Rewelacyjna powieść. Śmiała, zadziwiająca, nieokiełznana, czuła. - Marta Sanz, pisarka.
W krótkiej historii życia Sandry Mozarovski, gwiazdki filmów erotycznych, rzekomej królewskiej kochanki, której śmierć w niewyjaśnionych okolicznościach poruszyła społeczeństwo hiszpańskie lat siedemdziesiątych, Clara Usón znajduje echa własnego procesu autodestrukcji i złożonej relacji, jaką od dziecka miała z matką. Wplatając w fabułę skupioną wokół tytułowego nieśmiałego zabójcy refleksje Wittgensteina, Camusa i Pavesego, pisze o sensie życia, ślepej nadziei młodości i o narracji, którą tworzymy jako sposób na przetrwanie.
W tej inteligentnej i wzruszającej powieści Usón do perfekcji i dojrzałości twórczej doprowadziła elementy obecne w całym jej pisarstwie: granice tragedii i komedii, ironii i czułości, dokumentowania i wyobraźni. Stworzyła dzieło erudycyjne, podszyte gorzkim humorem, odważne i zaskakujące.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2020-05-12
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 240
Tytuł oryginału: El asesino timido
Każde pokolenie ma swoich rozbitków. Każda rodzina swoje rany.
Sandry Mozarovski gwiazdka filmów dla dorosłych ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Na podstawie jej osoby autorka snuje opowieść o własnym życiu, niespokojnych czasach, w jakich dorastała, o toksycznych relacjach z matką, jaki trudne dzieciństwo i okres dorastania miały na nią wpływ. „Nieśmiały zabójca” to ksiązka, do której nie da się podejść i po prostu przeczytać, choć niewielka ilość stron sugeruje, że czasu niepotrzebna wiele. Jest bardzo specyficzna, zarówno jeżeli chodzi o samą konstrukcję-poczatkowy chaos i nieskładne myśli, jak i język, który zahacza o nuty filozoficzne, przenośnie, metafizyczne rozważania.
Nie jestem idealnym odbiorcą „Nieśmiałego zabójcy”, mam wrażenie, że nie potrafię jej do końca zrozumieć, wejść w skórę autorki, poczuć jej emocje. Myślę, że ona jest idealna dla czytelnika wymagającego, dla kogoś, kto szuka pod powierzchnią, chce i może pogrzebać głębiej. Przekaz dla mnie osobiście był trudny do wychwycenia.
Cień. Clara zawsze była cieniem. Nie miała wyrazistej osobowości. Nie przejawiała wielkich talentów. Snuła się… Snuła się przez całe swoje życie. Pogrążała się w autodestrukcji, aż w końcu sięgnęła dna. Choć początkowo nic tego nie zapowiadało. A gdy już upadła tak nisko, że potrzebowała pomocy mogła na nią liczyć. Matka. Czuwała. Wspierała. Pomagała. Nie pozwoliła, aby Clara zmarnowała resztę swojego życia. Czy kiedykolwiek Clarze przeszło przez myśl, że to właśnie na matkę będzie mogła liczyć zawsze? Niezależnie od jej wybryków? Niezależnie od jej błędów? Na tę matkę, która zawsze niby była, ale … czasem aż strach było się do niej odezwać? Na tę matkę, dla której mąż i dzieci okazały się balastem, a nie szczęściem niewysłowionym? Czy zdąży mimo wszystko podziękować tej matce za to, że gdy trzeba było, to trwała przy niej każdego dnia?
Ta powieść ma wielu bohaterów. Clara (autorka i narratorka) przywołuje postać słynnej Sandry Mozarovski. Aktoreczki filmów erotycznych. Przywołuje też postać marionetkowego króla, Jana Karola. Dlaczego? Jaki to ma związek z jej osobą? Dla mnie odpowiedź jest jednoznaczna. Pozory. Każdy z nich (Sandra, Jan Karol, Clara) tworzyli pozory. Ich całe życie to pozory, pozory, pozory… Bo któż mógłby przypuszczać jak bardzo nieszczęśliwa jest Clara? Przecież wychowywała się w licznej rodzinie, w której niczego nie brakowało. Także pod względem materialnym. Można by śmiało powiedzieć, że jej rodzinie powodziło się całkiem dobrze, a ona miała możliwości (a nie wszyscy takie posiadali) wygodnego życia wypełnionego radością, beztroską, szczęściem. Czegoś zabrakło. Zabrakło prawdy, co w połączeniu z wrażliwością Clary skończyło się właśnie tak, jak się skończyło…
Clara często cytuje Camusa. Dlaczego? Być może dlatego, że nigdy nie posiadała własnego zdania. Albo po prostu nie chciała go wypowiadać. Lepiej było posługiwać się cudzymi frazami, cudzymi wnioskami, cudzymi przemyśleniami. Czyżby wtedy też łatwiej było jej szukać winnych, że okazała się tak słaba?
