Pięcioro przeklętych i tylko jedna zasada: jesteś z diabłem albo przeciwko niemu.
Według legendy wiele stuleci temu czwórka przyjaciół została wygnana z rodzinnej wioski, gdyż ludzie lękali się ich czarów. Rozeszli się w cztery strony świata, ale zadziwiającym zbiegiem okoliczności i tak wszyscy dotarli w to samo miejsce – do czarciego kamienia. Tam wywołali diabła i dobili z nim targu... Ich potomkowie przez wieki odczuwali skutki tego paktu i bezskutecznie próbowali się z niego wywikłać. Czy przedstawicielom kolejnego pokolenia uda się wreszcie wrócić do normalności? Jakie przeszkody będą musieli wcześniej pokonać? Z jakimi przeciwnikami się zmierzyć? Jakich sojuszników pozyskać? Małe miasteczko na odludziu stanie się sceną niezwykłych wydarzeń.
Związani magiczną przysięgą, Alicja i Nikodem nie ustają w poszukiwaniach naczynia niezbędnego do odprawienia upragnionego rytuału. Tymczasem dokoła nich dochodzi do serii morderstw, jednak część ofiar szybko wraca z martwych. Para nastolatków może ufać wyłącznie sobie; nawet ich najbliżsi mają przed nimi starannie skrywane tajemnice. Na dodatek obrzęd odprawienia diabła znienacka staje pod znakiem zapytania. Czy w ostatniej chwili uda się znaleźć brakującego uczestnika rytuału?
Wydawnictwo: Initium
Data wydania: 2020-02-20
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 624
„Nie wywołuj wilka z lasu” to drugi tom uwielbianej przeze mnie serii „Gdzie diabeł mówi dobranoc” Kariny Bonowicz. Pisarka ponownie zabrała mnie w cudowną, pełną mocnych wrażeń i zwrotów akcji literacką podróż, w trakcie której genialnie się bawiłam.
W tomie drugim czytelnik wraca do Czarcisławia, gdzie Alicja i spółka nadal szukają naczynia, które pozwoli im przeprowadzić rytuał odczyniający pakt zawarty przed wiekami przez ich przodków. Nie można wiele napisać o fabule, by nie zdradzić jej kluczowych wątków, więc ograniczę się do stwierdzenia, że autorka przygotowała dla czytelników kilka naprawdę ciekawych niespodzianek. Im bliżej dziadów, tym więcej kłopotów pojawia się w życiu nastoletnich bohaterów. Czyhające na nich niebezpieczeństwa mnożą się w zastraszającym tempie. Na jaw wychodzą nowe fakty i wszystko wskazuje na to, że gdzieś w kulisach opowieści zawiązał się przeciwko nim i ich działaniom spisek. Wokół licealistów zaczynają dziać się bardzo dziwne rzeczy i nawet największy twardziel Nikodem zaczyna się bać, choć skrzętnie ukrywa to przed innymi.
Karina Bonowicz swą powieścią idealnie wstrzeliła się w mój gust czytelniczy. Choć liceum mam już dawno za sobą, przygody Alicji, Nikodema, Igora, Olgi i Nataszy mocno mnie wciągnęły. Polubiłam niepokornych bohaterów, a ich dalsze przygody czytałam z wypiekami na twarzy. Polska pisarka stworzyła kawał fajnej młodzieżowej powieści fantastycznej, wykorzystując charakterystyczne dla tego gatunku motywy, ale opierając całą historię na interesujących, zakotwiczonych w tradycjach i opowieściach słowiańskich motywach. Bonowicz wykazała się również jako mistrzyni budowania suspensu. Pisarka zaserwowała czytelnikom w drugim tomie serii prawdziwy festiwal niedopowiedzeń, tu i ówdzie rzucając strzępki informacji sugerujące, że ktoś gra bardzo nieczysto. Pytanie brzmi, czy to któryś z głównych bohaterów kręci i sabotuje przeprowadzenie rytuału, czy czarny charakter przemyka po drugim planie, czekając na wielki finał.
Lektura „powieści „Nie wywołuj wilka z lasu” dostarczyła mi ogromnej dawki przyjemności i wywołała spore emocje. Nie mogę się doczekać, kiedy ukaże się trzeci tom serii „Gdzie diabeł mówi dobranoc”. Karina Bonowicz zaserwowała czytelnikom iście diabelski cliffhanger. Zakończenie powieści, choć zmusza do okrzyku „Tak się nie robi!”, bez wątpienia podsyca ciekawość i zachęca do sięgnięcia po kontynuację.
http://zycieipasje.net/2020/05/06/szpieg-w-ksiegarni-nie-wywoluj-wilka-z-lasu-karina-bonowicz-recenzja/
Słów kilka o książce znajdziecie, jak zawsze, na moim blogu, na który was serdecznie zapraszam :)
https://magicznyswiatksiazki.pl/nie-wywoluj-wilka-z-lasu-karina-bonowicz/
Ida kończy studia, po czym… znów trafia do szkoły średniej, tym razem jako belferka. Tam przyjdzie jej zmagać się nie tylko z nową maturą...
Według legendy wiele stuleci temu czwórka przyjaciół została wygnana z rodzinnej wioski, gdyż ludzie lękali się ich czarów. Rozeszli się w cztery strony...
Przeczytane:2020-03-16, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Recenzenckie, 52 książki 2020, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku,
Pół roku temu autorka dała nam do ręki książkę, która łączyła świat pogański i chrześcijański, tworząc miejsce i postaci niekoniecznie sympatyczne, ale z pewnością ciekawe. Akcja zakończyła się nagle i wielu czytelników z niecierpliwością czekało na dalsze przygody bohaterów. Teraz nadarza się okazja, żeby dowiedzieć się co zadziało się dalej w życiu poszczególnych postaci i czy Alicji i jej nowym znajomym uda się wykonać rytuał, na który wszyscy liczą?
Skutki ostatnich wydarzeń stają się coraz bardziej niepokojące. Eliza, która stanowi zagrożenie dla wszystkich, poza swoim kreatorem. Rada Magiczna, która w każdej chwili może wyciągnąć konsekwencje ostatnich wydarzeń. Nowy komendant, który niespodziewanie dużo wie o magicznych zdolnościach bohaterów. A w tym wszystkim poszukiwanie naczynia, bez którego rytuał nie może się odbyć. Są też zmarli członkowie rodziny, którzy o sobie przypominają i tajemnice, które okazuje się, że mają wszyscy w najbliższym otoczeniu Alicji. Jak to się zakończy i czy bohaterom uda się na czas przygotować od rytuału?
Autorka od pierwszej strony rzuca czytelnika na głęboką wodę wracając bezpośrednio do wydarzeń sprzed chwili. Potrzebowałam odrobiny czasu, żeby przypomnieć sobie wszystkie wątki, które po pewnym czasie od lektury nie były takie oczywiste. Jednak już po kilku stronach wciągnęłam się na całego a historia porwała mnie do ostatniej strony i do ostatniego zdania.
Drugi tom czyta się jeszcze szybciej niż pierwszy, co jest efektem bardzo szybkiej akcji i wielu przeplatających się wydarzeń. Alicja w pewnym momencie przestaje wierzyć wszystkim i jedynie Nikodem jest osobą, która nie może jej oszukać. Lektura nie może obejść się bez znajomość pierwszego tomu, gdyż łączą się one bardzo mocno i wiele nowych sytuacji wynika z tych starszych, które miały miejsce w "Księżyc jest pierwszym umarłym".
Autorka świetnie buduje napięcie, tworzy ciekawe sytuacje i stawia na drodze bohaterów postacie, które wywołują całą lawinę zdarzeń. Widać, że w zanadrzu jest jeszcze sporo tajemnic, na których rozwiązanie będziemy musieli poczekać do kolejnego tomu. To wszystko jest jednak świetnie przedstawione, wydarzenia łączą się w taki sposób, że w żaden sposób nie można mówić o przesadzie. Wchodząc coraz bardziej w świat bohaterów, razem z nimi odkrywamy, że bliscy mają tajemnice, które być może wpłyną na naszą przyszłość.
Gdzieś w tle pojawia się bardzo delikatnie wątek romantyczny. Pisarka bardzo ciekawie ugryzła temat, żeby nie łączyć Alicji z tym najbardziej oczywistym bohaterem, który wynikał z pierwszego tomu. Tutaj ten wątek jest odrobinę wstrzymamy z pewnych względów i to wzburza dodatkowe pytania o uczucia.
Pisarka świetnie zgrała wszystkie elementy, które powodują, że ta książka jest tajemnicza, niebezpieczna, mroczna, momentami wesoła, momentami tragiczna.
Wszystko rozbija się wraz z ostatnimi stronami, kiedy napięcie znów wzrasta i autorka nie daje nam odpowiedzi, a wręcz przeciwnie, zostawia sprawy bardzo otwarte, a czytelnik z niecierpliwością musi czekać na ciąg dalszy. Po zamknięciu książki w głowie zostaje wiele pytań i możliwości. Kto? Jak? Po co? Czym to się skończy?
Lektura "Nie wywołuj wilka z lasu" jest świetnym pomysłem na spędzenie czasu. Doskonała kontynuacja pierwszego tomu, rozwija wiele wątków, wprowadza dodatkowe postacie i wydarzenia, a wszystko daje możliwość odkrycia świata Czarcisława. Sama nie mogę się doczekać kontynuacji. No przy takim zakończeniu, jest to niezbędne.