On - bogaty, przystojny i elegancki. Właściciel dużej firmy. Ona… stanowi dla niego zagadkę. Kim tak naprawdę jest dziewczyna, którą ściga bezwzględny morderca? Może coś ukrywa?
Na kartach Niewinnej pomyłki, w scenerii jak z filmu sensacyjnego spotykają się dwie niezwykłe osobowości, które wydaje się dzielić niemal wszystko. Ale tajemnicza moc miłości popycha tych dwoje ku sobie jak magnes. Czy będą gotowi pójść za głosem serca? Czy związek tych dwojga jest w ogóle możliwy, skoro pochodzą z tak różnych od siebie światów?
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2018-08-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 256
❤️ Recenzja
❤️ Tytuł: Niewinna pomyłka
❤️ Autor: Joanna Hacz
❤️ Wydawnictwo: Lucky
Dobry wieczór Kochani Zaczytani. Jest sobotni wieczór i polecam Wam historię Ludwika i Patrycji... zapraszam...
W życiu spotykają nas różne sytuacje,ale co Wy na taką jaka spotkała Ludwika. Jest on świadkiem jak mężczyzna z nożem w ręku goni kobietę z dzieckiem na rękach....I tak się składa,że wsiada ona do jego auta i prosi go o pomoc.....Mężczyzna jest dżentelmenem i pomaga kobiecie w potrzebie,ale jeszcze wtedy nie wiedział, że to zdarzenie odmieni jego życie....odmieni życie ich obojga..... Patrycja dość chłodno traktuje swojego wybawiciela...Dla Ludwika była przeciwieństwem ideału kobiety...
Los nie był dla niego łaskawy, jego żona i synek zginęli w wypadku. Minęły już 4 lata i nadal jest sam, bo żadna nie była taka jak jego żona... On nie szukał kobiety, która myśli,że jeden uśmiech i już go złapała, on szukał kobiety którą będzie szanował, pięknej i skromnej i nie skupiającej się tylko na swojej urodzie...
Podwozi ją tam gdzie chciała, Patrycja dziękuje mu za to ..i to już powinien być koniec ich znajomości....jednak on jakoś nie może o niej zapomnieć...
Co dalej z ich znajomością?
Czy Patrycja może już czuć się bezpiecznie?
Jakie propozycje będzie miał dla Patrycji Ludwik?
Jakie tajemnice ma Patrycja?
Zainteresowanych odpowiedziami odsyłam do książki ❤️
Ona i On dwa różne światy, dwie różne osobowości. On ma pieniądze , jest przystojny...po stracie żony jest nadal sam. Patrycja też jakiś nie ma szczęścia w miłości...Ona nie wierzy w bajkę o Kopciuszku....a może powinna....Oni nie byli świadomi tego co szykuje dla nich życie....Dwoje obcych ludzi spotyka się w dość nietypowej sytuacji, ten przypadek sprawia,że zajdą zmiany z ich życiu i to duże zmiany i jeszcze sporo się wydarzy...... Sekrety, niedomówienia, pomyłki, zabawne sytuacje to wszystko czeka Was w tej historii. Tutaj nie ma nudy...zaczyna się czytać i już nie można się oderwać....Ja uwielbiam takie książki ❤️. Jak wiadomo przeciwieństwa się przyciągają,ale czy tak będzie i tutaj.......
Brawa dla autorki Joanny Hacz👏👏.
Pięknie dziękuję ❤️ Wydawnictwu @luckywydawnictwo za książkę do recenzji.
Dla mnie 10/10❤️
On - bogaty, przystojny i elegancki. Właściciel dużej firmy. Ona… stanowi dla niego zagadkę. Kim tak naprawdę jest dziewczyna, którą ściga bezwzględny morderca? Może coś ukrywa?
Na kartach Niewinnej pomyłki, w scenerii jak z filmu sensacyjnego spotykają się dwie niezwykłe osobowości, które wydaje się dzielić niemal wszystko. Ale tajemnicza moc miłości popycha tych dwoje ku sobie jak magnes. Czy będą gotowi pójść za głosem serca? Czy związek tych dwojga jest w ogóle możliwy, skoro pochodzą z tak różnych od siebie światów?
Bohaterowie, jakich stworzyła autorka są charakterni, wyraziści i różni. Zarówno Patrycja, jak i Ludwik to postaci, których nie sposób nie polubić. Sposobem bycia, zachowaniem, wyznawanym zasadom, z miejsca zjednują sobie sympatię czytelnika. Patrycja stanowiła dla mnie nie lada zagadkę. Z trudem przychodziło jej przyjęcie pomocy od Ludwika i stale próbowała od niego uciec. Nie pozwalały jej na na to honor, irytująca duma, wyznawane zasady i potrzeba niezależności. Jestem pewna, że podbije Wasze serca skromnością, szczerością, odwagą i tym, iż ma w nosie wszelkie konwenanse. Z kolei Ludwik to przystojny, zdecydowany, apodyktyczny, nieznoszący sprzeciwu mężczyzna. Przed czterema laty w wypadku samochodowym zginęła jego żona i synek. Do tej pory unikał kobiet. Czy mnóstwo niedomówień, braku rozmowy, nieumiejętność zadawania pytań przez Ludwika prowadząca do wielu nieporozumień między parą pozwoli im na szczęście?
Oczywiście nie mogę nie wspomnieć o trzyletnim diabełku Tymoteuszu, który sprawił, że uśmiech nie schodził mi z twarzy. Jego zachowanie i sposób wysławiania czasami szokuje, ale niekiedy jego teksty trafiają w samo sedno. Jak na swój wiek jest nadzwyczaj rozgarnięty. Ale zastanawiałam się czy, aby nie za bardzo? Czy jego wypowiedzi nie są zbyt dorosłe? Pozostawię Was w niepewności czy Patrycja jest jego siostrą, ciocią, a może mamą?
"Co ona sobie właściwie wyobrażała? Znają się zaledwie od czterech dni. Czyli prawie wcale. On nic o niej nie wie. Gdyby wiedział... Zachciało jej się zakochiwać w obcym, bogatym facecie. Kopciuszek od siedmiu boleści się znalazł... Nie miała kompleksów i nie sądziła, że jest kimś gorszej kategorii. Po prostu... po prostu w przeciwieństwie do książąt dwudziestego pierwszego wieku nienawidziła przygód."
Wątek kryminalny nie stoi na pierwszym planie, ale gdyby nie on, fabuła z pewnością wiele by straciła. To dzięki niemu obserwujemy perypetie głównej bohaterki. A dzieje się sporo, momentami jest naprawdę przerażająco, bo mamy do czynienia z pogonią, ucieczką i ukrywaniem się przed psychopatą. Szkoda tylko, że w zasadzie nic nie wiemy o czarnym charakterze.
Joanna Hacz poruszyła również w ciekawy sposób temat wiary w Boga, modlitwy czy pomoc charytatywną wobec dzieci. Nie robi jednak tego nachalnie, a jedynie są to wyważone wtrącenia.
Na pierwszy rzut oka mogą wydawać się nierealne takie liczne zbiegi okoliczności, do jakich dochodzi. Jednakże spoglądając na to z boku, czyni do lekturę naprawdę wciągającą i zaskakującą. Autorka nie rozwodzi się niepotrzebnie na temat przyrody, mało istotnych rzeczy. Skupia się na bohaterach, ich odczuciach i samych wydarzeniach. Zachowała wyważoną równowagę między opisami a dialogami z ciętymi ripostami.
"Niewinna pomyłka" to ciepła, wzruszająca, subtelna i zabawna powieść o przyjaźni, miłości, odpowiedzialności za drugą osobę, nadziei. Niezwykle wciągnęła mnie ta historia, a zwłaszcza podchody, jakie czynili wobec siebie bohaterowie. Dawno nie czytałam czegoś tak subtelnego, a jednocześnie zabawnego i niepokojącego. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, które uważam za udane. Polecam tę niezobowiązującą lekturę na chwilę relaksu i poprawę humoru.
https://czytamdlaprzyjemnosci.blogspot.com/2018/09/66-niewinna-pomyka.html
(...)
