Nie zostawiaj mnie

Ocena: 4.5 (8 głosów)
Inne wydania:
Ujmująca i sugestywna historia kilku osób, których losy przecinają się w pełnym wspomnień warszawskim mieszkaniu.

Fryderyka to miłośniczka brydża i stanowcza starsza pani, która pewnego dnia przyjmuje pod swój dach Małgorzatę. Małgorzata to młoda kobieta na życiowym zakręcie, i której życie skutecznie zatruwa Aleksander. Całym światem bohaterki jest jej kilkuletnia córka. Aleksander to bratanek Fryderyki, emerytowany sędzia, który wciąż nosi w sercu ból po tragicznej śmierci ukochanej kobiety. Co połączy tych troje z pozoru tak różnych ludzi?

Książka Jeromin-Gałuszki to opowieść, która zagarnia czytelnika dla siebie, świat, w który wchodzi się do chwili, do której nie doczyta się książki do końca

Informacje dodatkowe o Nie zostawiaj mnie:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2012-05-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-08-04857-3
Liczba stron: 352

więcej

Kup książkę Nie zostawiaj mnie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Nie zostawiaj mnie - opinie o książce

„Nie zostawiaj mnie” to ciepła opowieść o osobach, których losy się ze sobą przeplatają.  A co ich łączy? Sami się przekonajcie.

Fryderyka ma dziewięćdziesiąt lat i jest wielką miłośniczką brydża. Los innych osób nie jest jej obojętny. Pewnego dnia przyjmuje pod swój dach Małgorzatę i jej córeczkę Adelę. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie Aleksander, bratanek Fryderyki, który nosi w sobie ogromnym ból, a swoje frustracje przeleje na Małgorzatę.

Jest to niezwykle trudna lektura. Początkowo ciężko było mi się w nią wgryźć, ale później było już znacznie lepiej. Miejscami bardzo chaotyczna.

Książka bardzo wzrusza, daje do myślenia, ale również cieszy.

Link do opinii
Czasami trafia się na książkę, po której ciężko zebrać myśli i cokolwiek napisać. Do takich powieści zalicza się "Nie zostawiaj mnie", do której musiałam podchodzić dwa razy. Wynikało to z jednostajnej, niespiesznej fabuły, ale i zabiegów literackich, jakie zafundowała autorka.   Grażyna Jeromin Gałuszka to laureatka ogólnopolskiego konkursu zorganizowanego przez Agencję Scenariuszową i tygodnik "Film". Zadebiutowała powieścią "Złote nietoperze", która otrzymała pierwszą nagrodę w konkursie "Kolory życia". Jest współwłaścicielką księgarni w Radomiu.  



