Nieukarani

Ocena: 4 (3 głosów)

W niewielkim mieście dochodzi do morderstwa młodej bizneswoman i okaleczenia córki przewodniczącego Rady Miasta. Obie kobiety zostają pozbawione skóry. Podczas gdy wydział kryminalny powiatowej jednostki działa pod odgórnymi naciskami i presją czasu, podkomisarz Jan Berent wraca do sprawy sprzed trzydziestu lat, którą prowadził jego ojciec. Czy to możliwe, że po takim czasie ponownie pojawił się Garbarz, jeden z najsłynniejszych seryjnych morderców? A może właśnie doczekał się następcy? Rozwiązanie śledztwa przyniesie coś więcej niż poznanie nazwiska sprawcy. Podkomisarz będzie musiał dokonać moralnego wyboru i odpowiedzieć na pytanie – gdzie leży granica między zemstą a sprawiedliwością?

Informacje dodatkowe o Nieukarani:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2016-02-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-8083-066-0
Liczba stron: 348

więcej

Kup książkę Nieukarani

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Nieukarani - opinie o książce

Avatar użytkownika - FireDancer
FireDancer
Przeczytane:2016-05-17, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,

              Ludzka pamięć skonstruowana jest tak, by kodować tylko to, na co godzi się sumienie...


     Nieukarani, to kolejny polski debiut, jaki wpadł mi ostatnio w ręce. Tym razem pod ostrzał trafiła Kamila Denis. Czy udało jej się stworzyć idealny kryminał? Powieść pełną grozy, intryg i tajemnic? Czy zachwyciła mnie stylem i językiem? Czy udało jej się przekonać mnie do swojej twórczości? Przeczytajcie dalej...

     Zapoznajecie się dokładnie z opisami książek, zanim sięgniecie po lekturę? Ja przeważnie tak. Teraz też przeczytałam, jednak jak się okazuje, nie dość uważnie. Gdybym nie pominęła jednego krótkiego lecz znaczącego zdania, byłabym przygotowana na... to... Obie kobiety zostają pozbawione skóry. Po przeczytaniu tego w treści, zamknęłam książkę i zaczęłam się zastanawiać, czy dam radę czytać dalej. Zapewne jak większość moli książkowych mam wybujałą wyobraźnię. Widzę wszystko, co czytam. Zobaczyłam również oskórowane kobiety. Szok! Tego się nie spodziewałam! Czy to oznacza, że kryminał Kamili Denis jest dobry? Z pewnością w mojej ocenie wpływa to na ogromny plus. Oczywiście przeczytałam dalej. Nie potrafiłam odłożyć tej historii na półkę. Od samego początku autorka porwała mnie do Stargardu i nie chciała wypuścić. Jest to jedna z tych książek, do których chcesz jak najszybciej wrócić, by dowiedzieć się, kto i dlaczego dopuścił się tak okrutnych czynów.

     Bohaterowie powieści wykreowani są bardzo dobrze. Każdy z nich posiada swoją historię i wyjątkowy charakter. Wszyscy tworzą nieodłączne elementy nadmorskiej układanki. Język, jakim operuje autorka jest prosty i konkretny, a jednocześnie przyjemny w odbiorze. Książkę czyta się naprawdę szybko i sprawnie. Podoba mi się zastosowanie narracji zarówno pierwszoosobowej, jak i trzecioosobowej. Brawo! Dodatkowym świetnym zabiegiem jest wprowadzenie notatek z pamiętnika. Choć czytelnik nie wie, kto jest ich autorem, to coraz bardziej zaczyna dostrzegać ich znaczenie. Wtrącenia te sprawiają, że nasze myśli przeskakują na kolejne tory w poszukiwaniu sprawcy morderstwa.

     Nie jestem ekspertem od kryminałów. Ba! Nie znam jeszcze większości najważniejszych pozycji tego gatunku. Mimo wszystko łatwo się domyślić, że ciężko jest stworzyć kryminał, w którym byłoby coś nowego, jeszcze niespotykanego. Kamila Denis zastosowała makabryczne morderstwo, niewyjaśnioną sprawę sprzed wielu lat i idealne nawiązania historyczne. Coraz bardziej podobają mi się takie książki. Nieukarani, to książka, w której znajdziecie masę intryg, tajemnic i krętych ścieżek, z których nie będziecie chcieli zawrócić! Pisarka kupiła mnie swoją historią i zdecydowanie proszę o więcej. Za co kolejny plus? Zdecydowanie za osadzenie fabuły w naszych polskich realiach! Zaczynam coraz bardziej zwracać na to uwagę. 

     Podsumowując, muszę napisać, że książka nie jest idealna. O idealny kryminał w dzisiejszych czasach ciężko. Zdecydowanie jednak ta pozycja mnie zaskoczyła. Potrząsnęła mną i sprawiła, że zaczęłam się zastanawiać, jak było naprawdę. Wzmianki o wojnie, obozach i pracujących w nich ludziach zostały rewelacyjnie wkomponowane w fabułę. Nieukarani to powieść pełna intryg i tajemnic, których do końca nie potrafiłam rozwiązać, a zakończenie mnie zaskoczyło. Kamila Denis porusza również inne wątki, jak więzy rodzinne, psychikę człowieka, czy ślady przeszłości. Polecam tę książkę wszystkim, jednak proszę o jedno. Dajcie jej czystą kartę, niczego nie zakładajcie i niczego nie wymagajcie. Gwarantuję wtedy, że autorka Was porwie i zaskoczy. Osobiście daję Kamili zielone światełko i czekam na jej kolejne dzieło!

Link do opinii
Jan Berent jest z zawodu policjantem, który przez swoje niewłaściwe zachowanie został zdegradowany i przeniesiony do podziemi Komendy, tzw. Archiwum X oraz wysłany na przymusową terapię z podejrzeniem zespołu Aspergera. Kiedy przez przypadek zjawia się pierwszy na miejscu zbrodni, ukradkiem robi zdjęcie ofiary, by w późniejszym czasie móc prowadzić niezależne śledztwo na własną rękę. Rozpoczyna swoją nieoficjalną procedurę poznania prawdy, a w tym celu odkopuje demony przeszłości dotyczące morderstw sprzed trzydziestu lat, kiedy to grasował Grabarz. Nad jego sprawą pracował niegdyś jego ojciec, podczas ponownej analizy wychodzą na jaw kolosalne błędy popełniane przez funkcjonariuszy z dawnych lat i nie jest to tylko wina zacofanych wtedy metod technologii, ale i samego sposobu prowadzenia tejże sprawy. Teraz pora na połączenie faktów, przedstawienie dwóch spraw. Czy jedynym elementem łączącym wszystkie śledztwa jest okrutny sposób ściągania skóry z człowieka? I co z tym ma wspólnego Bianka Kostecka, która zabieg ten przeżyła? Czy Janowi uda się dotrzeć do prawdy? Czy pomagająca mu Marta Helczer, szefowa działu laboratoryjnego, będzie miała kłopoty za ujawnianie śladów i wyników śledztwa osobie nieupoważnionej? Czy depczący Janowi po piętach Tomasz Walkowiak, starający się o posadę naczelnika, najbardziej szanowna w policji i jednocześnie jedna z najbardziej znienawidzonych przez Janka osób zdoła go powstrzymać? I jaką rolę w tej sprawie odegra historia, obóz koncentracyjny, zgrupowania neonazistowskie i lampa, której prawdopodobnie abażur w czasie drugiej wojny światowej wykonywany został z ludzkiej skóry? Przeczytaj koniecznie! Stargard, czyli miejsce, w którym dzieje się cała akcja jest mi bliski ze względu na to, że znajduje się niedaleko miejsca mojego urodzenia. Między innymi to właśnie to sprawiło, że czytałam opisaną historię z zapartym tchem, wyobrażając sobie bohaterów na ulicach tego miasta. Ogólnie książka nie zachwyca, choć ma swój urok. Nie powiem, że mnie zafascynowała, ale na pewno zaciekawiła, zwłaszcza wątek historyczny. Okładka książki odnosi się do zabiegu ściągania skóry i mnie samą przyprawia o dreszcz. Jeśli chodzi o konstrukcję tekstu, to rozdziały są krótkie i czyta się je bardzo szybko, może ze względu na dynamiczną akcję, a może to zasługa dużych liter? Natomiast mówiąc o bohaterach, muszę stwierdzić, że autorka zmieniła mój sposób postrzegania policjantów. Weźmy na tapetę Jana Berenta. Policjant powinien być unormowany, uspołeczniony, prawy i postępujący zgodnie z przyjętymi zasadami, przestrzegający prawa. Tutaj mamy jednak rozemocjonowanego, aspołecznego mężczyznę, który mimo zakazu prowadzi własne śledztwo, chcąc rozwiązać sprawę, która na pierwszy rzut oka w ogóle nie powinna go dotyczyć. Ponadto jest narwany, porywczy i za nic ma etykę czy jakiekolwiek zasady. Ten motyw akurat spodobał mi się bardzo, ponieważ był o wiele ciekawszy, niż gdybym miała słuchać o nudnym funkcjonariuszu, który posługuje się schematami, by schwytać sprawcę, opierając się tylko na książkowej wiedzy. Pozostając