Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2013-11-27
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 960
Czwarty tom Nędzników w tłumaczeniu Krystyny Byczewskiej, zawierający dokończenie części czwartej oraz część piątą powieści pt. "Jan Valjean". W...
Temat to zaiste romantyczny: zbiegły galernik i złoczyńca, zmuszony do opieki nad osieroconą dziewczynką, doświadcza duchowego przeistoczenia. A dodajmy...
Przeczytane:2019-03-10,
Pierwszy tom ,,Nędzników" Victora Hugo mnie zachwycił, więc czym prędzej zabrałam się do czytania drugiego tomu.
Paryż. XIX wiek. Mija osiem lat od wydarzeń z pierwszego tomu. Autor kontynuuje losy bohaterów z pierwszej części oraz wprowadza nowe postacie m.in. Mariusza, pana Gillenormanda, pułkownika Pontmercy'ego i Enjolrasa. W domu Gorbeau żyje rodzina Jondrette'ów: ojciec, matka, córki Eponina i Anzelma oraz syn Gavroche. Ich sąsiadem jest Mariusz Pontmercy wychowywany w dzieciństwie przez dziadka i ciotkę zabraniających mu kontaktu z ojcem. Pułkownik Pontmercy poświęca swoje szczęście dla przyszłości dziecka. Pisze czułe listy do syna, ale dziadek chowa je do szuflady i nie przekazuje wnukowi. Mariusz wyrasta na fanatycznego i surowego rojalistę. Jest opanowany, zapalczywy, wspaniałomyślny, szlachetny, religijny i dumny. Dziadek razi go swoim humorem i cynizmem, ale chłopak nie ma nikogo bliskiego, a do tego żyje w przekonaniu, że ojciec go nie kocha i zostawił go na łasce innych. Po ,,spóźnionym" spotkaniu z ojcem doznaje wyrzutów sumienia, ale czy to jego wina, że nie zna ojca i go nie kocha? W wyniku przypadkowego spotkania dowiaduje się, że ojciec chował się za filarem w kościele, by go obserwować w czasie mszy, że płakał, bo nie mógł go spotykać. To porusza serce Mariusza i sprawia, że zaczyna szukać informacji o ojcu oraz poznawać historię rewolucji i cesarstwa, których do tej pory nienawidził.
Autor w bardzo ciekawy sposób pokazał jak poglądy polityczne potrafią poróżnić rodzinę. Jerzy Pontmercy-żołnierz walczący pod Waterloo, pułkownik Bonapartego jest uważany przez Gillenormanda za zbója, chłystka, rębajłę, a Gillenormand dla Jerzego jest ,,zakutym łbem", który niczego nie rozumie. Brak porozumienia prowadzi do tragedii. Mariusz zbyt późno orientuje się w rodzinnych zawiłościach, stara się nadrobić stracony czas i z zapałem poznaje historię republiki i cesarstwa, Wspomnienia z Wyspy Świętej Heleny, a kiedy po raz pierwszy napotyka na nazwisko ojca w biuletynach wielkiej armii dostaje z wrażenia gorączki na tydzień. Pod wpływem nowych informacji zmienia swoje poglądy, a to nieuchronnie prowadzi do konfliktu z dziadkiem.
Cała recenzja znajduje się tutaj: