na wskroś realistyczne, jak i również miłośników bardziej fantastycznych opowieści. Warto przy tym zauważyć, iż zachowano tutaj umiar i granicę pomiędzy tym co realne i tym co bardziej "bajkowe", nie zniechęcając tym samym danej grupy odbiorców do tej lektury. Dzięki temu Pani Wiesława Bancarzewska stworzyła jedną z najbardziej niezwykłych i niecodziennych powieści obyczajowych ostatnich lat.
Fabuła książki skupia się na wydarzeniach okresu drugiej wojny światowej, co jakiś czas przenosząc Nas jednak do przyszłości - roku 2011. To ciekawe rozwiązanie, wnoszące pewien powiew w tę całą opowieść, choć jednocześnie wystawiające cierpliwość czytelnika na wielką próbę. Oto bowiem, bynajmniej w moim odczuciu, owych wypraw w przyszłość było ciut zbyt wiele, zaciemniając tym samym nieco obraz, jakże szary i smutny, okresu wojny i okupacji.. Pomijając tę drobną uwagę, całokształt fabularny tej historii broni się jak najbardziej skutecznie. To opowieść ciekawa, fascynująca, zaskakująca, oferująca sobą nagłe zwroty akcji, wzruszenia i bardzo niespodziewane zakończenie. Poznajemy tutaj losy nie tylko samej Anny, ale i innych mieszkańców tej niezwykłej kamienicy, które niejednokrotnie są po prostu wspaniałe, jak chociażby wątek dotyczący Oskara.. Całość, jak to zwykle u Pani Wiesławy, została okraszona dodatkowo szczyptą niezwykle ciepłego i mądrego humoru, który tak bardzo cenię i lubię w twórczości tej autorki.
Wielkim zaskoczeniem było dla Mnie to, iż książka ta dotyka tak wielu prawdziwych i realnych historii z okresu drugiej wojny światowej. Czytając tę opowieść nie mogłam oprzeć się wrażeniu, iż jest to relacja autentycznej osoby żyjącej w tamtych trudnych czasach (pomijając wątek podróży w czasie), która relacjonuje historię swojego życia. I mam tutaj na myśli nie tylko fakty historyczne, ale także i te wszystkie zwykłe, a może raczej niezwykłe, opowieści o ludzkich losach, tak bardzo zwyczajnych, codziennych, człowieczych.. Tu jest zawarty tamten dawny klimat, kultura, sposób widzenia i postrzegania świata, jakże inny ale i jakże piękny, nie dostępny już w dzisiejszym świecie.. Autorka tej książki i tego cyklu, ma niezwykły dar toczenia przekonywującej opowieści o odległej przeszłości, w którą po prostu nie sposób jest nie uwierzyć..
Zawsze zastanawiałam się nad tym, jak osoba ze współczesności poradziła by sobie w realiach okupowanej Polski. I lektura tej książki udzieliła Mi odpowiedzi na to pytanie, choć nie do końca.. Trudno bowiem mówić o "pełnym" przeniesieniu takowej bohaterki w ten trudny okres, gdy oto może ona swobodnie korzystać z dobrodziejstw XXI stulecia.., ale to tylko taka drobna uwaga:). Anna to kobieta bardzo wrażliwa, ciepła, uczuciowa, rozsądna i inteligentna, umiejętnie korzystająca ze swojej wiedzy o tym tragicznym okresie w historii Polski. To postać którą bardzo szybko polubiłam właśnie za to, że jest tak zwyczajna, normalna, bliska Mi i moim czasom. I myślę, że będąc na jej miejscu, zachowałabym się dokładnie tak samo.. I tylko łza się kręci w oku, iż to już ostatnie spotkanie z tą wyjątkową kobietą.. No i oczywiście jej nowy przyjaciel, a może ktoś więcej.. - Dominik.. Mężczyzna marzeń każdej kobiety, niezależnie od czasów w jakich przyszło jej żyć..