przy temacie bohaterów, to jedyną osobą, której nie mogłam znieść był oczywiście Tomek Walkowiak, który był aroganckim, pewnym siebie, zadufanym i egocentrycznym gościem. Za każdym razem gdy czytałam o jego niezachwianej wiary w swoje słowa i postępowanie, miałam ochotę zetrzeć mu ten jego chytry uśmieszek z twarzy. I to była chyba jedyna postać, której nie trawię. Jednak żaden z bohaterów nie zdobył mojego serca, wszystkich traktowałam na równi i szczerze mówiąc, nikomu po kryjomu nie kibicowałam. Tutaj właśnie zabrakło mi tego "wow", utożsamiania się czy wcielania w rolę któregoś z nich. Podsumowując, książka ciekawa, w niektórych momentach wciąga, jednak na dłuższą metę czyta się ją po prostu, by przeczytać do końca, bo jak się zaczęło jakąś historię, to należy ją skończyć. Zwłaszcza, jeśli nie jest najgorsza, należy po prostu do dobrych, przeciętnych. Ot, taki kryminał. Z utęsknieniem wyczekiwałam "bum", elementu zaskoczenia, który zwali mnie z nóg. Niestety go zabrakło. Jednak dla zapełnienia czasu polecam. Polecam również każdemu, kto nie oczekuje zbyt wiele od kryminałów lub dopiero zaczyna z nimi przygodę. Recenzja znajduje się również na www.zksiazkadolozka.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2016-03-21, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Ludzka pamięć skonstruowana jest tak, by kodować tylko to, na co godzi się sumienie." Sięgnęłam po tę książkę zaintrygowana wątkiem seryjnego mordercy i próbą odpowiedzenia na pytania, gdzie leży granica między zemstą a sprawiedliwością oraz jak szybko odwet przeradza się w spiralę nienawiści i utraty człowieczeństwa? Klasyczne instrumenty wplecione w fabułę, chętnie przeze mnie poszukiwane w powieściach kryminalnych, pozwalające na kreatywne dostrzeganie prawdopodobnych przyczyn i skutków wydarzeń, złożonych motywów popychających do zbrodni i ciekawych profili sprawców. Bardzo lubię, kiedy wątki psychologiczne zostają ciekawie poprowadzone i intrygująco rozwinięte, skłaniając do głębszych refleksji. To bardzo udany debiut kryminalny, dający poczucie satysfakcji czytelniczej. Podoba mi się wyraźnie nakreślona i wciągająca fabuła "Nieukaranych", umiejętne zazębianie się wielu wątków, ale również pozostawienie czytelnikowi przestrzeni do wypełnienia własnymi obrazami wyobraźni. Mamy niedopowiedzenia wprowadzające pożądany dreszczyk niepokoju, częstą zmianę scenerii, odmienne perspektywy przebiegającej dynamicznie akcji i mieszankę różnorodnych postaci. Z zainteresowaniem śledzimy działania bohaterów. Kilka razy dałam się zaskoczyć przebiegiem wydarzeń, nie spodziewałam się też takich domknięć niektórych wątków. Książka trzyma w napięciu, nie ma w niej dosłowności opisanych zbrodni, mamy świetną narrację i mocną smykałkę do angażowania czytelnika w kryminalne intrygi i zawiłości. Wyjaśnienia okrutnego morderstwa młodej kobiety sukcesu i brutalnego okaleczenia córki miejscowego prominenta należą do jednych z trudniejszych i są powiązane z niewyjaśnionymi zabójstwami sprzed trzydziestu lat. Czy fotograficzna pamięć i świetna intuicja pomogą Janowi Berentowi, policjantowi z wydziału potocznie zwanego Archiwum X, w dostrzeżeniu poszlak, połączeniu faktów i dotarciu do mordercy? W jakie niebezpieczne i zagrażające życiu pułapki zostaje wciągnięty? Dlaczego przeszłość okazuje się tak istotnym kluczem do rozwiązania tej kryminalnej sprawy? bookendorfina.blogspot.com
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Alfabet polifoniczny
Tomasz Jastrun
Alfabet polifoniczny
Śpiew morzycy
Jagna Rolska
Śpiew morzycy
Nasze światy
Claudia Moonever
Nasze światy
Cienie dawnych grzechów
Mieczysław Gorzka ; Michał Śmielak
Cienie dawnych grzechów
Megamonstrum
David Walliams
Megamonstrum
Gra o serce
Katarzyna Białkowska
Gra o serce
Morderstwo z malinką na deser
Monika B. Janowska
Morderstwo z malinką na deser
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy