Zoey to zwyczajna nastolatka, która dzieli życie między szkolną monotonię a rodzinną sielankę. Pewnego dnia cały jej świat staje na głowie. Zostaje Naznaczona i musi udać się do szkoły Domu Nocy. Tylko tam może przejść niezbędną Przemianę w dorosłego wampira.
Dziewczyna próbuje odnaleźć się w nowym, fascynującym świecie. Wkrótce odkrywa, że jest wyjątkowa, co przysparza jej wielu wrogów. Sprzymierzeńcem Zoey okazuje się Erik, jeden z najbardziej atrakcyjnych i utalentowanych wampirów w szkole.
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2009-11-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 350
Tytuł oryginału: Marked
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Renata Kopczewska
Dom Nocy to szkoła dla młodocianych wampirów, w której Naznaczeni muszą przejść Przemianę. Tym, którym nie uda się przejść Przemiany umierają śmiertelnie kaszląc (!). Wkrótce do szkoły trafia Zoey, która zostaje Naznaczona przez łowcę wampirów. Już pierwszego dnia odkrywa, że jest wyjątkowa. Przysparza jej to wroga wśród Cór Ciemności, lecz na szczęście w pobliżu jest Erik, która pomaga jej przezwyciężyć problemy. Czy uda jej się pokonać Afrodytę i przejść Przemianę?
Zoey Redbird zostaje Naznaczona przez łowcę przy swojej najlepszej przyjaciółce, która wpada w panikę. W domu nie jest lepiej. Jej ojczym wzywa Ludzi Wiary i lekarzy, by pomogli mu wyleczyć córkę. Dziewczyna bojąc się kolegów ojczyma ucieka do swojej babci na lawendową farmę. Tam poznaje boginię Nyks, która wypełnia jej znamię. Zoey traci przytomność. Budzi się w skrzydle szpitalnym Domu Nocy. Jej mentorką zostaje najwyższa kapłanka, Neferet. Już na samym początku pobytu w szkole jej rywalką zostaje przewodnicząca Cór Ciemności, Afrodyta. Jeszcze na dodatek w Zoey zakochuje się Erik, najzdolniejszy i najatrakcyjniejszy chłopak w szkole, a zarazem były Afrodyty. Czy Zoey poradzi sobie w nowej szkole? Co Zoey ma w sobie czego inni nie mają? Odpowiedzi na te i dziesiątki innych pytań znajdziecie w książce „Naznaczona”.
,,Starałam się przypomnieć sobie, jakie były oficjalne przyczyny śmierci tych dzieci, które nie zdołały przejść procesu Przemiany w wampiry. Czy dostawały ataku serca? A może zakaszlały się i zasmarkały na śmierć?"
Na początku nie miałem zamiaru czytać tej książki, bo spotkałem się z wieloma negatywnymi i kilkoma pozytywnymi recenzjami. Jednak chciałem sprawdzić i wyrobić sobie swoje zdanie o tej książce. Kompletnie się zawiodłem. Owszem, były tam momenty, w których się śmiałem... z bohaterów i słów w języku czirokeskim.Gdy przeczytałem jak jest w tym języku córka popłakałem się ze śmiechu.
Fabuła była nawet ciekawa, ale trochę za późno zaczynało się „coś” dziać. Momentami było ciekawie, ale wtedy autorki musiały wszystko zepsuć. Wtedy miałem już naprawdę dość, ale nie poddawałem się i jakoś dobrnąłem do końca. W gruncie rzeczy nie było nawet tak źle i miejscami przyjemnie się czytało.
Podsumowując. „Naznaczona” to książka nie warta uwagi i osoby, które mają dość wampirów lepiej, by sobie podarowały. Miłośnicy wampirów mogą cieszyć się z lektury, ale raczej nie będą zadowoleni. Zapoznając się z recenzjami kolejnych tomów serii zauważyłem, że według czytelników od drugiego tomu jest coraz lepiej, więc jeśli to prawda sięgnę po kolejny tom z ciekawości.
Ogólnie książka była ciekawa i fajna, ale były momenty, które mnie w głównej bohaterce bardzo irytowały. Na przykład jej przemądrzałość, czy zuchwałość.
Jak też można było się tak szybko przyzwyczaić do tego, że dzień to noc i odwrotnie?
Albo jak ona po dwóch dniach już pozjadała wszystkie rozumy i musi obalić wredną laskę? No błagam.
Za krótki czas od przyjęcia jej do Domu Nocy minął, by mogła się tak wywyższać.
Stylistyka książki też pozostawia trochę do życzenia. Pomysł niby niezły, spojrzenie na wampiry inne niż wszystkie, jednak autorki za bardzo pomieszały "rasy". Z jednej strony wampiry pijące krew, z drugiej w sumie czarownice modlące się do bogini i tworzące pentagramy przy pełni księżyca. Nie kupuję tego, ale sprawdzę kolejną część, a nuż mnie zadziwi.
Książka, po któą sięgnęłam zupełnym przypadkiem. Wyleżana wiele lat, na córeczkowej półce trafiła w moje ręce, bo córka postanowiła oczyścić swoje półki na inne pozycje. Stwierdziłam- spróbuję ogarnąć pierwszą część, może mnie zainteresuje, a jeśli nie , to sprzedam lub dam komuś zainteresowanemu, tym bardziej, ze mamy całą serię.
I jakie było moje zdziwienie , kiedy w jeden dzień pochłonęłam całą i od razu sięgnęłam po drugą?
Ja- czytelnik czytający raczej romanse i obyczajówki dałam się wciągnąć w klimaty ludzi i wampirów! Myślę, że samo to wiele mówi o tej książce. Mam nadzieję, że cała seria będzie tak pasjonująca.
Opowieść o Zoey Redbird - zwyczajnej nastolatce, która pewnego dnia zostaje naznaczona i musi udać się do Domu Nocy, by móc przeżyć i zostać wampirem. Jej matka oraz przybrani ojciec nie pochwalają tego, co z nią się dzieje. Na szczęście dziewczynie pomaga babcia. W Domu Nocy Zoey wreszcie odnajduje swoje miejsce na ziemii oraz prawdziwych przyjaciół.
„Szukam siły nie po to, by stać się mocniejsza od innych, ale by zwalczyć swego najgroźniejszego przeciwnika : własne wątpliwości.”
Praca w duecie bywa ciężka, żmudna, a czasem nawet i stresująca. Jednak, kiedy dwie osoby obdarzone nieograniczoną wyobraźnią są ze sobą spokrewnione, sprawa przedstawia się zupełnie inaczej. Kiedy w 2005 roku P.C. Cast i jej córka Kristin zaczynały pracę nad cyklem powieści „Dom Nocy”, nie mogły nawet przypuszczać, że stanie się on tak popularny jak seria Stefanie Meyer.
Fabuła pierwszego tomu cyklu rysuje się, następująco: Początkująca wampirzyca, Zoey Redbird, trafia do szkoły Domu Nocy. To tu będzie musiała przejść nieodzowną Przemianę, by zdobyć kwalifikacje dorosłego wampira. Pomimo początkowych trudności, przyzwyczaja się do nadprzyrodzonych zdolności, jakimi obdarzyła ją Nyx, Bogini Wampirów, i coraz lepiej wchodzi w rolę nowej przywódczyni Cór Ciemności. I co najważniejsze – zaczyna czuć się w Domu Nocy, jak w swym własnym. Ma swego chłopaka, a nawet... dwóch. Ale oto zdarza się coś niewyobrażalnego. Pewnego dnia w zewnętrznym świecie ludzi ginie kilkoro nastolatków, a wszystkie ślady prowadzą do Domu Nocy. Zoey zaczyna zdawać sobie sprawę, że nadprzyrodzone siły, które wyróżniają ją spośród innych, mogą też obrócić się przeciwko jej najbliższym. Dziewczyna zwraca się o pomoc do swych nowych przyjaciół, a wtedy śmierć zakrada się również do Domu Nocy. Zoey musi pogodzić się ze zdradą, która łamie jej serce i podkopuje fundamenty jej nowo zbudowanego świata .
„Naznaczona” – pierwszy tom sagi, jakiej akcja rozgrywa się w Tulsie – wprowadza nas w skomplikowany, nastoletni świat Zoey, która oprócz kłopotów z matematyką, ojciachem (jak nazywa swojego ojczyma) i chłopakiem (zdecydowanie nadużywającym alkoholu), jest również osobą muszącą zmierzyć się ze swoim przeznaczeniem. Naznaczona przez Trackera (nie mógł wybrać lepszego miejsca niż szkolny korytarz), odrzucona przez najbliższą rodzinę i mająca pomoc tylko w osobie własnej babci, udaje się do Domu Nocy, by tam przejść przemianę w dorosłego wampira. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że zmiany zachodzące w organizmach młodych „nocnych dzieci” prowadzą do śmierci tych mniej odpornych na przeistoczenie. Przestępując próg Domu Nocy, Zoey nie zdaje sobie sprawy, że za jego murami odnajdzie bezinteresowną przyjaźń, zyska nowych wrogów, a także zupełnie niechcący stanie się „ofiarą” miłosnego trójkąta, a także z tego, że nie jest ona tylko kolejną, zwykłą adeptką.
Cóż, po naznaczeniu Zoey jej znajomi widzą w niej potwora, jej matka i ojczym natomiast nie są zachwyceni sytuacją Zoey i za wszelką cenę starają się ją "nawrócić". Jedyną osobą, która rozumie i przede wszystkim akceptuje obecną sytuację Zoey jest jej babcia, z którą ma świetne relacje.
Zoey w końcu trafia do szkoły wampirzych adeptów. Poznaje nowych znajomych, wrogów niestety też. Odkrywa tajniki i zasady obowiązujące w jej nowej szkole. Spotyka również przystojnego (a jakże) i niezwykle utalentowanego Erika, który wykazuje zainteresowanie naszą Zoey. Niestety sytuacja nie jest taka fajna, gdyż Zoey ma już chłopaka w "ludzkim świecie". Co prawda ona uważa, że między nimi nic już nie ma, ale Heath nie chce się z tym pogodzić...
Przyznam, że nudziłam się na początku, do tego stopnia, iż byłam pewna,że nie dam rady czytać dalej. Jednak od momentu gdy Zoey trafia do Domu Nocy zaczyna robić się ciekawiej, a ja sama wciągnęłam się w tę powieść niesamowicie. Przede wszystkim spodobał mi się język młodzieżowy, który na chwilę obecną jest irytujący. Adepci przeklinają, mają głupie odzywki i docinki, a na korytarzach wyprawiają rzeczy, o których, moim zdaniem autorki nie powinny pisać w książce dla nastolatek. Było to żenujące i moim zdaniem kompletnie niepotrzebne, jednak, o dziwo, nieprzewidywalne.
Główna bohaterka jest dość, powiedziałabym, przyswajalna, choć bywa też niesamowicie irytująca, naiwna, a także infantylna, co jest prawdziwą zmorą młodzieżowych książek. Choć jak to bywa w młodzieżówkach - zwyczajna nastolatka, okazuje się nie tak do końca zwyczajna. Ten schemat powoli zaczyna wychodzić mi bokiem. Zoey jest narratorką tej książki., dlatego poznajemy świat Domu Nocy z jej punktu widzenia. Dziewczyna została obdarzona niezwykłymi zdolnościami, które rzadko zdarzają się u adeptów. Niestety przysparza jej to trochę nieprzyjemności i wrogów, w postaci innych adeptów - Afrodyty i jej świty. Już pierwszego dnia Zoey zaprzyjaźnia się z paczką znajomych, którzy przygarniają ją do siebie i zawsze służą pomocą. Pozostali bohaterowie są równie płytcy jak główna bohaterka.
Jeszcze przed czytaniem "Naznaczonej" myślałam o wizerunku wampira w literaturze typowo młodzieżowej. Autorzy tak już odchodzą od wizerunku "prawdziwego wampira", że aż zastanawiam się czym jeszcze mnie zaskoczą. Dodam, że tęsknię bardzo za wampirem-księciem nocy, który dopiero po zmierzchu ożywa... W tej pozycji oczywiście jest stworzony własny wizerunek wampira, ale co mnie cieszy, tutaj wampiry funkcjonują w nocy, jednakże słońce ich nie zabija, jedynie osłabia. Niestety, wampiry z "Domu Nocy" nie posiadają kłów... To jest dla mnie nie do przyjęcia, bo skoro lubią pić krew, to dlaczego nie posiadają kłów? Czyżby powtórka ze "Zmierzchu"?
Wręcz przeciwnie jest dużo bardziej…ciekawszy, mroczniejszy i zabawny zarazem.
Po pierwsze, wampirem stajesz się nie przez ugryzienie, ale przez naznaczenie przez boginię Nyks. Po drugie, w następstwie wybrania trafiasz do szkoły dla wampirów, gdzie uczysz się wszystkiego o swoim nowym życiu, zasadach, a także rozwijasz talenty i umiejętności. Cały świat wie o istnieniu wampirów, które nie muszą się ukrywać, chociaż też starają się nie być zbyt widoczne. Nagle okazuje się, że połowa wybitnych osobistości, polityków, aktorów, piosenkarzy, sportowców to wampiry. Dzięki przemianie rozwinęli oni swoje talenty i stali się sławni. Bo wampiry są we wszystkim od ludzi lepsze. Lepiej recytują Szekspira, lepiej strzelają z łuku, nigdy nie chybiając, są mądrzejsze, sprytniejsze od przeciętnego człowieka. Ale nie są idealne. Tak samo jak ludzie potrafią być wredne, fałszywe i co najgorsze, zepsute i złe. Bo takie wampiry, dzięki swoim umiejętnościom i sile, stanowią wielkie niebezpieczeństwo.
Fenomen „Domu Nocy” polega na tym, że autorki na nowo spojrzały na kwestię wampiryzmu, odchodząc tym samym od tradycji, która mówi, że nosferatu można zostać tylko i wyłącznie przez ugryzienie (naznaczone osoby wyróżniają się z tłumu tym, że na środku czoła mają tatuaż w kształcie półksiężyca). Szczególną rolę pełni w książce także kult Nyks, która, jako uosobienie nocy, jest patronką/matką pijących krew istot nieśmiertelnych. Nie mniej ważny, dla „Domu Nocy” jest „koci” kult, gdyż to właśnie one, od zawsze były nieodzownymi towarzyszami nocnych istot.
Nie można również nie wspomnieć o postaciach. W tym miejscu na szczególną uwagę zasługuje Sylvia Redbird – babcia głównej bohaterki, potomkini plemiona Czirokezów. Spotkanie z nią powoduje zazdrość w każdym, kto nie ma sposobności nazwać się jej wnukiem. Rzadko można doświadczyć obcowania z tak ciepłą, emanującą mądrością i pełną dobrego słowa dla każdego kobietą. To właśnie dzięki niej, Zoey się nie poddaje, mając przy tym poczucie, że nieważne, co się będzie działo, zawsze znajdzie pocieszenie w babcinych ramionach. Istotą rolę odgrywa także Neferet, która, jako najwyższa kapłanka Nyks, przyjmuje Zo do grona uczniów i staje się dla niej drugą matką (niestety nic nie jest tak kolorowe, jak się wydaje, – co się okaże w kolejnych częściach powieści). Mimo mnogości osób występujących w książce naprawdę łatwo połapać się w tym, kto jest, kim i jaką pełni rolę.
Świat wampirów zbudowany przez P.C i Kristin Cast jest całkowicie inny od znanego nam z sagi „Zmierzch” czy „Pamiętników wampirów”. Wszystkie stereotypy są zastąpione zupełnie nowymi „faktami”. Jest to świat magiczny, nierealny, ale problemy, z którymi zmagają się bohaterowie są takie same jak nasze, co sprawiło, że czasami myślałam, iż Dom Nocy mógłby istnieć naprawdę.
Sam Dom Nocy, jako miejsce, można określić mianem wampirzego Hogwartu – z tym, że uczniowie nie muszą go opuszczać wraz z nastaniem wakacji, a lekcje, co dość łatwo przewidzieć, odbywają się po nocach. Na uwagę zasługuje również przepiękna, wytłaczana okładka. I w tym momencie muszę się przyznać, że pierwszy tom kupiłam właśnie ze względu na nią. Na całe szczęście zawartość w pełni mnie zadowoliła.
Dość niekonwencjonalne podejście do tematu i naprawdę ciekawie opowiedziana historia, (która, na całe szczęście, dopiero się zaczyna) sprawiają, że książka jest naprawdę warta uwagi. Nie ulega wątpliwości, że kolejne jedenaście tomów dostarczy czytelnikom rozrywki na długie wieczory, a także odpowiedzi na pojawiające się w kolejnych częściach dręczące pytania. Co ważne, autorki nie bały się poruszyć trudnego tematu homoseksualizmu, ucząc tym samym akceptacji i zrozumienia dla osób o odmiennej orientacji, jak i tego, że nie ma nic ważniejszego niż prawdziwa przyjaźń.
Polecam!!!
Bestsellerowe autorki P.C. i Kristin Cast przestawiają historię jednego z bohaterów cyklu - Smoka Lankforda. Zanim Bryan Lankford przybrał imię...
Lenobia Whitehall urodziła się w osiemnastowiecznej Francji, jako nieślubna córka barona. Jej nieprzeciętna uroda przyciągała uwagę mężczyzn, narażając...
Przeczytane:2017-08-17, Ocena: 5, Przeczytałam, 2017, gimnazjum,
Ostatnio zaczęłam czytać książki o wampirach. Ot tak, dla przyjemności i w poszukiwaniu alternatywy dla jakże przesłodzonego "Zmierzchu". Ostatecznie wyszło to prawie jak eksperyment porównawczy, z którego wysnułam kilka ciekawych wniosków. Między innymi odkryłam, że koncepcji świata wampirów jest tyle ilu autorów podejmujących ten temat. Jedną z ciekawszych pozycji tego typu okazała się "Naznaczona".
W teorii seria "Dom Nocy" to po prostu powieść dla młodzierzy. Uważam, że to AŻ powieść dla młodzieży. Zoe jako narratorka powieści zaskakuje chumorem i dystansem do wszystkiego, co ją otacza - z własną przemianą włącznie. Może książka sama w sobie nie tryska bardzo humorem, ale świetnie wykreowane postacie i dowcipne dialogi uzpełniają te braki. Ponadto w książce spotykamy się z zupełnie inną sytuacją wampirów - zwykli ludzie doskonale wiedzą o ich istnieniu! Ciekawie było spojrzeć na przemianę oczami dziewczyny, która mniej więcej wiedziała co się z nią dzieje oraz zobaczyć reakcje otaczających ją ludzi.
Akcja książki pozostaje w normie - ani nie pędzi, ani się strasznie nie wlecze. Kolejne wątki dodawane są do powieści na spokojnie, bez pośpiechu, dlatego nie jest to pozycja dla wielkich miłośników książek, w których cały czas coś się dzieje. Myślę, że wszelkie tajemnice Domu Nocy zostaną wprowadzone dopiero w drugiej części - przynajmniej na to się zapowiada. A jeżeli będzie tak, jak podejrzewam, to już się boję. Oj będzie się działo!