"Noc nad Samborzewem" to już Nasze ostatnie spotkanie z Anną Duszkowską vel Obrycką, chyba najbardziej dramatyczne, emocjonalne i dające do myślenia.. Spotkanie godne zakończenia cyklu, które to zajmie szczególne miejsce w mojej pamięci. Myślę, że wszystkich miłośników twórczości Pani Wiesławy nie muszę namawiać do sięgnięcia po tę książkę, zaś tych którzy po raz pierwszy zetkną się z tym cyklem, jak najbardziej do tego namawiam, gdyż po prostu jest to pozycja warta poznania..:)
Anna Duszkowska i Anna Obrycka to jedna i ta sama osoba, która łączy ze sobą dwa światy - przeszły i współczesny. Obraz z modrzewiem umożliwia jej podróżowanie w czasie, za które wielu z nas byłoby w stanie wiele oddać. Jak Anna odnajduje się w wojennej rzeczywistości? Z jednej strony pełnej brutalności, z drugiej szczerego oddania i lojalności, o które tak ciężko w naszych czasach. Czy rozłąka z Aleksandrem okaże się mieć szczęśliwe zakończenie, czy wojna upomni się o swoje ofiary?
Co by było, gdyby ze współczesnym poziomem wiedzy można było się przenieść do dawnych czasów? Jak dzisiejszy człowiek poradziłby sobie w pełnym szarości wojennym świecie? Umiecie sobie wyobrazić życie bez Internetu, nowoczesnej pralki czy wypełnionych po brzegi półek w sklepach? Cała koncepcja możliwości przeniesienia się w czasie do lat trzydziestych XIX wieku jest ujęta w tak czarujący sposób, w jakim jest napisana cała książka Wiesławy Bancarzewskiej. Choć to moje pierwsze zderzenie z twórczością autorki, z pewnością nadrobię wcześniejsze tomy o losach Ani i jej przyjaciół.
Wiesława Bancarzewska to autorka trylogii o Samborzewie w latach trzydziestych ubiegłego wieku (wcześniejsze książki to ,,Powrót do Nałęczowa" oraz ,,Zapiski z Annopola" - obie oceniane bardzo wysoko). ,,Noc nad Samborzewem" to już lektura opowiadająca o czasach stricte II Wojny Światowej, czyli jednym słowem okrutnych i bezlitosnych. Mimo moich braków w zapoznaniu się z poprzednimi książkami, nie odczułam podczas lektury ostatniego tomu żadnych niesnasek ze strony autorki z tego właśnie powodu. Wręcz przeciwnie, jako końcowa część, ,,Noc nad Samborzewem" pięknie zwieńczyła historię obrazu z modrzewiem, podsumowała doświadczenia poszczególnych postaci i umiejscowiła Anię w miejscu, do którego zawsze należała. Całkowicie zachowana spójność fabuły, dopracowane nawet maleńkie szczegóły (sądzę, że zakochacie się w historii Oskara) oraz mistrzowsko wykonany research tamtych czasów (łącznie ze smakowitymi historiami, które zachwycą zwolenników historii). Do tych wszystkich plusów należy dodać fenomenalne postaci, których autorka stworzyła z krwi i kości, oferując Czytelnikowi gamę wyrazistych bohaterów, z których każdy ma swoje wady i zalety. Łączy ich jedno - przetrwać wojnę!
Powiem tak - powieść zaskoczyła mnie przeogromnie, bo nie spodziewałam się tak spójnego stylistycznie i fabularnie stylu po nauczycielce biologii (wszak wiemy, że umysły ścisłe potrafią chadzać swoimi drogami), jakże przyjemnie się pomyliłam! Pani Wiesława dodatkowo zaplusowała u mnie zaangażowaniem w charytatywną akcję, której też jestem uczestnikiem - mianowicie bazarek na Facebooku ,,Koty niczyje", na którym wystawiła swoją najnowszą książkę, właśnie w celu zlicytowania jej dla dobra kociaków.
Oby więcej takich ludzi i takich powieści, które przenoszą w swój świat nie tylko Czytelnika, ale przede wszystkim swoich bohaterów!
Annie wydaje się, że wszystko w życiu ma już zaplanowane. Wykonuje wolny zawód, który daje jej dużo satysfakcji, ma partnera, z którym...
Anna stara się nie myśleć o współczesnym świecie, który opuściła na dobre. Jej życie jest teraz w Annopolu w latach trzydziestych, u boku...