To inspirująca książka dla każdej mamy. Nie znajdziesz w niej sprawdzonych przepisów i cennych rad. Nauczysz się raczej, jak je przyjmować od życzliwych Ci osób... lub ignorować. Nie podpowie Ci, jak radzić sobie z krzyczącym dwulatkiem, ale pomoże Ci w takich chwilach nie zwariować. Nie zmieni Twojego partnera w czułego tatusia, ale pozwoli Ci do woli na niego ponarzekać.
Autorka skupia się na tym, co dotyczy każdej mamy, każdej z nas. Pokazuje, że wszystkie jesteśmy do siebie podobne. Zmagamy się z tymi samymi problemami, mamy takie same wątpliwości, popełniamy takie same błędy. I wszystkie czasem ryczymy w poduszkę.
Niniejsza książka dedykowana jest wszystkim mamom, bez względu na sposób rodzenia, karmienia i wychowywania dzieci. Daje przyzwolenie na chwile słabości, złość a nawet zwątpienie, jednocześnie motywuje i inspiruje mamy do walki o siebie. Przypomina, że każda mama jest przede wszystkim kobietą i ma prawo do swoich marzeń i planów. Nie musi być ani oazą spokoju, ani kreatywną wariatką. Nie musi podążać za modą eko i bio. Jedyne na czym powinna się skupić to szczęście i radość jej, dzieci i rodziny.
Każda mama znajdzie tu coś dla siebie: pocieszenie, motywację, śmiech i wzruszenie. A wszystko po to, by móc położyć się wieczorem do łóżka z poczuciem, że nie musi być perfekcyjnie. Wystarczy, że jest fajnie.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2016-09-14
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 240
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Opisane dość lekkim i przyjemnym piórem zmagania mamy trójki córek. Zmagania z dniem codziennym, z opiniami innych, z dobrymi radami, z oczekiwaniami otoczenia. To próba przekonania czytelniczki, że macierzyństwo to nie tylko sielanka, ale też ciężka harówka i można się w nim odnaleźć bez szkody dla kogokolwiek jeśli tylko wrzucimy "na luz", zachowamy dystans i zadbamy o siebie.
Cóż, też jestem mamą. Sprzątaczką, powierniczką, opiekunką, animatorką na prywatnej sali zabaw. Moje pocałunki leczą zadrapania. Moje ramiona są dla kogoś całym światem, 24 godziny na dobę. Istnieje na tym świecie para oczu, dla których (przynajmniej na dzień dzisiejszy) jestem niemalże WSZYSTKIM. Brzmi dumnie? I tak też się zazwyczaj czuję, ale pamiętajmy, że jestem także człowiekiem. Z jego wadami i zaletami. Miewam gorsze momenty. Podnoszę głos. Bywa, że mam dosyć bałaganu i nieustającego wrzasku. Na Boga, chcę być sama w toalecie.. i ta pozycja uświadomiła mi właśnie, że MAM DO TEGO PRAWO.! Kocham moją rodzinę, ale czasem mam zwyczajnie, po ludzku dość, jak chyba każda mama. I to właśnie w ich imieniu przemawia Ania (bo autorka chce być na "Ty" z czytelnikiem, i już na pierwszej stronie jasno to określa). Można by też powiedzieć o genialnie wydanej książce, o dobrej jakości papierze i druku.. ale tym razem nie muszę doszukiwać się plusów na siłę, bo ten antyporadnik potrafi sam się obronić własną treścią. Polecam serdecznie!
Przeczytane:2016-11-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,