Jedna kamienica, dwa mieszkania i trzech głównych bohaterów. Fryderyka starsza pani, kochająca życie, ludzi i brydża, postanawia przyjąć pod swój dach obcą kobietę z dzieckiem. Aleksander - bratanek Fryderyki, emerytowany sędzia, od początku jest przeciwny Małgorzacie. Zresztą nie tylko jej, ale i całemu światu. Po śmierci ciotki rości sobie prawa do mieszkania i rzeczy po zmarłej, a Małgorzata kolejny raz znajduje się na życiowym zakręcie. Jak zakończy się ta historia? Czy Aleksander znajdzie choć odrobinę w sobie ludzkich uczuć?   Tytuł "Nie zostawiaj mnie" okazał się dla mnie literackim zaskoczeniem, ponieważ liczyłam na dobrą powieść obyczajową, a otrzymałam dobrze skrojoną powieść psychologiczną, która daje wiele do myślenia. Autorka całe dzieło podzieliła na cztery rozdziały, w których przybliża czytelnikowi każdą z postaci. Zaskakującym zabiegiem było także połączenie czasu teraźniejszego, z przejściem na drugą stronę kurtyny śmierci. Dzięki takiemu działaniu postać Fryderyki (w postaci ducha) uczestniczyła cały czas.    Akcja powieści toczy się niespiesznie, ale przy takich bohaterach nie ma się co dziwić. Bowiem bohaterowie są bardzo wyraziści, krwiści i o bardzo różnych, mocnych osobowościach. Fryderyka mimo upływu lat, do końca pozostaje pełną wigoru i energii kobietą. Jej przeciwieństwem jest Aleksander, zamknięty nie tylko w sobie, ale i w czterech ścianach, których nie opuszcza. Nadęty, z pretensjami do całego świata, to właśnie o nim czyta się najtrudniej. Długo pozostawało dla mnie tajemnicą, dlaczego taki jest, autorka jednak umiejętnie to wyjaśniła. Małgorzatę z kolei odebrałam, jako osobę bojącą się życia, zmian, ale to zrozumiałe, gdy samej wychowuje się dziecko. Jest jedno co łączy wszystkie postacie - lekcja twardego życia, bez lukru i płatków róż.   "Nie zostawiaj mnie" to powieść, w której w początkowej fazie trudno się zatopić. To przychodzi z czasem, a gdy przyjdzie to się dryfuje z bohaterami przez ich życie, trudy i znoje marzenia, miłość, przyjaźnie. Pod względem interpretacji autorka zostawiła szerokie pole dla czytelnika i myślę, że każdy lekturę tejże książki odbierze inaczej. Nie wiecie, jak trudno przyszło mi napisać kilkanaście zdań o tym tytule. Myślę, że trzeba spoważnieć do tej lektury, dlatego polecam ją osobom dorosłym. Proza trudna do ocenienia, ale wyjątkowa, warta poznania.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2017-01-07, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2016,
Nie zostawiaj mnie to powieść obyczajowa z gatunku polski realizm magiczny. Fryderyka jest starszą panią, bardzo stanowczą i uwielbiającą grę w brydża. Pewnego dnia postanawia pomóc młodej kobiecie z dzieckiem i przyjmuje ją pod swój dach, co niezbyt przychylnie zostaje przyjęte przez sąsiada a zarazem bratanka Fryderyki, emerytowanego sędziego. Po śmierci Fryderyki Aleksander roszcząc sobie prawa do mieszkania ciotki i do wszystkiego co po niej pozostało, nie potrafi zbliżyć się do młodej kobiety zajmującej mieszkanie po ciotce, a wręcz jest do niej ustosunkowany wyjątkowo wrogo. Co łączy Fryderykę, Aleksandra i Małgorzatę? Czy Aleksander pogodzi się z bolesnym wspomnieniem o utracie ukochanej? Czy młoda kobieta sąsiadująca z nim znajdzie drogę do jego sumienia i do jego życia? O książkach tej autorki słyszałam wiele ciepłych słów i chociaż do tej pory nie miałam okazji przeczytać żadnej z nich to myślę, że wkrótce to nadrobię. Ta powieść to ciepła, odrobinę nostalgiczna opowieść, w której momenty wzruszające przeplatają się z dość specyficznym poczuciem humoru. Treść podzielona jest na cztery części, gdzie każda z nich zbliża czytelnika do konkretnej osoby. Czas teraźniejszy łączy się z magicznym i tajemniczym czasem przejścia człowieka na drugą stronę i to co wydaje się czytelnikowi aż nazbyt realne okazuje się wspomnieniem ducha głównej bohaterki czyli Fryderyki. Jest to ciepła opowieść o ludziach, ich podejściu do życia i innych osób, o oczekiwaniach, marzeniach i spełnieniach tych marzeń. Każda z osób opisanych w książce to tak jakby osobny rozdział ludzkiej egzystencji. Autorka w bardzo interesujący sposób ukazała różne osobowości, często tak sprzeczne, że trudno sobie wyobrazić aby dane osoby mogły ze sobą żyć w zgodzie. Na przykładzie dwóch ludzi będących już dawno po najlepszym okresie swojego życia ukazała nam starość z dwóch różnych stron. Zgorzkniały i samotny Aleksander jest dosłownie przeciwieństwem energicznej, pełnej humoru ciotki. Jest to powieść o uczuciach, nie tylko o miłości która bywa piękna ale także bywa utrapieniem życia, to opowieść o przyjaźni i poczuciu niesienia pomocy każdemu, nawet temu kto tej pomocy nie oczekuje i na nią nie zasługuje. Śliczna moim zdaniem, nieszablonowa okładka sugeruje przeciętną powieść o miłości. Jak bardzo można się pomylić kierując się wyglądem okładki. To co znajduje czytelnik w środku to z pewnością piękna, niebanalna historia kilku osób, która przyciąga prawie od pierwszych stron. Przyznam szczerze, że początkowo trochę się gubiłam w tym kto i o czym opowiada ponieważ pozbawiona rozdziałów treść jakby zlewała się w jedno. Dopiero po kilkudziesięciu stronach zorientowałam się, że każdy kolejny akapit zaczyna się od innej osoby. Bohaterowie tej powieści są różni; w pewnym momencie nasuwały mi się myśli jak wiele w sobie każdy z nich niesie bólu, strachu, samotności. Każdy z nich ma inne podejście do życia i świata a łączy ich osobista krzywda doznana w jakimś momencie swojego życia. Jest to bardzo wzruszająca książka, podczas czytania której towarzyszyła mi nie tylko zaduma czy melancholia ale również pewnego rodzaju refleksje. To powieść o samotności i miłości, tęsknocie i marzeniach, zawiłych losach ludzi i o przemijaniu życia. I o tym, że w tym wszystkim zawsze można odnaleźć sporo drobnych przyjemnych chwil.
Link do opinii
Avatar użytkownika - jusia
jusia
Przeczytane:2013-09-06, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2013,
Fryderyka to starsza pani, miłośniczka brydża która przyjmuję pod swój dach zagubioną dziewczynę Marysię, która próbuje wyprostować swoje życiowe ścieżki, a której, niestrudzenie przeszkadza i zatruwa życie Aleksander, bratanek Fryderyki, który nie może pogodzić się ze śmiercią swojej ukochanej. Czy Marysi uda się zmienić zachowanie i postępowanie Aleksandra? ,,Nie zostawiaj mnie" to pełna emocji i wzruszeń powieść, która zmusza do odbycia podróży w głąb samego siebie, a także do dokonania analizy swojego życia. Poruszane są tutaj tematy trudne jak starość, przemijanie, samotność. Książka czasami zabawna, czasami zaskakująca, na pewno wzruszająca i optymistyczna.
Link do opinii
Fryderyka miała odwagę przyjąć do swojego domu obcą jej kobietę z małym dzieckiem. Aleksandrowi zastępowała matkę. Ninie pomagała pozbierać się po traumie tragicznego w skutkach małżeństwa. Czy można mieć wpływ na wybory życiowe innych ludzi? Fryderyka potrafiła tego dokonać. Aleksander, Nina i Małgorzata mieli szczęście poznać Fryderykę. Jej optymizm i instynkt wybierania lepszej strony życia pomogły pozbierać się bohaterom na zakrętach ich własnych dziejów. Czasami zabawna, czasami zaskakująca, na pewno wzruszająca i optymistyczna opowieść. Puenta: nigdy nie mów nigdy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wfotelu
wfotelu
Przeczytane:2022-03-08, Ocena: 3, Przeczytałem,

Trójka bohaterów: Fryderyka, Małgorzata oraz Aleksander. Tak różni od siebie, a jednak mający coś wspólnego - łączy ich jedna kamienica, dwa mieszkania, brydż i właściwie sama Fryderyka, będąca łącznikiem tego wszystkiego. Kim są ci bohaterowie? Spieszę z wyjaśnieniami. Fryderyka to starsza pani, miłośniczka brydża, która przy swoim stoliku gromadzi graczy i opowiada im życiowe historie (o sobie oraz o mieszkańcach kamienicy). Owa starsza pani przyjmuje pod swój dach niejaką Małgorzatę, kobietę młodą a już doświadczoną przez los, będącą na życiowym zakręcie (a jakże!). Życie Małgorzaty skutecznie zatruwa Aleksander, będący bratankiem Fryderyki, który jest emerytowanym sędzią ze złamanym sercem po stracie ukochanej. Oprócz nich są inni, ale te postaci są najbardziej istotne w całej historii.

W książce Grażyny Jeromin Gałuszko szukałam wytchnienia. Miałam nadzieję, że sięgnę po ciekawą obyczajówkę, którą pochłonę w jeden wieczór i trochę zapomnę o doczesnych sprawach, które okropnie mnie przygniotły. Niestety tak nie było... I mówię to z bólem serca! Otrzymałam trudną książkę (rzekłabym, że powieść psychologiczną), na której musiałam pozostawać stale skupiona, by czegoś nie pokręcić, by wszystko dobrze zrozumieć. I będąc szczera - nie mam pojęcia, czy zrozumiałam ją dobrze. Wciąż mam gdzieś z tyłu głowy, że coś pominęłam, czegoś nie zrozumiałam albo coś pokręciłam. Nie czułam się zrelaksowana. Byłam zdenerwowana, spięta i zestresowana ciągłym pilnowaniem kto jest kim, czy ten ktoś żyje czy umarł (tego do tej pory nie potrafię zrozumieć. Czy ktoś mnie olśni? Może wtedy bardziej zrozumiem tę historię?) Bo odnosiłam wrażenie, że Fryderyka była jedynie duchem, który opisywał i opowiadał tę historię innym duchom siedzącym przy stoliku do brydża. Być może był to ciekawy zabieg, ale mnie nie przekonał.

Akcja toczy się niezwykle powoli. Czasami płynęła tak, jak miód ściekający z łyżki. Niespiesznie, może trochę przeciągając to i owo. Z rzadka następował zryw. Autorka skakała z bohatera na bohatera. Początkowo zastanawiałam się kto tym razem opowiada o swoim życiu. Wyjaśniało się to po kilku zdaniach. Rozbijało mnie to czytelniczo. Do połowy książki irytowało, później przywykłam do tego sposobu opowiadania historii.

Polubiłam Chińczyka Kima i Małgorzatę. Kima za jego proste podejście do życia (on chcieć mieć ziona i stwozić coś, co nie będzie zwykła chińska lestaulacja. Tam bić plawidziwe żyrandole Małgoziata! Nie jakieś inne punktowe ciuda!), a Małgorzatę za upór i ciekawy charakter. Fryderyki nie poznałam aż tak, jakbym chciała - była mądrą kobietą, ale skupiała się na opowiadaniu historii innych, przez co nie mogłam jej w stu procentach rozgryźć. O Aleksandrze nie mogę powiedzieć prawie nic. No może to, że Małgorzata stale działała mu na nerwy i szukał na nią haka.

Nie będę kłamać i czarować. Nie było mi łatwo wejść w tę historię. Ogarnęłam ją tak ,,jako-tako" pod koniec utworu. Nie tego się spodziewałam, liczyłam na coś innego. Momentami zmuszałam się do czytania, nie czułam radości z poznawania historii, która koniec końców okazała się być całkiem dobra. Jednakże - za każdym razem patrzę na całość utworu. Zbieram plusy i minusy, by później konstruktywnie i zgodnie z własnym sumieniem ją ocenić. I niestety - książka mnie nie zachwyciła, nie porwała, nie oczarowała. Szkoda!

Link do opinii
Avatar użytkownika - jolantasatko
jolantasatko
Przeczytane:2014-02-22, Ocena: 5, Przeczytałam, 2014 107,
Avatar użytkownika - Beatricze
Beatricze
Przeczytane:2013-07-25, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - ewaki
ewaki
Przeczytane:2013-03-05, Ocena: 5, Przeczytałem, Przeczytane,
Inne książki autora
Folwark Konstancji
Grażyna Jeromin-Gałuszka0
Okładka ksiązki - Folwark Konstancji

Pierwszy tom porywającej literackiej sagi! Dwustuletnia historia, w której wielkie i małe dramaty, smutki i radości, miłość i nienawiść, przeplatają...

Zmowa byłych żon
Grażyna Jeromin-Gałuszka0
Okładka ksiązki - Zmowa byłych żon

Mikołaj K. zawsze musiał mieć wszystko, czego zapragnął: pieniądze, władzę i piękne, interesujące kobiety. Dorobił się w ten sposób trzech byłych...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy