Zbliżała się połowa XXII wieku, kiedy Anna została naczelnikiem więzienia w Nanterre. Tego samego więzienia, którym kiedyś zarządzał jej ojciec i w którego piwnicach jako dziecko spotkała tajemniczego człowieka. Jego jedno jedyne spojrzenie odcisnęło piętno na całym jej życiu. To spojrzenie zmieniło także życie wielu innych osób – tych żyjących na tym świecie, tych umierających wraz z naszą cywilizacją i tych, które przybyły z innych planet. Kim jest ten człowiek, który za swoją niezwykłość płaci wielką cenę? Czy dla niego też miało znaczenie spojrzenie małej dziewczynki? Odpowiedzi na te pytania są więcej niż zaskakujące.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2015-12-08
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 376
Przeczytane:2016-03-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2016 roku, Mam, Wyzwanie - fantastyka 2016,
O science fiction wiem trochę. Nie będę udawała, że jestem ekspertką tam, gdzie nie jestem. Bliżej mi do fantasy i kryminału. Jednak potrafię wyczuć, czy książka tego gatunku jest w porządku czy wręcz przeciwnie - trzeba ją wyrzucić do kosza. Nieocenioną pomocą w mojej edukacji w tym kierunku był, i pozostaje nadal ,mój chłopak - ogromny fan wszystkiego, co osadzone w przyszłości. To on podsuwał mi pod nos serię Jacka Campbella o Gwiezdnej Flocie, od której zaczął się mój romans z science fiction. Czy żałuję? Nie. Czy czytam z przyjemnością? O ile nie jest to przesycone technicznym słownictwem, gdzie co drugie słowo muszę sprawdzać w Wikipedii - z ogromną. Rodzima scena tej kategorii książkowej jest jednak nie do końca satysfakcjonująca. Nie mam oczywiście pytań i zastrzeżeń, jeśli chodzi np o Lema, ale mimo wszystko. Czy ,,Nieistotne" zwiastuje wzejście nowej gwiazdy? Zobaczmy.
Miałam okazję na krótką rozmowę z autorem, ponieważ nigdzie nie znalazłam biografii. Niech żyją portale społecznościowe J Co sam mówi o sobie? ,,Urodziłem się w 1983 roku na Śląsku, niedaleko Piekar Śląskich. Tam też spędziłem dzieciństwo. Dorastałem w Kudowie-Zdrój, a dorosłe życie rozpoczynałem we Wrocławiu. Obecnie mieszkam i pracuje w Warszawie. Od wielu lat pasjonuję się i aktywnie zajmuję astronomią. Jestem miłośnikiem dobrych filmów science fiction i post-apokalipsy. Inspirują mnie ludzie i ludzkie zachowania. Uważam, że nic we Wszechświecie nie jest bez znaczenia. Co do inspiracji czytelniczych: trochę wstyd się przyznać, ale nie jestem jakoś bardzo oczytany . To znaczy lubię czytać i w wolnej chwili (których mam niewiele) chętnie wezmę książkę do ręki, jednak nie mogę się nazwać ,,pochłaniaczem książek". Bardzo duży wpływ wywarła na mnie ,,Droga" McCarthy'ego (film na jej podstawie też zresztą uwielbiam). A najbardziej ukochałem ,,Kompanię Braci" Stephena Ambrose'a. To ze względu na to, że II Wojna Światowa (głównie front zachodni) też leży w kręgu moich zainteresowań."
Zbliżała się połowa XXII wieku, kiedy Anna została naczelnikiem więzienia w Nanterre. Tego samego więzienia, którym kiedyś zarządzał jej ojciec i w którego piwnicach jako dziecko spotkała tajemniczego człowieka. Jego jedno jedyne spojrzenie odcisnęło piętno na całym jej życiu. To spojrzenie zmieniło także życie wielu innych osób - tych żyjących na tym świecie, tych umierających wraz z naszą cywilizacją i tych, które przybyły z innych planet. Kim jest ten człowiek, który za swoją niezwykłość płaci wielką cenę? Czy dla niego też miało znaczenie spojrzenie małej dziewczynki? Odpowiedzi na te pytania są więcej niż zaskakujące.
Całość została podzielona na trzy części, które mają odmiennych, chociaż nie do końca, bohaterów. Już na pierwszych stronach autor pokazuje nam wykreowany w brutalny sposób świat, gdzie dziesięcioletnie dzieci odbywają ,,praktyki" w różnych miejscach, a także mogą trafić do szpitala psychiatrycznego na usuwanie wspomnień. Dzięki czemu zatrzymujemy się, by rozważyć, do czego zmierza nasz świat - czy czasem nie do podobnej rzeczywistości? Nie przekonało mnie spoufalanie się naczelniczki więzienia z podwładnymi. Miałam wrażenie, że narusza to jakiś wewnętrzny regulamin, ale nikt nie ma nic przeciwko temu. Skoro mowa już o Annie - przytłacza jej ciągłe poczucie, iż jest obserwowana, jednak wielki plus za plastyczne oddanie obsesji. Znajdziecie na pewno mało treści o docieraniu do informacji przez bohaterkę, za to sporo przeskoków czasowych. Szkoda, bo tutaj można by jeszcze pełniej zaznaczyć manię prześladowczą. Nie mogę nie wspomnieć o pewnej podstawowej prawdzie. Mężczyznom trudno kreować kobiece postaci. Podobnie działa to w drugą stronę. Nie jest to wytyk, bo niemal niemożliwym jest stworzenie idealnie oddanego przedstawiciela płci przeciwnej - różnice w charakterach są zbyt duże i niezgłębione. Niemniej, wyczuwałam w powieści lekką niepewność w kreacji kobiecych postaci. Jeśli podobnie jak mnie, przez dwie części będzie wam towarzyszyło poczucie, że wątek futurystyczny był całkowicie zbędny - spokojnie. Wszystko nabierze kształtu w ostatniej. Jest ona niemal idealną klamrą dla całej historii i sprawia, że cała historia nabiera zupełnie innego wymiaru i sensu. Ogromne brawa. Ja czytałam z przyjemnością i ciągłym poczuciem, że chce się dowiedzieć więcej. Gratuluje pomysłu pamiętników - strzał w dziesiątkę. Kończąc już, myślę, że ,,Nieistotne" jest świetną książką, która trochę przestrzega, a trochę grozi ukrytymi w przyszłości niebezpieczeństwami, które sami możemy sobie zgotować. Pięknie pokazuje rozpad i zmiany zachodzące w ludzkiej psychice, które musiała przystosować się do nowych warunków.
Polecam komuś, kto chciałby poczytać science fiction, ale także odpocząć od klasycznej space opery. Na pewno będę śledzić poczynania pana Cieśli i z utęsknieniem czekam na więcej.
,,Strażnikowi przy drzwiach do bloku H podała krótki powód swojej wizyty: niezapowiedziana inspekcja. Był uprzejmy, gdy otwierał przed nią drzwi, ale była pewna, że spojrzenie skryte za wizjerem emanowało uczuciami dokładnie przeciwnymi.
Korytarz wydawał się nie mieć końca, akurat dziś. Na szczęście była w nim całkowicie sama, a najbliższe osoby, które mogłyby jej przeszkodzić, znajdowały się w dyżurce strażników na końcu korytarza. W duchu modliła się o to, aby nikogo nie spotkać, aby nikt nie zakłócił jej planów. Teraz nie miała zamiaru cofnąć się ani o krok i nie zatrzymywać się nawet na sekundę."