Bliźniaczki Sybillę i Sabinę łączy silna, ale też skomplikowana więź, oparta na dominacji, podporządkowaniu oraz wytworzonym przez nie w dzieciństwie prywatnym, niezrozumiałym dla otoczenia języku. Nierozdzielne to rozgrywająca się w przedwojennym Krakowie mroczna opowieść o dwóch zewnętrznie identycznych, wewnętrznie zaś skrajnie odmiennych istotach, o obsesyjnej namiętności, nadużyciu kompetencji oraz przede wszystkim o trudnych relacjach, których nie jest w stanie przerwać nawet śmierć. Doskonała propozycja dla miłośników powieści historycznych z dreszczykiem.
Źródło:
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2018-11-16
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 336
Język oryginału: język polski
„Pewne rzeczy zarezerwowane są wyłącznie dla snu i nocy, a inne wyłącznie dla światła i dnia”. A gdyby tak połączyć sen i jawę, dzień i noc, rzeczywistość i przywidzenia? Joanna Pypłacz spróbowała połączyć to wszystko, doprawiła szczyptą wspomnień, zwidów, przeniosła do przedwojennego Krakowa i oto mamy „Nierozdzielne”.
To opowieść o bliźniaczkach: Sabinie i Sybilli, o niezwykłej więzi je łączącej od dnia narodzin, o uzależnieniu od siebie, utracie własnej tożsamości i zależności od innych. W dniu narodzin bliźniaczek ginie ich ojciec, rażony piorunem. Czy ta śmierć, tak niespodziewana i nagła, jest przypadkowa? Co oznacza śmierć ojca w dniu narodzin dzieci? Czy na Sybillę i Sabinę będzie to miało jakiś wpływ? Bliźniaczki od samego początku łączy niezwykła więź, dziewczyny tworzą swój własny język, w którym porozumiewają się od najmłodszych lat. Czy ta więź przetrwa wszystko?
Joanna Pypłacz napisała powieść niezwykle klimatyczną, przepełnioną plastycznymi opisami, gęstą atmosferą, dźwiękami muzyki. Znajdziemy tu również elementy horroru – połączenie snu i jawy, poczucie bycia pomiędzy nimi tworzy niezwykły klimat tej powieści. Do samego końca nie jesteśmy pewni, co jest prawdą, a co przywidzeniem i sennym wspomnieniem. To bycie na granicy prawie przez całą opowieść czyni ją nietypową, wymykającą się z ram gatunkowych.
„Nierozdzielne” polecam lubiącym dreszczyk grozy, odrobinę horroru, szczyptę niedopowiedzenia i przedwojenne klimaty. To wszystko można odnaleźć w tej powieści. Znajdziemy w niej również motyw opętania, klątwy i silnej siostrzanej miłości (może zbyt silnej?)
Pierwsze co mnie uderzyło w książce "Nierozdzielne" to tajemnicza i mroczna okładka.Niby jedna postać dziewczynki ale obok jakby tliła się metafizyczna kopia bohaterki.Wciąga,intryguje,niepokoi..
"Nierozdzielne" to historia bliźniaczek Sybilli i Sabiny,które łączy dziwna więź.Dwie młode kobiety,które nie różnią się wyglądem ale ich osobowości są diametralnie inne.Sabina nieśmiała i zamknięta na otaczający ją świat a Sybilla pewna siebie, ma ogromny wpływa na bliźniaczkę,do tego stopnia,że siostry rozmawiają ze sobą znanym i wymyślonym przez siebie językiem.Sabina jest na tyle zdominowana przez siostrę ,że nie potrafi wymówić po polsku żadnego słowa.Gdy jednak Sabina poznaje pewnego mężczyznę, wszystko ulega zmianie, prowadząc do niespodziewanej tragedii.
Czytając "Nierozdzielne" miałam ciarki na ciele i tylko jedna myśl mi kotłowała w głowie,że nie chciałabym spotkać na swej drodze takich "istot". Opisana historia jest przerażająca i intrygująca a wydarzenia z udziałem bohaterek wywołują niesamowite emocje.To mroczna i tajemnicza powieść,gdzie poruszamy się w świecie niewytłumaczalnych wizji i błądzących dusz.W "Nierozdzielnych" autorka wprowadziła gotycką atmosferę,gdzie również do romantycznych wątków autorka dodała całe instrumentarium motywów obliczonych ewidentnie na straszenie czytelnika. Mroczne wizje z przeszłości, czy też momenty, gdy kilka wyszeptanych słów zmienia osobowość ich adresata… To właśnie w tych chwilach dreszcze wędrują po kręgosłupie.
Ależ to mroczna i tajemnicza opowieść. Poruszamy się w świecie, którego nie można pojąć rozumem, pełnym błądzących dusz i niewytłumaczalnych wizji przyprawiających o dreszcze.
Bliźniaczki Sybilla i Sabina związane są wyjątkową i trudną więzią. Od dziecka porozumiewają się ze sobą we własnym, niezrozumiałym dla innych języku. Zdominowana przez siostrę Sabina izoluje się we własnym świecie, podczas gdy jej odważna siostra czerpie z życia garściami. Zewnętrznie identycznie, a różnią się zupełnie. Doktor Kostrzewski, poprzez hipnozę, próbuje wpłynąć na dziewczynę, by zaczęła komunikować się w języku polskim, jednak bez powodzenia.
Wszystko się zmienia, gdy, za sprawą mężczyzny, znanego organisty Juliana Horodeckiego, Sabina uwalnia się spod władzy siostry. Dochodzi wówczas do tragedii, której nikt się nie spodziewał.
Czy Sybilla pozwoli odejść bliźniaczce?
Co naprawdę oznaczają tajemnicze słowa "asta mena"?
To powieść grozy o więzi silniejszej od śmierci. Nie tryska krew, nie ma brutalnych zbrodni, a jednak książka wzbudza niepokój, który narasta z każdą kolejną stroną. Autorka subtelnie i stopniowo wtłacza nas w mroczny, metafizyczny klimat, pełen wizji, niedopowiedzeń i obaw, z przedwojennym Krakowem i przejmującą muzyką organową w tle.
Spójrzcie na okładkę „Nierozdzielnych” – czyż nie jest tajemnicza i intrygująca? Zachęcająco do przeczytania książki brzmi także jej opis. Akcja rozgrywająca się w przedwojennym Krakowie opowiada o bliźniaczkach Sabinie i Sybilli. Zawsze fascynowały mnie książki opowiadające o bliźniętach, intrygowała mnie niezwykła więź łącząca ludzi o prawie identycznym wyglądzie. Czy ich osobowość także się różni?
Bliźniaczki Sybillę i Sabinę łączy silna więź. Kobiety są prawie identyczne wyglądem, lecz ich osobowość jest zupełnie inna. Choć są sobie bardzo bliskie, to ich relacja oparta jest na dominacji oraz podporządkowaniu. Sabina jest nieśmiała i zamknięta na cały otaczający ją świat, Sybilla zaś emanuje pewnością siebie i to ona dominuje w relacji z siostrą. Naciskana przez siostrę Sabina nie wypowiada słów, porozumiewa się wyłącznie z Sybillą w ich wymyślonym jako dzieci języku. Nieśmiała Sabina ma dosyć podporządkowywania się starszej o kilka minut siostrze, chcąc żyć własnym życiem, powoli odsuwa się od siostry. Odważna i władcza Sybilla nie będzie zadowolona z utraty kontroli nad siostrą i zacznie pogrążać się w chaotycznym świecie pełnym niepokojących wizji i tajemniczych zjawisk. Gdy Sabina pozna pewnego mężczyznę, wszystko ulegnie zmianie i doprowadzi do tragedii.
Jedna z nich posługuje się tylko wymyślonym językiem, druga nie widzi swojego odbicia w żadnym lustrze. Tak bardzo do siebie podobne, a jednocześnie tak różne. Z ogromną ciekawością zabrałam się za czytanie „Nierozdzielnych”. Zainteresował mnie opis książki i chciałam także poczuć klimat przedwojennego Krakowa. Już sama okładka sprawiła, że udzielił mi się metafizyczny nastrój, a ja cala w emocjach kończyłam czytać pierwszy rozdział. Niesamowita historia wiąże się z narodzinami bliźniaczek, która na samym początku przypieczętowała ich los. Choć książkę można zaklasyfikować do powieści klasy grozy, to jednak nie znajdziemy tutaj rozlewu krwi i poćwiartowanych ludzkich ciał. Dreszczyk emocji to sprawka prowadzonej narracji w taki sposób, by jak najdelikatniej dawkować i podkręcać emocje. Każdy rozdział kończy się w kluczowym momencie, co podnieca tylko niepokój i zniecierpliwienie. O co chodzi z relacją bliźniaczek? Czy Sabina uwolni się spod wpływu Sybilli? I dlaczego, gdy tylko siostra zaczyna się odsuwać, drugą prześladują niepokojące wizje?
