Nie pozdrawiam, Ethan

Ocena: 5.33 (3 głosów)

Mieli być przyjaciółmi, a zostali największymi wrogami.

Siedmioletni Ethan jest zachwycony, gdy do domu obok wprowadza się rodzina z dzieckiem, ponieważ zawsze marzył o najlepszym kumplu, który mieszkałby po sąsiedzku. Przeżywa wielki zawód, gdy dziecko okazuje się dziewczynką, w dodatku całe pół roku młodszą od niego. Co prawda Rachel ma podobne zainteresowania, ale odkąd skarży na niego rodzicom, rozwiązanie jest tylko jedno: to oznacza wojnę! Rachel i Ethan zostają śmiertelnymi wrogami.

Ich kłótnie kilkukrotnie kończą się - dosłownymi - wybuchami ognia. Ponieważ oboje są bardzo złośliwi, szybko zaczynają wymieniać pełne uszczypliwych komentarzy liściki. Trwa to przez lata. Trafiają do tych samych szkół, co dostarcza im tematów do wymyślania nowych złośliwości.

Czy podczas ostatniego semestru na uczelni coś się zmieni w ich relacji?

Informacje dodatkowe o Nie pozdrawiam, Ethan:

Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2023-05-17
Kategoria: Romans
ISBN: 9788383213361
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Forget you, Ethan

więcej

Kup książkę Nie pozdrawiam, Ethan

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Nie pozdrawiam, Ethan - opinie o książce

Avatar użytkownika - zaczytana_optymi
zaczytana_optymi
Przeczytane:2023-08-06,

Tytuł: "Nie pozdrawiam, Ethan"
Autor: Whitney G.
Data premiery: 17.05.2023r.
Wydawnictwo: Kobiece


Kto z Was pisał kiedyś listy?
Reka w górę!🙋‍♀️🙋‍♂️
.
Ja pisałam! Mam je jeszcze wszystkie schowane w pudełku w piwnicy u rodziców. To są piękne wspomnienia...:)
.
.
.
"Nie pozdrawiam, Ethan" to kolejna książka Whitney G., którą miałam okazję czytać i jestem w pełni usatysfakcjonowana 😁
.
Motyw hate-love towarzyszy tutaj już od pierwszych stron, więc zostałam kupiona w całości.
Tak bardzo, że aż ciężko było mi ją odłożyć na miejsce...
.
.
Ethan i Rachel.
Wrogowie od dzieciństwa.
Od momentu kiedy Rachel jako siedmioletnia dziewczynka zrzuciła go ze schodów... wprost się nienawidzili.
Tylko jak to się stało, że zaczęli pisać do siebie listy?
Mieszkali po sąsiedzku... wiedzieli co się u nich dzieje, widywali się na przerwach w szkole...Ale się nie lubili... Tak bardzo, że ciągle robili sobie na złość.
W końcu Rachel postanowiła studia spędzić na morzu... Żeby go nie oglądać...
.
.
A po powrocie wynajęła pokój z ogłoszenia w domu, gdzie jeden wynajmowany był przez... Ethana🙈
Pech chciał tak chciał, że ich drogi znowu się złączyły. Do momentu spotkania ciągle pisali do siebie listy... Co ich denerwuje, z kim się spotykają, ile razy uprawiali seks... No cóż 🤷‍♀️
Przechwalanki przechwalankami, a uczucia to kolejna sprawa... Przez ten cały okres to nie było tak, że oni się nienawidzili... chociaż ciągle to podkreślali... to wcale nie była prawda!
.
.
A jak było?
Przekonajcie się sami!
.
.
Polecam Wam tę świetną historię. Polubiłam bohaterów i chętnie kiedyś do nich wrócę.
Lubię takie przekomarzania.
Nawet wtedy, kiedy wiem jakie będzie zakończenie...🥰

Link do opinii
Avatar użytkownika - lettoaletto
lettoaletto
Przeczytane:2023-06-11,

"Nie pozdrawiam, Ethan" to druga z serii, ale całkiem oddzielna historia, więc możecie śmiało ją czytać, nawet nie znając pozycji "Twój Carter". (Niemniej jednak, ja zamierzam nadrobić!😉)

Siedmioletni Ethan w końcu miał zyskać w sąsiedztwie przyjaciela, niestety, okazało się, że tuż obok wprowadza się kolejna dziewczyna. Co prawda jej zainteresowania pokrywały się z jego własnymi, ale i tak był zawiedziony, a szybko zostali zaciętymi wrogami. Przez lata wymieniali uszczypliwości i... listy.
Kto powiedział, że te mogą być tylko miłosne? Nienawiść też całkiem fajnie się w nich zawiera. Podobno. 😉
Teraz zaczynają ostatni semestr studiów i los spłata im niezłego figla, bo nie tylko znów będą sąsiadami, ale właściwie kimś bliższym. Dosłownie i w przenośni. 😉
Czy w końcu przekują te swoje silne emocje w coś pozytywnego? 🤔