Pozory. To książka o pozorach. Pozorne szczęście. Pozorna wolność. Pozorna swoboda. A naprawdę? Zatracenie się… To też książka o trudnych relacjach córki z matką. Gdzie tkwił błąd? I teraz będzie truizm. Kobieta nieszczęśliwa nie będzie szczęśliwą matką. A nieszczęśliwa matka to nieszczęśliwe dziecko. Bo bycie dobrą matką to nie tylko zadbanie o to, aby dziecko chodziło czyste i najedzone. Nie wystarczy być tylko koordynatorem życia rodzinnego i odhaczać wszystkie punkty zgodnie z przyjętym grafikiem. Przede wszystkim trzeba być. Być i budować relacje… I dla Clary, i dla jej matki los mimo wszystko okazał się łaskawy. Mimo tego, że pewnie nie wszystko zdążyły sobie wyjaśnić miały szansę pokazać, że są dla siebie ważne. Matce Clary zdecydowanie to się udało…
"Nieśmiały zabójca" to piękna książka. Do tego pięknie napisana. Autorka poprowadziła tę opowieść dość specyficznie, ale jak najbardziej w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Odsłaniała powoli całą prawdę o Clarze, o jej rodzinie… Nienachalnie, subtelnie, delikatnie. Mimo trudnego tematu na wskroś przesączonego ciężkim ładunkiem emocjonalnym. Może właśnie przez ten ciężki ładunek emocjonalny moja opinia może wydać się nieco chaotyczna, ale… "Nieśmiały zabójca" to powieść z tych, którą każdy odbierze zupełnie inaczej i bardzo osobiście. Wszak każdy ma swoją historię, która go ukształtowała…
Filozoficzna powieść, która skłania odbiorcę do rozmaitych refleksji, do stawiania pytań i poszukiwania odpowiedzi, często wieloznacznych. Wplecione w historię wypowiedzi znanych myślicieli XX wieku, takich jak Albert Camus, Ludwig Wittgenstein czy Bertrand Russell są ogniwem łączącym poszczególne wątki i pomagają czytelnikowi zrozumieć opisywane wydarzenia, ich sens i znaczenie. Powieść jest trudna pod względem tematyki, ale prosty, plastyczny język autorki czyni książkę przystępną w odbiorze. Niemęcząca narracja z odrobiną ironii sprawia, że czytelnik chętnie zanurza się w opowieść. Realizmu dodają opisane przez autorkę fakty historyczne. "Nieśmiały zabójca" to opowieść tak samo wielowątkowa, jak samo życie. Porusza kwestie, które są nieodłączną częścią ludzkiej egzystencji.
Nie zostanę fanką tej pozycji. Zawsze najważniejszym aspektem jest fakt, czy taka książka coś wnosi do mojego życia. Ta niestety jest o wszystkim i o niczym. Najbardziej podoba mi się wątek rodzinny samej Clary i korelacji z matką. Reszta jest w moim odczuciu jakby zbędna. Porównywanie się do młodej aktorki Sandry Mozarovski nawet trochę dziwne. Nie jestem w stanie mimo przykładów powiedzieć, że Clara z Sandrą mają coś wspólnego. Tak naprawdę wszyscy mamy ze sobą coś wspólnego. Nie jest to jakaś rzecz totalnie nadzwyczajna. Może w tamtych czasach jej śmierć była dla Hiszpani tragedią, tak jak w naszych czasach śmierć znanych nam aktorów, piosenkarzy i innych sławnych osób. Może przez to, że kompletnie jej nie znam, nie budzi ona we mnie większych emocji. Może brakuje mi jakiejś formy empatii, żeby zrozumieć przekaz autorki. Bardziej poruszyło mnie samobójstwo dwójki młodych ludzi, których poznajemy na początku książki. Dla mnie mogła by powstać sama forma krótkiej historii o Clarze i jej mamie. Wtedy była by naprawdę dobra. Fajnym zabiegiem są rozważania filozoficzne nad sensem życia, wiary, śmierci. Lubię czytać o takiej tematyce. Na szczęście książka jest krótka. Gdyby była dłuższa, to pewnie bym ją porzuciła. Miłego dnia.
Przeczytane:2020-08-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2020, Mam,
Myślałam, że to będzie o „faktycznym” zabójcy… Z resztą, co ja sobie myślałam? Na pewno nie zdawałam sobie sprawy, że to niezwykle ambitna literatura. Choć minęła się z moimi oczekiwaniami, nie zawiodła mnie i tu nasuwa się myśl o książce i okładce.
Autorka opowiada o tragicznym zdarzeniu, które jest o tyle interesujące, że dotyczy młodej gwiazdy kina, Sandry Mozarovski oraz jej domniemanego romansu z królem. Wokół tego wydarzenia autorka układa historię pełną rozważań (dość filozoficznych) na temat sensu życia. Na zasadzie porównań własnego życia z tymi znanych postaci teoretyzuje o samobójstwie, traumach z dzieciństwa, trudnych relacjach rodzinnych.
Cennym aspektem lektury jest nakreślone tło historyczne omawianych wydarzeń (lata dyktatury Franco) oraz elementy autobiograficzne autorki. Może brak tu jakiejkolwiek dynamiki, wartkiej akcji, ale jest coś co sprawia, że chcemy zgłębić przemyślenia i poznać relacje autorki w tym mocno osobliwym stylu. W między czasie poczucie naszej wartości nieco spada i ogarnia nas dziwne uczucie zagubienia spowodowane wymagającym tekstem, aczkolwiek nie widzę w tym problemu, bo nie jest powiedziane, że trzeba znać refleksje tych bardziej czy mniej znanych filozofów, aby wysnuć swoje własne z przytoczonych słów. To intensywna próba sił dla naszego intelektu.
Niełatwe w odbiorze są specyficzna struktura i pozorny nieporządek w relacji więc, choć to nie zbyt obszerna pozycja, potrzebne są skupienie i zredukowane tempo czytania, a wszystko celem właściwego odbioru najcenniejszych przemyśleń i ukrytego gdzieś pomiędzy wierszami przekazu.
Książki nie potrafię jednoznacznie zaklasyfikować do jednego konkretnego gatunku; mogę natomiast z całą pewnością wykluczyć kryminał mimo licznych takich wątków. Gatunkowy melanż hiszpańskiej autorki do końska dawka literatury pięknej gwarantująca wzruszenie, autentyczne zainteresowanie i zaangażowanie tym, co miało miejsce w życiu Clary Usón i kilku innych postaci.