Do połowy książki czytałam „Nierozdzielne” z ogromnym zainteresowaniem. Nie wiedziałam, czego jeszcze mogę się spodziewać i w jaki sposób zakończy się historia bliźniaczek z niesamowitą więzią. Autorka dawkowała informacje, kilkakrotnie dopuściła do głosu m.in. doktora leczącego Sabinę oraz tajemniczego mężczyznę, któremu na jej losie zależy. Minusem książki jest panujący w niej chaos. Gdy tylko zaczynałam się wciągać w fabułę, następował koniec rozdziału, a następny opowiadał już o wydarzeniach, które niekiedy nie były ze sobą powiązane. To bardzo utrudniało mi odbiór książki oraz zakłócało płynność fabuły. W którymś momencie także zaczęłam się gubić i nie wiedziałam, co jest prawdą a co tylko snem.
Pomysł na fabułę oraz wykreowanie bohaterek był bardzo dobry, zawiodło wykonanie. Ostatnie sto stron książki przeczytałam tylko dlatego, żeby poznać zakończenie, choć kilka razy myślałam o porzuceniu książki. Nie wiem właściwie, dlaczego im bliżej zakończenia, tym więcej chaosu i zaniku dynamiki. O ile o losach bliźniaczek czytało mi się bardzo dobrze, to już o towarzyszących wątkach już nie, nie zostały tak starannie dopracowane.
Autorka w „Nierozdzielnych” prowadzi swoistą grę z czytelnikiem. Historia przekracza postrzeganie naszej rzeczywistości, jawa miesza się ze snem. Wszystko zaczyna się od wyjątkowej więzi bliźniaczek, a kończy na szalonym i wieloznacznym finale. Ja jestem trochę zawiedziona tą pozycją, ale jeśli lubicie książki w klimacie grozy, o obsesyjnej namiętności, nadużywaniu kompetencji i relacjach, których nie jest w stanie przerwać nawet śmierć, to książka powinna Wam się spodobać.
"Potwory zawsze ciągną do piękna...".
Metafizyczna okładka tej książki tylko w niewielkim stopniu zwiastuje to, co można znaleźć na jej stronach. Zapytacie zatem co to takiego? Otóż to, co tajemnicze, nieco abstrakcyjne i niedostępne zmysłom. W zasadzie niepoznawalne, co autorka zdefiniowała na swój własny sposób.
Joanna Pypłacz to doktor habilitowany filologii klasycznej. Autorka pracuje w Bibliotece Jagiellońskiej w Sekcji Starych Druków. Pasjonuje się literaturą, muzyką oraz fotografią artystyczną, a w kręgu jej zainteresowań znajdują się także groza i gotycyzm. Uwielbia samotne wyprawy z aparatem. Dotychczas wydała cztery powieści. Mieszka w Krakowie.
Kraków, lata 30. XX wieku. Dwie młode kobiety, a zarazem bliźniaczki Sybillę i Sabinę łączy dziwna więź. Kobiety nie różnią się wyglądem, ale ich osobowości są diametralnie inne. Sybilla jest bowiem pewna siebie, a Sabina nieśmiała i zamknięta na otaczający ją świat. Siostry rozmawiają ze sobą w wymyślonym języku. Gdy Sabina poznaje pewnego mężczyznę, wszystko ulega zmianie, prowadząc do niespodziewanej tragedii.
Długo zastanawiałam się nad tym, jak określić, o czym jest najnowsza książka Joanny Pypłacz. Nie jest łatwo, gdyż to historia przekraczająca postrzeganie naszej rzeczywistości, w której dosłownie wszystko jest mocno nieoczywiste. Wszystko począwszy od dziwacznej więzi, jaka łączy bliźniaczki po pojawiające się szaleństwo i wieloznaczny finał. A gdy dodać do tego także wszechobecny nastrój grozy, tajemnicy i niedopowiedzenia, oraz działania sił nie z tego świata, nie można oprzeć się wrażeniu, że autorka prowadzi z czytelnikiem swoistą grę.
Przy lekturze "Nierozdzielnych" wielokrotnie odczuwałam w sobie dziwny niepokój. Uczucie to wywołała przede wszystkim fenomenalna kreacja obydwu bliźniaczek, które wydały mi się istotami, jakich nie chciałabym spotkać na swojej drodze. Pod płaszczem pozorów w ich życiu, kryje się bowiem zupełnie inna percepcja, a wydarzenia, jakie stają się dalej udziałem bohaterek, wywołują dreszcze na całym ciele. Jest w ich historii wiele mroku, co chyba najbardziej mnie przeraża, a obsesyjna namiętność jednej z postaci, jedynie dodaje smaczku całej tej historii.
"Nierozdzielne" to książka, która według mnie mogłaby pod pewnymi względami zostać zakwalifikowana do literatury grozy. Retro klimat przedwojennego Krakowa, który udało się autorce w obrazowy sposób ukazać, jedynie podsyca złowieszczy nastrój. Krocząc bowiem znanymi uliczkami tego miasta, poznajemy opowieść o tym, że czasami nawet śmierć nie jest w stanie rozdzielić pewnych więzi. To przerażające i intrygujące zarazem – jaka cała ta historia.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl
Strzeż się tego dworu. Nie wiadomo, jakie skrywa tajemnice... Kraków, rok 1941. Irena Kornacka, artystka i właścicielka kliniki lalek od dłuższego...
Najnowsza, pełna mroku i tajemnic, powieść autorki Dworu na Martwym Polu. Uroczyska, rok 1841. Gdy umiera stary Hippolyte Dumont, jego jedyna córka, Marie...
Przeczytane:2019-02-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam u siebie !, 52 książki 2019, 26 książek 2019, 12 książek 2019,
Czy kochaliście kiedyś jakieś miasto tak bardzo, że gdzie by ono się nie pojawiło to musicie tam zajrzeć? Niesamowitą niespodzianką był dla mnie fakt, kiedy po przybyciu książki do mojego mieszkanka okazało się, że akcja tejże historii dzieje się właśnie w moim ukochanym Krakowie! Ale przejdźmy do konkretów!
Dwie młode damy – Sybilla i Sabina – tak podobne, a tak jednak różne i co za tym idzie, jakież niepowtarzalne! Jedna mocno stąpająca po ziemi z twardym charakterem, druga zaś delikatniejsza, może spokojniejsza, nie wypowiadająca ani słowa. I tajemnice, które nie mają ujścia na światło dzienne.
Co jak co, ale ta pozycja zdecydowanie nadaje się na wieczorne czytanie w łóżku. Zaintrygowana, przez dwa wieczory nie mogłam się oderwać od stronic tej opowieści. Horror, który zapodaje nam autorka jest delikatniejszy niżeli rozlew krwi z powodu powydzieranych flaków. Subtelnie poprowadzona fabuła, wzbudza w nas narastający niepokój, strach i zniecierpliwienie. Dorosła dziewczyna, która nie mówi, a jeśli już się komunikuje to za pomocą specjalnego języka i to tylko z bliźniaczką; brak odbicia w lustrze drugiej z sióstr – co z tego wyniknie? Co łączy te dwie jakże niezwykłe dziewczęta z przeszłością, która spowodowała traumatyczna w skutkach ciszę? Jeśli nie macie oporów przed akcją, która płynie swoim nurtem, jest napisana składnie i po kolei – to zdecydowanie książka dla Was. Na pewno nie można się przy niej nudzić, a szczegóły, które z pozoru nie są istotne nadają smaku całokształtowi. Historia jaką napisała pani Joanna pozwala na zatopienie się w metafizyce i wszelakich „dziwnych” sprawach z nią związanych. U mnie zajmuje jedno z lepszych miejsc na piedestale książek na ten rok (zapewne na kolejne również!). Podoba mi się ogromnie motyw sióstr, ich miłości, parapsychologii no i oczywiście Krakowa. A czy Ty masz odwagę dowiedzieć się kim są panny Zabielskie i czemu jedna z nich widziała to czego nie powinna i jakie były tego następstwa? 🙂