Muszę przyznać, że chyba nie spodziewałam się aż tak fajnej historii!
Znam książki autorki i bardzo je lubię, więc oczekiwałam wiele i cieszę się, że te oczekiwania się spełniły. 😊
Uwielbiam motyw sąsiadów, zwłaszcza takich z dzieciństwa, bo to wręcz gwarantuje ciekawe retrospekcje i tu właśnie tak było. Naprzemiennie poznajemy nieco z przeszłości bohaterów, obserwujemy teraźniejszość i jeszcze skaczemy po różnych etapach ich życia dzięki zawartości listów. Jest to jednak spójne i dobrze się czyta, a całość wydaje się odpowiednio dynamiczna. 😊
Ich aktualne interakcje będą ciekawe, zabawne i czasami "spicy", ale to właśnie te wspomnienia najbardziej chwyciły mnie za serce. Te dziecięce przepychanki, ale jednocześnie nieświadome lub nie do końca świadome dbanie o siebie, stawianie się nawzajem wyżej niż innych i wspieranie w trudnych momentach.

Chwilami było naprawdę wzruszająco i pięknie, ale całość została utrzymana w lekkim tonie.
Jedyne, co mogłabym zmienić, to ich przejście z wrogo-przyjaciół do kochanko-partnerów. Nieco zbyt szybko ta zmiana nastąpiła i trochę za łatwo, bez zaskoczenia. Niby oczywiste, że kto się czubi, ten się lubi, ale chętnie podelektowałabym się dłużej tą zmianą ich statusu. 😉

Znajdziecie tu też kilka interesujących wątków, życiowych wyborów i dobrze skonstruowanych bohaterów. Ba! Ethan jest pisarzem! A przynajmniej próbuje... 😉

Zakończenie było dobre, nie na siłę koloryzowane, a przy tym całkiem bajkowe, na co bohaterowie w pełni zasłużyli!
Spędziłam świetnie czas, zostawiam tu 8/10 i nadrabiam Cartera! 🩷

Link do opinii
Avatar użytkownika - zakochanawksiazk
zakochanawksiazk
Przeczytane:2023-06-05, Ocena: 5, Przeczytałem,

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, czytałam kilka książek Whitney i każda mi się podobała, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok jej najnowszej powieści - "Nie pozdrawiam, Ethan". Znajdziemy tutaj motyw enemies to lovers, który ja osobiście bardzo lubię w książkach. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko. Ja historię Rachel i Ethana przeczytałam w jedno popołudnie i już od pierwszych stron zostałam wciągnięta do ich świata. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, dobrze poprowadzona i chociaż jest przewidywalna to nie odebrało mi to radości z czytania. Losy bohaterów mamy przedstawione w dwóch płaszczyznach czasowych: przeszłość i teraźniejszość, to właśnie retrospekcje dotyczące dzieciństwa i początków znajomości bohaterów wiele tutaj wyjaśniają. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Oboje od początku zaskarbili sobie moją sympatię, to takie postaci, których po prostu nie sposób nie polubić. Tak jak wspomniałam wcześniej ich relacja opiera się na motywie enemies to lovers i autorka naprawdę genialnie ją tutaj poprowadziła - bo w końcu "kto się czubi ten się lubi" jak mawiał klasyk. Świetnie się bawiłam czytając ich potyczki słowne, a w szczególności kąśliwe liściki, które na przestrzeni lat do siebie wysyłali. Kilka razy zdarzyło mi się nawet jawnie parsknąć śmiechem. Niemniej jednak bardzo kibicowałam Rachel i Ethanowi, urzekło mnie to jak wbrew pozorom wzajemnie się o siebie troszczyli, wspierali w trudnych chwilach. Niektóre momenty były naprawdę rozczulające! "Nie pozdrawiam, Ethan" to emocjonująca, miejscami poruszająca i pełna humoru historia, z którą naprawdę świetnie spędziłam czas. To idealna lektura na odstresowanie. Polecam! 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Oktawia_czyta
Oktawia_czyta
Przeczytane:2023-05-31, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

🦓 W tej książce poznajemy Rachel i Ethana, którzy już w dzieciństwie zostają swoimi sąsiadami. Próbują się zakolegować jednak nie udaje im się. Toczą między sobą wojnę, która trwa przez wiele lat, jednak mimo zgrzytów, są przy sobie w ważnych dla nich chwilach. 

Nasi bohaterowie komunikują się poprzez pisanie do siebie listów i maili.

 

Pewnego dnia Rachel pojawia się na progu mieszkania, które wynajmuje Ethan. Mają ze sobą zamieszkać.

Czy mieszkać ze swoim wrogiem pod jednym dachem to dobry pomysł?

Czy jeden pocałunek coś zmieni?

 

🦓 Czy znacie powiedzenie " kto się czubi, ten się lubi?"

Idealne określenie dla całej tej historii.

Byłam zaskoczona tym, że dwójka ludzi nie zorientowała się jak silne łączą ich uczucia. To jak dbali o siebie, powodowało, że chwytałam się za serduszko. 

Prosiłam by tu nic się nie zepsuło, by trwało, otulało mnie spokojem. Pisząc tyle lat do siebie listy, zgubili gdzieś ten czas, w którym stali się dla siebie bliżsi. Czas, w którym mogli zakopać topór wojenny. 

Co mnie tutaj jeszcze urzekło? Kartki, ich tekstura, grafiki. Zwracacie na takie rzeczy uwagę? 

Nie zabraknie tutaj też dobrego humoru!

Gdy wrzuciłam relację, że zabieram się za tą książkę, dostałam mnóstwo wiadomości od znajomych, bym czytała, bo jest cudowna.

Więc tak Kochani! Ta książka jest przepiękna. Jeśli nie czytałaś/eś jeszcze to szybciutko nadrabiaj! 

 

Nie pozdrawiam,

Oktawia 🦓

Link do opinii

Często mam problem z książkami autorstwa Whitney G., ponieważ zdecydowana większość z tych, które miałam okazje czytać, jest zwyczajnie za krótka. Dlatego często po ich przeczytaniu czuję ogromny niedosyt, bo mam wrażenie, że autorka w połowie książki zaczyna tracić do niej zapał i dosłownie pędziła ku zakończeniu, byle tylko skończyć swoją męczarnię. Jednak zupełnie inne odczucia miałam w przypadku cyklu "Sincerely Yours".

Premierowy tom, czyli "Twój Carter", był pierwszą książką Whitney G., po którą zdecydowałam się sięgnąć, a że bezapelacyjnie przypadła mi do gustu, zaczęłam sukcesywnie sięgać po kolejne, którymi ostatecznie byłam nieco rozczarowana. Dlatego z niecierpliwością czekałam na kontynuację tej serii, aby przekonać się, czy druga część będzie tak samo dobra, jak pierwsza. Czy zgodnie z moimi oczekiwaniami było warto? Zdecydowanie tak!

Siedmioletni Ethan był zachwycony, gdy dowiedział się, że do domu obok tego, w którym mieszka, wprowadza się rodzina z dzieckiem w jego wieku. Chłopiec marzył bowiem o najlepszym kumplu, który mieszkałby po sąsiedzku. Niestety los nie okazał się dla niego łaskawy. Chłopiec musiał przełknąć gorzki smak goryczy, kiedy okazało się, że ów dziecko to nie chłopiec, a dziewczynką. Wprawdzie Rachel ma podobne zainteresowania i nawet słucha niektórych zespołów, które Ethan bardzo lubi, jednak pewien incydent sprawia, że zamiast najlepszymi przyjaciółmi Rachel i Ethan zostają śmiertelnymi wrogami.

Ponieważ oboje są bardzo złośliwi, szybko zaczynają wymieniać pełne uszczypliwych komentarzy liściki, które zawsze podpisują słowami "Nie pozdrawiam" dodając na końcu swoje imiona. Ich piekielna wymiana trwa przez lata, a fakt, że za każdym razem trafiają do tych samych szkół, dostarcza im kolejnych pretekstów do wymyślania coraz gorszych złośliwości.

Jednak czy z pozoru wroga relacja faktycznie taka jest? Czy gdy Rachel postanawia zrezygnować z programu "semestr na morzu", w którym uczestniczy od trzech lat i zaliczyć końcówkę studiów na lądzie ich relacja ulegnie zmianie? Odpowiedzi na te pytania uzyskacie, sięgając po "Nie pozdrawiam, Ethan" autorstwa Whitney G.

Muszę przyznać, że tak samo, jak w przypadku książki "Twój Carter", "Nie pozdrawiam, Ethan" zdecydowanie przypadła mi do gustu. To lekka i pełna humoru historia miłosna, która idealnie wpisuje się w powiedzenie, że między nienawiścią a miłością jest tylko cienka granica. Ta książka jest idealnym potwierdzeniem tych słów.

Relacja między głównymi bohaterami była wyjątkowa od samego początku, jednak sami zainteresowani potrzebowali bardzo dużo czasu, żeby zrozumieć, że za ich nienawiścią w rzeczywistości kryje się czysta miłość. Oboje, mimo że na każdym kroku rzucali sobie kłody pod nogi, jednak troszczyli się o siebie wzajemnie, a ich pełne uszczypliwości listy były wyrazem oddania i wyjątkowości ich wzajemnej relacji.

Historia Rachel i Ethana to opowieść, która będzie zdecydowanie dobrym wyborem, aby umilić sobie wolne popołudnie. Jednak chociaż "Nie pozdrawiam, Ethan" jest książką, którą można przeczytać bez znajomości pierwszego tomu serii, zachęcam Was do przeczytania ich w prawidłowej kolejności. Jestem przekonana, że podczas lektury będziecie się bawić równie dobrze, jak ja.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy