Ekskluzywny hotel, tajemnicza przeszłość i przyjęcie, podczas którego wszystko zaczęło iść nie tak, jak powinno
Leon, pięćdziesięcioletni dyrektor szkoły, niemalże codziennie odwiedza swojego syna w szpitalu. Damian trafił tam w niejasnych okolicznościach w trakcie weekendu, który spędzał ze swoim partnerem, Łukaszem.
W śledztwo włącza się Simona, ciotka Damiana, która mimo toczącej jej ciało choroby uczy się na nowo doceniać życie.
Czy każdy rodzic dobrze zna swoje dziecko? Czy osoba, którą darzymy uczuciem, zawsze mówi prawdę? W tej odkrywanej przez autora po kawałku opowieści wspomnienia przeplatają się z rzeczywistością.
Wydawnictwo: Mięta
Data wydania: 2023-10-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Język oryginału: polski
Lekarz jeździł po monitorze obgryzioną końcówką długopisu, coś mi tłumacząc, a ja już go w ogóle nie słuchałam. Ze wzrokiem wlepionym w mojego zabójcę zaczęłam się zastanawiać, co będę musiała załatwić przed śmiercią. Ministerstwo Samotności, w którym urzędowałam przez większość życia, zawsze było przygotowane na tę chwilę.
"Nie mogę Ci powiedzieć" to historia o dwójce młodych chłopaków, którzy wyjeżdżają na romantyczny weekend do Warszawy, aby tam imprezować. Niestety ten wyjazd kończy się tragicznie. Nieprzytomny Damian Małecki trafia do szpitala,a jego nowopoznany chłopaków Łukasz Rowiński traci życie. Ojciec Damiana chce dowiedzieć się, co wydarzyło się tej feralnej nocy. W śledztwo włącza się ciotka Damiana, która walczy z śmiertelną chorobą.
Co odkryją?
Autor stworzył świetną fabułę. Porusza tutaj temat homoseksualizmu, samotnego rodzicielstwa, relację ojciec - syn, nieuleczalnej choroby. Z każdą przewracaną stroną dowiadywałam się, co spowodowało, że doszło do tragicznych wydarzeń. Powoli odkrywałam tajemnice bohaterów i próbowałam rozwiązać zagadkę śmierci Łukasza. Autor zmusza czytelnika do przemyśleń i zastanowienia się nad tym, czy każdy rodzic zna swoje dziecko? Podczas czytania przekonacie się, że będzie tajemniczo, przygnębiająco, dramatycznie i niepokojąco. Autor potrafi manipulować czytelnikiem i trzymać go w napięciu do ostatniej strony.
Jeśli lubicie czytać historie emocjonalne z dobrze rozbudowanymi postaciami pod względem psychologicznym, wątkiem kryminalnym oraz zmuszające do refleksji to koniecznie sięgnijcie tę książkę.
Czytajcie!
BRUNETTE BOOKS
Muszę na początku napisać, że jakimś dziwnym trafem po raz kolejny trafiłam na książkę, która ma tak wiele tematów wspólnych ze mną. Ponownie znalazłam wątek chorobowy, umierania, hospicjum, że aż wydaje się to niemożliwe..., musiałam wręcz ochłonąć po tej lekturze i niejako odetchnąć i przemyśleć co nieco.
Wydawałoby się, że „Nie mogę ci powiedzieć” to kryminał nieśpieszny, ale mimo to dzieje się tu bardzo dużo. Tym bardziej, że Jakub Bączykowski stosuje w powieści przeskoki czasowe a także sporą ilość skrywanych głęboko przez bohaterów sekretów, które będą miały ogromny wpływ na przebieg wydarzeń. Kilkuosobowa narracja
Damian ze swoim nowym partnerem wyjeżdża na weekend do stolicy. To ich pierwszy wyjazd, Łukasz podjeżdża wypasioną furą i w ogóle szasta kasą, co dla Damiana często staje się niezręczną sytuacją. Lecz kto bogatemu zabroni?
" Gdybym wtedy wiedział, jak dramatyczne chwile nas czekają, na pewno przytuliłbym się do swojego ukochanego taty jeszcze mocniej. I dłużej. I poszedłbym z nim pobiegać. A później na obiad. I nigdzie bym nie wyjechał.
Niestety, nie wiedziałem."
W Warszawie obaj zamierzają się dobrze bawić a nawet wręcz zaszaleć. Luksusowe lokale oferują nie tylko dobrą zabawę, ale także używki, narkotyki, alkohol bez umiaru.
Ten wymarzony i romantyczny wieczór niestety nie kończy się dobrze. Nawet można powiedzieć, że tragicznie...
Zresztą już niemal od początku prawie wszystko wskazywało na to, że coś złego może się zdarzyć. Już nawet samo przebywanie w różnym podejrzanym towarzystwie, gdzie nikt nie ma hamulców może powodować problemy.
Co stało się na imprezie? Dlaczego Damian leży nieprzytomny w szpitalu? Co stało się z Łukaszem?
Ojciec Damiana jest dyrektorem jednego z lubelskich liceów, gdy otrzymał wiadomość o swoim synu, jest zbulwersowany faktem, że Damian nagle znalazł się w szpitalu. Przecież widział obu chłopaków tuż przed wyjazdem, weseli, szczęśliwi, oczekujący na mile spędzony we dwójkę czas w Warszawie. Dlaczego teraz jego syn wylądował w śpiączce w szpitalu... Dlaczego Łukasz nie życie? Co lub kto do tego doprowadził?
Simona jest siostrą Leona, kilka lat temu bardzo pomagała bratu w opiece nad synem i uczyła ich obu samodzielności. Jej bratowa wyjechała za granicę, bo chciała robić karierę, zostawiając jednocześnie nastoletniego Damiana z ojcem. Chłopak bardzo to przeżył, ale miłość ojca i ciotki pomogły mu przetrwać trudne chwile.
Simon nie wyszła za mąż, przyzwyczaiła się do swojego samotnego życia, teraz jest nawet z tego powodu zadowolona, tym bardziej, ze choruje na raka trzustki. Nie chce jednak martwić swoją chorobą brata, bo i tak ma problemy z Damianem...
"Dobrze, że nie podjęłam decyzji o dodatkowym leczeniu. Gdyby mi jeszcze do tego wypadły włosy, to już zupełnie bym nie poznawała swojego odbicia. Uznałam, że jedynym plusem tego wszystkiego jest fakt, że nie będę miała wątpliwej przyjemności bycia starą babą. I tak nie miałby mi kto podawać tej słynnej szklanki z wodą."
Właśnie z powodu Simony wydawało mi się, że to ja jestem w tej powieści bohaterką, chociaż nie wszystkie wątki z nią związane się zgadzają, ale sam moment wizyty u lekarza oraz późniejsze jej przemyślenia też przeżywałam. Mnie co prawda było o wiele łatwiej, bo otaczała mnie rodzina w trudnych chwilach. Lecz i Simona nie została w końcu z tym sama...
Ciekawą "postacią" w wątku Simony jest Mona, która świetnie rymuje i komentuje decyzje...
Bardzo mi się podobała ta książka, chociaż samo zakończenie trochę mnie rozczarowało. Zabrakło mi wyjaśnienia niektórych zagadek, ale pewnie taki był zamiar autora...
,,Nie mogę Ci powiedzieć" to opowieść o skrywanych tajemnicach, o różnych rodzajach miłości a także podsuwa nam pytanie: czy dobrze znamy swoich najbliższych? Myślę, że nie.
To moja pierwsza książka Jakuba Bączykowskiego, ale mam nadzieję, że nie ostatnia
Za egzemplarz recenzencki oraz intrygującą zapinkę, dziękuję Pani Marcie Kucharz oraz Wydawnictwu Mięta
Ostatnio coraz częściej sięgam po książki, które nie zaliczają się do fantastyki, a jest to dość dziwne, ponieważ ja ją kocham. Jednak muszę się przyznać, że ostatnio było jej u mnie za dużo i z przyjemnością odetchnęłam od niej. Tym razem trafiło na kryminał z wątkiem LGBT.
Sięgacie po kryminały?
Ja bardzo rzadko i się bardzo sobie dziwię, ponieważ chyba zapomniałam, jak bardzo wciągające mogą być. Tak właśnie było “Nie mogę ci powiedzieć” Jakuba Bączykowskiego, książkę przeczytałam dosłownie w jeden dzień i nie mogłam pójść spać, nie wiedząc, jak się zakończy ta historia.
Bardzo spodobał mi się początek książki, zostajemy wrzuceni w sam środek historii, zostaje nam przedstawiony chłopak, który wydaje się kimś całkiem innym niż ten, którego poznajemy w dalszej historii. Dzięki wrzuceniu nas praktycznie, na sam koniec historii, już na samym początku, czujemy lekki niepokój i wątpimy w to, co już udało nam się odkryć w tej sprawie.
Połączenie romantycznego wyjazdu, z morderstwem i skrywaniem tak wielu tajemnic było świetnym posunięciem autora. Dosłownie od samego początku się wciągnęłam w historię i nie mogłam się oderwać. Do tego oddanie narracji cioci i ojcu Damiana to był strzał w dziesiątkę. Śledzenie całej historii z perspektywy młodego chłopaka, który najwyraźniej nie wiedział, że jego chłopak ma tyle tajemnic, oraz z perspektywy zrozpaczonego ojca, którego syn leży nieprzytomny w szpitalu psychiatrycznym i ciotki, która skrywa również tajemnicę.
Dwójka młodych chłopaków wybiera się na romantyczny weekend we dwoje do Warszawy. Dla Damiana to nowa przygoda, pierwszy raz będzie spał w tak ekskluzywnym hotelu, pierwszy raz spędzi weekend ze swoim chłopakiem z dala od domu i pierwszy raz przez głowę przechodzą mu myśli, że to może być ten jedyny, z którym może się zestarzeć. Jednak z każdym dniem spędzonym w Warszawie, odkrywa coraz to nowsze i coraz to bardziej zaskakujące informacje o swoim chłopaku. Chwilami posądza go o takie rzeczy, że nigdy by nie uwierzył w nie, gdyby nie to, co odkrył. Jednak ostatecznie wszystko miało potoczyć się dobrze, szkoda tylko, że tak się nie potoczyło i jeden z nich stracił życie, a drugi leży nieprzytomny w szpitalu. Ojciec Damiana chce dowiedzieć się, co tak naprawdę się wydarzyło tej feralnej nocy, pomaga mu w tym jego siostra, która toczy walkę z chorobą, jednak jeszcze nikomu o niej nie powiedziała. Jej walka o prawdę ma określony czas, ponieważ jej zegar życiowy tyka coraz głośniej, nie ubłagalnie zbliżając się do końca jej życia. Czy uda się jej dowiedzieć prawdy i pomóc bratankowi przed śmiercią?
Wolicie gdy autor skupia się bardziej na bohaterach swojej powieści, czy może gdy bardziej skupia się na całej otoczce, czyli szczegółach śledztwa bądź morderstwa?
Ja jednak wolę skupić się na bohaterach, ich relacjach i całej tej otoczce obyczajowej niż kryminalnej. Właśnie tak bym określiła ten tytuł, powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym, a nie kryminał, jednak dla mnie to wielki plus. Skupiając się na bohaterach, wielu autorom zdarza się popełnić błąd i zwolnić tempo historii, jednak w przypadku Jakuba Bączykowskiego nie odczułam zwolnienia akcji, wręcz przeciwnie, była ona dość wartka. Dzięki wartkiej akcji nie mogłam się nudzić i z przyjemnością śledziłam wszystkie poczynania bohaterów.
Wielowątkowość w książce jest również jej plusem, ponieważ poznajemy całą historię z kilku perspektyw. Dostajemy również wiele pobocznych historii, dzięki czemu lepiej poznajemy bohaterów i może się z nimi bardziej zżyć. Jednak znaleźli się w tej książce tacy bohaterowie, że z przyjemnością bym się ich pozbyła.
Autor świetnie operuje słowami, jego książka wywołała we mnie różne emocje, nie mogłam jej odłożyć, choćbym bardzo chciała, oraz na długo pozostała mojej głowie.
Mamy tu wątek LGBT, który jest poprowadzony w bardzo nienachalny sposób, czyli tak jak lubię. Podsumowując, bardzo wam polecam “Nie mogę ci powiedzieć” Jakuba Bączykowskiego, liczę, że będziecie się świetnie bawić tak jak ja. Dziękuję bardzo wydawnictwu Mięta za książkę.
„(…) bez względu na to, z kim się zaprzyjaźnimy lub w kim rozpalamy miłość, musimy się liczyć z konsekwencjami”.
Bohaterem jest Damian, który wraz ze swoim partnerem wybrał się na weekend do Warszawy. Ekskluzywny hotel, tajemnicza przeszłość i przyjęcie, podczas którego wszystko zaczęło iść nie tak, jak powinno. Dochodzi do tragedii…
Leon, 50-letni dyrektor szkoły, niemalże codziennie odwiedza swojego syna w szpitalu. Damian trafił tam w niejasnych okolicznościach. W śledztwo włącza się Simona, ciotka chłopaka, która mimo ciężkiej choroby nowotworowej chce pomóc bratankowi.
Czy każdy rodzic dobrze zna swoje dziecko? Czy osoba, którą kochamy, zawsze mówi nam prawdę?
W tej obyczajowej historii z wątkiem kryminalnym wspomnienia przeplatają się z rzeczywistością, a narracja prowadzona jest z punktu widzenia trzech osób – Damiana (główny bohater), Leona (ojca) i Simony (ciotka). Ta przeplatanka nie wprowadza jednak zamieszania. Wszystko układa się w logiczną całość. W moim odczuciu sprawa sama się wyjaśnia, a prowadzone przez najbliższych chłopaka śledztwa niewiele wnoszą do sprawy.
Historia pokazuje bezwarunkową miłość rodzica do dziecka. Miłość, która nie dzieli na dzieci: małe i duże, dobre i złe, homo i heteroseksualne. Dziecko to dziecko.
Nie uważam się za homofoba, ale nie sięgam po książki, które opisują związki jednopłciowe. Gdyby nie współpraca zapewne książka ta nigdy nie trafiłaby w moje ręce.
Zawiera ona jednak kilka innych, ważnych wątków. Ukazuje ona ciemną stronę natury człowieka. Drugie życie, prostytucja, łatwe i dostatnie życie, narkotyki, egoizm, strach przed odrzuceniem i utratą miłości – to tylko część. „Kiedy ktoś ustami wypowiada kłamstwa, często prawdę mówi oczami” i „(…) dopóki się ktoś sam nie przekona, to jakiekolwiek próby perswazji na nic”.
Pokazuje, że świadomość o śmiertelnej chorobie, która nas trawi może stać się motorem do działania i pomocy najbliższym oraz zrobienia czegoś, czego nie uczynilibyśmy jako osoby zdrowe. „(…) zaraz na początku życia ktoś nam powinien powiedzieć, że umieramy”. Mówi o potrzebie realizacji swoich marzeń. Ukazuje wartość rodziny. Wskazuje, że nie należy patrzeć tylko na czubek swojego nosa, a należy myśleć i interesować się swoimi najbliższymi, by nie umknęło nam coś ważnego.
Bohaterką, która mnie ujęła najbardziej jest Simona. Nie tylko postawą jaką przybrała po informacji o chorobie, ale również „Moną” i rymowankami, które były mądre i trafione w punkt.
Zakończenie – wzięłam takie pod uwagę. Naprowadziły mnie na nie dwa fragmenty, ale nie zdradzę które…
[ współpraca @WydawnictwoMięta ]
Damian wyjeżdża na weekend do Warszawy ze swoim partnerem. Ma to być ich pierwszy wspólny wyjazd. Chcą lepiej się poznać i trochę rozerwać. Niestety weekend kończy się tragicznie.
Damian ląduje w śpiączce w szpitalu. Codziennie odwiedza go ojciec, który z pomocą swojej siostry, Simony, próbuje odkryć, co się wydarzyło tego feralnego weekendu. Co doprowadziło do tragedii? Jak dobrze Leon zna swojego syna?
"Nie mogę Ci powiedzieć" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Jakuba Bączykowskiego, ale z całą pewnością nie ostatnie. Książkę czytało mi się wyśmienicie, że bardzo nie chciałam, żeby się kończyła.
Fabuła jest tak skonstruowana, aby od początku wciągnąć i zainteresować czytelnika. Zaczyna się od imprezy, po której Damian znalazł się w szpitalu. Następnie cofamy się w czasie i strona po stronie odkrywamy tajemnice głównych bohaterów. A tych jest całkiem sporo. Narracja prowadzona jest z perspektywy trzech osób. Teraźniejsze wydarzenia poznajemy dzięki Leonowi i Simonie, w czasie cofamy się zaś dzięki perspektywie Damiana.
Podoba mi się rozbudowana warstwa psychologiczna bohaterów. Bardzo dobrze można poznać zarówno ich samych, jak i ich motywacje, emocje, uczucia. Wątek kryminalny jest gdzieś w tle, ale mimo to dalej wzbudza ciekawość i chęć jego rozwiązania.
Świetnie przedstawione są relacje ojciec-syn. Mężczyźni są ze sobą blisko związani i nie licząc Simony, mają tylko siebie. Sama Simona to też intrygująca postać, która wzbudza sporo różnych emocji od współczucia po uśmiech.
Podsumowując, "Nie mogę Ci powiedzieć" to ciekawy kryminał z rozbudowaną warstwą psychologiczną i wciągającą fabuła, który gorąco Wam polecam.
,,Nie mogę Ci powiedzieć" Jakuba Bączykowskiego, to moje drugie spotkanie z piórem autora. I jakże udane!
Damian i Łukasz przygotowują się do wyjazdu, do Warszawy, w której to mają spędzić przebojowy weekend we dwoje.
Książka jest napisana w ten sposób, że po wstępie i przygotowaniach, wędrujemy do szpitalnego łóżka Damiana, przy którym czuwa jego ojciec. Co się stało w Warszawie? Cóż, tego nie mogę Ci powiedzieć ?
Wszystkie wydarzenia kierunkują czytelnika do tego, aby się w końcu dowiedział, co zaszło w Warszawie.
Narracja jest prowadzona przez trzy osoby: ojca Damiana, czyli Leona, jego siostry Simony i samego Damiana. Autor ze strony na stronę odkrywa relacje między bohaterami. Jest to powieść z wątkiem LGBT, ale nie jest to wątek wciśnięty na siłę, ale bardzo naturalny, bez udziwnień.
Mnie szczególnie urzekła postać Simony, która skłania do refleksji.
Masz chęć na kryminał z mocnym wątkiem obyczajowym? Sięgaj po to, czego nie mogę Ci powiedzieć!
W domu w podwarszawskiej miejscowości zostają znalezione zwłoki sąsiada Pawła. Przez przypadek mężczyzna staje się podejrzany o związek z tą śmiercią. Borykający...
Po przebudzeniu z nieplanowanej drzemki czułem się złodny, czyli i zły, i głodny.
Więcej