Kolejna porcja smakowitych historii dotyczących klasyków literatury. Pierwszy zbiór opowieści p.t. „Sekretne życie autorów lektur szkolnych” stał się bestsellerem.
- Król-duch na giełdzie. Juliusz Słowacki wielkim inwestorem był.
- Nie-ślubna komedia. Nicejski trójkąt Zygmunta Krasińskiego
- Medium wśród chłopów. Talenty i tajemnice Władysława Reymonta.
- I Święty Boże nie pomoże. Małżeńska klęska Jana Kasprowicza
- Miłość w malinowym chruśniaku. Wszystkie kobiety Bolesława Leśmiana
- Pocałunki i pugilares. Finanse Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej
- Seks na ulicy Krokodyli. Fetyszyzm i inne obsesje Brunona Schulza.
- W łóżku z Iwaszkiewiczem. Kulisy kariery Czesława Miłosza.
- Babiszon, który się kulom nie kłaniał. Przypadek Janiny Broniewskiej.
- W życiu ważne są także modne buty. Nieznane oblicze Haliny Poświatowskiej.
- Menuet z alkoholem i kobietami. Potrójne życie Stanisława Grochowiaka.
- Miłość cenniejsza niż Nobel. Najważniejszy związek Wisławy Szymborskiej.
- Nie tylko tango. Sławomir Mrożek i kobiety.
- Malowany ptak w seks klubie. Perwersje i skandale Jerzego Kosińskiego.
- Pan cogito nie zawsze mówił prawdę. Konfabulacje Zbigniewa Herberta.
Wydawnictwo: Fronda
Data wydania: 2020-11-27
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 336
Książka naprawdę ciekawie napisana. Pokazuje w niej autor słynnych polskich pisarzy od strony ludzkiej, wstydliwej, moim zdaniem. Teraz już pewnie nie, bo to czasy tabloidów. Jedyną bezgrzeszną w tym gronie jest tu pani Wisława Szymborska, która, przyznam, skradła moje serce. Wszyscy pisarze są tu ciekawie pokazani, ale chyba najciekawszy tu jest pan Zbigniew Herbert oraz Bolesław Leśmian. Natomiast nie spodziewałam się tego, co autor napisał tu o Czesławie Miłoszu. Zrobiłam wielkie O, czytając. A książkę polecam.
Wielbieni przez polonistów, przyrównywani do nieskazitelnych ideałów. Każdy spogląda na nich poprzez pryzmat ich talentu. A gdzie w tym wszystkim prawdziwość? Ta realność jest zupełnie inna.
Jestem pod wielkim wrażeniem. Pozycja zawiera informacje o piętnastu artystach pióra. Ukazuje się ich życiorys taki jaki jest naprawdę. Nie byli to ludzie nieskazitelni, ale posiadali oni swoje ciemne strony, słabości czy odczuwali strach. W szkołach uczy się by sławić wielkich poetów. Mam wrażenie, że celowo omija się te cienie na ich życiorysie. Dlaczego? Idealizacja nie służy niczemu dobremu. Poznając cały życiorys danego autora można z łatwością zrozumieć jego twórczość. Nie podaje się tylko suchych faktów, jak w książkach do języka polskiego. Ma się wrażenie, że autor snuje opowieść z wielką precyzją, sercem i zaangażowaniem. Przywołuje się opinie, opisy sytuacji. Niektóre z rozdziałów opatrzono ilustracjami rodem z komiksów. Niektóre z historii mnie zaskoczyły, zadziwiły czy wywołały we mnie głęboką odrazę, zniesmaczenie. Po lekturze odczułam dziwne wrażenie, autorzy byli swego rodzaju indywidualistami. Wyróżniali się z tłumu, ich zachowanie momentami nie mieściło się w przyjętych ramach społecznych. A ta inność była dobra. Teraz inność stała się normą i została bez mrugnięcia okiem przyjęta przez społeczeństwo. Ta inność nie jest dobra. Oprócz faktów typowo biograficznych można dowiedzieć się tematów około literaturowych. Wiedzieliście, że w świecie rzeczywistym istniał pierwowzór doktora z III części Dziadów. Ja nie wiedziałam. Zarysowano dokładnie tło danej epoki i wyszczególniono relacje, atmosferę panującą pomiędzy poszczególnymi osobami ze środowiska artystycznego. Autorzy mimo swoich, czasem trudnych charakterów nie byli samotni. Zawsze ktoś trwał przy ich boku. Niektóre z biografii wywarły na mnie takie wrażenie, że chcę bliżej poznać dzieła tych autorów.
Takie książki są potrzebne pod względem życiowym i naukowym. Nic nie jest idealne, a nawet osoba posiadająca najznakomitszy z talentów zawsze pozostanie człowiekiem.
Helena Rubinstein, Barbara Piasecka Johnson, Martha Stewart, Misia Sert ? polskie bizneswoman, które potrafiły wykorzystać szansę daną przez los...
Ci cholerni Polacy, jak nazywał ich Churchill, to ludzie o niezwykłej odwadze i ogromnej fantazji. Żyli szybko, umierali młodo, a o ich wyczynach krążyły...
Przeczytane:2020-12-20, Ocena: 6, Przeczytałam,
,, Zarabiał niewiele, 60 kopiejek (nieco ponad siedem euro) dziennie, warunki lokalowe też były fatalne. W chłopskiej chałupie miał do dyspozycji,, izdebkę obok chlewika i pod oknem najpiękniejszą gnojówkę" w kraju".
Słuchajcie ja musiałam zacząć od tego cytatu byście zrozumieli, że ta książka to prawdziwie urokliwa opowieść. Mamy tu przedstawione prywatne życie między innymi Juliusza Słowackiego, Zygmunta Krasińskiego, Władysława Reymonta, Jana Kasprowicza i wiele innych sławnych osób. Nie będę wymieniała ich wszystkich, bo nie o to mi chodzi. Słuchajcie, tak plotkarskiego dzieła nigdy nie czytałam! Niech was nie zwiodą znane nazwiska, bo to, co o tych ludziach jest napisane, to prawdziwa sensacja! Wybaczcie, ale muszę wam podać kilka przykładów, bo nie wytrzymam. Słuchajcie, jeden z pisarzy zaczął pisać powieści, bo wróżka mu to przepowiedziała! To się dopiero nazywa siła sugestii! Albo inny autor wydawał wszystkie swoje działa z własnej kieszeni. Niektóre swoje książki sprzedał nakładem pięćdziesięciu sztuk, bo nikt nie chciał go czytać. On jednak sam wierzył, że te książki się do czegoś przysłużą i wydawał je aż do śmierci. Aż zdziwiło mnie z jaką niechęcią się spotykał. Lub inny, który ożenił się z kobietą, którą wybrał dla niego ojciec. Nawet nie sadziłam, że kiedyś tak bezwstydnie modne był kochanki, które niby w tajemnicy posiadali, a tak naprawdę wiedzieli o nich wszyscy. Nawet sama żona. Ale żeby już zamieszkać z nimi obiema? To był prawdziwy sztos! Nie sądziłam, że w tamtych czasach wydawano bankiety tylko po to, by spotykać się na plotkach! Każdy tam obmawiał każdego i dopiero po skończonych wywodach bankiety się kończyły.
Jejciu, nie potrafiłam się od tej książki oderwać. Kiedy zaczynałam się wczytywać, to cały świat zanika. Mamy świetne obrazki, takie dostojne i opisy czasów, których nawet ze słyszenia nie znaliśmy. Obrazy sławnych ludzi, których dopiero teraz przez pryzmat tej książki zaczęłam postrzegać jako człowieka. Historia w najpiękniejszej postaci. Daję 100 na 10:-)