Czytając książkę miałam wrażenie, że oglądam film, w którym tempo akcji nawet na moment nie zwalnia. Niekończąca się seria pomyłek i niedomówień rodzi kolejne absurdalne sytuacje, które sprawiły, że często śmiałam się z przygód bohaterów. Bohaterowie rozmawiali ze sobą tak, aby za dużo nie przekazać informacji o sobie swojemu rozmówcy. Ten stan rzeczy powodował niepotrzebne pomiędzy nimi nieporozumienia a zarazem wnosił dodatkowe emocje u czytelnika.
Autorka ma niezwykły dar do skomplikowania opisów pokrewieństwa między bohaterami, co powodowało trudność w zrozumieniu kto jest kim dla kogo. Patrycja dla Tymka jest opiekunką, siostrą, ciocią czy matką? Prawie do ostatnich stron jesteśmy trzymani w niepewności, gdyż z wypowiedzi dziewczyny i chłopca można obstawiać każdy z powyższych wariantów. Jest to kolejny atut książki, sami bawimy się w detektywów próbując rozwiązać zagadkę pokrewieństwa lub jego braku między Patrycją a Tymkiem.
Na początku raziły mnie wypowiedzi chłopca, który posługiwał się słowami "zarezerwowanymi" dla dorosłych. Jednakże jego uwagi są zabawne, z reguły adekwatne do zaistniałej sytuacji, chociaż zdarzają się wyjątki. Na uwagę zasługuje sposób radzenia sobie z nieznośnym dzieckiem przez Patrycję, która stara się w jasny i precyzyjny sposób wyznaczać malcowi dopuszczalne granice jego zachowania.
Pani Joanna w książce umieściła tematykę religijną. Liczne sceny modlitewne, wpajanie wartości chrześcijańskich dziecku pokazują nam jak ważne jest życie zgodnie z zasadami wiary. Owe rozmowy z Bogiem mają charakter terapeutyczny, pozwalają nam na spokojnie przyjrzeć się swoim problemom i znaleźć rozwiązanie danej sytuacji (...)
Za książkę dziękuję wydawnictwu Lucky.
Umysł zbrodniarza potrafi działać w zaskakujący sposób… (s. 33)
Zaczyna się mocnym akcentem jak w filmie sensacyjnym. On jedzie luksusowym autem. Zwalnia. Nie wierzy własnym oczom. Mija biegnącego poboczem młodego mężczyznę z dużym nożem w ręku. Żaden samochód jadący przed nim nie zwolnił. Westchnął. Zatrzymał się przed kobietą biegnącą resztkami sił. Na rękach trzymała około czteroletnie dziecko. Ona wskoczyła do auta. Odjechali, uciekając przed psychopatą. Od tej pory ich los został związany.
Prędzej czy później i tak po raz kolejny wyląduje pani w moim samochodzie. (s. 84)
Poczynania młodej matki intrygują Ludwika Tymoryszka z tych Tymoryszków – właściciela dużej firmy, bogatego, eleganckiego i niebezpiecznie przystojnego mężczyzny. Kobieta gwarantuje mu nieprzewidziane atrakcje w dalszej podróży, a on nie zamierzał odmawiać sobie dalszych atrakcji, choć groźny psychopata ciągle gdzieś się czaił i stanowił realne niebezpieczeństwo. Jednak Ludwik nie chce się jej pozbyć. Jako jej wybawiciel czuje się za nią i dziecko odpowiedzialny, a poza tym… chciał przy niej być, choć co rusz wytrącała mu stery z rąk. Za to ona jest zupełnie inna od znanych mu kobiet i daleko odbiega od ideału jego wymarzonej partnerki. Pochodzi z innego świata, coś ukrywa. Stanowi dla niego nie lada zagwozdkę. W dodatku Patrycja nie chcąc wzbudzać niepotrzebnych sensacji, nie mówi mu wszystkiego i powoduje niezłe zamieszanie. Tajfun za tajfunem. Cóż, oboje posiadają talent do popadania w tarapaty i bogatą wyobraźnię, lecz to nie stanowi przeszkody, by magnes miłości zaczął ich przyciągać ku sobie.
Facet uratował mi życie, a potem dwukrotnie wyświadczył naprawdę wielką przysługę. (s. 108)
Ludwik jawi się czytelnikowi jako książę, szlachetny rycerz na rączym, aczkolwiek mechanicznym koniu, spieszący na ratunek białogłowie. Jako opiekun i wybawiciel jest niemalże ideałem, gdyż jego opieka to wersja apodyktycznie czuła. Z kolei Patrycja to Kopciuszek, choć jak sama o sobie mówi – od siedmiu boleści. W dodatku wersji niepokornej. Rzuca pytające spojrzenia niemożliwe do przetrwania i prowokuje słowami, choć nie udziela logicznych informacji. Bohaterowie nie odkrywają kart – ona zbyt skryta, on nigdy o nic nie pyta, stąd pomyłka goni pomyłkę, a miłość w nich drzemie. Powstają bzdurne przypuszczenia z niedopowiedzenia, a prawda zaskakuje wszystkich wkoło oprócz Kopciuszka. Jest zabawnie.
Patrycja, chyba nie pozwolisz mi zginąć? Jestem małym dzieckiem! Nie możesz zostawić mnie tutaj samego! […] Przepraszam. Uspokoiłem się już. Człowieku z samochodu ciebie również przepraszam. Słyszał pan? (s. 11-12)
Gdy do akcji wkracza Tymek ze swoim ostrym językiem uszlachetnionym nad wiek bogatym słownictwem i ciętymi ripostami, to można płakać ze śmiechu. Oczywiście, dopiero gdy minie pierwszy szok doznany na skutek jego codziennych awantur i wybuchów złości. Trudno uwierzyć, że ten chłopiec ma trzy lata, gdyż jego sposób wysławiania się budzi co najmniej zdziwienie u wszystkich, a jest naprawdę wygadany i wyszczekany jak stary dorosły, który niejedno w życiu przeżył. Po części powieść Niewinna pomyłka można potraktować jako poradnik radzenia sobie z awanturującym się małym dzieckiem.
Jesteś jak skrzynia po brzegi wypełniona niespodziankami. (s. 190)
I taka jest powieść Joanny Hacz – pełna niespodzianek. Spodziewałam się typowej, babskiej książki do poduchy, a tymczasem dostałam powieść pełną skrajności wypełnioną różnymi gatunkami. Oprócz obyczajówki jest wątek kryminalno-sensacyjny z psychopatą podążającym śladem Patrycji, wątek miłosny, komedia (p)omyłek, poradnik wychowawczy, savoir-vivre. Do tego bohaterowie główni to niezwykłe osobowości, pełne sprzeczności, choć i wspólny mianownik się znajdzie, postacie skrojone na miarę, z charyzmą, które intrygują wszystkich wkoło. Czytelnik z miejsca ich polubi i czasami będzie kręcił głową z niedowierzania nad ich postępowaniem i… ogładą towarzyską. Bohaterowie drugo- i trzecioplanowi, czyli rodzina i przyjaciele Ludwika i Patrycji, odgrywają w ich życiu ważną rolę i również budzą sympatię. Wyjątkiem jest nakręcony psychopata.
Szalona szałaputko! (s. 86)
Niewinna pomyłka to powieść na jedno popołudnie, która dostarczy wielu wrażeń i emocji czytelnikowi. Łatwo się w niej zaczytać, bo lekkie pióro autorki z wyraźnym zacięciem komediowym prowadzi czytelnika od pomyłki do pomyłki, od jednej nieprzewidzianej atrakcji do drugiej, od nieporozumienia do nieporozumienia, by w końcu znaleźć finał. Przyznam szczerze, że chciałabym jeszcze więcej współczesnej historii o apodyktycznym księciu i niepokornym Kopciuszku z wygadanym synkiem. Można się odciąć od codzienności i miło spędzić czas z książką w ręku. Polecam!
Matka Eli, licealistki u progu dorosłości, po nieudanym małżeństwie, decyduje się na wyjście za mąż po raz drugi. Dla dziewczyny oznacza to nie tylko przymus...
Wakacyjny czas spędzony w towarzystwie własnej wychowawczyni i, wydawałoby się, nudnawej koleżanki, to na pierwszy rzut oka nic ekscytującego. Co innego...